Bezbłędne odpowiedzi na rekrutacji.

1

Czy zdarzyło wam się odpowiedzieć na wszystko podczas rekrutacji (etap techniczny) i nie przejść dalej?

Zakładam, ze odpowiedzi były prawidłowe a wyniki code live bardzo dobry.

Ja obecnie się nie bawie w szukanie pracy, ale mój znajomy miał taka sytuacja, ze aż mnie zaciekawiło.

13
  1. Samemu to różne rzeczy ludzie sobie wyobrażają :D Wg kogo kolega na wszystko odpowiedział dobrze? Według samego siebie? ;)
  2. Miękkie skille są często bardzo istotne a niektóre firmy robią też culture-fit, więc jak najbardziej można odpaść mimo że jesteś dobry technicznie
  3. Są też rekrutacje na 1 stanowisko i przyjęta zostanie 1 osoba, mimo ze pozostali też mogli być bardzo mocni :) Bywałem na takich rekrutacjach.
  4. Może zawołał stawkę powyżej tego co firma mogla zaoferować?
1

Gdy to nie były pytania z odpowiedziami a, b, c, d i nie wyszło mu 100% to nie ma opcji, że "odpowiedział na wszystkie prawidłowo".

Ani "na wszystkie"
Ani "prawidłowo"

3

"Czy zdarzyło wam się odpowiedzieć na wszystko podczas rekrutacji (etap techniczny) i nie przejść dalej?"

Pff, a żeby to raz... Teraz przynajmniej wiem, że chodziło o umiejętności miękkie. Swoją drogą ostatnio owe umiejętności miękkie nie raz są równie ważne jak techniczne. Pozostaje więc te umiejętności ćwiczyć. Czasem sytuacja zdaje się być absurdalna, bo firma wymaga mimo, że to pani rekruterka coś skopała i np. myli Java Script z Javą. Ale to kandydat musi umieć. Potem w pracy musi umieć dogadać się z biznesem, bo inne działy są niereformowalne.
Miejscami to jest przykre, że dział programistów jest przez wszystkich spychany na margines i traktowany jako zło konieczne, jako koszt. Programiści często są zadbani pod wieloma względami i potrafią odnaleźć się w korporacji, ale to HRy (albo jakiś inny) umieją lepiej wytłumaczyć, że ich dział jest potrzebny. Może czas na to, żeby ludzie w IT nauczyli się sprzedaży. Choćby człek nie umiał prawie nic, to piękny erudyta dostanie pracę szybciej, niż uber programista, który napisał system operacyjny dla NASA. Czasem jednak jesteśmy oceniani po okładce.

3

Jeszcze się nie spotkałem z rekrutacją gdzie po każdej mojej odpowiedzi osoba pytająca odpowiadała: „dobra odpowiedź”.
To, że kolega odpowiedział na wszystkie pytania, nie oznacza, że pytający zgadza się z odpowiedziami :)

9
PerlMonk napisał(a):

piękny erudyta dostanie pracę szybciej, niż uber programista, który napisał system operacyjny dla NASA

Programista - Techniczny, taki z krwi i kości - nie zrozumie, że praca to olimpiada informatyczna albo drużynowy konkurs programowania na poziomie międzyuczelnianym.

Nie chodzi o wyłonienie tegorocznych mistrzów regionu w poszczególnych kategoriach.

Kubica może wymiatać w gronie kierowców MZK ale Transport Miejski to sprawnie działający setki prowadzących autobusy, tramwaje, metro.
Firma Miasto Stołeczne ma z ich zasobów dostarczać sprawny system komunikacji.

Programista / maszynista / kierowca = jedno to samo. W MZK nie szukają Kubicy.

Programista i kierowca miejskiego autobusu ma podobnie nudną, bez nowości, powtarzalną pracę. Wyzwanie dla rekrutacji to dobierać takich ludzi którym się nie znudzi po pół roku i nie odejdą z pracy.

Dużo ludzi w IT nie rozumie jak i po co funkcjonuje biznes, szukają zieleńszej trawy zmieniając często firmy, a w końcu szybko się wypalają - bo wszedzie tam gdzie byli oczekiwali NASA a był CRUD + nuda + przyziemny trud.

Ps
Java to nie JavaScript ! i długie dyskusje, oburzenie, że głupi biznes, głupi hr, wszyscy głupi bo nie rozróżniają Java od JavaScript.

Nie bardzo, MAN to nie Solaris ani nie Mercedes? Dla biznesu MZK i użytkowników (pasażerowie) to bez znaczenia, czy jechali MAN czy Mercedes i nawet nie potrafiliby powiedzieć jakiej marki było "narzędzie - autobus". Może Solaris? Ważne, że się nie spóźnił. Albo znowu "nie dowieźli na czas".

