LaTeX? Kiedy warto i czemu lepszy?

0

Cześć wam wszystkim, Nurtuje mnie pytanie kiedy warto używać LaTeX'a ,a kiedy to overkill? Warto się go uczyć? Czemu góruje nad wordem?(Wiadomo w WORD usuniesz nagłówke i cały dokument sie krzaczy ,ale jest coś jeszcze?)

4

Jak pisaliśmy inżyniera w trzy osoby to LaTeX był lepszy bo łatwiej było łączyć zmiany plus łatwiej było śledzić zmiany w repozytorium kodu

1

Polecam. Wszystkie notatki z uzyciem tego toola robię :).
https://shd101wyy.github.io/markdown-preview-enhanced/#/

1

LaTeX miał swoje lata popularności w publikacjach naukowych jak Word nie za bardzo wspierał równania i takie tam. Ja bym w pracy nie uzywal bo jak ktoś inny będzie musiał coś poprawić w twojej specyfikacji to będzie problem. Pewnie do Word macie juz gotowe szablony dokumentów. Jak dla mnie LaTeX to aktualnie przerost formy nad treścią. Ale może jak ktoś pisze książki albo dużo prac naukowych to jest bardziej przydatny.

2

Jak pisałem inżynierkę to Word był do tego słaby. Latex wszystko sam generował, numerował, spisy treści, odwołania do nich itp. a w Wordzie wszystko mi się rozjeżdżało i słabo działało. Kody łatwo w necie można znaleźć, więc po lekkim zapoznaniu się z tym można swobodnie pisać.

Jeśli chcesz tworzyć coś dużego, z obrazkami i wszystkim to bym stawiał na Latexa, ale przyznam że ja się na Wordzie nie znam i nie wiem jakie on ma możliwości. Przynajmniej wydaje mi się, że łatwiej wyszukać w necie, co jak w nim zrobić i wymaga mniejszej wiedzy.

Więc jeśli zastanawiasz się nad inżynierką to zdecydowanie polecam pisać w Latexu, nauczysz się tego w dosłownie chwilę.

2

Ja bym użył TeXa lub jakiegoś prostszego formatu a potem konwertował do PDFa przy pomocy pandoc (niestety ASCIIDoc nie wspiera).

5

U nas na polibudzie podnosili punktację z inżynierki za użycie latexa ;-) Poza tym to w cholerę wygodniejsze od worda ;-) Jak robiłem to w VSCode + LaTeX Workshop i zapewniam, że nie ma lepszego edytora ;-)

3

Plusem LaTeX jest to, że można napisać wzór albo kawałek kodu i mieć pewność, że wszystko będzie na swoim miejscu. W procesorze tekstu typu Word nie mamy pewności co dzieje się pod spodem., tzn. trzeba wiedzieć czy minus - nie zostanie zamieniony na pauzę albo na dywiz . W niektórych czcionkach to nie jest tak dobrze widoczne na pierwszy rzut oka. Wszystko może wyjść w druku.
A teraz zestawienie tych znaczków... — - ‐

2
kochansky napisał(a):

Cześć wam wszystkim, Nurtuje mnie pytanie kiedy warto używać LaTeX'a ,a kiedy to overkill?

Kiedy masz w dokumentach algebrę, fizykę, analizę, chemię, a po wysłaniu ich dalej posypały się na różnych komputerach, to najwyższa pora na lateksa.
Kiedy nie przychodzą skargi, że się sypie, to nie warto.

Im dalej od świata akademickiego i naukowego tym mniej lataksa bo nie ma takiej potrzeby.
Pierwsze i ostatnie użycie będzie ewentualnie przy pisaniu pracy dyplomowej gdy promotor jest latex-ewangelistą.

Programiście w 99% przypadków wystarczy edytor tekstu (komercyjny albo open source) i czytelny font monospaced

3

Bardzo fajna rzecz: https://www.overleaf.com/. Sporo szablonów, niezła dokumentacja, wszystko online.

