Wątek przeniesiony 2020-05-18 11:26 z Java przez Koziołek.

Jak wygląda github/portfolio dobrego mid java developer'a

0

Hej,

Zastanawiam się jak wygląda dobra portfolio mid java developer'a, tzn. z sensownie napisanymi projektami, Czy ktoś mógłby podrzucić linka do takiego github'a?

10

Takie portfolio nazywa się CV i w nim parę lat doświadczenia ;)

5

Na mida to już się nie bawi w projekty na GH. Jeśli już to raczej są tam hobbystyczne rzeczy niezwiązane z karierą, albo jakieś radosne eksperymenty z technologiami

2

Skąd wynika ta moda na GitHuba/portfolio?

3

Portfolio nie wygląda, przyjmują w oparciu o:

  • doświadczenie licząc że nie są to dupogodziny,
  • umiejętność gładkiej rozmowy na temat potrzebnych im technologii
  • krótkiej rozmowy na po angielsku na temat hobby, największych sukcesów, największych wpadek
  • standardowo krótkiego livecodingu przy tablicy lub w parach przy komputerze

Podsumowując niczym się to nie różni od umiejętności na juniora tylko że wszystko trzeba umieć robić lepiej

1
Charles_Ray napisał(a):

Skąd wynika ta moda na GitHuba/portfolio?

Ludzie chcą się wykazać, być lepszymi od innych, wyróżnić się w jakiś sposób żeby dostać lepszą pracę

0

Pytanie było o linki do portfolio/githuba, a nie o sens ich posiadania. Czytajcie ze zrozumieniem.

0
jaspar445 napisał(a):

Pytanie było o linki do portfolio/githuba, a nie o sens ich posiadania. Czytajcie ze zrozumieniem.

Jak ludzie co najwyżej trzymają w repo jakieś swoje pet projects i eksperymenty a nie portfolio do CV, to jakie mają być odpowiedzi? Czytaj ze zrozumieniem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

2
jaspar445 napisał(a):

Pytanie było o linki do portfolio/githuba, a nie o sens ich posiadania. Czytajcie ze zrozumieniem.

Jakbyś pytał o seniora to mógłbym odpowiedzieć. Próbuję wyklepać interpreter BrainFucka i WhiteSpace w Haskellu. Nad niczym innym w tej chwili nie pracuję po godzinach bo czasu mało

5
jaspar445 napisał(a):

Pytanie było o linki do portfolio/githuba, a nie o sens ich posiadania. Czytajcie ze zrozumieniem.

Przecież ludzie napisali, że mid/ senior nie potrzebuje portfolio na githubie. A nawet jeśli znajdziesz, to na siłę. Będą to zazwyczaj projekty, do których przez parę lat nie ma commitów. Czemu? Temu, że aplikacja jest ukończona albo autor nie ma potrzeby chwalenia się githubem. Przez parę lat taki miś może dużo się nauczyć i github przestaje odzwierciedlać umiejętności.

8

napraw coś w jakimś projekcie open source, najlepiej popularnym, lepszej reklamy kodem sobie nie zrobisz

2

Szczerze to wgl nie łapie tego chwalenia się GH. Dlaczego wgl chciałbyś robić coś opensource? Ja kiedyś wypuściłem grę żeby mieć wpis do CV (Unity) ale na GH nic nie wrzucałem. Nawet to wyszło na dobre bo kod był badziewny ale projekt zrobiony. Myślę, że twojemu przyszłemu pracodawcy bardziej zależy na umiejętności "dowożenia", niż na randomowych kodach pasjansa czy innych nic nieznaczących projektów na zaliczenie.

2

"Jak wygląda github/portfolio dobrego mid java developer'a"

Public
Są to pull request do jakiś mniej lub bardziej znanych i używanych community projects.

Private=Work
Są to commity od drobnych bug-fix zaczynając do wszystko tego za co mu płacą w pracy.
Np. nowe tematy z BLIK poza Polską o których media jeszcze za dużo nie pisały a które być może będą wdrożone (w uproszczeniu, bo repo inne) :)

BTW, kto i za co wykopał OPa? ;)
Był spokojny, cierpliwości wystarczyło mu na 1 godzinę i 58 minut, niestety nie doczekał się konkretnej odpowiedzi co ma wrzucać na githuba żeby to był senior-github-20k a nie junior-githubDyplomowy-po-bootcampieOnline.

1
Szekel napisał(a):

Szczerze to wgl nie łapie tego chwalenia się GH.

Chwalenie się jak to chwalenie - jedni lubią, inni chcą komuś zaimponować. Ktoś może faktycznie działa nad czymś ciekawym.

Dlaczego wgl chciałbyś robić coś opensource?

