Witajcie,
Nie jestem pewien ale to będzie chyba pierwszy mój wpis w kategorii Off-Topic bo staram się jednak udzielać w kwestiach typowo technicznych ale warto tutaj opisać sytuację "dla potomnych" i "ku przestrodze".
Jakiś czas temu mojej żonie przydarzyła się stłuczka. Auto stare, słabe hamulce, nawierzchnia śliska, nie wyrobiła i wjechała facetowi "w tyłek". U gościa niewiele prócz rys na zderzaku, w aucie żony prawie cały przód do roboty. Niestety auto stare, na oryginalnych częściach nie ma co robić bo przewyższy wartość auta więc rozpoczęliśmy poszukiwania części w necie i na szrotach. Ciężko było znaleźć miejsce gdzie mieliby wszystkie potrzebne elementy tak aby nie płacić n razy za wysyłkę (transport samej maski to 150 zł). Po kilku dniach udało się znaleźć za pomocą facebooka punkt gdzie facet zarzekał się, że ma wszystkie potrzebne części, z czego znaczna część (jak np maska) w kolorze auta. Niestety ja byłem dość zajęty w tamtym czasie i zostawiłem żonę z tematem samą - mój błąd - więc żona się z facetem dogadała, że wysyłkę części zrobi prosto do warsztatu bo ja fizycznie maski też nie przewiozę.
Gość się zgodził ale w takiej formie zażyczył sobie przelewu z góry bo mówi, że potem za pobraniem trzeba będzie mechanikowi kasę zostawić. W związku z powyższym przelałem facetowi 1900 zł za części + wysyłkę. Czekaliśmy kilka ładnych tygodni, facet był nękany sms'ami i telefonami codziennie w ilości kilkanaście każdego dnia. Najpierw twierdził, że wysłał, potem, że czekał na coś. Na prośbę o numer listu przewozowego pisał, że jak tylko wróci do firmy bo teraz jest na wyjeździe itd ... trwało to prawie miesiąc po czym moja cierpliwość się wyczerpała i oddałem sprawę na policję. Uprzejmy Pan policjant chciał dobrze - ale w konsekwencji spierdzielił mi sprawę - i zadzwonił do typa wyjaśniając, że jest zgłoszenie i czy nie chce sprawy rozwiązać polubownie oddając pieniądze (tu też żona pojechała na komendę bo to ona załatwiała całość). Facet z 1900 zł odesłał 1400 zł i tu moi mili robi się ciekawie.
Pojechaliśmy na komisariat ponownie i mówimy, że facet oddał tylko 1400 i że mimo wszystko chcemy złożyć zawiadomienie. Policjant przyjął i przekazał do prokuratury. Po kolejnych kilku tygodniach prokuratura przysłała nam pisemko, że sprawę UMARZA bo strona przeciwna oddała część pieniędzy więc wyraziła wolę polubownego rozwiązania sprawy. WTF? Kur....a siedzę i zaczynam się rozglądać czy gdzieś nie ma kamer i ktoś mnie nie wrzucił do jakiegoś tiktokowego chanalge albo programu ukryta kamera czy coś bo to nie może być prawda ... facet wyłudził 500 zł, a prokuratura ma na to wyje...ne.
Zaczęliśmy drążyć temat i okazało się, że takich ludzi jak my jest więcej. Na ten moment mamy kontakt z 6 osobami, które w ten sposób zostały przez faceta oszukane i jesteśmy na etapie analizy prawnej czy pójście do sądu na drodze cywilnej nie będzie nas kosztować więcej niż te 500 zł
W związku z powyższym możecie legalnie wyłudzić od kogoś hajs oddać część i być spokojnymi, że nikt wam nic w tym kraju nie zrobi.
Podaję namiar na oszusta abyście wy drodzy forumowicze nie dali się nabrać tak jak ja: