Dylemat ontologiczny

0

Co jest ważniejszą kwestią?

Dlaczego istnieje raczej coś niż nic

czy

Całość jest czymś więcej niż tylko prostą sumą części

1

Zadajesz złe pytanie. Poprawne pytanie powinno brzmieć:

Czym jest ważna kwestia?

https://i.redd.it/per2eihv0jn31.png

0
twoj_stary_pijany napisał(a):

Zadajesz złe pytanie. Poprawne pytanie powinno brzmieć:

Czym jest ważna kwestia?

https://i.redd.it/per2eihv0jn31.png

Nie odpowiada się pytaniem na pytanie.

1

Jeżeli istniało by tylko nic, to nie mogło by być czymś więcej, niż tylko sumą części nicości.

0

Czyli jak operowanie na zbiorach pustych?

0

Pytanie pierwsze jest istotniejsze.

Odpowiedź na pytanie drugie jest stosunkowo oczywista chociaż sama emergencja może wyglądać jak taki trochę hokus-pokus.

0
Freja Draco napisał(a):

Odpowiedź na pytanie drugie jest stosunkowo oczywista chociaż sama emergencja może wyglądać jak taki trochę hokus-pokus.

Jak to? A zasada zachowania informacji?

7

Wczoraj był wątek odnośnie tego, czy moderatorzy na 4P nie powinni mieć jakichś specjalnych kursów - https://4programmers.net/Forum/Spolecznosc/Pere%C5%82ki/342091-czy_osoby_na_moderatorow_nie_powinny_przechodzic_psychotestow_i_szkolenia, ale patrząc na ten wątek to bardziej bym się skłaniał ku obowiązkowi dostarczenia zaświadczenia od psychiatry przed otrzymaniem możliwości pisania na forum, nie obejmujący tylko moderatorów, ale wszystkich użytkowników.

1

czy moderatorzy na 4P nie powinni mieć jakichś specjalnych kursów

Raczej dodatek za pracę w trudnych warunkach.

0
TomaszLiMoon napisał(a):

czy moderatorzy na 4P nie powinni mieć jakichś specjalnych kursów

Raczej dodatek za pracę w trudnych warunkach.

Osobny kanał na Discordzie?

0

Całość jest czymś więcej niż tylko prostą sumą części

Tak. Te części są ze sobą w jakiejś relacji, a tej nie ma gdy istnieje tylko jedna część, a reszty nie ma i nigdy nie było.

:]

0
Wibowit napisał(a):

Całość jest czymś więcej niż tylko prostą sumą części

Tak. Te części są ze sobą w jakiejś relacji, a tej nie ma gdy istnieje tylko jedna część, a reszty nie ma i nigdy nie było.

:]

Zaraz tu przyjdzie @Azarien i wytłumaczy ci że może istnieć relacja nawet gdy istnieje tylko jedna część.

6

42

1
lion137 napisał(a):

42

Podoba mi się ta odpowiedź.

42 = 7 * 6 = Perfekcyjna niedoskonałość ;)

0
loza_wykletych napisał(a):
lion137 napisał(a):

42

Podoba mi się ta odpowiedź.

42 = 7 * 6 = Perfekcyjna niedoskonałość ;)

Nie rozbiłeś do końca: 6 = 3 * 2 - Wibowit 2 minuty temu

Zastanawialiście się, dlaczego pewne elementy matematyki są silniej zaakcentowane, niż inne?
Np czy liczby pierwsze miałyby tak mocną pozycję, gdyby nie były tak bardzo istotne filozoficznie/ontologicznie dla starożytnych Greków?
Gdyby to historycznie inaczej szło, może zagadnienie liczby pierwszej było by ledwo znane doktorom matematyki?

0

W sensie szybciej odkryli byśmy liczby zespolone dzięki czemu można by opracować podstawy elektromagnetyzmu jakieś circa 1000 lat wcześniej?

0

Ale czym jest to nic?

0
lgtk napisał(a):

Ale czym jest to nic?

Wszystkim.

0
loza_wykletych napisał(a):
lgtk napisał(a):

Ale czym jest to nic?

Wszystkim.

Czym jest wszystko?

0

Przeciwieństwem niczego.

1
loza_wykletych napisał(a):

Przeciwieństwem niczego.

Więc nic nie jest wszystkim

0

Nie jest - bo to nic.

0
loza_wykletych napisał(a):

Nie jest - bo to nic.

No ale gdzie w tym jest człowiek i dokąd dążymy?

0
lgtk napisał(a):

No ale gdzie w tym jest człowiek i dokąd dążymy?

0
loza_wykletych napisał(a):

W sensie szybciej odkryli byśmy liczby zespolone dzięki czemu można by opracować podstawy elektromagnetyzmu jakieś circa 1000 lat wcześniej?

