Od pielęgniarki do frontend-owca

25

Słowem wstępu: @inner_silence przebranżawia się pod moim okiem z pielegniarki na Frontendowca. Mamy razem dwojke dzieciakow (Emilia, Aleksander) przez co zarzadzanie czasem jest dosc trudne.

GH: https://github.com/innersilence67

Opisze tutaj jak wszystko się potoczyło, gdzie @inner_silence jest i jakie sa plany na przyszłość.

Gdy było lato w 2018 kiedyś sobie lużno gadaliśmy jak widzimy swoją przyszłość. Po rozmowie doszliśmy do wniosku, że pielenigarka to

  • za dużo odpowiedzialności
  • nieregularne godziny pracy
  • mocno stresująca
  • zawsze brakuje czasu

Zawsze Dorotę ciągnęło do bardziej artystycznych czynności. Zaproponowałem więc, że może cos z Designem (UI / UX) albo Frontend. W ogóle skąd pomysł, że pielenigarka przebranżowi się na "nerda"?
@inner_silence jest niesamowita w szukaniu informacji. Uważam, że jest w tym lepsza ode mnie. Do tego lubi spedzać czas na komputerze, może niekoniecznie za biurkem, ale za komputerem dość często ją widywałem w przeszłości

Jako, że mam trochę doświadczenia w branży, zrobiłem plan do wykonania, by móc zacząć pracować jako stazysta/junior frontend developer.

  • Nauczyć sie HTMLa
  • Nauczyc się CSSa
  • Nauczyć się podstawowych narzędzi (Git, VSCode)
  • Nauczyc się Javascriptu
  • Nauczyć się jakiegoś frameworka (celujemy w Angular'a)

Pamietajcie, że to nie jest nauka codzienna ;) wiec nie wyciagnac co ile trwało, bo w tym przypadku to nie ma zadnego odniesienia

  1. Przez pierwszy miesiąc byly podstawy z HTMLem i zapoznaniem się ze srodowiskiem. Takze konsola w Chromie (Pazdziernik)
    1.1) Do tego jakies proste cwiczenia, które imitują prawdziwy projekt
  2. Kolejne dwa miesiące (do grudnia) CSS
    2.1) Tutaj napisanie jednej strony do prawdziwego projektu. Wyszło wszystko ładnie. Code review nie posiadał tak dużo uwag
  3. W nowym roku (a dokladnie od lutego) zaczelismy javascript + zastanawialismy sie nad projektem, który połączy wszystkie 5 technologii/narzędzi
  4. ciąża + inne aktywności mocno zabrały czas
  5. W kwietniu podstawy Javascriptu zostały ogarnietę. Jednak czysta teoria weszła okiem a wyszła uchem. Trzeba nad realnym projektem posiedziec by się utrwaliło
  6. W maju. Projekt graficzny (każdej strony) został wykonany przez @inner_silence juz wie czego chce i co chce projektować. Jest kilka stron wraz z panelem admina
  7. Czerwiec. Wracamy do projektu. Strona już zaczyna pomalutku wyglądać, ale dość długi czas przerwy sprawia to, że trzeba sobie poprzypominać co z czym się jadło

Przyszłość:

  1. Skończyć panel admina. (jako HTML i CSS)
  2. Podpiąć Angulara
  3. Ogarnąć czym są requesty
  4. Ogarnąć Angulara
  5. Skończyc resztę stron (koniec wrzesiena-pazdziernika 2019)

Moje spostrzeżenia:

  • Myślałem ze przy javascriptcie sie podda. Sama stwierdziła, ze jest nie jest to trudne, ale inne (ja pamietam jak zaczalem programowac, ze bylo dla mnie to dosc trudne do zrozumienia :D)
  • Mimo roznych innych przeszkadzaczy jestemy nadal w planie w ktorym zalozylismy
  • Dla chcacego nic trudnego. Nawet jak nie masz technicznego wyksztalcenia, ale masz jakieś pojęcie o komputerach to ja nie widze zadnych przeszkód
  • Jak sie uczysz i masz kogos kto juz to zna. Nauka idzie duzo szybciej (Dorota jak sie na czyms zatrzyma, to w 95% znam odpowiedz z glowy)

Jestem dumny z mojego ucznia :)

8

Myślałem ze przy javascriptcie sie podda. Sama stwierdziła, ze jest nie jest to trudne, ale inne (ja pamietam jak zaczalem programowac, ze bylo dla mnie to dosc trudne do zrozumienia :D)

