Co jest ważniejszą kwestią?
Dlaczego istnieje raczej coś niż nic
czy
Całość jest czymś więcej niż tylko prostą sumą części
Co jest ważniejszą kwestią?
Dlaczego istnieje raczej coś niż nic
czy
Całość jest czymś więcej niż tylko prostą sumą części
Zadajesz złe pytanie. Poprawne pytanie powinno brzmieć:
Czym jest ważna kwestia?
twoj_stary_pijany napisał(a):
Zadajesz złe pytanie. Poprawne pytanie powinno brzmieć:
Czym jest ważna kwestia?
Nie odpowiada się pytaniem na pytanie.
Jeżeli istniało by tylko nic, to nie mogło by być czymś więcej, niż tylko sumą części nicości.
Czyli jak operowanie na zbiorach pustych?
Pytanie pierwsze jest istotniejsze.
Odpowiedź na pytanie drugie jest stosunkowo oczywista chociaż sama emergencja może wyglądać jak taki trochę hokus-pokus.
Freja Draco napisał(a):
Odpowiedź na pytanie drugie jest stosunkowo oczywista chociaż sama emergencja może wyglądać jak taki trochę hokus-pokus.
Jak to? A zasada zachowania informacji?
Wczoraj był wątek odnośnie tego, czy moderatorzy na 4P nie powinni mieć jakichś specjalnych kursów - https://4programmers.net/Forum/Spolecznosc/Pere%C5%82ki/342091-czy_osoby_na_moderatorow_nie_powinny_przechodzic_psychotestow_i_szkolenia, ale patrząc na ten wątek to bardziej bym się skłaniał ku obowiązkowi dostarczenia zaświadczenia od psychiatry przed otrzymaniem możliwości pisania na forum, nie obejmujący tylko moderatorów, ale wszystkich użytkowników.
czy moderatorzy na 4P nie powinni mieć jakichś specjalnych kursów
Raczej dodatek za pracę w trudnych warunkach.
TomaszLiMoon napisał(a):
czy moderatorzy na 4P nie powinni mieć jakichś specjalnych kursów
Raczej dodatek za pracę w trudnych warunkach.
Osobny kanał na Discordzie?
Całość jest czymś więcej niż tylko prostą sumą części
Tak. Te części są ze sobą w jakiejś relacji, a tej nie ma gdy istnieje tylko jedna część, a reszty nie ma i nigdy nie było.
:]
Wibowit napisał(a):
Całość jest czymś więcej niż tylko prostą sumą części
Tak. Te części są ze sobą w jakiejś relacji, a tej nie ma gdy istnieje tylko jedna część, a reszty nie ma i nigdy nie było.
:]
Zaraz tu przyjdzie @Azarien i wytłumaczy ci że może istnieć relacja nawet gdy istnieje tylko jedna część.
42
loza_wykletych napisał(a):
lion137 napisał(a):
42
Podoba mi się ta odpowiedź.
42 = 7 * 6 = Perfekcyjna niedoskonałość ;)
Nie rozbiłeś do końca: 6 = 3 * 2 - Wibowit 2 minuty temu
Zastanawialiście się, dlaczego pewne elementy matematyki są silniej zaakcentowane, niż inne?
Np czy liczby pierwsze miałyby tak mocną pozycję, gdyby nie były tak bardzo istotne filozoficznie/ontologicznie dla starożytnych Greków?
Gdyby to historycznie inaczej szło, może zagadnienie liczby pierwszej było by ledwo znane doktorom matematyki?
W sensie szybciej odkryli byśmy liczby zespolone dzięki czemu można by opracować podstawy elektromagnetyzmu jakieś circa 1000 lat wcześniej?
Ale czym jest to nic?
lgtk napisał(a):
Ale czym jest to nic?
Wszystkim.
loza_wykletych napisał(a):
lgtk napisał(a):
Ale czym jest to nic?
Wszystkim.
Czym jest wszystko?
Przeciwieństwem niczego.
loza_wykletych napisał(a):
Przeciwieństwem niczego.
Więc nic nie jest wszystkim
Nie jest - bo to nic.
loza_wykletych napisał(a):
Nie jest - bo to nic.
No ale gdzie w tym jest człowiek i dokąd dążymy?
lgtk napisał(a):
No ale gdzie w tym jest człowiek i dokąd dążymy?
loza_wykletych napisał(a):
W sensie szybciej odkryli byśmy liczby zespolone dzięki czemu można by opracować podstawy elektromagnetyzmu jakieś circa 1000 lat wcześniej?
