Ławka rezerwowych

4

Myślę, że na pewnym etapie kariery to jest rozsądny wybór.

0
somekind napisał(a):

Myślę, że na pewnym etapie kariery to jest rozsądny wybór.

No wiadomo, że do outourcingu idzie się by się odjuniorować. Tyle, że jeśli siedzi na benczu, to najwyżej seniorem konserwacji powierzchni płaskich zostanie.

0

@Wyjątek:

No wiadomo, że do outourcingu idzie się by się odjuniorować.

Co masz przez to na myśli?

1
Wyjątek napisał(a):

No wiadomo, że do outourcingu idzie się by się odjuniorować. Tyle, że jeśli siedzi na benczu, to najwyżej seniorem konserwacji powierzchni płaskich zostanie.

No jeśli ktoś od początku trafia na ławeczkę i siedzi dłużej niż 3 miesiące, to jest to dziwne. Ja w takiej sytuacji bym się zmywał.

5
Wyjątek napisał(a):
somekind napisał(a):

Myślę, że na pewnym etapie kariery to jest rozsądny wybór.

No wiadomo, że do outourcingu idzie się by się odjuniorować. Tyle, że jeśli siedzi na benczu, to najwyżej seniorem konserwacji powierzchni płaskich zostanie.

Ja bym powiedział że taka ławeczka jest najlepsza właśnie dla seniora. Junior to wiadomo chce zdobywać nowe doświadczenie itd. A senior może czasem chciałby odpocząć, przemyśleć swoje dotychczasowe życie. Przeczytać książkę np

0
KamilAdam napisał(a):

Ja bym powiedział że taka ławeczka jest najlepsza właśnie dla seniora. Junior to wiadomo chce zdobywać nowe doświadczenie itd. A senior może czasem chciałby odpocząć, przemyśleć swoje dotychczasowe życie. Przeczytać książkę np

Hmm, nie mówię, że nie. Tylko co robi senior w SH?

0

@somekind: są różne SH. Niektóre zatrudniają Seniorów. Co robiłem w Sopra Steria? Miałem być team leaderem w projekcie, ale przez 9 miesięcy klienci nie umieli ustalić wymagań

0

@KamilAdam: no i już Cię tam nie ma, tak? Właśnie o to mi chodziło. :)

6

Z nudów zaczałem chodzić na rozmowy o pracę :D

4

Update ode mnie: dostałem ten cholerny projekt xd ale dzięki wszystkim za opinie i spostrzeżenia

1

@piotrpo: @ArchitektSpaghetti Nie pisałem nic o software housie stricte - ale tak dla takich firm to jest plantacja bawełny / bycie alfonsem. Pracowałem głównie w firmie, która miała model posiadania na wyłączność rozwijania produktu dla firmy trzeciej, która odpowiadała za spięcie biznesu i ogarnianie wymagań od klientów - i nawet pracująć przy produkcie długofalowo - czasem przydawała się ławka rezerwowych, która dla jakiegoś klienta produktu - w gorącym okresie trzeba było dorzucić N osób a potem ich zdjąć, bo do normalnego developmentu Ci ludzie nie byli potrzebni

4

@MuadibAtrides: Jeżeli firma rozwijająca jakikolwiek własny produkt, nie jest w stanie wykorzystać kilku dodatkowych, wykwalifikowanych ludzi, przez powiedzmy miesiąc, to chyba nie należy w takiej firmie pracować. Jeżeli nie rozwija własnego produktu, to jest to software house/alfons. Jeżeli ma własny produkt, to praktycznie zawsze jest w nim robota do zrobienia, jakieś bugi, dokumentacja, spike'i a powody wysyłania na "ławeczkę" na więcej niż tydzień są na poziomie:

  • nie mogę go wziąć do projektu, bo obciąży mój budżet, więc lepiej niech siedzi na ławeczce, bo wtedy inaczej go zaksięgują
  • nie zdążę mu załatwić dostępu do git'a, bo to trwa miesiąc
  • zepsuje nam velocity w sprincie
0

Wiem, że temat ma już trochę czasu, ale trafiłem na ławkę i zastanawiam się co dalej? Czy firma kombinuje jak mnie się pozbyć? Czy powinienem zacząć szukać innej pracy?
Wcześniej jak czytałem o ludziach bez projektu to t nie wierzyłem, że to jest możliwe? Dla mnie albo firma chce z tobą pracować i masz zdania albo się z tobą żegnają.
Obawiam się że trafiłem przez swoj kod, ale gorsze jest to że nie dostałem konkretnego feedbacku. No i nie dogadałem się z kimś z zespołu.

