Zwolnienia - wątek zbiorczy

0

Ostatnio latam sobie na rozmowy i muszę przyznać, że ofert jest sporo nadal, co pare dni praktycznie dostaje jakieś wiadomości na LN, ale pensje są wręcz tragiczne w porównaniu do tego co było kiedyś. Jak już rekruterka zechce podać widełki to srednio są max 15-20k brutto UOP dla kogoś z 3,5 lat doświadczenia w c++(to samo na jj). Czyli ciężko teraz wycisnąć jakaś perełkę jak kiedyś i załapać się na 20k netto np b2b mając taki exp a z działu "ile zarabiacie" można było wywnioskować, że kiedyś dla chcącego była to norma. Pensje się niestety unormowały i spadły, ale ofert jest całkiem sporo i nieraz miałem decyzję na "tak" już po paru dniach.

No i nie mówiąc o rosnącej pladze ofert hybrydowych. Powiedziałbym, że tak 30% ofert to hybrydy. Na zagraniczne kontrakty nie ma co liczyć. Oprócz niemieckiego januszexu o nazwie thinkcell to nie ma nic.

Generalnie trzeba uciekać z kraju za jakiś czas, bo polska stała się droga jak Dubaj w stosunku do zarobków i jak nie wzrosną pensje zgodnie z inflacją to za granicą są po prostu tańsze koszty życia.

2

Przez upadek SVB potencjalnie setki startupów z Doliny Krzemowej mogą upaść, albo przynajmniej być zmuszone do dużego cięcia kosztów -> zwolnienia dziesiątek tysięcy ludzi.
https://old.reddit.com/r/technology/comments/11ornug/hundreds_of_startups_face_a_crippling_cash_crunch/
Większość na tym forum optymistyczna, że w "IT zawsze będzie praca", a ciekawe dla ilu z was "zawsze", to ostatnie 15 lat. A ja pamiętam, jak kończyłem studia i myślałem o wyjeździe do Stanów, bo wiadomo Dolina Krzemowa, możliwości, etc. i zapytałem znajomego amerykanina (wówczas gość miał 10+ lat expa w IT), to był chyba rok 2002 albo 2003, więc tuż po krachu dot com, to powiedział że bardzo ciężko o jakąkolwiek pracę w IT, sam szukał bez powodzenia. A przecież 3 lata wcześniej brali każdego, kto miał wyczuwalny puls i słyszał coś o HTML-u :D. Nie zdziwię się, jak teraz znów będzie kilka chudych lat.

1
irix napisał(a):

Przez upadek SVB potencjalnie setki startupów z Doliny Krzemowej mogą upaść, albo przynajmniej być zmuszone do dużego cięcia kosztów -> zwolnienia dziesiątek tysięcy ludzi.
https://old.reddit.com/r/technology/comments/11ornug/hundreds_of_startups_face_a_crippling_cash_crunch/
Większość na tym forum optymistyczna, że w "IT zawsze będzie praca", a ciekawe dla ilu z was "zawsze", to ostatnie 15 lat. A ja pamiętam, jak kończyłem studia i myślałem o wyjeździe do Stanów, bo wiadomo Dolina Krzemowa, możliwości, etc. i zapytałem znajomego amerykanina (wówczas gość miał 10+ lat expa w IT), to był chyba rok 2002 albo 2003, więc tuż po krachu dot com, to powiedział że bardzo ciężko o jakąkolwiek pracę w IT, sam szukał bez powodzenia. A przecież 3 lata wcześniej brali każdego, kto miał wyczuwalny puls i słyszał coś o HTML-u :D. Nie zdziwię się, jak teraz znów będzie kilka chudych lat.

A co miał Ci odpowiedzieć? Tak, przyjeżdżaj i powiedz to wszystkim 40mln Polakom, przez co ja nie będę zarabiał $500k (czy odpowiednika dla tamtych czasów) tylko 100 i mieszkał z 10 innymi osobami w hostelu. Myślcie Panowie trochę.

To jest ten sam przykład jak biadolenie Szwajcarów jak u nich jest drogo. No to niech przyjadą do Polski zarabiać 1/10 i mieć większe podatki.

