pomoc w wyborze odpowiedniego kursu

0

Moi drodzy,
sprawa wygląda tak, że rozpoczynam przygodę z programowaniem.......wiem duże słowa:) nie wybrałam jeszcze kierunku w jakim chciałabym pójść , zastanawiam się między kursem programista Javascript a Programista Python/PHP?
Może niektórym wyda się moje pytanie dość głupie , ale postanowiłam całkiem zmienić branże i póki co jestem zielona . co byście mi polecili?Szkoła Coderslab, cieszy sie dobrą opinią i tam chciałabym pójść no ale kierunek.....
Z góry dziękuje za wasze rady.

2
brzózeczka789 napisał(a):

Javascript a Programista Python/PHP?

Ja wiem że pythona można nie lubić, ale stawiać go w takim towarzystwie to potwarz :P

A tak serio Python to ML czy inne big data, pozostałe 2 to bardziej klepanie stron internetowych. To już zależy co Ci pasuje, szkoły programowania to ostateczność i w dodatku droga, lepiej uczyć się samemu.

3

kolejne nowe jedno-postowe konto z nazwa konkretnego kursu w tresci. ehh reklamy

2

Wiem, że to pewnie reklama, ale na wszelki wypadek odpiszę na poważnie. Może ktoś zaoszczędzi kilka tysiaków w ten sposób...

brzózeczka789 napisał(a):

Moi drodzy,
sprawa wygląda tak, że rozpoczynam przygodę z programowaniem.......wiem duże słowa:) nie wybrałam jeszcze kierunku w jakim chciałabym pójść , zastanawiam się między kursem programista Javascript a Programista Python/PHP?

Kursy nie są potrzebne do nauki programowania. A już szczególnie nie wtedy, kiedy nie wiesz, w którą stronę iść. Wydawać ileś tysięcy złotych na coś, co może być nietrafione? A wszystkie materiały do nauki są za darmo w internecie.

ale postanowiłam całkiem zmienić branże i póki co jestem zielona . co byście mi polecili?

Zrobienie researchu w internecie na temat wspomnianych języków programowania i zorientowanie się, co się w nich robi (czy np. klepanie stronek to jest coś, co cię faktycznie interesuje? Czy może machine learning? itp.) jak wygląda rynek pracy, czy ci się te języki podobają... zrobienie kilku przykładowych programów w tych językach.

Innymi słowy: research + eksperymentowanie.

Jak tego nie jesteś w stanie zrobić, to żaden kurs nie pomoże, bo praca programisty głównie na tym polega, żeby umieć samemu znajdywać odpowiednie informacje albo samemu eksperymentować i rozkminiać. W sensie - albo to masz (chociaż potencjał do tego, żeby rozwinąć w sobie takie umiejętności), albo nie. I tyle.

1

To, że wszystko jest w internecie i można samemu się wszystkiego nauczyć to największy MIT, jaki ostatnio słyszałem. Na początku drogi nie wiesz, czego nie wiesz, nauka jest turbo nieefektywna.

Do rzeczy. Temat się pojawiał tutaj już wiele razy. Na początku poprobuj trochę Pythona i JavaScripta - najniższy próg wejścia, szybkie efekty, małe sukcesy - to pomaga. Proponuje zamiast szkoły programowania przerobić pare kursów na Udemy czy Courserze. Moze przerobić jakaś książkę, na początku nie ma znaczenia czy jest to Java 8 czy 23. Następnie zrobić jakiś mały projekt itd

2

Pytanie kontrolne do wszystkich polecających kursy niski próg wejścia "w branżę".

Wasza firma przyjmuje do waszego projektu po takich 12-sto tygodniowych kursach?

Bo jak nie przyjmuje, to próg jest ścianą.
Odpowiedzi w rodzaju: "bo gdzieś tam, na pewno przyjmują - trzeba próbować, githuby słać i cv" nie liczą się.

Jak przyjmuje, to wystarczy powiedzieć co konkretnie, jaki kurs i tyle wystarczy żeby to była wzorowa odpowiedź.

Kataklizmu nie było, wielka depresja lat 30-stych w USA to historia. Nie ma tak, że wszyscy przyjmują, ale też nie ma opcji, że nikt nie przyjmuje.

U nas: tak/nie. Jak tak, to piszemy jaki kurs żeby mieć u nas pracę.

1
Charles_Ray napisał(a):

To, że wszystko jest w internecie i można samemu się wszystkiego nauczyć to największy MIT, jaki ostatnio słyszałem. Na początku drogi nie wiesz, czego nie wiesz, nauka jest turbo nieefektywna.

