Przebranżowienie w wieku 27 lat ? Jak wygląda sytuacja na rynku pracy?

0

Witam,
Niedawno skończyłem 27 lat. Z wykształcenia jestem chemikiem pracującym w zawodzie, a więc analityczne i logiczne myślenie jest u mnie raczej na bardzo wysokim poziomie. Ogólnie z programowaniem mam doczynienia od 15 roku życia (wtedy C++) , nawet na studiach miałem moduł z Pascala, ale nigdy jakoś mocniej do tego nie przysiadłem. Zacząłem się uczyć Pythona i w sumie w ciągu tygodnia poznałem jego składnię siedząc po 1-2h dziennie. Co do samego programowania , raczej nie mam problemów z rozwiązywaniem trudniejszy problemów logicznych czy matematycznych. Ogólnie programowanie mi się podoba, bo pozwala fajnie trenować umysł. Tylko no właśnie, nie mam ukończonych studiów informatycznych, a jestem jedynie mgr. chemii. Jak patrzą na taką osobę pracodawcy ? Czy warto zainwestować w tą naukę jakiś większy ekwiwalent czasu ? Chciałbym raczej uzyskać z tego jakieś wymierne korzyści.

4

27 lat to Ty młodziak !
Na naukę nigdy nie jest za późno

3

Zobacz ogłoszenia o pracę i co wymagają, dużo ofert nie wymaga studiów kierunkowych.
Poza tym programowanie fajnie umieć, może ułatwić życie.

3

Po pierwsze to (tak jak pisze @Adamek Adam) to ty młody jesteś.
Po drugie łatwo nie jest. Takich jak ty co chce się przekwalifikować to jest multum. Jakbyś poświęcił chwilę to byś zobaczył że takich wątków jest multum. Proponowałem nawet kiedyś zrobić osobną podkategorię/podforum dla takich co chcą się przekwalifikować
Po trzecie osoby to jak pisze @Wylluzowany warto przeglądać oferty pracy i na podstawie tego się uczyć. Tylko zamiast zakuwać suchą teorię lepiej napisac jakąś większy projekt z bibliotekami i frameworkami wymaganymi do pracy

0
KamilAdam napisał(a):

Po pierwsze to (tak jak pisze @Adamek Adam) to ty młody jesteś.
Po drugie łatwo nie jest. Takich jak ty co chce się przekwalifikować to jest multum. Jakbyś poświęcił chwilę to byś zobaczył że takich wątków jest multum. Proponowałem nawet kiedyś zrobić osobną podkategorię/podforum dla takich co chcą się przekwalifikować
Po trzecie osoby to jak pisze @Wylluzowany warto przeglądać oferty pracy i na podstawie tego się uczyć. Tylko zamiast zakuwać suchą teorię lepiej napisac jakąś większy projekt z bibliotekami i frameworkami wymaganymi do pracy

Tak, zdaję sobie sprawę że sucha teoria nic nie da - ale jednak się przydaję. Zresztą jeszcze nie siedzę w tym tak długo, żeby napisac pełny projekt. Na razie dopiero zacząłem poznawać biblioteki.

0
xGrahir napisał(a):

Niedawno skończyłem 27 lat. Z wykształcenia jestem chemikiem pracującym w zawodzie, a więc analityczne i logiczne myślenie jest u mnie raczej na bardzo wysokim poziomie.

To w koncu na bardzo wysokim poziomie czy na raczej bardzo wysokim poziomie? Jak na kogos chwalacego sie analitycznym i logicznym mysleniem sam sobie przeczysz. Raczej nie idzie w parze z partykula wzmacniajaca.

Ogólnie z programowaniem mam doczynienia od 15 roku życia (wtedy C++) , nawet na studiach miałem moduł z Pascala, ale nigdy jakoś mocniej do tego nie przysiadłem.

Ta wstawka to pojawia sie chyba u 80% osob piszacych te tematy o przebranzowieniu. Naprawde bardzo wzruszajace.

Zacząłem się uczyć Pythona i w sumie w ciągu tygodnia poznałem jego składnię siedząc po 1-2h dziennie.

Nic tylko pogratulowac

Co do samego programowania , raczej nie mam problemów z rozwiązywaniem trudniejszy problemów logicznych czy matematycznych.

Podasz jakies przyklady tych trudniejszych problemow jakie rozwiazales?

Ogólnie programowanie mi się podoba, bo pozwala fajnie trenować umysł. Tylko no właśnie, nie mam ukończonych studiów informatycznych, a jestem jedynie mgr. chemii. Jak patrzą na taką osobę pracodawcy ?