0

[OT]

@BraVolt:

Java to nie JavaScript !

Nie bardzo, MAN to nie Solaris ani nie Mercedes?

to jest złe porównanie - poprawnie to wózek widłowy to nie autobus a autobus to nie ciągnik siodłowy z naczepą. Wszystkie mają koła, kierownicę, fotel kierowcy, silnik i w ciul różnych guziczków, pokręteł, przełączników ale to nie jest to samo! Kierowca "TIRa" pewnie pojedzie autobusem ale zanim zrobi to sprawnie, płynnie i szybko musi poćwiczyć i mieć kogoś (albo chociaż gugla), kto mu podpowie do czego są te wszystkie wichajstry. Pani HRka powinna wiedzieć kogo DOKŁADNIE szuka bo jest to z pożytkiem także dla biznesu
[/OT]

a wracając to pytania to rekrutacja techniczna nie powinna sprawdzać "poprawnych odpowiedzi" tylko sposób myślenia, szukania błędu i rozwiązania bo zadanie może mieć naście rozwiązań albo może nie mieć żadnego ale ważniejszy jest sam proces dochodzenia do odpowiedzi bo "goła" wiedza techniczna jest jak znajomość wzorów matematycznych bez wiedzy gdzie i jak je zastosować.

1
DKN napisał(a):

Czy zdarzyło wam się odpowiedzieć na wszystko podczas rekrutacji (etap techniczny) i nie przejść dalej?

Zakładam, ze odpowiedzi były prawidłowe a wyniki code live bardzo dobry.

Ja obecnie się nie bawie w szukanie pracy, ale mój znajomy miał taka sytuacja, ze aż mnie zaciekawiło.

Można. Zwłaszcza jak się poprawia rekrutujących nas, bo głupoty potrafią opowiadać (i takie przypadki się trafiają). Ale i bez tego można odpaść, bo cośtam.

0

Oczywiście, że się zdarza. Często rekrutacje są dziwną formalnością. W różnych dziwnych firmach (nie powiem, że januszsoftach, bo wlasnie były to korporacje) często była taka sytuacja, że ktoś podejmował decyzję o rekrutacji, ale ktoś inny wstrzymywał zatrudnienie. W efekcie zdarzało mi się prowadzić rekrutacje, gdzie wiedziałem, że nikt nie zostanie zatrudniony, takie to są nonsensy korporacji. Dodaj do tego fakt, że może ktoś wypadł lepiej, nie tylko znał wszystkie prawidłowe odpowiedzi, ale także imponował swoim CV/portfolio.

2

Inna możliwość: może odpowiedział 'poprawnie' na wszystkie zadane pytanie ale nie widział nie zadanych pytań ;). Często podczas rozmowy z kandydatem w zależności jak odpowiada to daję coraz trudniejsze pytania. Jak widzę, że ktoś odpowiada płytko i jakby czytał z definicji (czuć, że nie ma doświadczenia a jedynie wykuty top100 interview questions itp) to nie daję już tych trudniejszych pytań. To są rzadko pytania A/B gdzie da się definitywnie stwierdzić, że odpowiedziało się 'poprawnie'.

Inne powody to: słabe miękkie umiejętności (zazwyczaj najbardziej istotne, czyli jak się z kimś rozmawia), nagłe cięcie budżetu, znalezienie lepszego (lub tańszego kandydata).

1

Zakładając, że rzeczywiście ktoś wymiatał na rozmowie technicznej, to taki "The Smartest Guy in the Room" zatrudniony na zwykłym stanowisku szybko się znudzi pracą.

Nie szukano eksperta, trafił się guru. Co zrobić? Na zwykłego programistę nie nadaje się i znudzony szybko rzuci papierami.
Wśród programistów jest tak duża rotacja, że na pewno "byłby u ans tylko na chwilę".

Gdyby spróbować zainwestować w "eksperta technicznego" i zrobić z niego leadera projektu, to potencjalnie wzrok wbity w wykładzinę itp zachowania od razu dyskwalifikują.

  • Odpowiedziałem na 100% pytań technicznych.
  • A co ponad to?
  • Jak to co? Odpowiedziałem na wszystkie pytania techniczne!