17

Drugiego kryzysu dotcomów nie będzie. Covid udowodnił wszystkim, że bez IT biznes nie istnieje w tych czasach. To że teraz jest mniej ofert to tylko i wyłącznie kwestia tego, że przez ostatnie 2 lata firmy zatrudniały na masę. Żeby się rozwijać dalej z tej masy muszą wyrobić rzeźbę.
Jak w firmach było za mało ludzi, nie mogli brać nowych klientów bo się nikt nie wyrabiał z tym co ma. Nazatrudniali ludzi - ubiegły rok to rekordy zatrudnienia wszędzie. Teraz wdrożenie, rozwój, pozyskiwanie klientów. Za roczek dwa znowu będzie za mało ludzi.
A jeśli ktoś uważa, że rynek IT już osiągnął poziom docelowy i nie będzie się dalej rozwijał, to sorry, ale weźcie mnie nie rozśmieszajcie. Poziom digitalizacji życia dopiero raczkuje :-D

6

Wszyscy deponenci Silicon Valley Bank, także ci posiadający w banku więcej środków niż obejmuje gwarancja FDIC, będą mieli pełny dostęp do swoich pieniędzy - ogłosiły w niedzielę amerykańskie władze. Ponadto, sektor bankowy otrzyma wsparcie płynnościowe. Pozytywnie na doniesienia zareagowali inwestorzy z Wall Street. Po godz. 7:00 polskiego czasu kontrakty na S&P500 i Nasdaq zyskiwały po ok. 2 proc.

no i po kryzysie ;)

5

@PaulGilbert: Z jednej strony masz rację, z drugiej, pomijasz fakt, że model pracy w IT jest daleki od efektywności. Część projektów jest kompletnie z czapy, pracuje w nich też od groma ludzi, którzy wnoszą niewiele do projektów.

6

Myślę, że możemy się spodziewać dalszego przeciążenia oczekiwań na doświadczonych ludzi (jak już płacić, to za coś konkretnego, nie ma chwilowo kasy na zatrudnianie późnych juniorów, którzy więcej zajmą czasu innym, niż sami wnoszą wartości do projektu). Jednocześnie dużo bardziej wnikliwej rekrutacji. A jeśli chodzi o stawki, to już zależy tylko od tych dobrych seniorów - moim zdaniem będą tym bardziej w cenie, więc dopóki nie wpadną w nieuzasadnioną panikę (np czytając to forum), to problemu nie powinno być. Przynajmniej dla nich.

5

Dokładnie tak jak pisze @abuwiktor Z jednej strony, to co robimy w IT, albo spora część, ma realną wartość. Wystarczy sobie spróbować wyobrazić koszty powrotu do np. księgowania na papierze, rezygnacji z wspomaganej cyfrowo logistyki, handlu elektronicznego. Z drugiej strony, o ile mniej-więcej wiadomo jak zbudować most, to wiedza o tym jak zbudować system informatyczny jest w powijakach. Mosty i inne budowle robimy od tysięcy lat, systemy informatyczne od około 50.
Ponieważ stopa zwrotu z software (ogólnie) jest bardzo wysoka, a głównym problemem jest brak odpowiednio wykwalifikowanych ludzi do jego rozwoju, mieliśmy do czynienia z pompowaniem bańki. Wystarczy wspomnieć o absurdach w stylu bootcampów "od zera do milionera w 2 miesiące", braku sensownego zarządzania projektami, przepalania masy czasu na korporacyjne głupoty. Nie czepiam się nawet startupów, bo pomimo dość oczywistego faktu, że przytłaczająca większość ich pomysłów jest z czapy (niepotrzebne, aktualnie niewykonalne), to jakiś tam ogólnobranżowy R&D.
Nie ważne jak nazwiemy aktualną sytuację, kryzys, spowolnienie, racjonalizacja, to boznes w końcu zaczyna ogarniać, że coś jest nie tak i zatrudnianie kolejnych setek ludzi w IT nie przynosi korzyści, jeżeli są to ludzie z przypadku. To już widać od jakiegoś czasu i ma formę "nie ma pracy dla juniora", "skończyłem bootcamp i dupa".
Z drugiej strony, dla wszystkich, powoli staje się jasne, że całe to "korpoagile" jest nieefektywne, że masa środków jest przepalana na rzeczy kompletnie nie związane z produktem. Serio uważacie, że w firmie potrzeba gości od pytania "czy masz jakiś problem"?
Do tego warto pamiętać, że pensje w IT (szczególnie PL) rosły w bardzo dużym tempie. To, że przestały, to jeszcze nie "kryzys". Oczywiście firmy widzą ogólną sytuację na rynku i zaczynają się zastanawiać, jak się przygotować na potencjalne gorsze warunki, więc zamykają część nie rokujących projektów, a czasami nawet te rokujące, ale w dalekiej perspektywie.

