Przygotowanie się do rozmowy o podwyżkę

0

cześć,
jestem juniorem z 0.5 roku (przeliczam na 100% etatu) tzw. "komercyjnego expa" - dałem to w cudzysłów, bo przed formalnym rozpoczęciem kariery w branży robiłem sporo jako freelancer, miałem też własne projekty. Jak porównuję swoje obecne zarobki (7k brutto == netto, bo mam <26 lat) z tymi z "Ile zarabiacie", to wychodzi na to, że nie są takie złe - pod warunkiem, że nie liczę doświadczenia zdobytego przed pierwszą pracą "dla kogoś". Mimo wszystko, zarabiam na godzinę mniej niż stawka, w którą celowałem jako freelancer.
Z tego względu myślę nad zainicjowaniem rozmowy o podwyżkę. Zastanawiam się o ile poprosić żeby nie wyjść na pazernego nowicjusza z głową w chmurach (jedną podwyżkę już miałem po po okresie próbnym). W związku z tym mam parę pytań:

  1. Czy zdarzyło wam się kiedyś, że pójście po podwyżkę zostało źle odebrane i w jakiś sposób zaszkodziło waszej opinii w firmie?
  2. Czy rozmowa o podwyżkę działa jak negocjacje w programach motoryzacyjno rozrywkowych? Tzn mam prosić o więcej niż naprawdę chcę?
  3. Czy na miejscu jest zapytać się pracodawcy jakie są perspektywy na dalszy wzrost wynagrodzenia?
0
  1. Pracujemy dla pieniędzy, więc normalnym jest, że chcemy zarabiać więcej. Jeśli firma źle to odbiera to znaczy, że nie warto w niej pracować. To tylko biznes.
  2. Może, ale nie musi. Jeśli dasz sensowną kwotę i dobrze to uargumentujesz to nikt nie będzie bawił się w jakieś licytacje - Finalnie chodzi i tak o możliwość spełnienia Twoich oczekiwań.
  3. Po co? Zarobki dyktuje rynek. Jeśli chcesz zarabiać więcej a obecna firma to uniemożliwia, to idziesz gdzie indziej.
0

O jakiej firmie mowimy, software house, kontraktornia, duza firma produktowa, miedzynarodowa korporacja?
W kazdym przypadku podejscie moze sie nieco roznic.

3

Najlepiej to mieć inną lepszą ofertę na stole do podpisania. Wtedy natychmiast znajduje sie budzet na podwyzke :-)

0
ledi12 napisał(a):
  1. Po co? Zarobki dyktuje rynek. Jeśli chcesz zarabiać więcej a obecna firma to uniemożliwia, to idziesz gdzie indziej.

Mając informacje na temat potencjalnej przyszłości mógłbym w odpowiednim momencie zacząć szukać nowej roboty

winuser napisał(a):

O jakiej firmie mowimy, software house, kontraktornia, duza firma produktowa, miedzynarodowa korporacja?
W kazdym przypadku podejscie moze sie nieco roznic.

Software House, ~40 osób

Misiek_Uszaty napisał(a):

Najlepiej to mieć inną lepszą ofertę na stole do podpisania. Wtedy natychmiast znajduje sie budzet na podwyzke :-)

To kolejna sprawa, mam obawy przed szukaniem pracy mając pracę - że ktoś z obecnej firmy się dowie i będą z tego nieprzyjemności

1
Misiek_Uszaty napisał(a):

Najlepiej to mieć inną lepszą ofertę na stole do podpisania. Wtedy natychmiast znajduje sie budzet na podwyzke :-)

Aktualnie z dużymi podwyżkami może być problem. Jednak w ostatnim czasie te wszystkie zwolnienia, rezygnowanie klientów z projektów, itp., to nie jest wymysł, a ma wpływ na $$$.