Bo mu płącą? Bo lubi? Ja od początku kariery zawodowej działam tylko w obrębie Free Libre Open Source Software i nie widzę powodu dlaczego miałbym nie pracować w tej formule

3

Portfolio na GitHubie przydaje się jak najbardziej również wtedy, gdy jest się midem lub seniorem, może nawet bardziej, bo z racji doświadczenia projekty powinny być ciekawsze, więc mogą pełnić większą rolę w trakcie rekrutacji. Mi np. ostatnio (senior) zdarzyło się, że cała część techniczna to była rozmowa właśnie o moim GitHubie.

Według mnie, nie ma sensu tworzyć projektów "pod rekrutację".

Warto pamiętać, że projekt na GitHubie to nie tylko wrzucony kod, ale przede wszystkim produkt, który usiłujemy sprzedać osobie po drugiej stronie Internetu (czy to ktoś, kto może się nim zainteresuje, zbuduje, czy rekrutujący, czy też my sami głowiący się za jakiś czas jak to działa), dlatego musi być w miarę przystępny w odbiorze, wg mnie powinien mieć:

  • opis,
  • README w którym znajdują się najważniejsze rzeczy, warto wykorzystać Markdown, by był on przejrzysty,
  • Wiki (ja tam daję np. opis instalacji i listę linków, które okazały mi się przydatne w czasie pracy nad projektem),
  • dokumentację, jakieś diagramy UML czy inaczej opisaną architekturę,
  • testy
  • spięcie z CI (za darmo można na GitHubie korzystać z Travisa, a teraz są też jakieś buildy już na GitHubie dostępne)
  • moje projekty są embedded, więc ja dodaję też pliki z hardware i symulacjami,
  • w miarę czytelna historia z branchami.
6

Podejmowałem tutaj wielokrotnie temat czytania GitHuba podczas rekrutacji. Sam osobiście czytam wszystkie rzeczy podlinkowane w CV i zaskakują mnie opinie ludzi, którzy wręcz szczycą się tym, że tego nie robią. Słyszałem argumenty w stylu, że i tak na GH ludzie wrzucają jakieś tutoriale albo forki i że czytanie tego to marnowanie czasu bo jest tyle CV do przeglądnięcia.

To ja zapytam inaczej. Czy mam marnować 5 godzin na rekrutację seniora, który nie raczył wstawić żadnego kawałka kodu na GitHub? Albo czy mam marnować 5 godzin rekrutacji i odrzucić kandydata bo ten zapomniał czym się różni k-means od knn, chociaż ma na swoim GH przykłady z rzeczy dużo trudniejszych? Każda obserwacja kandydata podczas rekrutacji jest na miarę złota i w ciągu godziny nie da się przewidzieć czy ktoś jest dobry czy nie. Tym bardziej trzeba czytać czyjś kod, żeby nie zatrudnić nietrafa lub nie odsiać naprawdę dobrego kandydata.

0
twoj_stary_pijany napisał(a):

To ja zapytam inaczej. Czy mam marnować 5 godzin na rekrutację seniora, który nie raczył wstawić żadnego kawałka kodu na GitHub?

To ja się zapytam o kod usługi ApplePay dla apki Citi Handlowy. Już dawno wdrożone, nie obowiązuje tajemnica biznesowa, można wstawiać kod na githuba bez obawy o kary umowne za złamanie tajemnicy handlowej Apple.

4
twoj_stary_pijany napisał(a):

Podejmowałem tutaj wielokrotnie temat czytania GitHuba podczas rekrutacji. Sam osobiście czytam wszystkie rzeczy podlinkowane w CV i zaskakują mnie opinie ludzi, którzy wręcz szczycą się tym, że tego nie robią. Słyszałem argumenty w stylu, że i tak na GH ludzie wrzucają jakieś tutoriale albo forki i że czytanie tego to marnowanie czasu bo jest tyle CV do przeglądnięcia.

Czy mechanik który stara się o pracę w warsztacie samochodowym ma zestaw kilku naprawionych aut do pokazania na rozmowie kwalifikacyjnej? Repozytorium pokazowe dla osoby bez doświadczenia jest jednym z niewielu pól na którym może zainteresować potencjalnego pracodawcę. Ktoś kto przepracował X lat ma już bagaż doświadczeń którego nie zastąpi żadne repo. Poza tym ludzie mają lepsze rzeczy do roboty niż kodzenie po godzinach.

twoj_stary_pijany napisał(a):

To ja zapytam inaczej. Czy mam marnować 5 godzin na rekrutację seniora, który nie raczył wstawić żadnego kawałka kodu na GitHub? Albo czy mam marnować 5 godzin rekrutacji i odrzucić kandydata bo ten zapomniał czym się różni k-means od knn, chociaż ma na swoim GH przykłady z rzeczy dużo trudniejszych? Każda obserwacja kandydata podczas rekrutacji jest na miarę złota i w ciągu godziny nie da się przewidzieć czy ktoś jest dobry czy nie. Tym bardziej trzeba czytać czyjś kod, żeby nie zatrudnić nietrafa lub nie odsiać naprawdę dobrego kandydata.