0

Właśnie zwolnili mnie z pracy po 5 latach. Firma brytyjsko-amerykańska, wcześniej była już fala, ale dotyczyła ludzi na uop, teraz wzięli się za b2b chyba.

8

Tak tak eldorado się kończy. Przestańcie siedzieć w piwnicy, globalnie mamy festiwal głupoty - ludzie siedzą na tiktokach zamiast dbać o siebie i się rozwijać. W Europie mamy kroczącą olbrzymią demograficzną zapaść. Brakuje rąk do pracy, specjalistów tym bardziej. Nic się nie zmieni bo nikt rąk do pracy nie wyczaruje.
Na tle inny specjalistów z zachodu nie zarabiamy dużo więcej - raczej normalnie i istnieje dużo specjalizacji gdzie zarabia się więcej.
Może idzie jakieś okno czasowe, gdzie firmy stwierdzają że trzeba ubić koszty i zwolnić % pracowników. Okno się skończy i znowu będzie po staremu lub lepiej bo po prostu nikt z czapy ludzi nie weźmie. W IT dodatkowo mamy bardzo wąskie gardło w postaci tego, że mało osób na juniora zostaje przyjmowanych. Więc nie dość, że jest relatywnie mało rąk do pracy to promil z nich będzie w IT.

3

Już ktoś wczoraj pisał chyba coś w temacie - ale zacytuję jeszcze:
"W dół i to w rekordowym tempie lecą w Stanach rynkowe stopy procentowe, czyli rentowności obligacji. W przypadku tych dwuletnich spadła ona z poziomu powyżej 5 proc. w czwartek do poziomu 3,94 proc. kilka godzin temu. Teraz jest ona nieco wyżej, ale i tak zmiana jest piorunująca. "
https://businessinsider.com.pl/gospodarka/trzesienie-ziemi-na-rynku-amerykanskich-obligacji-rzadowych-najwieksze-zmiany-od/yt38v3k

Innymi słowy, jeśli tendencja się utrzyma, kasa zamiast w obligacje znowu popłynie w inne bardziej ryzykowne aktywa czyli m.in. w akcje, a co za tym idzie w sturtupy.

0

Tak btw. to u mnie ostatnio nastąpił napływ nowych ofert pracy i zauważyłem taką prawidłowość, że bardzo często firmy szukają ludzi do migracji np. z AWS/Azure do własnych rozwiązań. Czy to może być podyktowane szukaniem oszczędności rezygnując z rozwiązań cloudowych?

0
Uśpiony wiosenny but napisał(a):

kolejne 10k leci z Mety https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0382gobPjUPCEGVWwrJJvuNCEhoZHgxT1q9mm3BMm9hMYKKqSxj2zaqaPeYBw3GFFel&id=4

garbage collect unnecessary processes XD
Może Scruma wywalą przynajmniej (o ile go w ogóle mieli, bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak tam zarządzali projektami).

Oj coś czuję, że UBI zbliża się szybciej niż myślimy. A GPT-4 wprowadzili już. Też nie wiadomo ile osób potraci pracę. W przyszłości nikt nie będzie pracować, tylko ludzie będą dostawać kredyty od państwa za dobre zachowanie. Smutek :( bo to będzie dystopia.

They've dedicated themselves to our mission and I'm personally grateful for all their efforts.

Nie wiedziałem, że Facebook ma jakąś misję poza tym, żeby jak najwięcej ludzi korzystało jak najdłużej z social mediów i żeby można było im wyświetlać reklamy.

0
LukeJL napisał(a):
Uśpiony wiosenny but napisał(a):

kolejne 10k leci z Mety https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0382gobPjUPCEGVWwrJJvuNCEhoZHgxT1q9mm3BMm9hMYKKqSxj2zaqaPeYBw3GFFel&id=4

garbage collect unnecessary processes XD
Może Scruma wywalą przynajmniej (o ile go w ogóle mieli, bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak tam zarządzali projektami).

Oj coś czuję, że UBI zbliża się szybciej niż myślimy. A GPT-4 wprowadzili już. Też nie wiadomo ile osób potraci pracę. W przyszłości nikt nie będzie pracować, tylko ludzie będą dostawać kredyty od państwa za dobre zachowanie. Smutek :( bo to będzie dystopia.

Naiwnie optymistyczna wizja świata.
W przyszłości ludzie będą pracować 70 godzin w tygodniu i pół pensji oddawac na powietrze, którym oddychaja.
Meta przenosi się do "emerging markets" w Polsce sporo rekrutuje.

