Konkurencja wśród programistów

0

Cześć,
Co jakiś czas na forum, wykopie, itd. pojawia się wypowiedź, że wśród programistów jest duża konkurencja. Nie wiem czy mam takie szczęście czy jestem ślepy czy to może zależy od technologii w której się pracuje, ale w żadnej firmie w której pracowałem nie doświadczyłem czegoś takiego. O co chodzi więc z tą cała "konkurencją" wśród programistów, bo mnie to strasznie ciekawi :D?

8

Pewnie chodzi o konkurencje podczas rekrutacji? Bo w pracy raczej, każdy chce pomóc, bo jedziecie na tym samym wózku :P

0

@Dregorio: podobno brakuje programistów, więc skąd ta konkurencja przy rekrutacji :D ? Wśród juniorów jeszcze rozumiem, ale od regulara w górę to chyba już nie problem.

18

To raczej jakiś ból d**y "juniorów" po 2 tygodniowym bootcampie ;) Generalnie IT to właśnie jedna z dziedzin gdzie w ogóle nie ma czegoś takiego jak konkurencja. Jak ktoś zobaczy / zrobi coś ciekawego to zaraz wrzuca na bloga czy githuba i się tym chwali. Firmy wszędzie (blogi, konferencje etc) chwalą się jak rozwiązały jakieś dziwne problemy techniczne. Masa ludzi odpowiada na pytania SO czy choćby tutaj na 4p.
Spróbuj znaleźć coś analogicznego w innych dziedzinach ;)

2
Vott445 napisał(a):

Cześć,
Co jakiś czas na forum, wykopie, itd. pojawia się wypowiedź, że wśród programistów jest duża konkurencja. Nie wiem czy mam takie szczęście czy jestem ślepy czy to może zależy od technologii w której się pracuje, ale w żadnej firmie w której pracowałem nie doświadczyłem czegoś takiego. O co chodzi więc z tą cała "konkurencją" wśród programistów, bo mnie to strasznie ciekawi :D?

Problem jest na samej górze czyli team lider i senior, niektórzy lubią być on the top i jak się dwóch takich trafi a miejsce jest zazwyczaj jedno to się zaczynają schody

1

Może podaj konkretne przykłady (linki i cytowania).
Zapewniam cię, że Shalom ma rację i to są wypowiedzi ludzi o wielkich marzeniach o sławie i wielkiej kasie, a o zerowych umiejętnościach.

Konkrecja to jest wśród pracodawców i długo się to nie zmieni (chyba że rozbłysk słoneczny usmaży całą elektronikę, albo AI opanuje świat).

2

@Vott445: Brakuje DOBRYCH programistów ;P

0

Z punktu ekonomicznego pewnie zawsze jakaś jest, szczególnie na niższych poziomach i najpopularniejszych sektorach.
Pewnie rynek wyreguluje się sam, czyli zmniejszy się ilość etatów to i zmniejszy się zainteresowanie, zmniejszy się ilość kandydatów to znów wzroście hype - jak w każdym cyklu.

3
Vott445 napisał(a):

Co jakiś czas na wykopie

Rzadko kiedy proszący o komentarz sam go sobie udziela już w pierwszym zdaniu.

0

To imho ból doopy ludzi którzy przez rozwijające się otoczenie czują presję i muszą wyjść ze swojej strefy komfortu by nie zostać w tyle.

Osobiście konkurencji jako takiej nigdy nie odczułem, co najwyzej raczej mocną obojętność po zwróceniu się o pomoc/poradę co skutkowało jakąś lakoniczna odpowiedzią lub wprost "nie wiem/nie pamiętam" ale na szczęście to rzadkość.

