Wątek przeniesiony 2021-03-23 13:57 z Off-Topic przez cerrato.

Dlaczego tyle osób idzie we Front-end?

0

W tym momencie, z tego co obserwuję, nie ma chyba bardziej od frontendu przesyconej "świeżakami" ścieżki kariery, co jak wiadomo jest przyczyną olbrzymiej konkurencji, która nadal rośnie - bootcampy od zera do seniora w tydzień nadal mają się świetnie.
Zarobki junior frontendowca - z tego co sprawdzałem jakieś statystki, nie wiem na ile prawdziwe - są mniejsze niż jakiegoś junior backendowca na przykład.

Co jest powodem tej popularności frontendu?
Jest tyle różnych ścieżek rozwoju dla aspirujących programistów, nie rozumiem tego, ktoś jest w stanie wyjaśnić?

9

Widac szybko efekty nauki. HTML, CSS, JS wydaje sie prosty na poczatek. To cos jak kazdy ma sie za informatka, gdy tylko postawi windowsa na komputerze. Nic bardziej mylnego.

2

Po kolei:

  • nieco mniejszy próg wejścia dzięki frameworkom,
  • mniejsze nasycenie rynku,
  • krańcowe wyższe zarobki,
  • efekty pracy w FE widać w przeglądarce
16

Masz 15 lat. Jesteś w gimnazjum. Pani na informatyce robi z Twoją klasą stronę www w htmlu.
10 lat później.
Masz 25 lat. Reklamy bootcampów Cię zalewają. Przypominasz sobie wyżej wymienione zajęcia. Stwierdzasz: "w sumie, to już to kiedyś robiłem. Wystarczy mała powtórka i droga do 15k stoi otworem."

3

A może zatwardziali back-endowcy nie "czują" front-endu? W sensie to też UI/UX, gdzie trzeba być trochę bardziej "miękkim" w sensie umiejętności i często prędzej się sprawdzą ludzie z ulicy niż programiści.

Kolejna kwestia to CSSy i JS, przez które czasami można rwać włosy z głowy, na co wielu "szanujących się" programistów się nie godzi :)

Poza tym wszystko się szybko zmienia w FE, więc jak chwilę Cię nie było w nim to masz spore zaległości.

1

bo nadal nas brakuje?

2

Ponieważ na początku jest prosty, łatwy i przyjemny, szybko widać efekty i jest "Wow! To naprawdę ja zrobiłem? Ale super! Widać, że to jest właśnie to coś, czym powinienem się zajmować. Lecę na bootcamp!"

No cóż... na początku fajnie, a później już tylko coraz bardziej smutno.

Jak bardzo słomiany może być zapał? Starczy poszukać Programistycznych kotów.

Frontend to tak naprawdę wielka kupa gnoju przykryta ładnie wyglądającą serwetką. Taki radziecki telewizor, na którym stoi doniczka z kwiatkiem. Później przychodzi babcia, mama czy ktokolwiek, by kwiatek podlać i nalewa za dużo wody... dużo za dużo wody.

0
wartek01 napisał(a):
  • nieco mniejszy próg wejścia dzięki frameworkom,

Naprawdę? Łatwiej jest zrobić stronę w Angularze niż HTML + CSS + JS (jQuery)?

  • krańcowe wyższe zarobki,

Nie wiem co przez to rozumiesz, górne widły w ofertach czy zarobki w top 1%?

Na zawsze nikt napisał(a):

Frontend to tak naprawdę wielka kupa gnoju przykryta ładnie wyglądającą serwetką. Taki radziecki telewizor, na którym stoi doniczka z kwiatkiem. Później przychodzi babcia, mama czy ktokolwiek, by kwiatek podlać i nalewa za dużo wody... dużo za dużo wody.

Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.

0

I tak tacy ludzie szybko są wyjaśniani, po tym jak wejdą do prawdziwego projektu, który wymaga dobrej wiedzy frameworku, praktyk kodowania, posługiwania się gitem i podstawowej wiedzy backendu. A jak chcą klepać html css'a za 3k miesięcznie to droga wolna, nie przeszkadza mi to xd

4
Na zawsze nikt napisał(a):

Ponieważ na początku jest prosty, łatwy i przyjemny, szybko widać efekty i jest "Wow! To naprawdę ja zrobiłem? Ale super! Widać, że to jest właśnie to coś, czym powinienem się zajmować. Lecę na bootcamp!"
...
Frontend to tak naprawdę wielka kupa gnoju przykryta ładnie wyglądającą serwetką. Taki radziecki telewizor, na którym stoi doniczka z kwiatkiem. Później przychodzi babcia, mama czy ktokolwiek, by kwiatek podlać i nalewa za dużo wody... dużo za dużo wody.

to samo chciałem napisać - na początku frontend jest fajny, bo coś widać, coś się rusza, pobudza to kreatywność (niczym kiedyś tryb 13H czy formularze w Delphi). Później jednak im bardziej w las i im bardziej złożone rzeczy się robi, to się okazuje, że frontend to skomplikowane bydlę, może nawet najbardziej skomplikowana mainstreamowa działka programowania (ale o to można się też kłócić, co jest bardziej skomplikowane).