Szacun dla uczennicy. Ja mam z programowaniem (w różnych wariantach i technologiach) do czynienia z dobre 20 lat, niedawno zacząłem się uczyć Fluttera i ogólnie androidowych tematów. I powiem szczerze - bardzo często miałem ochotę gryźć klawiaturę i monitor. Dopiero to doświadczenie mi uświadomiło, jak to jest czuć całkowitą bezradność, zrozumiałem częściowo to, co czują ludzie, którzy zakładają wątki na forum i pytają o oczywiste (dla mnie) rzeczy. W każdym razie - trzymam kciuki, dacie radę :)

A co do strony o której wspominasz i którą robicie - mógłbyś chociaż parę screenów wrzucić, czy jakiś link podać.

3

Pełen szacun :) niektórym (narzekającym i wspominającym co piwo o zmianie pracy na IT), mimo samotnego mieszkania, braku rodziny i pełnego zdrowia ciężko poświęcić na "zmiany" godzinę tygodniowo :D Także trzymam kciuki i czekam na projekcik ;)

4
fasadin napisał(a):
  • Myślałem ze przy javascriptcie sie podda. Sama stwierdziła, ze jest nie jest to trudne, ale inne (ja pamietam jak zaczalem programowac, ze bylo dla mnie to dosc trudne do zrozumienia :D)

Dla mnie zawsze trudniejszy był CSS.

1

Super, gratuluje :)

Swoją drogą skoro celem końcowym jest angular to nie lepiej było iść od razu w typescript?

12
LukeJL napisał(a):
fasadin napisał(a):
  • Myślałem ze przy javascriptcie sie podda. Sama stwierdziła, ze jest nie jest to trudne, ale inne (ja pamietam jak zaczalem programowac, ze bylo dla mnie to dosc trudne do zrozumienia :D)

Dla mnie zawsze trudniejszy był CSS.

title
title

3

Dobrze jest :)
Myślę, że tutaj nie ma co za dużo bawić się w html/css, jakieś panele admina, tylko przejść do sosu, czyli konkretne funkcjonalności (pokolorować tak, czy siak to zawsze można, czy użyć gotowca).
Cisnąć js,ts, angulara, spa, rest api, postman i jechanes na ostro.
Jest w necie np. "Learn Angular 6 in 60 Minutes - Free Beginners Crash Course" oblecieć kilka razu dla ogarnięcia tematu.

1
czysteskarpety napisał(a):

Jest w necie np. "Learn Angular 6 in 60 Minutes - Free Beginners Crash Course" oblecieć kilka razu dla ogarnięcia tematu.

Skasuj to zanim "szkoły programowania" to podłapią i będą w ramach kursu puszczać ten filmik. Zamiast 200h nauki, będzie 1h oglądania. Koszt 10k. Profit :)

1

MSPANC

Ten sam autor:
Learn Angular 6 in 60 Minutes - Free Beginners Crash Course
Learn Angular 7 in 50 Minutes - A Free Beginner's Crash Courser

Angular
Stable release: 8.0.0 / 28 May 2019; 10 days ago

Kursu 8-ki autor 7-ki i 6-ki jeszcze nie ma, ale pewnie niedługo będzie i dostanie tytuł
Learn Angular 8 in 40 Minutes - A Free Beginner's Crash Courser

0

Takie kursy są najlepsze, żeby "zakuć" składnię i układ plików, nie widzę problemu.

0

Z ciekawości w jakim terminie planujecie dojść do poziomu umożliwiającego pracę. Jak oceniasz %tego co już koleżanka umie w stosunku do minimalnych wymagań na fronta.

2

@inner_silence: jest na pewno przeszczęśliwa z takiego wprowadzenia ;)
Nie wiem czemu ma to służyć, ale życzę powodzenia i kibicuję, aby się udało. Oby tylko nie odbiło się to na związku.
Osobiście podziwiam, ja za żadne pieniądze nie chciałbym uczyć swojej małżonki...

8

@fasadin, @stivens: Odnośnie nauki CSS mi się skojarzyło coś innego:

screenshot-20190611182748.png

0

Minimum wiedzy która dotyczy HTML, CSS i JavaScript to jest akurat na w3schools, tam jest wszystko w kupie i to wystarczy żeby nauczyć się chociaż podstaw.