0
  1. Tak, byłem kiedyś w zespole gdzie były cięcia, jedna osoba była do zwolnienia i manager wybrał tą najmniej zadowoloną z zarobków, co była ostatnio po podwyżkę bo i tak skoro nie była ta osoba zadowolona to by zmieniła pracę :)
  2. Jak to korpo i zdrowa firma to tak
0

Negocjacje zawsze są podobne, niezależnie od obszaru - kupno samochodu, kupno mieszkania, znalezienie dziewczyny / dostanie podwyżki / negocjacja stawki w nowym miejscu.

Co do wątpliwości czy zawyżyć oczekiwaną stawkę - tak, ale nie za dużo, żeby nie przelicytować xd

I ważne, żeby pochwalić obecny zespół / projekt i wyrazić chęć dalszej współpracy (przy negocjacji podwyżki).

2
  1. Nie chodzi ile jesteś wart ani o to jaką prawdziwą wartość wnosisz do firmy.

Wszystko co robisz może być nawet x10 razy lepsze, ale klient/firma docelowy odbiorca Twojej usługi, przez wzgląd na pracę zespołową nie może zobaczyć rzeczywiście ile dzięki Tobie firma zyska.

  1. Nie chodzi również o to jak dobrze programujesz, lecz o to jaką masz renomę, jakie budzisz wrażenie.

Załóżmy, że czeka Cię rok w rozjazdach i bierzesz pod uwagę jakieś całoroczne wsparcie przy samochodzie. Wybrałbyś speca #1, który znany jest z tego, że robił często przeglądy, myje auto, poleruje lakier, ma markowe kosmetyki do auta, zwraca też uwagę na Twoje nawyki byś niepotrzebnie nie dojeżdżał auta, czy raczej speca #2, który znany jest z tego, że potrafi naprawić poważniejsze usterki, wie gdzie kupić części i wie jak wyciągnąć z gardła ubezpieczyciela stosowne odszkodowanie?

Ten przykład można rozciągnąć na lekarzy czy inne profesje, w tym również programistów. Nie chcemy ładnego kodu, super technik, profilaktycznego podejścia itp. o tym można gadać dla zabicia czasu, w ramach hobby czy rozwoju, ale gdy chodzi o hajs to chodzi tylko o renomę i zdolność do ratowania z opresji.

  1. Biorąc pod uwagę oba wcześniejsze punkty, w podwyżce nie chodzi o Ciebie. Chodzi o spektakl.

Oczywiście w pracy rób swoje, by nikt nie miał z tym problemów, ale jak widzisz, że coś można przy okazji uratować, to nic nie rób! Skoro ktoś to zrobił, a ktoś inny wpuścił to nie Twój problem , wróć, gdy apka pierdyknie, pokaż jakim jesteś bohaterem, dopiero wtedy management dostrzeże na kim faktycznie może polegać.

To jest moment w którym wołasz o kasę za odczuwalne wsparcie.

0
  1. Czy na miejscu jest zapytać się pracodawcy jakie są perspektywy na dalszy wzrost wynagrodzenia?
kacperk12 napisał(a):
ledi12 napisał(a):
  1. Po co? Zarobki dyktuje rynek. Jeśli chcesz zarabiać więcej a obecna firma to uniemożliwia, to idziesz gdzie indziej.

Mając informacje na temat potencjalnej przyszłości mógłbym w odpowiednim momencie zacząć szukać nowej roboty

Jesteś juniorem z pół roku doświadczenia, więc potrzebujesz urealnienia swojej wizji, jak działa biznes.

Nikt nie poda strategii płacowej jakiemuś randomowemu juniorowi. Najwyżej powiedzą coś o regularnej aktualizacji stawek zgodnie z trendami rynkowymi. Czyli nie powiedzą nic.
Dodatkowo, jeśli coś ci obiecają w sprawie pieniędzy na takiej rozmowie, ale nie zgodzą się na aneks do umowy, traktuj to jak czyste kłamstwo mające na celu przytrzymanie cię dłużej w firmie za tę samą stawkę.

Co warto zrobić, to zrozumieć roczny cykl podwyżek. Często firmy mają coroczny rytuał oceny pracownika, po którym następuje etap rozdawania podwyżek. Następnie następuje nieformalny etap odchodzenia tych, którzy nie byli zadowoleni. Wszędzie, gdzie pracowałem, działo się to na wiosnę.