Frontend to taki żywy organizm, gdzie wszystko się odbywa w randomowych momentach i trzeba zsynchronizować stan całej aplikacji używając do tego prymitywów takich jak eventy, promisy, czy callbacki(choćby pod postacią hooków w React). Przy tym oczywiście trzeba to robić w wydajny sposób, bo ułamek sekundy opóźnienia to już za dużo. Nie mówiąc już o całej reszcie, czyli choćby CSS. To nie jest tylko przepływ danych, ale i rendering GUI (już WebGL jest prostszy niż CSS, swoją drogą). Czyli pisanie apek frontendowych to pisanie takiego współbieżnego renderera trochę.

Z drugiej strony frontend pewnie i tak jest prostszy niż apki w C++, gdzie programiści C++ się już sami przyznają, że nikt nie jest już w stanie zrozumieć C++ (przynajmniej takie jest powiedzenie)

0
iksde napisał(a):

Naprawdę? Łatwiej jest zrobić stronę w Angularze niż HTML + CSS + JS (jQuery)?

Nic takiego nie napisałem.

Nie wiem co przez to rozumiesz, górne widły w ofertach czy zarobki w top 1%?

Górne widełki w większości ofert jakie widziałem.

0

masa dobrze planych ofert. niezaleznie czy firma robi backend w javie, pythonie, php czy czymkolwiek innym frontent i tak bedzie potrzebny(zazwyczaj react/angular/ lub vue)

5

Ludzie chcacy wejsc w frontend mysla, ze to jest sam HTML i CSS. Ucza sie tego w tydzien, bo jest to stosunkowo proste. Potem robia jakies "portfolio", ktore wyglada jak tysiace innych na necie i aplikuja do JanuszSoftow, w ktorych praca polega na przycinaniu layoutow. Na jakis grupach odnosnie IT widzialem tysiace postow ludzi chcacych wejsc do branzy i 80% z nich chciala robic wlasnie frontend. Czesto prosili o ocene CV, w ktorych jedyne umiejetnosci to bylo HTML i CSS. Tacy ludzie zasmiecaja rynek na wejsciu, a potem placza ze po 2 latach nie moga znalezc lepszej pracy, bo jedyne co do tej pory robili to ladowali obrazki na strone.

2

@MisiekNaLuzie: dobrze wyjaśnił od strony technicznej. +1

Ja dodam, że na takich pracowników jest duży popyt ze strony janusz-biznesu który spotyka się z duża podażą, więc rynek działa prawidłowo (rynek zawsze ma rację) i jest "ruch w interesie"

1

Ida we front bo jest mniej klockow do ogarniecia niz na backendzie, a hajs taki sam. Zapotrzebowanie tez duze.

1

A czemu ludzie wolą WF od matematyki?

0

@cos tam:

Weź wymień "fascynujące" ścieżki rozwoju dla zaczynających karierę w IT po których widać od razu efekty swojej nauki.

3

Byłem backendowcem, byłem frontedowcem.
I uznaje, że frontend jest mocno powalony i cięższy niż backend. Ale to jest też w nim piękne. Wszystko zależy od danego człowieka, co bardziej go pociąga. Ale ludzie, którzy myślą, że frontend jest łatwy są mega naiwni

4

@MasterOf: trudnosc frontendu polega glownie na

0

@The Pontiff:

A czemu ludzie wolą WF od matematyki?

Bo są rozsądni i dbają o swoje zdrowie, bo wiedzą, że na nauczenie się matmy mają całe życie, a potem nie klikają w kąmpóter kilka lat i narzekają na ból pleców? ;)

2

Jak dla mnie to back end wydaje się trudniejszy. Nie chodzi o to że wyciągnięcie jakichś danych z bazy czy napisanie endpointa jest specjalnie wymagające, ale w grę wchodzą czasami dość skomplikowane połączenia między różnymi serwisami i zewnętrznymi API. Tymczasem frontend to monolit, więc wystarczy zrozumieć kod 'wertykalnie' żeby poradzić sobie z projektem. Aczkolwiek zapewne jest tak że dla osoby doświadczonej w backendzie, cssy, frameworki javascript, htmle mogą wywierać odwrotne wrażenie.

1

Bo wydaje sie latwy, szybko widac efekty i duzo popularnych kursow/szkolen obiecujacych droge na skroty do IT skupia sie na frontendzie?