Może to kwestia specyfiki, ale w gamedevie chat GPT był bezradny, jak dziecko we mgle, właściwie stach owerfloł był 100 razy lepszy.

4

UPDATE:

Finalnie poleciało 30 osób z firmy. Mnie od początku (niby) nie brali pod uwagę do zwolnienia, więc here we go again :P Dostałem zapewnienie, że na ten rok jestem bezpieczny. Słowa słowami a rzeczywistość pokażę swoje.

2

38 strona wątku, dołożę się do tego sznurka :P

U mnie javowców zatrudniają - ot taka branża tu zwolnią tam zatrudnią.
Nie wiem czy obserwowaliście ile takie firmy FAANG zatrudniają w ciągu roku ale te 10.000 osób z Mety dzisiaj zwolnionych, zostanie (w ilości osób) uzupełnione w ciągu roku/1.5 roku . Mniej więcej takie mają przyrosty, ja bym się tak nie martwił - to IT to nadal eldorado i raczej długo będzie :P

Ps. i dobrego developera (czy to java czy coś innego ale skupmy się na javie) to ze świecą szukać :P

0

Dzis jebnął(prawie bo go chwilowo odratowali) Credi Suisse ciekawe ile poleci zwolnien we WRO xD.

1

@Schadoow:

Credit Suisse otrzymał od Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB) pożyczkę w wysokości 50 mld franków, która ma pomóc pożyczkodawcy w powstrzymaniu kryzysu. Bank oferuje odkupienie niektórych dłużnych papierów wartościowych, a jego największy akcjonariusz, Saudi National Bank, twierdzi, że panika po spadku wyceny akcji o ponad 20 proc. jest "nieuzasadniona".

Jak ktos poleci to dla picu bo hajs się znalazł ale trzeba pewnie jakieś kamienie milowe zrobić a za 3-6 miesięcy zatrudnią dwa razy tyle bo przecież hajs jest.

0

@recovery: W ciagu roku cena akcji spadła ponad 70% wycena juz jest poniżej PKO BP. Zobaczymy, od 2 lat CS jest na równi pochyłej.

0
Schadoow napisał(a):

Dzis jebnął(prawie bo go chwilowo odratowali) Credi Suisse ciekawe ile poleci zwolnien we WRO xD.

https://pl.investing.com/news/economy/credit-suisse-pozyczy-do-54-mld-dol-od-narodowego-banku-szwajcarii-374471

0

@bakunet: dlatego napisałem (prawie bo go chwilowo odratowali) dalej ma 50% szans upaść w przeciagu 5 lat wg analitykow :p
WIadomo, że będą go odratowywać ale pewnie pojdzie jakas restrukturyzacja zobaczymy :)

1

@Schadoow: Mi się wydaje że po upadku SVB teraz rządy będą dmuchały na zimne i pompować kasę w banki żeby nie ruszyła lawina.

screenshot-20230317103745.png

Ale tak jak piszesz, jak się nic nie zmieni w ich zarządzaniu i będą dalej się imać inwestycji wysokiego ryzyka, to za kilka lat we Wrocku baner CSa przy Rondzie Regana zniknie.

0

Z ciekawych rzeczy, Amazon mocno cisnie na powrot do biura, nawet wsrod ludzi ktorzy byli poczatkowo zatrudnieni jako Remote Only. Ciekawe czy to sposob na wymuszenie odejsc z pracy, czy wpadniemy w trend przymusowego powrotu do biura/pracy hybrydowej.

https://newsletter.pragmaticengineer.com/p/amazon-doubling-down-on-rto-return?utm_source=post-email-title&publication_id=458709&post_id=108842149&isFreemail=true&utm_medium=email

Moze troche offtop, ale jakby ktos sobie chcial o bankach posluchac:

0

I wszystko jasne, mamy kryzys bo ludzie z banku, majacy stanowiska na C pracowali z rajskich lokalizacji: https://www.axios.com/2023/03/17/svb-employees-blame-remote-work-for-bank-failure

2

Nie chciałem słuchać oszołomów typu Trader dwadzieścia a może i jeden, jak mówił że dodruk znów ruszy a tu H... dodruk ruszył, foliarze mieli racje.