Kto wie? Grecy w pewnym sensie narzucili wysoce abstrakcyjny styl uprawiania "dziedzin intelektualnych" (świadomie nie używam "nauki" w naszym sensie praktyczno-teoretycznym - wtedy "praktycznym" zajmowali się niewolnicy, to było zajecie niegodne dla elit) ... przez reemisję Arystotelesa w średniowiecznej Europie to się przedłużyło.

Dopiero z pojawiającym się Renesansem pojawił się element praktyczny. Z zaskakującymi nas dzisiejszych elementami: np wiedza o człowieku pozyskiwana z sekcji zwłok, anatomii znanej cyrulikom (ale to wcześniej nie był "naukowiec" tylko "praktyk"). Wiedza o kuli ziemskiej (sądzę, że znana o wiele, wiele przed Kolumbem, ale tylko wybranym) itd.

WAŻNE Co nie znaczy, że Średniowiecze nawyzywam "mrokami". To był okres ROZWOJU, kultury, zamontowania praw w dawniej nieco dzikich społeczeństwach, inaczej mówiać okres "jasny" a nie ciemny

0

W zależności od wyniku postawionego pierwszego pytania, możesz przejść dopiero do drugiej kwestii. Bo jeśli wyjdzie, że nie istnieje nic, więc nie będziesz miał czego sumować.

0
AnyKtokolwiek napisał(a):

Kto wie? Grecy w pewnym sensie narzucili wysoce abstrakcyjny styl uprawiania "dziedzin intelektualnych" (świadomie nie używam "nauki" w naszym sensie praktyczno-teoretycznym - wtedy "praktycznym" zajmowali się niewolnicy, to było zajecie niegodne dla elit) ... przez reemisję Arystotelesa w średniowiecznej Europie to się przedłużyło.

Bzdura. Abstrakcja i świat idei pojawia się zasadniczo z Platonem (o ile olejemy sofistów i ich sztuczki dialektyczne) ale on wniósł niewiele jeśli chodzi o matematykę. Pitagorejczycy, atomiści (Demokryt z Abdery), Arystoteles to praktycy. Ci pierwsi rozwijali geometrię w oparciu o szeregi harmonicze bo mieli zajawkę na punkcie muzyki. Mieli potężny mindfuck z długością przeciwprostokątnej bo była niewyrażalna w znanym im systemie i burzyła przeświadczenie o poznawalności/harmonii rzeczy. Stanowiła też mindfuck dla atomistów - bo jak świat może się składać z niepodzielnych części gdy tak proste rzeczy jak powyższe mogą być nie wymierzalne. Demokryt wyszedł z naukowego fundamentu - zasada ograniczonej poznawalności świata. Nie bawił się w snucie idei tylko poprawnie założył że nie wszystko jest wytłumaczalne na podstawie podówczas dostępnej wiedzy - trzeba szukać dalej.

I to poglądy atomistów były dominujące do czasu Platona. On zatruł studnię wprowadzając metafizykę - świat idei, bytów abstrakcyjnych. Arystoteles próbował pożenić praktykę z systemem platonicznym i udało mu się to na tyle dobrze że praktycznie wstrzymał rozwój nauki na tysiące lat. Chociaż trzeba przyznać że ostateczny gwóźdź do trumny to triumf chrześcijańskiego neoplatonizmu - bo atomiści choć w defensywie to mieli się dobrze jeszcze do czasów środkowego cesarstwa.

Dopiero z pojawiającym się Renesansem pojawił się element praktyczny. Z zaskakującymi nas dzisiejszych elementami: np wiedza o człowieku pozyskiwana z sekcji zwłok, anatomii znanej cyrulikom (ale to wcześniej nie był "naukowiec" tylko "praktyk"). Wiedza o kuli ziemskiej (sądzę, że znana o wiele, wiele przed Kolumbem, ale tylko wybranym) itd.

Renesans - odrodzenie, odkrycie starożytności. Tak naprawdę tu chodzi o ponowne odkrycie dziedzictwa tych zapomnianych szkół z czasów antycznych. Reszta była konsekwencją.

WAŻNE Co nie znaczy, że Średniowiecze nawyzywam "mrokami". To był okres ROZWOJU, kultury, zamontowania praw w dawniej nieco dzikich społeczeństwach, inaczej mówiać okres "jasny" a nie ciemny

Akwinata, Duns Szkot, Ockham, Bernard z Clairvaux, Piotr Abelard itd, itepe.

0

Czy coś jest zbożne dlatego, że się podoba bogom, czy też podoba się bogom dlatego, że jest zbożne

0
lambdadziara napisał(a):

Czy coś jest zbożne dlatego, że się podoba bogom, czy też podoba się bogom dlatego, że jest zbożne

Zdania są podzielone -> https://en.wikipedia.org/wiki/Divine_providence_in_Judaism#Divine_unity_in_Hasidism

1

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1