Do tego przed Covidem frontend mial ten plus ze latwiej bylo o prace zdalna. Zatsanawiam sie tez czy we frontendzie nie jest latwiej sobie dorobic na zleceniach.

0

Czy istnieje font-end bez CSS?
Jak istnieje, to może to być TEN ŁATWIEJSZY front-end.

Wierzę, że CSS ma zdolności paranormalne i wyczuwa z 2 metrów moją obecność. Wtedy zadanie dla moron-president albo trzylatka: ułóż równo dwa klocki staje się wyzwaniem, w którym nawet StackOverflow jest jak Brutus - I ty Stacku przeciwko mnie?!

0

Polecam projekty, gdzie nie przykłada się dużej uwagi do styli, a i można korzystać np. z gotowych komponentów material design itp. CSS wtedy nie jest koszmarem ;)

Zresztą odkąd wszedł flexbox i inne featury to nie jest już tak strasznie. Do tego SCSS, breakpointy na różne rozdzielczości i można sobie te style dobrze ułożyć.

2

Bo wspiera indywidualizm, każdy programista może mieć swój własny i niepowtarzalny framework. Podobno frameworków jest już więcej niż guidów.

0

Zawsze spotykałem dwa rodzaje frontendowców
-"nie mogę znaleźć pracy w zawodzie"-endowcy - rekrutujący programista nie ma dużych wymagań co do frontendowców, byle, żeby jeden framework znał i umiał klocki na stronie ładnie ustawiać. Prowadzący bootcampy to wiedzą i są w stanie zagwarantować pracę, a dobrze płatne oferty są. WIN-WIN-WIN, rekrutujący-instruktor-kandydat.
-"w sumie to wszystko mi jedno"-endowcy - studiowali informatyke, ale jedyne co na tych studiach odkryli, to to, że nie lubią programować, kierują się tylko łatwym hajsem bez dużego nacisku na rozwój.

Nie znam programistów, co poszli na frontend z zamiłowania

3
stivens napisał(a):

@MasterOf: trudnosc frontendu polega glownie na

Nie zgodzę się. Frontend to nie tylko klepanie stron wizytówek bez żadnej logiki biznesowej, gdzie jedynym trudnym elementem jest css. Często frontend ma w sobie więcej logiki niż backend. Wszystko zależy od projektu, ale mamy obecnie mikrofrontendy, bo często ciężko zarządzać ogromnym projektem i odnaleźć się w tysiącach plików na frontendzie.

Na frontendzie tak samo jak na backendzie trzeba pamiętać o wszystkich dobrych praktykach, stosować wzorce projektowe, pisać testy, pamiętać o wspieraniu wielu urządzeń, wielu rozdzielczości, performance, security, trzeba pamiętać o poprawnej obsłudze błędów, do tego dochodzi user experience itp. Tematów jest tak wiele, że pewnie gdybym chciał je wszystkie wymienić to na pewno o kilku bym zapomniał.

Do tego właśnie dochodzi logika. Wystarczy pomyśleć o pierwszym lepszym skomplikowanym systemie, jak Netflix. Myślicie że tam na frontendzie to tylko CSS? ;)

9

Ogólnie niedocenianie skomplikowania frontendu to trochę na poziomie dobrze być programistą, taki to ma dobrze, nic nie robi, tylko siedzi i klika w komputer, a 15 tysięcy leci.

Ale o wszystkim można tak powiedzieć - backendowcy - to tylko robią różne requesty oraz wystawiają API.

UX - tylko projektują strony, każdy by tak umiał, włączyć sobie Figmę i zaprojektować.

Graficy - to wiadomo, Photoshopa można się nauczyć z tutoriali, co tam trudnego.

Ogólnie każdą działkę IT można tak spłycić.

0

Jak to dlaczego? Bo to najłatwiejsza droga programisty. Cała tajemnica...

1

Najwięcej kursów od butkampów (druga w kolejności jest chyba tylko java), widać namacalne efekty twojej pracy w odróżnieniu od backendu, gdzie sukces wygląda tak, że dostajesz odpowiedź 200 OK i tyle (w uproszczeniu), jakieś rankingi pokazują, że w jsie jest najwięcej pracy (ale to chyba nie w Polsce) i tym ludzie też się sugerują, no i fakt tego, że frontendu rzadko uczą w dużych ilościach na uczelniach, a przynajmniej w dużo mniejszej ilości niż np. C++, Pythona etc, więc też jest perspektywa, że nie będzie się walczyło ze studentami, tylko z innymi kursantami (co się nie sprawdza, ale no)

Nigdy w życiu bym w tym nie pracował ale doceniam ludzi, którzy potrafią się w tym odnaleźć :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1