Zawsze można dołączyć informację o wymogu posiadania repozytorium - pytanie tylko jak to wpłynie na liczbę aplikacji.

3
twoj_stary_pijany napisał(a):

To ja zapytam inaczej. Czy mam marnować 5 godzin na rekrutację seniora, który nie raczył wstawić żadnego kawałka kodu na GitHub?

Jak chcesz kawałek kodu, to daj mu zadanie do zrobienia.

Kiedy patrzyłem na rekrutację tylko z punktu widzenia kandydata, to też myślałem, że github jest podstawą. Z punktu widzenia rekrutującego widzę, że zazwyczaj nie ma tam nic interesującego, jeżeli jest to wpisał do cv (np. kontrybucję do CPythona) i na gh wchodzę tylko po to, żeby zweryfikować.

Druga sprawa - to nieuczciwe oceniać kandydata na podstawie tego, co robi w czasie wolnym. Ocenianie na podstawie tego, że nie udostępnia swoich projektów, to już absurd. No chyba, że to jakaś analiza psychologiczna - "nie lubi się dzielić, nie będzie umiał pracować w scrumie".

Nie mówię już o tym, że osobiste projekty kandydata nie muszą mieć żadnego związku z pracą/technologią, do której aplikuje.

0

Vespasian used his time in North Africa wisely. Usually, governorships were seen by ex-consuls as opportunities to extort huge amounts of money to regain the wealth they had spent on their previous political campaigns. Corruption was so rife that it was almost expected that a governor would come back from these appointments with his pockets full. However, Vespasian used his time in North Africa making friends instead of money, something that would be far more valuable in the years to come. During his time in North Africa, he found himself in financial difficulties and was forced to mortgage his estates to his brother. To revive his fortunes he turned to the mule trade and gained the nickname mulio (muleteer). -> link

Bill is smart. Be like Bill

6

To ja zapytam inaczej. Czy mam marnować 5 godzin na rekrutację seniora, który nie raczył wstawić żadnego kawałka kodu na GitHub?

@twoj_stary_pijany Tylko czy mówimy o prawdziwym seniorze, czy o takim co ma 3 lata doświadczenia? Wyobraź sobie że kończysz N lat, masz trójkę dzieci, budujesz dom etc. i zwyczajnie nie masz już czasu zarywać nocek i weekendów na własnych projektach. Jednocześnie, może klepiesz jakieś bardzo ciekawe i złożone rzeczy w pracy, jesteś na bieżąco z nowymi technologiami, masz 15 lat doświadczenia w projektowaniu systemów itd.

2

Szczerze to wgl nie łapie tego chwalenia się GH. Dlaczego wgl chciałbyś robić coś opensource?

Dlatego że jest sporo dość ogarniętych zespołów do których wbicie bez OS jest bardzo trudne. Poważnie, nie raz widziałem zespoły gdzie kryterium było open source, tech talki, aktywny profil na SO i przyzwoity blog techniczny jako wymaganie rekrutacyjne. Uzasadniali to dość prosto. Jeśli jesteś ekspertem (a szukaja tych prawdziwych a nie po 3 latach expa), to musisz mieć zajawkę, musisz mieć chęć edukowac innych oraz powinineneś będą faktycznym eskpertem zostawiać jakiś ślad po sobie w społeczności. Bardzo trudno w jakiś sposób obejść takie kryterium rekrutacyjne.

5
cmd napisał(a):

Dlatego że jest sporo dość ogarniętych zespołów do których wbicie bez OS jest bardzo trudne. Poważnie, nie raz widziałem zespoły gdzie kryterium było open source, tech talki, aktywny profil na SO i przyzwoity blog techniczny jako wymaganie rekrutacyjne.

Są takie zespoły. Nawet od czasu do czasu na 4P ktoś opisuje jak z 10+ exp. próbuje się do takiego szanownego wymiatactwa dostać.
Nie jestem pewien, czy było na 4p czy na spotkaniu: jeden gościu dostał się do dream-team. I nawet wyjawił, że coś udało mu się wynegocjować ponad proponowane na umowie b2b 70 zł brutto bez urlopów. Ale się cieszył, bo ekipa jak Ritchie & Kernighan, widać, że chłopaki "na sylwestra nie wychodzą z serwerowni"

Inna ekipa zrobiła sobie prezentację na WJUGu, jacy cooltowi i jajefajni, wyśmiewali opisy CV jaki dostają. Za zaszczyt przejścia wieloetapowej cool rekrutacji tylko dla wymiataczy 5+ exp nic już więcej z dóbr doczesnych i dla ciała nie trzeba. Dlatego 50 zl za godzinę brutto b2b to odpowiednia gratyfikacja pracy w cool'towym-dream-team

1
Shalom napisał(a):

To ja zapytam inaczej. Czy mam marnować 5 godzin na rekrutację seniora, który nie raczył wstawić żadnego kawałka kodu na GitHub?