Jak na kazdego innego. Jezeli umiesz to co jest potrzebne to mozesz byc i po socjologii.

Czy warto zainwestować w tą naukę jakiś większy ekwiwalent czasu ? Chciałbym raczej uzyskać z tego jakieś wymierne korzyści.

Co ma byc tym ekwiwalentem? W przypadku nauki nic nie jest rownie warte co czas :)

W ogole to jakie jest Twoje pytanie?

0
Seken napisał(a):
xGrahir napisał(a):

Niedawno skończyłem 27 lat. Z wykształcenia jestem chemikiem pracującym w zawodzie, a więc analityczne i logiczne myślenie jest u mnie raczej na bardzo wysokim poziomie.

To w koncu na bardzo wysokim poziomie czy na raczej bardzo wysokim poziomie? Jak na kogos chwalacego sie analitycznym i logicznym mysleniem sam sobie przeczysz. Raczej nie idzie w parze z partykula wzmacniajaca.

Ogólnie z programowaniem mam doczynienia od 15 roku życia (wtedy C++) , nawet na studiach miałem moduł z Pascala, ale nigdy jakoś mocniej do tego nie przysiadłem.

Ta wstawka to pojawia sie chyba u 80% osob piszacych te tematy o przebranzowieniu. Naprawde bardzo wzruszajace.

Zacząłem się uczyć Pythona i w sumie w ciągu tygodnia poznałem jego składnię siedząc po 1-2h dziennie.

Nic tylko pogratulowac

Co do samego programowania , raczej nie mam problemów z rozwiązywaniem trudniejszy problemów logicznych czy matematycznych.

Podasz jakies przyklady tych trudniejszych problemow jakie rozwiazales?

Ogólnie programowanie mi się podoba, bo pozwala fajnie trenować umysł. Tylko no właśnie, nie mam ukończonych studiów informatycznych, a jestem jedynie mgr. chemii. Jak patrzą na taką osobę pracodawcy ?

Jak na kazdego innego. Jezeli umiesz to co jest potrzebne to mozesz byc i po socjologii.

Czy warto zainwestować w tą naukę jakiś większy ekwiwalent czasu ? Chciałbym raczej uzyskać z tego jakieś wymierne korzyści.

Co ma byc tym ekwiwalentem? W przypadku nauki nic nie jest rownie warte co czas :)

W ogole to jakie jest Twoje pytanie?

Pytanie Panie kolego jest w tytule tematu. Wystarczy przeczytać. Opisałem moje doświadczenia z programowaniem po to, żeby zobrazować moją sytuację. Nie miałem zamiaru się chwalić.

5

@xGrahir: Przeczytalem, ale jezeli bedziesz zadawal tak ogolne pytania to mozesz miec ciezko z wyszukiwaniem informacji w internecie. Sytuacja na rynku pracy wyglada tak, ze ludzie z doswiadczeniem nie maja problemu ze znalezieniem nowej pracy. Zas osoby poszukujace pierwszej pracy w zawodzie musza sie sporo napracowac zeby wybic sie z tlumu ~100 CVek na jedno miejsce. Usatysfakcjonowany odpowiedzia?

5

Na rynku panuje merytokracja. Jeśli masz wiedzę i umiejętności, to nikt nie zwraca najmniejszej uwagi na wykształcenie, wiek czy rozmiar buta.

Trudność w wejściu w rynek jest jedna.
Rekrutacji na juniorskie stanowiska jest dużo, ale... chętnych jest bardzo dużo, więc twoje CV musi przebić się przez etap HR przez milion identycznych CV. Ale jak już dostaniesz się na rozmowę, to luzik, bo wystarczy tylko mieć wiedzę, która jest dostępna wszędzie w internecie, a inni kandydaci są zawyczaj mierni.

2

Moja rada (sam jestem w podobnej sytuacji): nie nastawiaj się, że w przeciągu pół roku zmienisz pracę. Dużo kodu musi przejść przez palce, by w ogóle myśleć o zostaniu kandydatem na juniora. Masz chociaż poduszkę finansową?

2

Najtrudniej w Javie, paradoksalnie najłatwiej w DevOps. Takich czasów dożyliśmy, nie chce pisać w jakim koropo robię, ale na lekcje angielskiego chodzę z Junior Devopsem co wcześniej był prawnikiem i po pół roku się przebranżowił. W 2022 roku.

0

Czy warto zainwestować w tą naukę jakiś większy ekwiwalent czasu ? Chciałbym raczej uzyskać z tego jakieś wymierne korzyści.

