Rozwiązania chmurowe - wasze przemyślenia

0

Wyobraź sobie, że zostałeś poproszony o dołączenie do zespołu opracowującego zmieniające świat rozwiązanie chmurowe. Jakie by to było rozwiązanie i jakie unikalne cechy posiadałoby, abyś stał się najbardziej podekscytowanym ekspertem od chmury na świecie?

1

@Jan943:

Chmura w wielkiej firmie ? Bo bo co za "chmura" w małej, średniej

Byłbym kamyczkiem znającym niewiele ponad swój wycinek.

0

Byłaby to chmura od quantum computingu. Nie znam się na fizyce, tym bardziej kwantowej, więc byłbym podekscytowany zrobieniem kalkulatora kwantowego... np. 2+5=12, niemożliwe, a jednak zaobserwowane! Cała matematyka w gruzach. Świat zmieniony.

Dobra, czas ukrócić wodze fantazji i wrócić do homotopy type theory ;)

5

Nie wiem po co to całe marketingowe określenie "chmura". Zdalny serwer, jakie były od dziesiątek lat.

3
Jan943 napisał(a):

Wyobraź sobie, że zostałeś poproszony o dołączenie do zespołu opracowującego zmieniające świat rozwiązanie chmurowe. Jakie by to było rozwiązanie i jakie unikalne cechy posiadałoby

Realne problemy dzisiejszego świata związane z internetem (realne, a nie wymyślone z d**y przez marketingowców):

  • cenzura rządowa
  • cyberbezpieczeństwo
  • prywatność
  • utraty prądu
  • bombardowanie infrastruktury danego kraju przez debili

itp.

Chyba, że chcesz swoją ofertę kierować tylko i wyłącznie do innych firemek, wtedy rzucisz parę haseł marketingowych typu "super wygodne panele administracyjne", a już się zlecą jak muchy. Ale to nie będzie zmienianie świata, tylko uczestnictwo w MLM (firmy robiące usługi dla innych firm, które robią usługi dla innych firm... a na szarym końcu takiego łańcucha znajdzie się konsument, któremu wciśnie się po prostu rękawice na zimę w reklamie video. I tyle ze zmieniania świata)

2
Riddle napisał(a):

Nie wiem po co to całe marketingowe określenie "chmura". Zdalny serwer, jakie były od dziesiątek lat.

Wyjąłeś mi to z ust.

Uznaję wprawdzię "chmurowatość", gdzie ruch idzie przez jakis load ballancer / coś podobnego, i rzeczywiście nie wiadomo gdzie będziemy procesowani, ale 90% to nazwa na jeden pojedynczy serwer o stałym adresie.

4

Spróbujcie postawić sobie bazkę na Azure SQL to przestaniecie tak cisnąć po chmurze obrażając ją od zdalnych serwerów. Będziecie ją obrażać jeszcze bardziej, tyle że innymi wyrażeniami (bo np. wystąpić Wam problemy wynikające z tego, że między serwerami sobie Azure nagle zacznie Waszymi danymi żonglować ze względu na to, że to CHMURA i wystąpi Wam mikro przerwa w dostępności usługi xD). Chmura to chmura, ze wszystkimi tego złymi i dobrymi konsekwencjami. Zwłaszcza złymi

Ale przynajmniej dzięki niej prosto się wszystko konfiguruje i taki trep jak ja może od ręki postawić infrastrukturę, poletzam

3
ZrobieDobrze napisał(a):
Riddle napisał(a):

Nie wiem po co to całe marketingowe określenie "chmura". Zdalny serwer, jakie były od dziesiątek lat.

Żeby zrobić samemu chmurę, trzeba mieć hajs na serwerownie na całym świecie, czyli być korporacją o skali Amazona, gdzie jak jeden serwer padnie, to masz masę innych.
Mniejsze firmy co najwyżej mogą się podłączyć pod chmurę Amazona, Google, Microsoftu i oferować coś w oparciu o czyjąś infrastrukturę.

4
ZrobieDobrze napisał(a):
Riddle napisał(a):

Nie wiem po co to całe marketingowe określenie "chmura". Zdalny serwer, jakie były od dziesiątek lat.

Wyjąłeś mi to z ust.