Sam z WORDa nie korzystam więc ciężko mi się wypowiadać. Nawet do krótkich tekstów używam LaTeXa i raczej nie narzekam, aczkolwiek dla osoby, która musi napisać parę linii tekstu na rok może być overkillem. Trochę jak z vimem. Jeżeli człowiek nauczy się korzystać, to raczej nie chce przesiadać się na nic innego.

2
Tomek Pycia napisał(a):

LaTeX miał swoje lata popularności w publikacjach naukowych jak Word nie za bardzo wspierał równania i takie tam.

Przecież edytor równań jest dostępny w Wordzie od wersji 2.0, czyli od 1985 roku.

Ja bym w pracy nie uzywal bo jak ktoś inny będzie musiał coś poprawić w twojej specyfikacji to będzie problem.

No właśnie w przypadku Worda może być problem, jak ktoś zechce poprawić go w innej wersji Worda :>
Osobiście za najbezpieczniejszy uważałam zapis wordowskich dokumentów do RTF.

Word ogólnie jest ok do stosunkowo prostych rzeczy gdzieś tak do poziomu pracy magisterskiej. Im bardziej rozbudowany robi się dokument, tym większa szansa, że coś się zacznie pierdzielić.

0
Freja Draco napisał(a):

Word ogólnie jest ok do stosunkowo prostych rzeczy gdzieś tak do poziomu pracy magisterskiej. Im bardziej rozbudowany robi się dokument, tym większa szansa, że coś się zacznie pierdzielić.

Z drugiej strony, profesjonalne wydawnictwa, agencje reklamowe, to systemy Desktop Publishing.
Latex jak napisała @Freja Draco jest niezastąpiony gdy specjalne wymagania sięgają ponad "poziom pracy magisterskiej"

1
Aryman1983 napisał(a):

U nas na polibudzie podnosili punktację z inżynierki za użycie latexa ;-) Poza tym to w cholerę wygodniejsze od worda ;-) Jak robiłem to w VSCode + LaTeX Workshop i zapewniam, że nie ma lepszego edytora ;-)

A mój promotor kazał skonwertować dokument z LyX, tak żeby mógł go otworzyć w Wordzie...

1
zdz napisał(a):

Jak pisałem inżynierkę to Word był do tego słaby. Latex wszystko sam generował, numerował, spisy treści, odwołania do nich itp. a w Wordzie wszystko mi się rozjeżdżało i słabo działało. Kody łatwo w necie można znaleźć, więc po lekkim zapoznaniu się z tym można swobodnie pisać.

W Wordzie generalnie wszystko działa, tylko trzeba używać stylów, nagłówków, wbudowanej numeracji i spisu treści. Jak się robi wszystko ręcznie, a tekst formatuje przy użyciu enterów i spacji, anie stylów, interlinii, akapitów, itd., to nic dziwnego, że się rozjeżdża.

Edycja równań przez ich pisanie, a nie wyklikiwanie, jest możliwa od dawna, co najmniej od wersji 2007.

Tak więc trzeba rozważyć, ile tych równań w życiu będziemy musieli napisać, no i na jakiej platformie.

Swoją drogą, jak w LateX robi się recenzje?

0
somekind napisał(a):

W Wordzie generalnie wszystko działa, tylko trzeba używać stylów, nagłówków, wbudowanej numeracji i spisu treści.

Jeszcze 'Sections', gdy przy pracy wymagają, żeby numeracja nie leciała od pierwszych stron z oświadczeniami itp. Przy sekcjach elegancji działa taka niestandardowa numeracja stron

Swoją drogą, jak w LateX robi się recenzje?

I to jest dobre pytanie, bo w pracy dyplomowej recenzja przy odpowiednio zmotywowanym promotorze to może być 'literkologia intensywnie stosowana'

1
BraVolt napisał(a):
somekind napisał(a):

Swoją drogą, jak w LateX robi się recenzje?

