Zdrowy kręgłosłup

1

Możecie polecić coś w stylu pajączka tylko, że na odcinek szyjny kręgłosłupa?
title

Widziałem ostatnio reklamę jakiegoś ustrojstwa właśnie na przygarbionę szyję, ale zgubiłem linka.

3

Nie ma innej drogi:

1

Polecam zainstalowanie drążka rozporowego albo przykręcanego i podciąganie się szerokim nachwytem. Nic tak nie wzmocni gorsetu mięśniowego kręgosłupa jak podciąganie (poza pływaniem chyba tylko). Też są ćwiczenia na podłodze, z głową opartą o nią, które wzmacniają odcinek szyjny. Niestety, nie ma łatwej drogi ku temu żeby dobrze wyglądać. Dupogodziny przed kompem trzeba zrekompensować ruchem, wielu ludzi o tym zapomina. Na szczęście nie musi to być 1:1. Jak uda Ci się zagospodarować 30 min dziennie i trochę dyscypliny, to może nawet się spodobasz jakiejś dziewczynie, a co najważniejsze, sobie.

1

Podejrzewam, że z książki dowiesz się więcej niż od programistów: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4142898/skazany-na-biurko-postaw-sie-siedzacemu-swiatu

0

@Julian_: przede wszystkim lekarz powinien coś zasugerować, jeśli jest to dolegliwość długotrwała. Na własną rękę możesz korzystać z technologii: https://www.bestforbackpain.com/best-mobile-apps-for-back-pain-relief.html

Ja parę lat temu korzystałem z pozytywnym efektem (dolny odcinek) z appki My Back zawierającej spory zestaw ćwiczeń.
Sama aplikacja jednak nie wystarcza, trzeba wykonywać te ćwiczenia regularnie ;)

1

Przez lata dochodzę do wniosku, że najlepiej jak siedzi się na zwykłym drewnianym krześle - wtedy kręgosłup sam musi utrzymywać postawę, a w fotelu się rozleniwia stąd bóle. Do tego prozaiczne, ale nadal nie zrozumiałe - sport, sport. Trzecie - żaden chyba monitor co miałem nie ma dobrego mocowania, a praca na laptopie przez wiele godzin, też jest kiepska. Zawsze stosuje stojaki, że mam monitory na wysokości oczu w jednej linii. Czasam też pracuje stojąc, lub chodząc na spacer.

1
somedev napisał(a):

Przez lata dochodzę do wniosku, że najlepiej jak siedzi się na zwykłym drewnianym krześle - wtedy kręgosłup sam musi utrzymywać postawę, a w fotelu się rozleniwia stąd bóle.

Polemizował bym. Miałem bóle kręgosłupa, kupiłem porządny ergonomiczny fotel i po kilku dniach mi przeszło, mam go 1,5 roku i bóle nie wróciły.

https://www.centrumkrzesel.pl/fotel-ergohuman-plus-elite-bt-kmd31/3332/p

0

No najlepsza tu propozycja to chyba ta książka. Jak lekarz to tylko dobry fizjoterapeuta, który poda zestaw ćwiczeń pod Twój konkretny przypadek a nie pod ogół. Możesz mieć poskurczanych naprawdę wiele mięśni i tutaj zmiana krzesła/usztywniacze/umiękczacze zazwyczaj pomagają tylko na jakiś czas. Jak się nie rozciągasz, nie ćwiczysz i nie ruszasz za wiele poza pracą to fotel za 2000 też tu kompletnie nic nie da.

0

@somedev: Zwykłe krzesło to również propozycja z książki którą podlinkowałem. Kolejna rzecz - sport nie naprawi szkód wyrządzonych po 8h siedzenia dziennie, tak samo jak sałatka na kolacje nie zrównoważy całego dnia jedzenia fast foodów.

1

Ja trochę mam złą postawę, wcześniej była bardziej widoczna, bo częściej się garbiłem.

Ogólnie jak się wyprostowałem to nic nie widać, więc nie raz starałem się zachować poprawną pozycję, ale średnio idzie tak pilnować siebie przez kilka godzin, a jeszcze gorzej jest jeśli w ogóle chcesz rozwiązać problem w kodzie wtedy nie idzie się skupić. Poza tym takie prostowanie na siłę skutkowało odczuwalnym bólem pleców.

Mniej więcej 4-5 lat temu byłem u lekarki na badaniach z powodu rozpoczęcia UoP i zapytałem o moje plecy, czy coś da się zrobić, czy to już tak będzie zawsze. No, a ona powiedziała mi, że kręgosłup zwyczajnie łatwo jest przeciążyć, gdy mięśnie na nim wiszą zamiast go trzymać. Wtedy tylko kręgosłup "plecy" utrzymuje, a jak są wyrobione mięśnie to jest zupełnie inna bajka.

Od tamtej pory włączyłem się na ćwiczenia również na plecy (wcześniej głównie pompki i bieganie).

Najpierw robiłem korekcyjne w domu, ale po nich w ogóle nie widziałem jakiś rezultatów.

Potem je zmieniłem na takie jak na poniższym filmiku i wtedy czułem, że cała partia pleców pracuje i ma się nieźle :)

A po roku dodałem jeszcze ćwiczenia na rano takie 10 min głównie pozycja psa przeplatana z pozycją kobry:

W między czasie poszedłem na basen (nie umiałem pływać) na kurs dla dorosłych. Wiedziałem, że jeśli teraz się nie nauczę pływać to już w ogóle nie dam rady, no i w trakcie każdych zajęć pływałem jak wariat, by działać nad plecami. Babeczka, która prowadziła kurs miała naprawdę ze mną przerąbane, zwłaszcza, że grupa się rozpadła i w połowie zajęć tylko ja byłem na tym kursie :D Basen poza robieniem pleców jest spoko, bo w trakcie pływania idzie oczyścić głowę z myśli, na mnie to super działa zwłaszcza jeśli pracuje się nad coraz większym dystansem do pokonania.