Uznaję wprawdzię "chmurowatość", gdzie ruch idzie przez jakis load ballancer, i rzeczywiście nie wiadomo gdzie będziemy procesowani, ale 90% to nazwa na jeden pojedynczy serwer o stałym adresie.

Bo trzeba cały czas nazywać te same (minimalnie poprawione) koncepcje na nowo żeby lepiej sprzedać je marketingowo.
Troche jak mikroserwysy vs webservisy. Była taka tabelka że prawie wszystkoco co wymyślono dla mikroserwisów wcześniej wymyślono też dla webserwisów tylko w trochę gorszej formie (i przez to musiało umrzeć)

Odpowiadając na pytanie OPa, pytanie jest w rodzaju "jakby wymyślano lek na raka to którego raka chciałbyś wyleczyć i czemu twój lek byłby najlepszy". Tak abstrakcyjne że trudno coś powiedzieć XD
Ale przypadkowo znam człowieka co pracuje przy robieniu unikalnego rozwiązania dla chmury, nawet nie wiem ile mogę mówić bo nie wiem na jakim to jest etapie, ale to wycinek bardzo mały. Kolejne poprawienie uprawnień na zdalnych macach dla AWSa. Domena ciekawa, na rozmowach do innych firm brzmi to zaj'biście jak to opowiadają, ale poza tą jedną firmą nigdy już nie użyją tej wiedzy. Tak nisko w bebechach macOSa to siedzi

4
Jan943 napisał(a):

Wyobraź sobie, że zostałeś poproszony o dołączenie do zespołu opracowującego zmieniające świat rozwiązanie chmurowe. Jakie by to było rozwiązanie i jakie unikalne cechy posiadałoby, abyś stał się najbardziej podekscytowanym ekspertem od chmury na świecie?

System pomagający w znalezieniu sklepu z najtańszym węglem na świecie.

@Riddle @ZrobieDobrze @KamilAdam: jakie konkretnie zdalne serwery dziesiątki lat temu pozwalały mi skonfigurować mój system tak, aby zwiększona liczba instancji oraz główna replika bazy danych przenosiły się w miarę ruchu obrotowego do tego rejonu ziemi, w którym akurat jest dzień?

3

@Riddle:

Pod spodem tak, ale dla mnie chmura = APIs do zarządzania tym wszystkim, duża elastyczność, większe możliwości, wygoda oraz koszta :)

1
somekind napisał(a):

@KamilAdam: jakie konkretnie zdalne serwery dziesiątki lat temu pozwalały mi skonfigurować mój system tak, aby zwiększona liczba instancji (...) ?

Ja nie mówiłem o tym, ale jak pytasz to był soft w Erlangu który na to pozwalał. Wykorzystywał hot reload zdalnych aktorów w Erlangu. Oczywiście przeno

oraz główna replika bazy danych przenosiły się w miarę ruchu obrotowego do tego rejonu ziemi, w którym akurat jest dzień

A to akurat ciekawe. Co na to przepisy że dane ruskich i nie mogą być poza rosją, Pewnie kilka innych takich przypadków się znajdzie. Nie pytam ze złośliwości. Naprawdę coś takiego jest używane. Jestem pod totalnym wrażeniem, ale IMHO to nie jest rewolucja tylko ciągła ewolucja rozwiazań. Internet powstał z powodu zdalnych komputerów i współdzielenia czasu procesora/komputera na różne uniwersytety

2

Dla mnie w chmurze nie ma za dużo ekscytacji. Same w sobie "technologie chmurowe" nie pozwalają zrobić czegoś więcej niż wcześniej robiono na wirtualkach, czy bare metal. Główna różnica to wygoda użycia i koszt, zakładając oczywiście podobny poziom dostępności. Ale chętnie bym popracował nad samą chmurą, żeby tworzenie aplikacji stało się jeszcze prostsze. Jak ktoś ma porównanie Azure/GCP to wie o czym piszę.

1

Kaganiec na klienta aby był silnie powiązany z chmurą i nie migrował się do innej

3

Wiem, że to już było ale na pytanie OPa jest jednak najlepszą odpowiedzią.