2

Konkurencja potrafi być zażarta. Zwłaszcza jeśli firma posiada piłkarzyki, stół do ping-ponga i konsolę. Niekiedy jest tak zażarta że ludzie potrafią robotę zmienić bo nie mogą przeboleć że ciągle dostają po d**ie. Prawdziwa jazda zaczyna się wtedy jak ktoś zezwoli na doinstalowanie np. na Slacku bota do tworzenia lig. Wtedy wszystkie konwenanse idą na bok i zaczynają tworzyć się sojusze w sojuszach a najlepsi stają się obiektem handlu a najgorsi muszą ciągle napieprzać taski bo nikt ich nie chce.

I wtedy natura ludzka zapewnia dobrą zabawę ;)

0

Pracowalem jako programista przez 2.5 roku i sam z tej pracy zrezygnowalem. W pracy sobie pomagalismy i nie bylo atmosfery rywalizacji.
Teraz programuje tylko hobbystycznie. O programowaniu jako hobby (i nie tylko) Asembler, Ada, Pascal, kod maszynowy, Haskell, itd. ?

W sumie to wiele osob uprawia sport ale nieliczni zajmuja sie tym zawodowo. Podobnie jest z programowaniem.

0
Dregorio napisał(a):

Pewnie chodzi o konkurencje podczas rekrutacji? Bo w pracy raczej, każdy chce pomóc, bo jedziecie na tym samym wózku :P

Sa miejsca gdzie ludzie kooperujacy uwazani sa za idiotow. Wszystko zalezy od srodowiska.

1
vpiotr napisał(a):

Sa miejsca gdzie ludzie kooperujacy uwazani sa za idiotow. Wszystko zalezy od srodowiska.

Prawdziwy admin kooperuje tylko z terminalem.

"Jestem programistą. Nie po to studiowałem informatykę, żeby rozmawiać z ludźmi."

I tak dalej...

0

@vpiotr: No tak, słyszałem o tym. Ja w swojej, jeszcze krótkiej karierze, byłem w super zespołach, więc może patrzę przez różowe okulary.

2

Zależy, jak rozumieć słowo "konkurencja".

W sensie zaszywania się w swojej twierdzy, pilnowania źródeł wiedzy i jakkolwiek inaczej pilnowania, by inni nas nie dogonili - zdecydowanie nie, jest bardzo rozwinięta kultura dzielenia się wiedzą. Blogi, vlogi, podcasty, konferencje, masa tego jest. Od lat mamy też renesans Free Software / Open Source, masa softu jest wypuszczana razem ze źródłami, można przeglądać cudze rozwiązania, analizować je itd.

W sensie rynku pracy - uważam, że tak. Owszem, często mówi się, że pracy jest ogrom i firmy biją się o programistów. No i faktycznie, jakiś mały JanuszPol s.c. może mieć problem z zainteresowaniem ludzi pracą u nich, jednak firmy oferujące sensowne warunki są w stanie przyciągnąć kilka osób na jedno miejsce. Trochę też ma znaczenie kwestia specjalizacji - pracy ogółem może być mnóstwo, ale akurat nie w tym, czym dana osoba się głównie zajmuje.

W sensie rynku produktów - zdecydowanie. Pewne branże wpadły w sytuację duopolu/tripolu (np. Android vs iOS, AWS vs Azure vs GCP) i tam bardzo ciężko jest się wybić nowym graczom, ale poza takimi przypadkami, to praktycznie wszędzie mamy gros produktów walczących ze sobą. Często jest też tak, że produkty nie są postrzegane jako równe sobie, tylko jeden z nich jest uważany za "złoty standard", a cała reszta jako "alternatywy" (np. JIRA czy GitHub) - ale jednak te alternatywy jakoś się trzymają, mają klientów i przynoszą zyski (albo ew. przyciągają kolejnych inwestorów).