Ale nikt nikomu nie każe robić reverse engineeringu języka programowania i samemu się domyślać np. co to jest pętla for.

Po to są tutoriale, kursy video, po to jest dokumentacja języka, po to są książki, po to są bootcampy, po to są studia wyższe... po to jest Stack Overflow itp.

Pytanie tylko, czy opłaca się wydawać kupę kasy na bootcamp, jeśli samą wiedzę można znaleźć bądź to za darmo, bądź w cenie książki czy kursu internetowego. Moim zdaniem lepszą inwestycją byłoby np. wydanie tej kasy na nowy komputer czy telefon, a za to, co zostanie, kupić sobie książki czy kursy. Czyli mieć ciastko i zjeść ciastko. Chociaż problem jest taki, że często ludzie nawet nie mają tych pieniędzy, bo biorą jakieś dotacje (bo to taka pralnia pieniędzy trochę. Albo coś w rodzaju dotacji dla rolników. Sztucznie napędzana branża. Ciekawe kiedy to runie...).

Ze studiami podobnie - choć studia w Polsce są finansowane z publicznej kasy, to i tak są zawsze dużą inwestycją czasową - i jak ktoś chce się nauczyć podstaw programowania, to studia mogą nie być najlepszą inwestycją. Nie mówiąc już o płatnych studiach, gdzie inwestujesz zarówno czas, jak i pieniądze.

1

Pytanie które powinno być postawione na początku.
Czy dla ludzi którzy nauczyli się podstaw programowania i tylko tego, jest jeszcze miejsce na rynku pracy?

Odpowiedź: jest.
Jakie ono jest to już poza tematem ;)

0

slyszalem ze wlasciciele zatrudniaja czesc ludzi po bootcampach w swoich firmach na jakies darmowe staze na chwile i potem do widzenia, byleby w statystych sie zgadzalo x % ludzi zatrudnionych po kursie :D

1
kimikini napisał(a):

slyszalem ze wlasciciele zatrudniaja czesc ludzi po bootcampach w swoich firmach na jakies darmowe staze na chwile

Tu chodzi o to, że dużo kasy idzie na szkolenia dla rejonów i grup ludzi zagrożonych strukturalnie bezrobociem.
Dofinansowanie do szkolenie sięga 100% dla kursanta o ile nie olał kursu, na szkoleniach stacjonarnych kursant ma zapewniony darmowy catering z kasy urzędu pracy, dofinansowanie miejsca stażu też jest hojne, no i staż może być on-line :).

Tak to się kręci na prowincji. Kasa z UE i z części naszych podatków do wzięcia więc firmy szkoleniowe biorą.

Nie tylko szkolenia IT, dotacje UE to świetnie prosperujący biznes. Są firmy które działają tylko dlatego, że przetrawiają dotacje współfinansowane z UE.

Powiatowe lotniska ;), gminne aquaparki. Przy tym szkolenia IT dla bezrobotnych to bułka z masłem i praktycznie zerowe ryzyko i nakłady finansowe.

PS
Artykuł zgodny ze stanem prawnym na dzień: 2020-01-02

Pracodawcy, którzy zamierzają zatrudnić osobę bezrobotną, zarejestrowaną w powiatowym urzędzie pracy, mogą ubiegać się o wsparcie finansowe, związane z tym zatrudnieniem. Tego rodzaju działanie przynosi obustronne korzyści: pracodawcy mogą zminimalizować koszty związane z zatrudnieniem nowego pracownika, a osoby bezrobotne mają w ten sposób większe szanse na znalezienie zatrudnienia.
https://zielonalinia.gov.pl/web/zielona-linia/-/dotacje-na-zatrudnianie-pracownikow-32143

PRACA JUŻ NA NICH CZEKA - SZKOŁA PROGRAMISTÓW
https://zielonalinia.gov.pl/pracodawcy/dotacjenazatrudnieniepracownikow/artykul/-/asset_publisher/630RokIYmTt0/content/praca-juz-na-nich-czeka-szkola-programistow?inheritRedirect=false

Z naszych analiz wynika, że 40 proc. ze znajdujących** pracę lub płatny staż**, znajduje ją w trakcie szkolenia, 20 proc. miesiąc po zakończeniu, a 40 proc. do 3 miesięcy po zakończeniu kursu.

Wszystko to "dot GOV pl" z naszych podatków. Umowy io rozliczanie statystyk zgrabnie ujęte i opisywane "praca LUB staż".
Stara szkoła Rywina "i czasopisma".

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1