Każdy by chciał wcześniej wiedzieć, czy coś przyniesie mu korzyści, ale tak się nie da. Jako chemik też można się dorobić np. na produkcji amfetaminy. Jakbym teraz szedł na studia, to bym się poważnie zastanowił.

1

Tak, można, ale od zakładania tematów na forum samo się nie zrobi. Nawet wpadły wczoraj dwie oferty na entry level, więc idealnie dla ciebie, a na głównej stronie jest wpis na mikroblogu z linkami: Pojawiła się całkiem fajna o...

0
kosmonauta80 napisał(a):

Moja rada (sam jestem w podobnej sytuacji): nie nastawiaj się, że w przeciągu pół roku zmienisz pracę. Dużo kodu musi przejść przez palce, by w ogóle myśleć o zostaniu kandydatem na juniora. Masz chociaż poduszkę finansową?

Szczerze, założyłem sobie że do 30 zmienie pracę. Na razie mam na tyle komfortową sytuację, że mogę pracować i się uczyć, bo w sumie rodziny i dzieci nie mam , więc po robocie jest trochę czasu :) Nie zależy mi żeby siedzieć po 8h dziennie, bo moja efektywność nauki jest najwyzsza w granicach 2-3h dziennie, więc reszta czasu nie wiem czy bo jakos sensownie wpłyneła na to co się naucze. Zresztą nie chcę się zrazić, to nie jest mój priorytet w życiu albo się uda albo nie (w razie czego mam juz konkretny zawód, z głodu nie umrę), ale ma mi to przede wszystkim sprawiać przyjemność a nie męczyć.

2
gajusz800 napisał(a):

Było, szukaj! Jestem embrionem w trzecim trymestrze ciążowym. Czy to za późno na naukę programowania? .

Aż korci żeby napisać: "Było zamykam" ale nie jesteśmy na elektrodzie a ja nie jestem modem :(

EDIT:
A do autora tematu.

  1. Jest szansa.
  2. Nie ma gwarancji.
5

6
xGrahir napisał(a):

Jak patrzą na taką osobę pracodawcy ?

A jak twój angielski?

Czy warto zainwestować w tą naukę jakiś większy ekwiwalent czasu ? Chciałbym raczej uzyskać z tego jakieś wymierne korzyści.

Tutaj może być problem. Jeżeli zadajesz takie pytania, to

  1. programowanie cię nie interesuje tak naprawdę, a chcesz uzyskać tylko "jakieś wymierne korzyści"
  2. nie jesteś zdecydowany i wewnętrznie zmotywowany, żeby faktycznie wejść w to programowanie i szukasz zewnętrznego potwierdzenia czy warto (czyli co, nie wierzysz, że ci się uda?)

Obie te rzeczy mogą spowodować spadek motywacji. Bo czy będzie ci się chciało przez dłuższy czas uczyć programowania, jeśli już teraz masz takie wątpliwości?
Szczególnie, że nauka programowania to w dużej mierze po prostu robienie jakichś praktycznych projektów, więc trzeba mieć inwencję twórczą, żeby takie projekty sobie wymyślać (a już niejedna osoba, która chce być programistą na siłę, zakłada tu wątki typu "nie mam pomysłu, jaki projekt mogę napisać").

Ogólnie programowanie mi się podoba, bo pozwala fajnie trenować umysł.

No właśnie nie wiem, mogę się tylko domyślać na podstawie tego, co napisałeś, natomiast twój post wydaje mi się trochę sprzeczny. Bo z jednej strony zapewnienie o zainteresowaniu programowaniem, z drugiej strony chłodna kalkulacja i szukanie zewnętrznego potwierdzenia, że to ma sens.

1

Update:
Od 2 tygodni ostro wziąłem się za naukę (4-6h dziennie, mógłbym więcej, ale wydajnośc mojej nauki spada wtedy drastycznie więc nie widze sensu w klepaniu bezsensownie kodu). Na razie nie spotkałem ściany, może to dlatego że już wcześniej programowałem, ale raczej nie było to w takim stopniu jak teraz. Na razie idzie wszystko do przodu i sprawia mi to podobną przyjemność jak gra na gitarze, więc to chyba dla mnie :D W każdym razie, życzcie mi powodzenia.

2

@xGrahir: W czerwcu 2021 pisałem podobny post tutaj, majac 29l. Udało mi sie wejść do IT, skromnie ale udało bo po 3 miesiącach pracy w kodzie nauczyłem się 3x więcej niż jakikolwiek tutorial Ci jest w stanie dać ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1