3
KamilAdam napisał(a):

Ja nie mówiłem o tym, ale jak pytasz to był soft w Erlangu który na to pozwalał. Wykorzystywał hot reload zdalnych aktorów w Erlangu. Oczywiście przeno

Jak rozumiem wymagało to użycia konkretnej, niszowej technologii, a nie praktycznie dowolnej z tych popularnych.

A to akurat ciekawe. Co na to przepisy że dane ruskich i nie mogą być poza rosją, Pewnie kilka innych takich przypadków się znajdzie. Nie pytam ze złośliwości. Naprawdę coś takiego jest używane. Jestem pod totalnym wrażeniem, ale IMHO to nie jest rewolucja tylko ciągła ewolucja rozwiazań.

Mnie tam specjalnie dane ruskich nie obchodzą. :)
Po prostu skala jaką dają chmury, pozwala sprawić, że dla końcowego użytkownika aplikacja jest szybsza i mniej zasobożerna, a w ogólności działa bezawaryjnie, a dane są bezpieczniejsze. Może i można było tak robić wcześniej - pytanie, kto robił? Kogo było stać?

piotrpo napisał(a):

Dla mnie w chmurze nie ma za dużo ekscytacji. Same w sobie "technologie chmurowe" nie pozwalają zrobić czegoś więcej niż wcześniej robiono na wirtualkach, czy bare metal.

Smartfony też nie pozwalają zrobić niczego więcej, co kiedyś robiono na komputerach, w budkach telefonicznych, aparatami fotograficznymi i latarkami.

Marcin Marcin napisał(a):

Kaganiec na klienta aby był silnie powiązany z chmurą i nie migrował się do innej

Tak jak i setki innych rzeczy, jak np. wybór bazy danych na O. :)

2

Byłem raz w zespole opracowującym "zmieniające świat rozwiązanie chmurowe", celem było stworzenie narzędzia ułatwiającego monitorowanie szeroko pojętego reliability oraz analizującego infrastrukturę tak, by móc wykrywać jakieś wąskie gardła etc. i podpowiadać rozwiązania.

Nie wiem, co z tego wyszło, bo wyrzucili mnie po dwóch miesiącach.

4

Najgorzej jak biznes nie będzie miał żadnych zalet z chmury, a i tak na siłę idzie. Na przykład gdy działa tylko na 1 rynku, z masą sensitive danych, które prawnie ma zakaz wynoszenia gdziekolwiek..

2
viader napisał(a):

ma zakaz wynoszenia gdziekolwiek

To już troche idioci pchający się do wiezienia :D ale słyszałem o firmie gdzie jest wiele aplikacji z małym obłożeniem działających w jednej instancji i dyrektorzy wpadli na pomysł żeby przenieść wszystko do chmury :D

53
viader napisał(a):

Najgorzej jak biznes nie będzie miał żadnych zalet z chmury, a i tak na siłę idzie. Na przykład gdy działa tylko na 1 rynku, z masą sensitive danych, które prawnie ma zakaz wynoszenia gdziekolwiek..

Moje ulubione zdanie w korpo:

  • "Pracujemy w cloudzie"
  • "A co tam dokładnie robicie?"
  • "No mamy baze danych w cloudzie"
  • "???"
1

Jak za wynik finansowy firmy mam profit => bronie przed użyciem chmury rekami i nogami,
Jak zwisa i powiewa czy srodowisko testowe kosztuje 100k$ czy 100$ => wybieram super zajebiste rozwiazanie saas w oparciu o chmurę i czas na kawusie.

1
Schadoow napisał(a):

Jak za wynik finansowy firmy mam profit => bronie przed użyciem chmury rekami i nogami,

A robiliście prawdziwe wyliczenia TCO (koszt energii, pracowników, utrzymania powierzchni, zapewnienia redundantnych połączeń sieciowych, obsługa fizycznego sprzętu) czy popatrzyliście na suche ceny poszczegółnych usług i stwierdziliście, że jest drogo/tanio?

Pytam, bo ja sam nigdy prawdziwego TCO nie liczyłem, ale widziałem kalkulatory i takie wyliczenia robione przez kogoś i sprawa nie jest taka oczywista, że chmura to od razu taniej albo że od razu 3x drożej, bo kto to widział płacić 80$ miesięcznie za dwurdzeniową maszynę.