@czysteskarpety

Obawiam się że z tym Angularem 6, 7 czy 8 to nie taka prosta sprawa że można zakuć w jakimś tam krótkim czasie bo z całą pewnością proste to to nie jest. Na w3schools masz Angular.js v. 1.6.9 (tak widzę z przykładowych kodów) i to z całą pewnością powinno być prostsze. No i jest też React, swoją drogą ciekawe dlaczego to Angular jest celem nauki?

3

Załóżcie bloga i kanał na yt, to może jeszcze będziecie celebrytami i będziecie sprzedawać książki ;)

Później live streamy, konferencje, meetupy z fanami, koszulki itd. :D

2

Fajnie, @fasadin, że masz zapał. :)

Wiem, że moje posty na mikroblogu o Angularze nie są najwyższej jakości, bo dopiero zaczynam z nim, ale @inner_silence może do nich zerknąć, jak będzie chcieć. Przynajmniej podlinkowane materiały powinny być w porządku (oczywiście nie mówiąc o dokumentacji Angulara, którą też linkuję).

PS. Będziesz gdzieś pisać o postępach?
PS2. Ok, sam GH powinien mi wystarczyć. :)

8

Cześć i czołem! Skoro mnie @fasadin znów wywołuje to się krótko wypowiem na moje przebranżowienie:

  • decyzja zmiany branży to był póki co najlepszy pomysł w ciągu kilku ostatnich lat, nie wyobrażałabym sobie dalszej męki w opiece zdrowotnej...czasami potrzebna jest zmiana a do pielęgniarstwa zawsze mogę wrócić (mam nadzieję, że nie),
  • chwilę trwało zanim na poważnie podjęłam się romansu z komputerem, wcześniejsze próby kończyły się po kilku dniach/godzinach, głównie z powodu zmęczenia materiału (pracą), frustracją i obowiązkami dziennymi. Dopiero kiedy rzuciłam pracę przyszły nowe siły i ochota by uczyć się czegoś innego,
  • żałuję, że naukę rozpoczęłam tak późno, docelowo planuję na jesień zacząć gdzieś pracę przy dobrych wiatrach i wiem, że wtedy czeka mnie jeszcze kupa roboty ale na to jest motywacja :)

Póki co pozostaje mi jakoś rozplanować czas abym zdołała zrobić jak najwiecej mojego projektu strony, a idzie póki co jak krew z nosa. :D
Na szczęście programowanie sprawia mi przyjemność, szczególnie od strony praktycznej: czasami zasiadałam koło 9 i dopiero o 17 odrywałam z trudnością wzrok zza ekranu (bo trzeba zrobić mężowi obiad), szukać rozwiązań do problemów lubię bardzo i potrafię (wiadomo, czasami prościej zapukać u @fasadina o poradę ;)) tym bardziej, że w szukaniu zawsze byłam dobra.
Mam w planach trochę przyspieszyć tempo i ogarnąć przynajmniej podstawy wszystkiego. Na pewno java script będzie u mnie do powtórki bo to było dawno i nie wszystkie kwestie do końca zrozumiałe.

Może i za mało czasu było/jest aby ogarnać front-end na porządnie ale mam nadzieję, że gdzieś się załapię, w końcu nigdzie nie nabiorę tyle doświadczenia jak przy prawdziwych projektach u pracodawcy. :)

3
inner_silence napisał(a):

i dopiero o 17 odrywałam z trudnością wzrok zza ekranu (bo trzeba zrobić mężowi obiad),

Szok, a przypominam, mamy 2019 rok, a nie jakieś średniowiecze, biedne te kobietki nadal, uciśnione i zdominowane przez męskich sadystów :|

1

heh. pierwsze 8 miesiecy bez zmiany technologii to juz 98% sukcesu.

8

Dla zainteresowanych zamieszczam krótkie true story z mojej strony:

Dzień z życia (przyszłej-uczącej się) programistki-matki:

Jak dla mnie dzień stał się za krótki, nie zawsze daję radę zrobić to, co chciałabym zrobić (a tego jest dużo: np. walnąć to wszystko w cholerę i wyjechać w Bieszczady :p).
Tak na poważnie, to każdego dnia wyczekuję tego momentu kiedy najmłodsza latorośl w końcu padnie po ostatnim karmieniu abym mogła się nacieszyć wspaniałymi 4,5 godzinami snu.
Tak! Właśnie tyle mogę pospać tak prawdziwie, bez jęków/stęków/karmienia młodego dopóki nie zadzwoni budzik obwieszczający ten wspaniały moment odciągania pokarmu.
Kolejne godziny to nasłuchiwanie i czuwanie, jakość snu ogólnie kiepska.