I to jest dobre pytanie, bo w pracy dyplomowej recenzja przy odpowiednio zmotywowanym promotorze to może być 'literkologia intensywnie stosowana'

Adnotacje do PDFów.

0
hauleth napisał(a):
somekind napisał(a):

Swoją drogą, jak w LateX robi się recenzje?
Adnotacje do PDFów.

To jednak przy mocno 'recenzowanej pracy = dużo drobnych uwag' Word jest zdecydowanie wygodniejszy. Pracuje się nad jednym dokumentem i nawiguje po poprawkach/uwagach w jednym dokumencie.

2

Ewentualnie możesz dać promotorowi dostęp do Gita czy czegoś i wtedy może nanosić poprawki "w miejscu".

0

LaTeXem bawiłem się kiedyś ale mi przeszło.

Do LaTeXa jest mnóstwo dodatkowych pakietów, więc jeśli potrzebujesz jakiejś specjalistycznej notacji – i nie mówię tu o równaniach matematycznych ale np. o chemicznych wzorach strukturalnych czy zapisie nutowym chorału gregoriańskiego, to jest szansa że ktoś to już zrobił. (Zrobił.)

W niezbyt wydziwianym dokumencie - tekst, tabelki, obrazki – to ja już wolę Worda albo Publishera.

0
hauleth napisał(a):

Ewentualnie możesz dać promotorowi dostęp do Gita
wtedy może nanosić poprawki "w miejscu".

Pod warunkiem, że najwięcej uwag nie będzie przy teorii - treści pisanej. :)

0
hauleth napisał(a):

Ewentualnie możesz dać promotorowi dostęp do Gita czy czegoś i wtedy może nanosić poprawki "w miejscu".

Ale jak to "nanosić poprawki w miejscu"?
To czyja to ma być praca, dyplomanta czy promotora?

3
hauleth napisał(a):

Ewentualnie możesz dać promotorowi dostęp do Gita czy czegoś i wtedy może nanosić poprawki "w miejscu".

hehe ja coś takiego mojemu zaproponowałem to powiedział:
title

3

A tak na marginesie, to miałam w życiu okazję napatrzeć się na robione przez innych dokumenty przy składaniu powierzonych tekstów do html-a i stwierdzam, że jakieś 90% ludzi nie umie używać Worda. Nie wie, co to style akapitu, wyrównanie akapitu do lewej/prawej, prawe/lewe wcięcia akapitu, że o takich abstrakcjach jak zrobienie sobie styli do podpisów pod tabelami czy obrazkami już nie wspomnę. Wszystko się robi spacjami i rozmiarem czcionki.

2
Freja Draco napisał(a):

A tak na marginesie, to miałam w życiu okazję napatrzeć się na robione przez innych dokumenty przy składaniu powierzonych tekstów do html-a i stwierdzam, że jakieś 90% ludzi nie umie używać Worda. Nie wie, co to style akapitu, wyrównanie akapitu do lewej/prawej, prawe/lewe wcięcia akapitu, że o takich abstrakcjach jak zrobienie sobie styli do podpisów pod tabelami czy obrazkami już nie wspomnę. Wszystko się robi spacjami i rozmiarem czcionki.

Problem w tym że spacje i rozmiar czcionki masz na twarz, a edycja styli jest mało intuicyjna i schowana. W dodatku najnowsze wersje Worda już nawet linijki domyślnie nie pokazują, i trzeba się do niej dokopywać (a najpierw wiedzieć że jest).

Słowem: UI Worda zachęca do edycji spacjami i rozmiarem, a poprawne użycie styli to nie jest coś co się intuicyjnie odkrywa - trzeba przejść kurs Worda żeby mieć pojęcie że coś takiego istnieje.