0

@some_ONE:

pracowników?

o kogo konkretnie ci chodzi?

utrzymania powierzchni, zapewnienia redundantnych połączeń sieciowych, obsługa fizycznego sprzętu

a nie można wynająć szafy w jakimś DC?

1
1a2b3c4d5e napisał(a):

o kogo konkretnie ci chodzi?

O personel, który pracuje blisko sprzętu na poziomie, na którym w chmurze provider to ogarnia za ciebie.

a nie można wynająć szafy w jakimś DC?

A można, jak najbardziej, jeszcze jak! Ale my tu nie o tym :P

0

To ja może z takiej strony. Ostatnio spotykam się często z takimi argumentami przeciwko chmurze, a w zasadzie z jednym wiodącym, a reszta to już niejako rozwinięcia: chmura ogłupia firmy.

Jednym z wiodących argumentów za chmurą było to, że tam nie ma vendor lock-in, przerzucasz te dockery czy inne kontenery między jedną a drugą jak Ci się spodoba. Ale oczywiście jeśli korzystasz z rozwiązań chmurowych danej firmy, to już nie jest tak łatwo (znaczy masz lock-in ale w chmurze). No i załóżmy jorgnąłeś się, że "something is no yes" i za dużo kasy leci w ten worek i chciałbyś wrócić do on-premise. A tu dupa - ciężko kogoś znaleźć, bo nowi się już w chmurach pokształcili, starzy się przebranżowili i teraz znaleźć kogoś, kto zrobi odpowiedni setup na bare-metal i że jeszcze musi wejść do serwerowni (którą np. jeszcze trzeba postawić jak to u dużych firm bywało) to już jest poza zasięgiem kogokolwiek na rynku (a na pewno tacy spece są b. trudno dostępni).

1
brzezmac napisał(a):

No i załóżmy jorgnąłeś się, że "something is no yes" i za dużo kasy leci w ten worek i chciałbyś wrócić do on-premise. A tu dupa - ciężko kogoś znaleźć, bo nowi się już w chmurach pokształcili, starzy się przebranżowili i teraz znaleźć kogoś, kto zrobi odpowiedni setup na bare-metal i że jeszcze musi wejść do serwerowni (którą np. jeszcze trzeba postawić jak to u dużych firm bywało) to już jest poza zasięgiem kogokolwiek na rynku (a na pewno tacy spece są b. trudno dostępni).

Czyli chmura drogo, ale bez chmury też drogo XD

1

@KamilAdam: Ciężko porównywać rozwiązanie on-premise z czymś w chmurze, nawet jeżeli to tylko durna VM'ka. Stawiając sobie "coś" w dajmy na to Azure, dostajesz praktycznie z automatu:
support 24/7, SLA 99.97% (no dobra, trzeba coś tam zrobić ekstra), możliwość zwiększania i zmniejszania mocy obliczeniowej do granic wytrzymałości twojej karty kredytowej, nie przejmujesz się miejscem, ochroną, licencjami (chyba, zę chcesz), klimatyzacją, awariami sprzętu, miejscem w szafie, infrastrukturą sieciową, gościem, który to wszystko monitoruje, głównymi i zapasowymi przyłączami prądu, Internetu, backupami itd. Oczywiście można to porównać ze starym PC'em stojącym pod biurkiem, monitorowanym na zasadzie "j.... to j..." i dojść do wniosku, że "chmura droga", tylko to bardzo pobieżne porównanie. Oczywiście możesz mieć jakieś zastosowanie, gdzie na tych rzeczach ci nie zależy i wtedy wyjdzie taniej. To trochę tak, jak byś porównywał żarcie w dobrej knajpie i budzie na dworcu wg. kryterium "cena za kalorię".

1

Przecież kupując jakiegoś dedyka też dostajesz to wszystko w pakiecie

0

@anonimowy: Kupując dedyka dostajesz konkretną maszynę w konkretnej piwnicy. Część tych rzeczy dostajesz, części nie. Np. skalowanie będzie trudniejsze. Zresztą serwer dedykowany, to nie jest to samo co własne pudło we własnej piwnicy

0

Ale własne pudło to wymyśliłeś Ty i @some_ONE
@Schadoow nie miał tego na myśli

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1