Niemal każdego ranka młody terrorysta ląduje u nas w łóżku, gdzie od razu zasypia (bo jego łóżeczko takie nieergonomiczne i niewygodne, pościel niewyprana w perwolu...) dzięki czemu godzinka/dwie ekstra snu do przodu.
Jak już człowiek się rozbudzi to uświadamia sobie, że to już prawie 9 rano, szturchasz męża żeby wstawał i idziesz jak zombie ubierać drugą latorośl mając w głowie nadzieję, że młody jeszcze trochę pośpi na czas odciągania.
Wspominałam, że mały ma jakiś nadzwyczajny alert w głowie kiedy tylko wędruję do laktatora? Za każdym, ku*wa razem! Chwili prywatności nie ma!

Jak mały już się najadł a reszta domu już dawno wybyła za drzwi, czas na własne śniadanie bo zaraz zaraz, która to godzina... aaa no prawie jedenasta (kalkulacja automatyczna czy zjeść porządnie czy poczekać godzinkę i załapać się już na lunch).
W akompaniamencie postękiwań dziecka udaje mi się coś zjeść i obmyślić plan działania na resztę dnia: tak! to ten dzień kiedy w końcu coś pójdę poprogramować! Może najpierw zdejmę to nocne ubranie i założę coś normalnego zanim jakiś kurier czy wolontariusz UNICEF zapuka do mych drzwi (a te chore sku*****ny potrafią nieraz przyjść gdy myślisz już o pójściu spać wczesnym wieczorem!).

Jako, że jestem osobą, która nie zasiądzie spokojnie za komputer dopóki inne domowe rzeczy nie zostaną zrobione latam góra-dół z młodym puszczając/składając/wieszając pranie (dobry fitness schodząc i wchodząc na strych po 20 razy bo gówniak w pokoju po raz n-ty smoczka z buzi wypluł).
Dochodzi godzina 12, robię sobie kawę, biorę młodego do wózka i wychodzę na ogród z racji pięknej, letniej pogody by w cieniu parasola móc zasiąść za kodem.
Ja szczęśliwa bo młody śpi to zaczynam robotę! Chwila dłuższa na przewertowanie tego, co zrobiłam wcześniej i ustalenie priorytetów (najchętniej robiłabym wszystko naraz!). Ok, to robię!
Moje szczęście nie trwało długo, młody zaczyna stękać. na razie pełnia szczęścia, że mogę obsługiwać klawiaturę (jeszcze!) dwoma rękami a i dolna kończyna poszła w ruch (telepanie wózkiem trochę młodego uspokoiło).
Czasy siedzenia za ekranem bezprzerwanie minęły dawno (chlip! piękne czasy...), teraz moje przerwy wyznaczają karmienia i noszenie młodego na rękach kiedy potrzeba.
No nic, adaptacja do nowych warunków pełną parą.

Dalszą część popołudnia spędziłam ćwicząc zaciekle mięśnie łydki na wózku próbując napisać jak najwięcej kodu/kombinując graficznie.
Kiedy mój trener-terrorysta stwierdził, że dość już tego treningu dolnych partii ciała nadeszła pora pomęczyć górne partie.
Swoją masą obciążeniową wypełnił całkowicie moje lewe ramię i poszedł w najlepsze drzemać. Tiaaa ... ja wiem, że u mamy najlepiej ale w takim tempie to dużo nie naklepię.
W tym momencie żałujesz, że natura nie obdarzyła Cię dłuższymi palcami, serio! Wiecie jak cholernie ciężko jest wcisnąć "shift"+"}" ? Niestety po fakcie zaczaiłam, że mogłam użyć tego prawego shift'a ale ja zawsze wierna lewemu :)
Tak wierna, że przyszło mi kopiować myszką te waloną klamrę za każdym razem...