1
Azarien napisał(a):

Słowem: UI Worda zachęca do edycji spacjami i rozmiarem

Dawno temu faktycznie tak było, ale od 2007 nie da się już stylów nie zauważyć:

screenshot-20200723102835.png

0
Azarien napisał(a):

Problem w tym że spacje i rozmiar czcionki masz na twarz, a edycja styli jest mało intuicyjna i schowana.

Word 97, domyślny interfejs: style, krój czcionki, wielkość czcionki:

title

ale zgodzę się, że ich funkcja nie jest intuicyjnie oczywista. Sama też nie używałam ich od samego początku.

W dodatku najnowsze wersje Worda już nawet linijki domyślnie nie pokazują, i trzeba się do niej dokopywać (a najpierw wiedzieć że jest).

No to kolejny przykład barbaryzacji dobrego interfejsu :(

2

LaTeX Kiedyś bardzo nam się przydał w zorganizowaniu pracy nad audytami wydajności i podobnymi.

Mogliśmy pracować zespołowo (wtedy svn), budować raport z najnowszymi dostępnymi wynikami pomiarów (był makefile i awk przerabiający raporty htmlowe (z jprofiler i jmeter) na grafiki i tabelki do latexa).

Obecnie jakbym coś takiego robi l użyłbym markdown - ale to były lata 2005-2008 i markdown wtedy nawet nie znałem. LaTeX miałby raczej sens jakbym pisał jakieś wzory...

Co do Worda - to nie wiem - kilka razy w życiu próbowałem używać, ale bez sukcesów. Najbardziej nie rozumiem jak można pisać w wordzie dokument, gdzie mamy dane/wyniki pomiarów (tabele i grafiki). To są rzeczy, które powinny być trzymane w gicie i dokument powinien być zawsze budowany z aktualnymi danymi. Jak człowiek odkryje, że rypnął się benchmarku i na koniec projektu trzeba wymienić 15 tabel i rysunków ręcznie szukając ich w dokumencie to dramat.

1
jarekr000000 napisał(a):

Najbardziej nie rozumiem jak można pisać w wordzie dokument, gdzie mamy dane/wyniki pomiarów (tabele i grafiki). To są rzeczy, które powinny być trzymane w gicie i dokument powinien być zawsze budowany z aktualnymi danymi. Jak człowiek odkryje, że rypnął się benchmarku i na koniec projektu trzeba wymienić 15 tabel i rysunków ręcznie szukając ich w dokumencie to dramat.

Nie wiem, jak wygląda obecnie kwestia osadzania w dokumentach elementów z sieci, ale już w Office 97 dawało się spokojnie osadzać zewnętrzne grafiki, zewnętrzne tabele z Excela, wykresy z Excela itp i w dokumencie mogłeś widzieć zawsze aktualną wersję plików.

0
jarekr000000 napisał(a):

Co do Worda - to nie wiem - kilka razy w życiu próbowałem używać, ale bez sukcesów. Najbardziej nie rozumiem jak można pisać w wordzie dokument, gdzie mamy dane/wyniki pomiarów (tabele i grafiki). To są rzeczy, które powinny być trzymane w gicie i dokument powinien być zawsze budowany z aktualnymi danymi. Jak człowiek odkryje, że rypnął się benchmarku i na koniec projektu trzeba wymienić 15 tabel i rysunków ręcznie szukając ich w dokumencie to dramat.

https://en.wikipedia.org/wiki/Object_Linking_and_Embedding
https://en.wikipedia.org/wiki/Dynamic_Data_Exchange
i rozwiązania własne

Nie znam tego głębiej jak na użytek jednego PC, ale widziałem, to działa na 99% nawet w sieciach (sługach katalogowych - nie znam tematu) MS.

0

Pisałem w LaTeXu swoją inżynierkę i magisterkę - i było dość przyjemnie. Ale to tylko dlatego, że dostałem od prowadzącego szablon. Jeśli miałbym pisać to od zera, to raczej bym się nie zdecydował.

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0