1

Są firmy które miesiącami trzymają wakat bo kogoś konkretnego szukają. Czy to dobrze czy źle nie wiem. Ale fakt jest taki zazwyczaj konkretniejsi zawodnicy poświęcali/poświęcają po pracy sporo czasu na rozwój i oni poniekąd nie czują jakiejś konkurencji. Z drugiej strony mamy pełno ludzi na stanowiskach junior/mid którzy chcą dobrej płacy i pracodawcy. To szukają takiej a jak taka jest w ich okolicy to się próbują dostać i pojawia się konkurencja. I tak jest w każdym innym zawodzie.

9

Konkurencja zaczyna się jak pojawia się kobieta w zespole, wtedy mamy turniej trójspermiowy.

3

na wykopie

Tam na tagach programistycznych głównie pytania o instalacje jakiegoś środowiska, prośby o zrobienie zadania na studia z C++ albo pytanie, czy mając 30 lat jestem za stary na nauke programowania. Od czasu do czasu jakiś bait a'la "analiza rynku programowania i dlaczego będziecie pracować za 2k netto za rok"

7

Ja czasem przepytuję technicznie kandydatów na juniorów i tak szczerze mówiąc to ta konkurencja o miesce pracy(bo chyba o takiej konkurencji mowa) jest trochę "na niby". Dostajemy CV przesiane przez HR(czyli ludzie którzy nie mają nic wspólnego z programowaniem, ledwie dukający po angielsku, ludzie dziwnie się zachowujący). Potem na te kilkanaście osób które teoretycznie powinny rokować nadają się ze 3-4 osoby. To jest trochę jak z dostawaniem się na studia, co z tego że na medycynę czy informatykę jest kilkanaście osób na miejsce, skoro większość z tych osób jest daleko za tą niewielką grupką która realnie ma szanse się dostać.

0

Zapewne odpowiedz jest zalezna od o jakiej lokalizacji i firmie mowimy.

Przyjrzyjmy sie danym zatem:

Np w Sydney jest ciekawy unicorn Canva. W roku 2019 aplikowalo 40 000. Na rozmowy zostalo zaproszonych 3000, oferty pracy dostalo 400 osob. Nie wiem ile z nich te oferte przyjelo.

Dlatego zgadzam sie z hipoteza, ze jest bardzo duza konkurencja na rynku pracy.

Dotyczy to dobrze placacych firm.

Ps Canva mnie odrzucila po on site :) jakby ktos byl ciekawy.

Postaram sie znalezc jeszcze dane dla kilku innych firm do ktorych aplikowalem.

1
InterruptedException napisał(a):

Np w Sydney jest ciekawy unicorn Canva. W roku 2019 aplikowalo 40 000. Na rozmowy zostalo zaproszonych 3000, oferty pracy dostalo 400 osob. Nie wiem ile z nich te oferte przyjelo.

https://www.payscale.com/research/AU/Job=Software_Engineer_%2F_Developer_%2F_Programmer/Salary/91da440e/Sydney
Czyli walczyli jak kangury wagi ciężkiej żeby zbliżyć się do kasy jaką mieliby w Krakowie
Czar pryska gdy zorientujemy się jaki jest kurs dolara australijskiego.

W nie za dużej warszawskiej korporacji rocznie przychodzi z 10 tysięcy CV, z czego 8 000 jest wysyłanych masowo przez sekretarki szkół programowania, z tych 8 000 to 6 000 nie ma nawet matury.

Liczby robią wrażenie i gdyby wszystkim rekrutacjom nadać bieg i przynajmniej wydrukować CV do zużycie papieru byłoby imponujące.
Na szczęście są systemy rekrutacji i można bez drukowania od razu "skasować 9500" aplikacji

0

W Sydney taki mid/senior moze zarobic okolo 140-170k aud rocznie. Na reke to jest okolo 8-10k aud czyli razy 2.7 wychodzi 21-27k pln. Moim zdaniem rzadko mozna trafic na prace z takim zakresem plac w Krakowie.

A co do konkurencji to niestety Bangladesz, Indie, Chiny powoduja ze na rynku IT jest tu bardzo tloczno.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1