Parę miesięcy temu przygotowywując się na lata spędzone za ekranem postanowiliśmy z mężem zrobić mi dobry start dla mojego nadgarstka i kupił mi specjalną myszkę.
Myszka tak specjalna, wertykalna, ergonomiczna, za jakieś 120 euro (Logitech MX Vertical tak przy okazji), a tak bardzo zła kiedy masz młodego na ręce, którą obsługujesz ową myszkę...
Ile wysiłku muszę włożyć by palcami lewej ręki skręcić za grzbietem myszki bardziej w lewo by móc zrobić ten magiczny klik albo zescrollować stronę, całą ergonomię idzie o kant d*py rozbić...
O i tak siedzisz jak niepełnosprawny by wilk był syty i owca cała (choć trochę kodu naklepane, młody śpi), spocony jak świnia bo i słońce zdołało zmienić nieco swoje położenie.
Godzina 17 wyznaczała koniec pracy na dziś (ech..) według mojego mini-mistrza, reszta rodziny powoli też wraca do domu.

Reszta dnia spędzona na gotowaniu (obiad zajmujący normalnie 30 minut rozciągnął się do 2 godzin)/bawieniu/kołysaniu i myśleniu w głowie o kolejnych krokach, które może następnego dnia zdołam zrobić, w końcu czas nagli a jeszcze tyle roboty!
Kiedy zdarzy mi się to szczęście, że jedno i drugie dziecko śpią (późnym wieczorem) nie mam kompletnie głowy do programowania i jedyne o czym myślę to aby położyć się i cieszyć się znów z tych pięknych 4,5 godzin snu.
Wiem, że samym obmyślaniem kolejnych kroków mojego projektu dużo nie zrobię (tym bardziej, że gdzieś tam później giną w głowie jeśli nie zapisane) ale to i tak więcej kiedy nic nie zdołam zrobić.
Tak jest niemal dzień w dzień z wyjątkami (dzięki Ci @fasadin że nie pracujesz 7 dni w tygodniu ;)) jak w jakimś dniu świstaka.

:)

0

Wiec. Mija tydzien od napisania posta

Jako, ze budujemy prosty CMS (mamy konkretny usecase gdzie to co robimy przyda sie konkretnej organizacji) ktos musi zadbac o backend

Stwierdzilem, ze napisze backend w Pythonie i dodam do tego Flaska. Jestem bardzo ciekawy tego tutoriala
https://auth0.com/blog/using-python-flask-and-angular-to-build-modern-apps-part-1/
dlatego zrobie zgodnie z tutorialem. Doswiadczenia we flasku mam 0 a w Pythonie niewiele ;)

Oczywiscie backend bedzie dostepny na githubie i bedzie mozna obserwowac / forkowac / robic code review / kontrybutowac (istnieje takie slowo po polsku :D?) / etc

Od tego tygodnia bierzemy sie za to na bardzo powaznie. Wczesniej ciaza + okres wypoczynku po porodzie robiły swoje na energie i brak czasu ;) Mi tez sie stresem dostało. Teraz juz zaczyna wszystko wchodzic w jakis rytm.

Dodatkowo we wrzesniu @inner_silence pojdzie na "praktyki" miesieczne ;) ale o tym dopiero blizej wrzesnia

6

Ja rozumiem dzieci (sam ma trójkę), ale nie robcie z tego telenoweli...
@inner_silence z Twojego posta to dowiedziałem sie jak masz zorganizowany (lub niezorganizowany ;)) tydzień, a nie o Twoich postępach w nauce...

0

@Panczo: jak napisalam na początku: jest to "dzień z życia" a nie "dzień programowania" aczkolwiek gdzieś tam się przeplata. no i dla "zainteresowanych" :)

1

pielegniarstwo to potrzebny i szanowany zawód, a ona chce go porzucic na rzecz robienia kolorowych buttonów i wklejania skryptow sledzacych na strone. Zeby tylko tego nie zalowala

0
  1. Github zaktualizowany wraz z jego historia. Jest to drugi projekt, pierwszego niestety nie moge pokazac. Mimo, ze commity sa na moje imie. Ja zadnego commitu nie robilem. Bedziemy pracowac na zasadzie feature branchy. Ale dopiero jak dolacze do projektu (poki co wszystko jest commitowane na masterze). Jakosci kodu jeszcze nie sprawdzalem. Dopiero od tego tygodnia zaczynamy sie brac powazniej za przebranzowienie

  2. Chcemy pokazac caly process nauki, nie tylko dla ludzi ktorzy maja jakies doswiadczenie oraz rodzine. Rowniez dla ludzi ktorzy nie wiedza co z czym sie je i chca zaczac. Sami wiecie ile jest pytan tygodniowo "czy dam rade sie przebranzowic bo chce zaczac piekna przygode z programowaniem". Jest to chec pokazania, ze mimo trudnosci ze znalezieniem czasu przebranzowienie sie jest mozliwe