4
davd napisał(a):

Obawiam się że trafiłem przez swoj kod

Gwarantuję Ci, że osoby które zdecydowały o Twojej ławeczce nie widziały ani linijki Twojego kodu ;)

3

Marzy mi się taka ławeczka...

1

Raz 3 miesiące, drugi raz 2. Za drugim razem coś chcieli, żebym robił niby na potrzeby wewnętrzne przy okazji, ale managerowi powiedziałem, że wolę się uczyć technologii której nie znam, bo chyba projekt się zbliża, więc mnie przestał kontrolować i grałem sobie na legalu większość czasu, bo ile można się uczyć. Marże robili na nas takie, że połowę czasu mógłbym siedzieć i wciąż by byli co najmniej na zero

1

A jak wygląda ławeczka w kontekście nie UOP, a B2B lub UZ, i godzinowym rozliczeniu pracy?

1

Mój rekord - 4 miesiące. Pojawiły się problemy administracyjne po stronie kontraktornia - klient, więc czekałem. Fajnie, że było to akurat latem :)

0

Z tego co słyszałem, w SII jak jesteś na b2b i trafiasz na ławkę, to z każdym miesiącem tracisz 20% pensji. Czyli pierwszy miesiąc bencha 100%, potem 80%, 60% itp. Może ktoś potwierdzić? Myślę, że to głównie dlatego, żeby ludzie za bardzo nie wybrzydzali. Jest projekt, bierz go albo dostaniesz 20% mniej za ten miesiąc.

4

Zadzwoń do SII i się dowiesz ;p Ja zawsze miałem mieć płacone za ławkę, ale niestety albo stety - nigdy na nią nie trafiłem. Natomiast zdarzają się dni, gdzie klient nie ogarnia kuwety, nie ma przydzielonego zadania etc. to i tak się raportuje 8h i normalnie płatne to jest.

0

No to chyba normalne. Kontraktornia też kasuje za 8h dzien pracy. A to, ze klient nie ma chwilowo roboty a wypozycza ludzi to jego problem. To tak jakbys wypozyczył betoniarkę z wypozyczalni czy inny sprzet budowlany. Płacisz tyle samo bez wzgledu czy pracowales nim caly dzien czy nawet go nie wlączyłes.

0

Hej, postanowiłam tutaj na forum napisać z prośbą o poradę co byście zrobili w sytuacji jakiej się znalazłam a może ktoś tutaj miał podobną sytuację. Mam 3-4 lat doświadczenia w mobilkach jako programistka. W zespole nie mieliśmy kadry seniorskiej więc jako samouk uczyłam się sama. Mam wiedzę junior+/mid- sprawdzoną w kilku rekrutacjach. W poprzedniej pracy połowa doświadczenia to aplikacje natywne na androida a połowa to pisanie w react native. Znalazłam w końcu pracę w listopadzie w react native i od samego początku dowiedziałam się że nie mają aktualnie projektu mobilnego. Perspektywa jest że może coś wpadnie teraz na tygodniu albo kontynuacja projektu od grudnia. Okazało się też że nie mają kadry ściśle specjalizującej się w mobilkach ani stricte w react native. Co byście zrobili na moim miejscu? Nie byłam poinformowana o ławce rezerwowych ani o braku projektu, byłam też informowana że firma chcę właśnie zrobić zespół mobilny a tu taki kwiatek. Siedzę sobie bez żadnego info i rozważam szukanie pracy na nowo i nawet na stanowiska junior+ żeby w końcu trafić na zespół który pokieruje rozwojem.

0

No właśnie jestem kłębkiem nerwów bo nigdy w takiej sytuacji się nie znalazłam :D Siedzę i czekam na projekt i robię kursy które pomogą mi potem w pracy ale no stresujące to jest.

