Są tu tacy którzy spoglądają na Big Brothera?
Wiem, że się pastwię, ale spodobało mi się jeszcze to eufemiczne "spoglądają". Że niby tak tylko, oględnie, jednym okiem, na sekundę tylko, co 15 min. I w ogóle to przypadkiem zupełnie, w oczekiwaniu na jakiś Teatr Telewizji, albo przynajmniej Wieczór Kinomana, to jak już leci, to sobie spojrzę, ale tylko spojrzę, bo to w sumie nawet nie ja oglądam, tylko ktoś z domowników, a ja tylko tak spoglądam mimochodem.
A nie, że wgapiam się w każdy odcinek jak sroka w gnat i całą moją uwagę, w chwilach wolnych od ganiania Ukraińców na zmywaku, zajmuje dlaczego tak jadą po tym Kamilu!