Przed rozpoczęciem pracy na plecami moja skóra na plecach tak jakby trochę wisiała jak się prostowałem :D Możliwe, że łuk jaki robiły plecy tak ją rozciągnął.

Teraz jest więcej mieśni, nawet nie sądziłem, że można je na różne sposoby je napinać. W każdym razie pod wpływem pracy nad plecami postawa jakby sama automatyczna się poprawia zarówno u górnej partii jak i na odcinku lędźwiowym. No i przy okazji te plecy coraz konkretniej wyglądają :D

2

@tdudzik: Plus nie każdy sport w ogóle jest dobry dla kręgosłupa. Np. sporty które ja uprawiałem jeszcze pogorszyły mi sytuację:
-Judo - w ogóle ciężki sport dla kręgosłupa i w zasadzie dla wszystkiego.
-Rower - jazda na rowerze sama w sobie nie jest problemem, natomiast jak masz rower z mocno pochyloną, aerodynamiczną pozycją, np. typu kolarzówka, to nie jest zbyt dobre dla odcinka szyjnego.
W tym roku zaliczyłem już parę miesięcy rehabilitacji.
W tym czasie:
-Zmiana roweru na taki z bardziej wyprostowaną pozycją,
-Przerwa od judo, zamiast tego basen - ale bez pływania żabką, bo ona też nie jest dobra dla ludzi z problemami z kręgosłupem,
-Rozciąganie poprzykurczanych mięśni!!! w obrębie karku, jak i obręczy barkowej,
-Pilnowanie pozycji przy komputerze - staram się nie rozjeżdżać, jak kiedyś mi się notorycznie zdarzało. Ostatnio zmieniłem pracę i tutaj mamy takie krzesła, jak fotele w samochodach rajdowych - jest mi w nich łatwiej usiedzieć prosto.
-Częstsze przerwy, wstanie i poruszanie trochę głową i ramionami, żeby wszystko trochę porozluźniać.
Dolegliwości znacząco się zmniejszyły.
Ostatnio zacząłem z powrotem chodzić na judo, ale teraz sobie na luzie ćwiczę technikę a nie żadne mordercze sparringi itp., plus pilnuję, żeby ćwiczyć techniki na obie strony po równo (bo brak balansu między prawą i lewą stroną też się odbija negatywnie na kręgosłupie...).
Poza tym dalej rozciąganie. Jak to ostatnio przez tydzień zaniedbałem, to od razu zaczęły powracać dolegliwości, na szczęście jak powróciłem do codziennego rozciągania i rozmasowywania pospinanych mięśni to znowu jest lepiej.

0

Swoją drogą jeżeli ktoś ma problem z nadgarstkami to polecam zestaw Microsfot Sculpt Ergonomic. Problemy znikają, a po jednym dniu pisze się jeszcze szybciej niż na zwykłej klawiaturze. :)

0

Poza ćwiczeniami polecam (jeśli używasz laptopa) coś w rodzaju: https://www.euro.com.pl/akcesoria-do-komputerow/media-tech-heat-buster-4.bhtml

1

Można też po prostu się nie garbić. Trzeba tylko popracować nad uważnością. No i nie ślęczeć za długo przed kompem, ale to już podstawa BHP, nie ma o czym mówić

0
tdudzik napisał(a):

Swoją drogą jeżeli ktoś ma problem z nadgarstkami to polecam zestaw Microsfot Sculpt Ergonomic. Problemy znikają, a po jednym dniu pisze się jeszcze szybciej niż na zwykłej klawiaturze. :)

Wystarczy podkładka pod nadgarstek. Gdy zacząłem pracować na fulltime to po 2 tyg mi nadgarstek wołał o pomoc, kupiłem glutową podkładkę od fellowes i jak ręką odjął, 4,5 roku spokoju.

1
elwis napisał(a):

Można też po prostu się nie garbić.

"Jest Pan chory? A wystarczy byc zdrowym!"

:D :D :D :D ludzie to jednak sa gl... krotkowzroczni*

0

Właśnie chodzi o to, że garbienie jest tutaj tylko jednym z problemów, nie wiem czy nie najmniejszym. Do tego wysunięte do przodu barki, spięte 'kaptury' (a stąd np. może pojawiać się migrena), zła pozycja odcinka lędźwiowego i miednicy.

0

Nie boli mnie kregloslup i chodze regularnie na silke. Kolega zwrocil mi uwage ze mam przygarbiona szyje. To dlatego, ze chodze ciagle pochylony, potrzebny mi pajaczek by mnie pilnowal.

A dodatkowo co sadzicie o biurku stojacym + krzeslo barowe? Nie moge dlugo stac by nie nadwyrezac stawow ktore mi borelioza zezera.

0

Gadałem kiedyś z lekarzem i powiedział, że najważniejszy jest okres rozwoju, czyli tak do 18-20 roku, jak wtedy uprawiasz sport, biegasz, piłka, kosz, pływanie, ogólnie dużo ruchu, witam, białka to masz solidne fundamenty kostno-stawowe/ mięśniowe, które można rozwijać, odnawiać, regenerować.
Jak wolałeś wpieprzać chipsy na kanapie i grać w kąter strajka to masz problem.

0
Julian_ napisał(a):

To dlatego, ze chodze ciagle pochylony, potrzebny mi pajaczek by mnie pilnowal.

Całkowicie odradzam te pajączki, które same trzymają twoją sylwetkę. Jeżeli mówimy o pajączku, który tylko piszczy jak go za mocno naciągniesz, to chyba będzie ok.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1