  3. Prowadze @inner_silence przez nauke, jedna z moich propozycji bylo zarejestrowanie sie na jakies forum programistyczne (polecalem 4programmers). Wiecie co daje najwiecej do nauki? Jezeli zaczynasz byc w danym srodowisku i zadajesz sie z lepszymi od siebie. Opisanie swojego dnia, pokazuje rowniez jaka osoba jest @inner_silence co jako spolecznosc 4p raczej powinna sie cieszyc ze ktos chce dolaczyc do 4programmers calosciowo, a nie narzekac xD Z checia uslyszalbym, co mozna zrobic lepiej (nawet z organizacja czasu) zamiast narzekania o telenoweli ;)

@cerrato jezeli Ciebie jako moderatora dzialu kariery razi "offtop" (a dokladniej pokazanie warunkow w jakich jest nauka, tylko bardziej w humorystyczny sposob) to mozemy to jakos rozdzielic na dwa tematy. Jeden "techniczny" (chociaz kariera nie jest technicznym dzialem) a drugi offtopicowy.

5

Co do repo to trochę dziwi użycie bootstrapa 3.4, bo od dawna jest 4 na flexie, a niebawem 5 jquery free, dodatkowo użyte są tylko css, bez js (chyba, że tak powinno być).
W css trochę sporo px warto poczytać o innych jednostkach (vw, vh, rem, em) aby robić bardziej elastyczne gridy rwd, np. font-size można użyć rem (tak ma defaultowo BT4).
Ale ogólnie nie jest źle, trzeba szarpać do przodu.

2

Jeżeli przyjąć że:

  1. Do osiągnięcia poziomu eksperta potrzeba jakieś 10 tys. godzin nauki, praktyki
  2. W ciągu dnia na naukę można przeznaczyć powiedzmy 8 godzin
  3. Przyjmując że 252 dni w roku (rok handlowy) będzie poświęcone na naukę, reszta to odpoczynek, święta

wychodzi że do osiągnięcia tego poziomu potrzeba prawie 5 lat!!!
Tak zwany okres formowania programisty czyli przeprogramowanie mózgu tak żeby myśleć jak programista i radzić sobie z trudnymi problemami (sorry, ta dziedzina nie jest łatwa a i sam wygląd stron to chyba główny problem web) czyli kilka lat vs. aktualna sytuacja na rynku gdzie wymagania coraz większe a i webdev coraz bardziej skomplikowany. Sami sobie policzcie ile wyjdzie przeznaczając na to 2, 4h na naukę.

@inner_silence: Generalnie to najlepiej by było jak najszybciej załapać się do jakiejś pracy komercyjnie bo dopiero tam się można czegoś nauczyć, bez ponoszenia zbędnych kosztów alternatywnych gdzie za naukę na własnych projektach nikt nie zapłaci i tu życzę powodzenia!

2

@drorat1: Ale przecież nikt nie każe Jej od razu być mega guru i tworzyć w 2 dni kopie Facebooka, nie przesadzaj :P W firmach znajdują się też miejsca dla osób początkujących, które oczywiście są mniej wtajemniczone, mniej wydajne, ale tez mnie zarabiają. A jak się dziewczyna wkręci, to za pewien czas może uzyskać awans, albo zwyczajnie zmienić pracę. Nie obniżaj morale @inner_silence, bo jeszcze się nam dziewczyna zniechęci ;)

1
  1. Do osiągnięcia poziomu eksperta potrzeba jakieś 10 tys. godzin nauki, praktyki

Czy aby pracować jako programista, trzeba być ekspertem?

0

Uważam, że dla społeczeństwa (zwłaszcza w Polsce) bardziej potrzebną profesją jest praca pielęgniarki/położnej. Tak wiem, że nie ma to przełożenia względem zarobków.
Z tego co wiem nie mieszkacie w Polsce? To prawda?
W Australii na przykład pielęgniarka to szanowany i bardzo dobrze płatny zawód. Natomiast programista wręcz przeciwnie - prestiż żaden i wynagordzenia 10 lat za EU i przede wszytskim USA patrząc na stosunek do kosztów zycia.

Super czytało mi się telenowelę. Mogłabyś go kontynuowac na mikroblogu wraz ze swoim autorskim tagiem.
Pozdrowienia

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1