1

byłam też informowana że firma chcę właśnie zrobić zespół mobilny

No i tutaj według mnie Twój błąd. Czy pytałaś na jakim etapie jest to tworzenie zespołu? Ile osób już w nim jest? Ile już jest zrekrutowanych i zacznie w najbliższych tygodniach? Ja zawsze gdy słyszę od firmy, że "budujemy zespół" to od razu dopytuje jak przebiega ta budowa. Można trafić do sytuacji, w której zapełnia się ostatni wakat w zespole a może się okazać, że jest się pierwszą osobą i miesiącami będzie się czekać na ten zespół.

Nie pytałaś o projekt w jakim będziesz pracować? Co usłyszałaś na rozmowie? Byłaś zatrudniana jako programistka react native bez projektu w react native? Według mnie możesz mieć do siebie tylko pretensje niestety, że odpowiednimi pytaniami nie dowiedziałaś się więcej o sytuacji.

Wracając do pytania co zrobić w takiej sytuacji. Jeśli mówisz, że w grudniu może coś być no to umówmy się... te kilka tygodni można poczekać a w między czasie zacząć się rozglądać. Jeśli w grudniu będzie kolejna wymówka, że "od nowego roku już na pewno" to bardziej skonkretyzowałbym te rozmowy rekrutacyjne :)

3

@amelia90: Nie ma się co przejmować. Zatrudnili cię, płacą ci, pewnie za jakiś czas zaproponują jakiś projekt. Teraz masz czas, spokój, pieniądze, czyli możesz poświęcić ten czas na własną naukę i jednocześnie masz idealną pozycję negocjacyjną do zmiany pracy.

0

@Terrored: tak dopytywałam, że jest 3 RN devów :) Okazuję się że jest 2, ja + jedna osoba na 0.5 etatu. Ogólnie przedstawiono mi że ostatnio pracowali nad projektem mobilnym i chcieliby to rozszerzać i wchodzić w to dalej. Projekt miał być od listopada, dlatego mnie zatrudniali. Czy faktycznie mogę mieć pretensje do samej siebie? Pewnie tak, w końcu to ja stwierdziłam że większy będę mieć rozwój tutaj niż w poprzedniej firmie. Na waszym miejscu podawalibyście to cv przy rekrutacjach?

1

@amelia90: No to albo Cię oszukali albo do czasu Twojego zatrudnienia dwójka już uciekła... obie sytuacje słabo świadczą o firmie niestety. Ja bym podawał jak najbardziej. Masz 3-4 lata doświadczenia nie powinno być problemu ze znalezieniem pracy jeśli coś tam potrafisz :)

Pechowo trafiłaś, ja też jak zmieniałem pracę to dla rozwoju i był to strzał w dziesiątkę. W tym samym czasie dwóch kolegów zmieniało i trafiło na podobne sytuacje jak ty. Niestety czasami się tego nie przewidzi. Głowa do góry i szukać kolejnych firm :) Na szczęście jest na naszym rynku w czym wybierać. Rada ode mnie. Nawet jak po tej sytuacji masz gorsze morale do staraj się na rozmowie tego nie okazywać. Masz 3-4 lata doświadczenia i nie jesteś juniorem tylko pełnoprawnym midem i tak sprzedawaj się na rozmowach :)

1

@amelia90: Wpisz do CV, żeby nie wyglądało jak przerwa w pracy, ale bez detali typu "ławka". To zawsze można wyjaśnić podczas rozmowy. Serio - masz czas zarówno na uczenie się, jak i na spokojne szukanie dobrej pracy.

0

Z tym szukaniem to widzę że jest trochę jak kot w worku w zależności od uczciwości czy tam dokładnego wybadania rynku. Jest inny wątek gdzie szukać pracy zdalnej, ale tutaj dopytam 1 rzecz. Co sądzicie o rozważaniu ofert od np. Netguru/Sii? opinie na goworku to trochę tak, że wszędzie chcą cię oszukać i aż strach składać na te oferty.

2

To też nie jest tak, że pytaniami podczas rozmowy wszystko możesz wyjaśnić i masz ten idealnie lśniący projekt. Managerowie często sami nie wiedzą jak wygląda projekt od środka albo, że projekt się wysypie na ostatniej prostej.

Ja miałem na rozmowach niedawno kilka osób, które wprost mówiły, że przyszły do nowej firmy i są na ławce bo projekt się wysypał. Doceniam szczerość i własną inicjatywę w szukaniu projektu i chęć zejścia z ławki. Dlatego taka odpowiedź jest dla mnie plusem. Ale nie każdy tak uważa.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1