Niestety banki miały ten problem w epoce prawie zerowych stóp procentowych że nie miały w co inwestować. Jedyne bezpieczne aktywa to obligacje skarbowe/bony skarbowe - ale te płaciły jakieś liche procenty typu 0,5% w skali roku lub nawet ujemne (tak tak, pożyczasz więcej niż dostajesz z powrotem - tak było w przypadku Niemieckich obligacji). Teraz gdy stopy rosną ceny starych obligacji spadają tak żeby i nowe i stare obligacje miały taką samą rentowność (czytaj dawały ten sam procent). Gdyby nie było run'u na bank nic by się nie stało, obligacje by dojrzały (w finansach mówi się zapadły) i wypłaciły by wartość nominalną czyli nikt by pieniędzy nie stracił. Niestety jeżeli twoi klienci to firmy, to nie masz ich za dużo i o run nie trudno, gdy klientami banków są ludzie o różnej strukturze wieku, zawsze będą grupy które pieniędzy nie wycofają, a jak nawet to nie zrobi tego ponad połowa (zresztą na to zabrakło by papierowego pieniądza który trzeba by drukować na bieżąco).

No ale skoro Dzerome drukuje to ma to jeden mega plus, kryzysu nie będzie, startupy nie zbankrutują, hulaj dusza aż inflacja się znów rozbuja.

Nie mam czasu na długi wywód więc polecę książkę: https://www.bridgewater.com/big-debt-crises/principles-for-navigating-big-debt-crises-by-ray-dalio.pdf (tak tak, za DARMO, bo Ray jest już i tak miliarderem i teraz się dzieli wiedzą charytatywnie; a może po prostu chce pomnik?).

4

@0xmarcin:
trader zone 51 zawsze straszy dodrukiem i nagania na te swoje surowce.
Ogolnie zauwazylem, ze naganiacze/foliarze maja ten sam schemat (trader, fil konieczny itp).

  1. 90% czasu mow niepokojacy truizm: pieniazki nie maja pokrycia, rzad drukuje, banki nie maja pelnego pokrycia srodkow, ludzie sa głupi, jest socjalizm, wysokie podatki, ludzie sa leniwi, kradno, prawo jest glupie, rzad chce zabrac nam pieniadze.

  2. 5% przestrasz jakas kasandryczna wizja: dolar po pisiat zlotych, stopy procentowe milion procent, jedzenie robakow (moze z czyms trafisz i bedziesz mowil, ze zgadniesz) - nigdy nie mow kiedy to nastapi, kiedys trafisz.

  3. 5% sprzedawaj swoj kurs/platforme/produkt.

    Nawet Jureczek Zieba dziala w takim schemacie.

    tl;dr oczywiscie ze dodruk ruszyl albo ruszy. Emisja pieniadze to podstawowe rozwiazanie w krajach socjalistycznych.

1

Żaden dodruk póki co nie ruszył, +140 mld w bilansie FEDu pochodzi z obligacji posiadanych przez dwa upadłe banki i przejętych przez FED, a pozostałe 140mld to obligacje zastawione BTFP na rok czasu. Żaden nowy dług/pieniądz którego wcześniej nie było w gospodarce nie został wykreowany, czyli mówiąc potocznie to nie drukowanie.

1
0xmarcin napisał(a):

Teraz gdy stopy rosną ceny starych obligacji spadają tak żeby i nowe i stare obligacje miały taką samą rentowność (czytaj dawały ten sam procent).

No i w końcu ktoś to napisał tak, że zrozumiałem.

No ale skoro Dzerome drukuje to ma to jeden mega plus, kryzysu nie będzie, startupy nie zbankrutują, hulaj dusza aż inflacja się znów rozbuja.

Myślę, że inflacja ceną jaką płacimy za trwający już 15 lat wzrost gospodarczy na świecie. Niskie stopy procentowe (efektywnie ujemne), nawet bez tzw. "dodruku" powoduje, że pieniądze uciekają z banków w kierunku konsumpcji i inwestycji. Czeka nas pewnie lekka i rozłożona w czasie korekta efektywności, bo skoro nie ma kryzysu, który wymusza wzrost efektywności, to firmy w końcu będą musiały tę efektywność zwiększyć samodzielnie. W tej chwili problemem nie jest sprzedaż oprogramowania, lub usług, a raczej znalezienie "zasobów ludzkich" w dostatecznej liczbie i dobrej cenie. Swoją drogą, ciekawe jak duży udział w podtrzymaniu gospodarki miała cała ta rewolucja technologiczna jaka nastąpiła w czasie ostatnich kilkunastu lat.

6 użytkowników online, w tym zalogowanych: 1, gości: 5