"Nie po to zostałem programistą żeby zajmować się czym więcej od kodowania 24/h"

PS
W dużych miastach, jak np. Seattle od połowy 2018 minimalna płaca to $15 na godzinę. W Polsce po przeskalowaniu na B2B bez urlopów i z ulgami ZUS itp to będzie 60, 70 zł za godzinę.
Biden od koniec kampanii zapowiedział podniesienie stawki federalnej też do $15 za godzinę.
Polskie 100 - 140 zł + VAT to niewiele więcej od 2 razy stawki jaką ma Pablo zatrudniony przy zbieraniu brudnych naczyń w knajpce. Więc ten nasz polski outsourcing ani nie płaci nie wiadomo jak ani też nie potrzebuje nie wiadomo jakich specjalistów

1
AsterFV napisał(a):

Jak widzę, że ktoś odpowiada płytko i jakby czytał z definicji (czuć, że nie ma doświadczenia a jedynie wykuty top100 interview questions itp) to nie daję już tych trudniejszych pytań. To są rzadko pytania A/B gdzie da się definitywnie stwierdzić, że odpowiedziało się 'poprawnie'.

Czyli jedyna poprawna odpowiedź to zależy. A jak leży to już zależy od rekrutującego. Dlatego warto zadbać o stan uzębienia.

0

Pamiętam sobie, że sam całkiem nieźle odpowiedziałem na pytania na jednej rozmowie i jestem dobrym aktorem tz udaje miły charakter na rozmowach (tak samo jak rekruterki często i inni z sztucznymi uśmiechami które widać na kilometr). Sam developer od nich powiedział, że on jest na tak, ale ostateczna decyzja nie należy do niego.
No i feedbacku nie dostałem dlugo xD aż w końcu po wielu tygodniach dostałem negatywny. Firma SII, więc pewnie po prostu klientowi się nie spodobałem.

2

Miałem taką sytuację, odpowiedziałem na jakieś 98% pytań prawidłowo - nie, nie wydawało mi się że odpowiedziałem prawidłowo. Odrzucili mnie, a jednocześnie powiedzieli, że mam duże umiejętności oraz wiedzę, ale miałem według nich za małą wiedzę o frameworku, którego nie używałem z ponad rok, a nie widziałem sensu przypominania sobie go na interview. Pierwszy raz zostałem odrzucony, bo byłem zbyt dobry na tą firmę, więc strzelili kit o frameworku, którego da się przypomnieć w kilka dni. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że byłem dla nich za drogi - jakoś byłem w stanie ogarnąć większą stawkę w innej firmie xD

0

Też mi się zdarzyła taka sytuacja podczas rekrutowania się do kontraktorni, na wszystkie odpowiedzi odpowiedziałem na tyle szczegółowo że pod koniec tylko padło, że już wyczerpali wszystkie pytania jakie mieli, i na sam koniec chcieli się dowiedzieć czy korzystałem z jakichś archaicznych narzędzi o których pierwszy raz usłyszałem na rozmowie i których pewnie można się nauczyć w jeden dzień, no ale żadnego nie znałem i dostałem odpowiedź po tygodniu że wiedza spoko, umiejętności też, ale nie bo nie i do dzisiaj kogoś szukają bo cały czas oferta wisi, bo widocznie ilość osób które zna te konkretne narzędzia na odpowiednim poziomie jest jeszcze mniejsza niż ilość pracowników w tej firmie xD

6

Decyzję o odrzuceniu kandydatury mogło spowodować mnóstwo czynników:

  • słabe umiejętności miękkie kandydata np. jąkał się i unikał wzroku
  • niedopasowanie do firmy, np. firma oczekiwała kandydata który za 3k miesięcznie będzie robił darmowe nadgodziny i poprawiał po kolegach
  • cechy kandydata trudne do zaakceptowania np. brak jedynek
  • czynniki stojące po stronie firmy np. kierownik umarł na koronawirusa i nie było komu podjąć decyzji o zatrudnieniu
  • kandydat był rzeczywiście świetny technicznie i nic mu nie brakowało, ale zatrudnili dziewczynę z Ukrainy, bo nie mieli w zespole
  • rekrutujący był gejem i szukał kochanka
  • rekrutujący powiedział nie, bo nie i koniec
0

Z takich powiązanych to warto dodać że jeśli wiemy że osoba decyzyjna (czy tam rekrutująca) jest po 35 roku życia a my jesteśmy starymi kawal... tfu singlami to warto kupić sobie jakąś tanią obrączkę i założyć ją na rozmowę.

Taki tam drobny szczegół a dużo zmienia ;)

1

Ostatnio miałem nawet tak, że zespół był pod wrażeniem, ale się nie zdecydowali. Chyba im się nie spodobało, że pracuję żeby żyć, a nie żyję żeby pracować (co objawia się długimi okresami między krótkimi momentami zatrudnienia). :p

1

Pomijająć słabe odpowiedzi to powód może być zupełnie prozaiczny, np. ktoś już dostał ofertę na to stanowisko ale rekrutacja zawaliła i wysłała zaproszenie do jeszcze jednej osoby.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1