Co to za dziwactwo, jakiś nowy zwyczaj zamiast starej poczciwej UoP. Na rozmowie rekrutacyjnej już 2 firma z rzędu zaproponowała mi umowę łączona UoP + umowe o dzielo. Moglibyście podać mi za i przeciw tej formie współpracy? Czy ktoś z Was ja ma? Ja z minusów widzę chiciazby minimalna odkladana skladke emerytalna.
0
0
co to za firmy
1
Ta umowa o pracę to rządowe 2800 brutto, reszta na dodatkowej umowie?
Jak się zastanowić, to niegłupi pomysł po stronie firmy która spodziewa się nierównomiernego obłożenia zleceniami.
Jest przestój to do wypłaty 2800 zł brutto. Jest obłożenie to 14 h na dobę na "dzieło".
BTW dla pracownika w takim systemie w przypadku choroby, wypadku na wakacjach, cokolwiek, to jakieś 1500 zł do ręki na miesiąc (ustawowe/rządowe 80% stawki na chorobowym)
1
Ja z minusów widzę chiciazby minimalna odkladana skladke emerytalna.
To chyba z plusów? ;) Wygląda dokładnie jak omijanie podaktów i opłat.
0
To nie jest żaden nowy zwyczaj, tylko "optymalizacja" stosowana od zawsze przez polskie firmy konkurujące na rynku głównie niskimi kosztami pracy.
0
Shalom napisał(a):
To chyba z plusów? ;) Wygląda dokładnie jak umijanie podaktów i opłat.
Nie zgodzę się.
Na B2B jest to optymalizacja, bo kasa idzie do ręki.
Na śmiesznej pseudo umowie o pracę z kasą pod stołem (nazywajmy to po imieniu) ani nie będzie ta kasa szła "do ręki" ani na jakieś składki emerytalne.
1
Na śmiesznej pseudo umowie o pracę z kasą pod stołem (nazywajmy to po imieniu) ani nie będzie ta kasa szła "do ręki"
A skąd to wiesz? Może było ustalone na zasadzie "masz na papierze 30/h albo pod stołem 40 zł"?
Zgadzam się, że w ten sposób omijamy system (czyli ma to wpływ na wysokość zasiłku chorobowego, odkładanie na emeryturę), ale wcale nie oznacza to, że w kieszeni pracownika będzie tyle samo albo mniej.
2
Umowa o dzieło z własnym pracodawcą – czy jest zgodna z prawem?
Przepisy nie zakazują łączenia pracy na podstawie umowy o pracę z jakąkolwiek umową cywilnoprawną, w tym umową o dzieło. Nie istnieją również żadne ograniczenia ilościowe w kontekście podpisywania umów cywilnoprawnych przez pracownika z własnym pracodawcą.
Istotnym natomiast jest, żeby nowo podpisane umowy cywilnoprawne przez pracownika nie nosiły śladów umowy o pracę, tzn. żeby ich charakter był odmienny od cech umowy o pracę.
TLDR jak będziesz klepać nadgodziny dla tego samego pracodawcy na UoD to będzie to nielegalne. Albo pół etatu robić na UoP a drugie na UoD
0
Od tego roku od Umowy o Dzieło niestety trzeba odprowadzać już składki 150zł. Tak dowiedziałem się w księgowości. Zna ktoś na to obejście - np dopisać do umowy iż rezygnuję z odprowadzenia składek?
0
cerrato napisał(a):
A skąd to wiesz?
Dostałem od Dobrej Wróżki kanarka który zaczyna śpiewać gdy wykrywa magiczną aurę kombinatorstwa bo w odległości pół mili wykrywa obecność Januszy i Grażyn.
5
Widziane w branży: umowa łączona minimalna krajowa UoP + dzieło, 3 miechy wypowiedzenia, po złożeniu wypowiedzenia firma zrywa umowę o dzieło wiec człowiek musi pracować prawie za darmo. Straszny kwas z tego wyszedł, gość pojechał lewym L4 czy coś. Generalnie bardzo nieładne zachowanie z obu stron...
Już lepiej brać B2B zamiast tak kombinować...
1
****@0xmarcin:
I teraz 1/2 etatu, firma nie zgadza się na home office, dojazd 2 h + 4 h dziennie = 6 godzin, za 1400 brutto.
Złośliwe? Złośliwe. Mogą? Mogą. Umowę o dzieło na większą kasę zerwali? Zerwali.
Umowy podpisuje się i ustala na "złe czasy" a nie na optymistyczne "na początku jest fajnie"
1
KamilAdam napisał(a):
TLDR jak będziesz klepać nadgodziny dla tego samego pracodawcy na UoD to będzie to nielegalne. Albo pół etatu robić na UoP a drugie na UoD
Przecież UoD jest z inną firmą. Etat masz u janusza, UoD z grażyną.
1
Spotkałem się z tym już z 5 lat temu, najniższa krajowa ze spółką A i reszta na dzieło ze spółką A1, albo zbliżone konfiguracje. Patent znany nie tylko w IT, ale też w call center czy innych firmach mocno optymalizujących koszty zasobów ludzkich :) Ze znanych mi to Altkom oferował takie rozwiązanie i ponoć ludzie łykali.
Wydawało mi się, że dziś lepiej za mniejszą stawkę zatrudnić osobę, która łapie się na zerowy podatek, ale widocznie tylko mi się wydawało :)