Kto wie? Grecy w pewnym sensie narzucili wysoce abstrakcyjny styl uprawiania "dziedzin intelektualnych" (świadomie nie używam "nauki" w naszym sensie praktyczno-teoretycznym - wtedy "praktycznym" zajmowali się niewolnicy, to było zajecie niegodne dla elit) ... przez reemisję Arystotelesa w średniowiecznej Europie to się przedłużyło.
Dopiero z pojawiającym się Renesansem pojawił się element praktyczny. Z zaskakującymi nas dzisiejszych elementami: np wiedza o człowieku pozyskiwana z sekcji zwłok, anatomii znanej cyrulikom (ale to wcześniej nie był "naukowiec" tylko "praktyk"). Wiedza o kuli ziemskiej (sądzę, że znana o wiele, wiele przed Kolumbem, ale tylko wybranym) itd.
WAŻNE Co nie znaczy, że Średniowiecze nawyzywam "mrokami". To był okres ROZWOJU, kultury, zamontowania praw w dawniej nieco dzikich społeczeństwach, inaczej mówiać okres "jasny" a nie ciemny
W zależności od wyniku postawionego pierwszego pytania, możesz przejść dopiero do drugiej kwestii. Bo jeśli wyjdzie, że nie istnieje nic, więc nie będziesz miał czego sumować.
AnyKtokolwiek napisał(a):
Kto wie? Grecy w pewnym sensie narzucili wysoce abstrakcyjny styl uprawiania "dziedzin intelektualnych" (świadomie nie używam "nauki" w naszym sensie praktyczno-teoretycznym - wtedy "praktycznym" zajmowali się niewolnicy, to było zajecie niegodne dla elit) ... przez reemisję Arystotelesa w średniowiecznej Europie to się przedłużyło.
Bzdura. Abstrakcja i świat idei pojawia się zasadniczo z Platonem (o ile olejemy sofistów i ich sztuczki dialektyczne) ale on wniósł niewiele jeśli chodzi o matematykę. Pitagorejczycy, atomiści (Demokryt z Abdery), Arystoteles to praktycy. Ci pierwsi rozwijali geometrię w oparciu o szeregi harmonicze bo mieli zajawkę na punkcie muzyki. Mieli potężny mindfuck z długością przeciwprostokątnej bo była niewyrażalna w znanym im systemie i burzyła przeświadczenie o poznawalności/harmonii rzeczy. Stanowiła też mindfuck dla atomistów - bo jak świat może się składać z niepodzielnych części gdy tak proste rzeczy jak powyższe mogą być nie wymierzalne. Demokryt wyszedł z naukowego fundamentu - zasada ograniczonej poznawalności świata. Nie bawił się w snucie idei tylko poprawnie założył że nie wszystko jest wytłumaczalne na podstawie podówczas dostępnej wiedzy - trzeba szukać dalej.
I to poglądy atomistów były dominujące do czasu Platona. On zatruł studnię wprowadzając metafizykę - świat idei, bytów abstrakcyjnych. Arystoteles próbował pożenić praktykę z systemem platonicznym i udało mu się to na tyle dobrze że praktycznie wstrzymał rozwój nauki na tysiące lat. Chociaż trzeba przyznać że ostateczny gwóźdź do trumny to triumf chrześcijańskiego neoplatonizmu - bo atomiści choć w defensywie to mieli się dobrze jeszcze do czasów środkowego cesarstwa.
Dopiero z pojawiającym się Renesansem pojawił się element praktyczny. Z zaskakującymi nas dzisiejszych elementami: np wiedza o człowieku pozyskiwana z sekcji zwłok, anatomii znanej cyrulikom (ale to wcześniej nie był "naukowiec" tylko "praktyk"). Wiedza o kuli ziemskiej (sądzę, że znana o wiele, wiele przed Kolumbem, ale tylko wybranym) itd.
Renesans
- odrodzenie, odkrycie starożytności. Tak naprawdę tu chodzi o ponowne odkrycie dziedzictwa tych zapomnianych szkół z czasów antycznych. Reszta była konsekwencją.
WAŻNE Co nie znaczy, że Średniowiecze nawyzywam "mrokami". To był okres ROZWOJU, kultury, zamontowania praw w dawniej nieco dzikich społeczeństwach, inaczej mówiać okres "jasny" a nie ciemny
Akwinata, Duns Szkot, Ockham, Bernard z Clairvaux, Piotr Abelard itd, itepe.
Czy coś jest zbożne dlatego, że się podoba bogom, czy też podoba się bogom dlatego, że jest zbożne
lambdadziara napisał(a):
Czy coś jest zbożne dlatego, że się podoba bogom, czy też podoba się bogom dlatego, że jest zbożne
Zdania są podzielone -> https://en.wikipedia.org/wiki/Divine_providence_in_Judaism#Divine_unity_in_Hasidism