Kurs oraz zdanie testu gwarancją pracy (umowa)

Cześć

Dostałem ofertę pójścia na kurs oraz opłaty 30% jego wartości (resztę płaci potencjalny pracodawca), a jeśli zdam test na zakończenie z wynikiem 90% (test na zakończenie) to dostanę pracę jako junior front-end. Wszystko jest na umowie pomiędzy mną a pracodawcą. Stawka początkowa nie powinna być niższa niż aktualna oferta rynkowa (około 30 zł brutto/h). Kurs ten jest online, dostęp o każdej porze.

Są różnego rodzaju kary umowne typu nie podjęcie pracy, podjęcie pracy z kimś innym czy brak oferty ze strony organizatora, ale zastanawia mnie ta poniżej:

• jeśli kursant nie ukończy kursu w 6 miesięcy od daty podpisania umowy, organizator ma prawo do roszczeń względem Kursanta w wysokości 3000 zł (koszt całkowity kursu).

Czy powyższy zapis dotyczy braku ukończenia kursu czy może jednak dotyczy również testu poniżej 90%? Jak Wy to widzicie? Mieliście doświadczenie z takimi umowa / znacie takie osoby, które podpisały takie umowy? Oczywiście przed podjęciem decyzji dowiem się od potencjalnego pracodawcy co i jak, jednak chciałbym zaczerpnąć opinii osób które mogły się z tym zetknąć.

Warto się pchać w coś takiego?

Dla mnie to jest bardzo podejrzane.
Jaką korzyść ma pracodawca z czegoś takiego? Nie taniej, szybciej, lepiej i bezpieczniej znaleźć pracownika który już umie programować i sprawdzić go samym testem?

Mi to wygląda nie na ofertę pracy, ale na naganianie ludzi na jakieś kursy i proponuję zachować szczególną ostrożność. Bez szczegółów (chociażby wzoru umowy) ciężko coś powiedzieć. Najpierw bym zaczął od sprawdzenia, czy ta firma szkoleniowa nie jest jakoś powiązana z firmą, która proponuje zatrudnienie. Tak czy siak - mocno podejrzany temat.

Ulany George napisał(a):

Warto się pchać w coś takiego?

Nie.
Wygląda na "onlajnowy butkamp" za 3k.
A potem, na egzaminie: 80% pytań dla juniora i 20% dla seniora.
Zgadnij jaki bedziesz miał wynik

cerrato napisał(a):

Mi to wygląda nie na ofertę pracy, ale na naganianie ludzi na jakieś kursy

A to źle? Media, reklama, marketing, to wszystko naganienie ludzi na coś.

"Ludzie nie są tacy głupi, jak nam się wydaje. Są dużo głupsi." (Tomasz Lis)
Można Lisa lubić, można nie lubić, ale nie można mu zarzucić, że się na branży nie zna.