5

O ile rozmawianie o podwyżce uważam za bardzo okej, o tyle chodzenie po podwyżkę co 3 miesiące już wydaje się irytujące...

0

ile podwyzki sb zazyczyc jak myslicie? Niby kryzys ale z drugiej strony inflacja... 30proc podwyzki jak zapytam to mnie nie wysmieja? Mam zawolac po prostu tyle ile ludzie z tyloma latami dosw dostaja w "Ile zarabiacie?"

0
lambdadziara napisał(a):

ile podwyzki sb zazyczyc jak myslicie? Niby kryzys ale z drugiej strony inflacja... 30proc podwyzki jak zapytam to mnie nie wysmieja? Mam zawolac po prostu tyle ile ludzie z tyloma latami dosw dostaja w "Ile zarabiacie?"

Sprawdź inne oferty ile płaci się ludziom z podobnym doświadczeniem i będziesz mieć wgląd ile +/- powinnaś zawołać.

1

Nie słyszałem żeby ktoś dostał 30% podwyżki za jednym razem. Standardem jest raczej od 8 do 15%, najczęściej 10.
30% lub więcej się dostaje raczej tylko przy awansie na wyższe stanowisko. Albo przy zmianie firmy...
Choć może w czasach inflacji 20% coś się zmieniło w tej kwestii... zawsze można się starać przynajmniej o podwyżkę dorównującej inflacji i nie zabrzmi to śmiesznie

1

Teraz to się powinno podchodzić w taki sposób.
Mija rok, idziesz po podwyżke, bierzesz wskaźnik inflacji i dodatkowo powiedzmy podwyżka ileś tam % powiedzmy 10%.
Przykład:
20.000 netto + 20% (inflacja) + 10% podwyżka = 26400
Ale to pewnie mało realne bez zmiany pracy :D

0
lambdadziara napisał(a):

ile podwyzki sb zazyczyc jak myslicie? Niby kryzys ale z drugiej strony inflacja... 30proc podwyzki jak zapytam to mnie nie wysmieja? Mam zawolac po prostu tyle ile ludzie z tyloma latami dosw dostaja w "Ile zarabiacie?"

"ile zarabiacie" nie jest dobrym wyznacznikiem bo tam w dużej mierze wypowiadają się Ci, którzy mają się czym pochwalić, bo złapali perełkę. Wielu ludzi nawet nie wie o istnieniu tego, są na kredytach i zarabiają kiepsko. Możesz wziąć średnią z ogłoszeń o pracy, ale znowu musisz przestawić dowód, że Ty jesteś tyle warta. Dowodem może być oferta z innej firmy, albo jakaś wewnętrzna ewaluacja.

2

Podwyżki rzędu 20/30% jak najbardziej są realne, tylko trzeba spełnić kilka warunków, żeby je dostać.

  • Przedstawiać wartość dla firmy
  • Pójść odpowiednio szybko po podwyżkę (Najlepiej na koniec roku, przed nowymi budżetami)

W korpo szczególnie to drugie jest istotne. Jak ma się dobrą opinię, to jest duża szansa, że można fajnie wynegocjować. Kto pierwszy ten lepszy - Ty dostaniesz 30% a kolega, który za późno się obudził, jajo :D

Mój dobry kolega dostał 2x podwyżkę w ciągu 6 miesięcy, w ogromnym korpo na C. Łącznie ok. 40% ;) Fakt, że 2x rzucał papierem, ale udało mu się.

0
ledi12 napisał(a):

Fakt, że 2x rzucał papierem, ale udało mu się.

Dużo ostatnio jęczenia na LinkedIn widziałem o tym, że nie warto takiego pracownika zatrzymować, bo jak chciał odejść raz to odejdzie w końcu naprawdę :P I że 80% rzucających rzuca jeszcze raz w ciągu 6 miesięcy - co w sumie się zgadza z przykładem.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1