@twoj_stary_pijany Tylko czy mówimy o prawdziwym seniorze, czy o takim co ma 3 lata doświadczenia? Wyobraź sobie że kończysz N lat, masz trójkę dzieci, budujesz dom etc. i zwyczajnie nie masz już czasu zarywać nocek i weekendów na własnych projektach. Jednocześnie, może klepiesz jakieś bardzo ciekawe i złożone rzeczy w pracy, jesteś na bieżąco z nowymi technologiami, masz 15 lat doświadczenia w projektowaniu systemów itd.

1

Też spotkałem się z takimi praktykami, że dana firma szuka właśnie kogoś z dużym GitHubem, ze śladem w sieci. I wtedy faktycznie taka firma szczyci się tym, że u nich pracują "prawdziwi" programiści, z krwi i kości, pasjonaci. I na tym też żeruje - stawki rynkowe mają troszkę niższe niż reszta rynku, bo w końcu "można pracować z pasjonatami"...

Ja osobiście nie wrzucam nic na GitHuba, szkoda mi czasu na robienie jakichś projektów poza pracą. Jestem zdania, że skutecznie można prześwietlić kandydata na podstawie rozmowy z nim (no i jakiś test programistyczny również). A jak ktoś będzie chciał moją aktywność w sieci, to podam mu mój profil na tym forum (chociaż chyba wtedy zadziała to na niekorzyść bardziej... xd)

4

Po tym wątku widać, że efekt Veblena działa również na rynku pracy. Wystarczy dać otoczkę pracy prestiżowej i ciężkiej do zdobycia (GH, talki, blogi), aby móc zaniżać stawki i benefity.

0
Pinek napisał(a):

Też spotkałem się z takimi praktykami, że dana firma szuka właśnie kogoś z dużym GitHubem, ze śladem w sieci. I wtedy faktycznie taka firma szczyci się tym, że u nich pracują "prawdziwi" programiści, z krwi i kości, pasjonaci. I na tym też żeruje - stawki rynkowe mają troszkę niższe niż reszta rynku, bo w końcu "można pracować z pasjonatami"...

Oczywiście, że są firmy, które żerują na takich ludziach. Tak samo firmy, które robią ciekawe projekty mogą januszować (np. SpaceX). Tak samo firmy piszące w ciekawych technologiach, mogą januszować (senior haskell w cenie java mid-a). O tyle o ile rozumiem ostatnie 2, to nie wiem, czy zgodziłbym się na podatek od prestiżu.

To nie zmienia faktu, że robiąc w OS, można dostać całkiem niezłe oferty, ale to jest kwestia wyrobionych znajomości, a nie prestiżu w cv.

2
twoj_stary_pijany napisał(a):

To ja zapytam inaczej. Czy mam marnować 5 godzin na rekrutację seniora, który nie raczył wstawić żadnego kawałka kodu na GitHub?

marnować, nie raczył... .język jaki używasz pisząc o tym ewentualnym pracowniku daje do zrozumienia ze nie szukasz fachowca, ale kogoś kto nie bedzie podkakiwał i da sie łatwo zdominować, nie szukasz współpracownika , ale raczej niewolnika....

2

To już lepiej się uczyć pewnych rozwiązań dla siebie po godzinach, niż klepać kolejną taką samą apkę i nie mieć z tego profitu ani pieniężnego ani rozwojowego.
I tak spora część rekruterów podetrze się waszym repozytorium na dzień dobry i prześle wam zadanie do zrobienia/każe wam rozwiązać na tablicy pewien problem.

1

Chyba odwrotnie, jeżeli ktoś pisze kod tylko dla swojego pana i nie posiada własnego codebase'u to już jest niewolnikiem. Traci pracę, traci wszystko.

Raz straciłem pracę. Nie przedłużono mi umowy. Ponieważ zgadłem że mi nie przedłużą (bali się to powiedzieć wprost) byłem bez pracy jeden dzień bo nie ogarniałem że prawo się zmieniło i trzeba zrobić badania wstępne zanim zacznie się pracę.
Nawet myślałem że posiedzę w domu i popiszę coś fajnego na githuba w tym czasie gdy będę bez pracy ale niestety nie zdążyłem :(
Nie wiem jak teraz, ale przed pandemią senior dobrą pracę mógł znaleźć w dwa tygodnie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1