Dziwne SMS od Mrs, Mr XXX

0

Zakładam wątek z ciekawości, zainspirowany dzisiejszą sytuacją. Czytam sobie książkę i mam, jedna strzałka. Patrzę, nie znam numeru. Olewka, czytam dalej. Minuta mija, druga strzałka, ten sam numer. Oki. Może coś ważnego. Wysyłam SMS, o treści "Kto to?" W odpowiedzi : "Aneta. Odpisz, pliss". No to piszę, że "nie znam". Ona na to "Jak masz na imię?". Lekko poirytowany :-[ pytam się Kto dał jej mój numer. Ona na to, że strzeliła pierwszy lepszy numer i zadzowniła. Istny szok :| . Przywykłem już do tego na gg, ale na komórkę? Mieliście już takie wybryki? [???]

0

dziwisz
jeszcze trochę niech potanieją smsy to będzie ciekawie, może zaczną dopłacać
już teraz jak kolega ma w pakiecie 600 smsów to wysyła byle komu byle co i np lubi mnie budzić w środku nocy zwłaszcza jak ma jeszcze dzień na wykorzystanie ...

0

Zdarzało się. Zazwyczaj oddzwaniam, ale nigdy taka osoba odebrać nie chciała, ale SMSy to i owszem. Nic niezwykłego - nuda, brak lepszych zajęć u innych - nic niezwykłego, po prostu olać to, szkoda czasu na coś takiego.

0

Mi tez pare razy. Najsmieszniej jest jak dochodzimy do kwestii imienia, ktos pisze np. Marcin, ja odpowiadam Tomek i jakos juz nie odpisuje :-D

pozdrawiam
johny

0

Mi tez sie zdarzaly takie sytuacje... a moj znajomy zaliczyl caly dramatyczny romans zawiazany ta droga... Wybral trzy poczatkowe cyfry a potem wstukal cyfry tak jakby mial napisac "poetka"... Czego to nuda nie potrafi podsunac czlowiekowi...

0
Kain napisał(a)

Mi tez sie zdarzaly takie sytuacje... a moj znajomy zaliczyl caly dramatyczny romans zawiazany ta droga... Wybral trzy poczatkowe cyfry a potem wstukal cyfry tak jakby mial napisac "poetka"... Czego to nuda nie potrafi podsunac czlowiekowi...

O dramatycznych romansach nawet mi nie wspominaj... :-/

0

kilka miesięcy temu na komórkę jednego z kolegów w pracy zadzwoniła jakaś dziewoja, i zaczyna ściemniać, że ów kolega jest jej ojcem, i że chce alimenty itp. Oczywiście zaraz znalazło się kilku wujków chętnych do rozmowy z nią, i po godzinie rozmowy z połową pracowników firmy niestety wyczerpał się akumulatorek w komórce... ciekaw jestem ile wyniósł rachunek ;]

0

Ja kiedyś ciała dałem.. bo co jakiś czas na moją komórę dzwoniła pewna osoba [już nawet nie pamiętam płci :P] i pytała, czy może gadać z Basią. A ja cieć na to, że pomyłka [sciana].
Przez parę miesięcy, średnio raz na 2..3 tygodnie ten sam tel.

A przeca wystarczy powiedzieć, że Basia właśnie pod prysznicem bo fajnie było :]
Nauczka na następny raz.

Kiedyś też na nudnym wykładzie siedzę, strzałka od nieznannego, no to ja strzałka, znów strzałka, no to ciach, sms "kto to", strzałka.... przez godzinę bawiłem się w łapanie - z 10 strzałek złapałem ;) ale w sumie przy naliczaniu sekundowym to tyle co kot napłakał. Ktoś w końcu wyluzował.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1