Embedded Kraków

0

Hej,

Mam pytanie z perspektywy rekrutera do inżynierów C/C++, zajmujących się programowaniem systemów wbudowanych.
Gdzie Was szukać? W jaki sposób uzyskać od Was odpowiedź/ zainteresować? Gdzie przeglądacie oferty pracy?

W załączniku przesyłam przykładową ofertę do firmy Aptiv, która została opublikowana ponad tydzień temu - niestety nie przyniosła żadnych aplikacji. Możecie podpowiedzieć dlaczego/ co zmienić, by była bardziej atrakcyjna?

Z góry dziękuję za konstruktywne porady! :)

3

Gdzie ogloszenie bylo zamieszczone?
Nie bylo kontaktu bo np:

Bo np. nie ma podanego miasta?
Bo nie ma podanych benefitow? Te co sa to sa podane jako tzw buzzwordy i ogolniki:
np. "Oferujemy możliwość nieustającego doskonalenia swoich umiejętności i wiedzy" zamiencie na cos w stylu kazdy pracownik dostaje 5000 rocznie do wydania na konferencje i dwa tygodnie wolnego zeby moc na nie pojechac. Bo tak jak to jest sformulowane, to mniej wiecej jakby byl rekrutowany kierowca i w ogloszeniu pisalo ze firma oferuje mu mozliwosc jazdy samochodem.

Bo moze warto wystawic standa na jakiejs konferencji albo zasponsorowac meetup, zeby pokazac ludziom: hej jestesmy.
Bo nie ma nic o pracy zdalnej.
Bo moze nie ma duzo takich ludzi na krakowskim rynku ktorzy spelniaja wymagania, a dla tych ktorzy spelniaja oferta nie byla atrakcyjna?

Duzy plus za widelki.

2

Szukaj nas na LinkedInie. :)
Wyłów programistów C lub C++'a i już masz dość spore szanse, że któryś z nich siedzi w Embedded.

1

Po 1. jeżeli nie przeoczyłem to brakuje formy współpracy, 18k na B2B a na UoP to spora różnica. Po 2. podejrzewam, że ktos z 5+ letnim doświadczeniem w embedded w Krakowie albo u Was pracuje albo już pracował, więc może być ciężko :)

0

Może dlatego że Collabera jest mało znana w Krakowie? Do tego sporo Hindusów tam pracuje, a jak wiemy nie cieszą się zbyt dobrą opinią?

0
  1. Określ jaki to zakres embedded
  2. Jaki język
  3. Zakres odpowiedzialności i czy macie dokumentację do sprzętu
  4. Podaj widły
  5. Wrzuć na no fluff jobs
  6. Miej świadomość, że większość siedzi teraz w połowie projektów u innego pracodawcy, a reszta albo zwiało za granicę, albo nie tknie embedded więcej w życium a przynajmniej poniżej naprawdę dzikich stawek.
0
lxs napisał(a):

Może dlatego że Collabera jest mało znana w Krakowie? Do tego sporo Hindusów tam pracuje, a jak wiemy nie cieszą się zbyt dobrą opinią?

Konkurują z kilkoma korpo na skrzyż (gdzie więcej metodyk zwinnych i gadek szmatek niż pracy i gdzie po kilku latach możesz wyjść z taką samą wiedzą z jaką przyszedłeś) i z kilkoma junuszsoftami z szefami podpadającymi pod spektrum autystyczne żyjącymi w innym świecie, bo robią projekty dla firm z zagramanicy.

4

Często mam wrażenie, że to nie chodzi o znalezienie ludzi zainteresowanych ofertą, tylko o sprawne przeprowadzenie rekrutacji. Miałem doświadczenie z tą firmą i zainteresowali mnie ofertą. Tylko że od pierwszego kontaktu na linkedin przez 5-6 tygodni nie zorganizowali rozmowy technicznej u klienta. Jak ktoś faktycznie aktywnie będzie w tym czasie szukać pracy to nie ma szans, żeby się doczekać na finalizacje tego procesu rekrutacyjnego, bo się znajdzie pracę w innym miejscu. Jakie więc ma znaczenie gdzie znaleźć ludzi zainteresowanych ofertą, skoro proces rekrutacyjny jest skazany na porażkę?

0
lonerpl napisał(a):

Często mam wrażenie, że to nie chodzi o znalezienie ludzi zainteresowanych ofertą, tylko o sprawne przeprowadzenie rekrutacji. Miałem doświadczenie z tą firmą i zainteresowali mnie ofertą. Tylko że od pierwszego kontaktu na linkedin przez 5-6 tygodni nie zorganizowali rozmowy technicznej u klienta. Jak ktoś faktycznie aktywnie będzie w tym czasie szukać pracy to nie ma szans, żeby się doczekać na finalizacje tego procesu rekrutacyjnego, bo się znajdzie pracę w innym miejscu. Jakie więc ma znaczenie gdzie znaleźć ludzi zainteresowanych ofertą, skoro proces rekrutacyjny jest skazany na porażkę?

Albo notoryczne w Krakowie nieodzywanie się do kandydatów po rozmowie kwalifikacyjnej, mimo że niektórzy potrafią nawet zapewnianiać, że dadzą znać, nawet jak nie przyjmą, że odpadłeś. A potem cisza i zgaduj czy chcą z tobą gadać jeszcze, czy raczej nie i powinieneś przyjąć nieco mniej atrakcyjną ofertę u konkurencji gdzie się już dostałeś. Czasem mam wrażenia, że ci autyści myślą, że pracownicy działki embedded rosną na drzewach.

1

To może bardziej chodzić o tag automotive. Z doświadczenia wiem, że większość ludzi którzy pracowali w automotive zmieniając pracę chcą się wymiksować. Niektórzy mają swoje powody żeby zostać, pasja do motoryzacji etc. Taka obserwacja dla Polski, w Niemczech rzeczywiście jest sporo ciekawych wakatów.

Swoją drogą nie chcę powtarzać plotek ale z tego co słyszałem to aptiv ma robić KAFAS5, branżowi wiedzą co to znaczy :)

5

A co jest takiego złego w automotive, że ludzie stąd uciekają?

W automotive narzut procesowy jest zbyt męczący. Najlepszym stanem by było gdyby w razie buga firma mogła odkopać dokumenty sprzed 10 lat i pokazać, że 3 seniorów robiło review tego kodu, ten kod jest dokładnie pod te wymagania, MISRA deviations były usprawiedliwione, a cały system był odwzorowany na UML-u. W skrócie mieć dupochron totalny. W automotive programuje się często poduszki powietrzne, hamulce etc. więc można to zrozumieć, ale to i tak dużo formularzy do wypełniania.

Dużo ludzi odchodzi też z powodu AUTOSAR-a. Automatyczne generowanie kodu - tutaj tłumaczyć wiele nie trzeba, jeszcze więcej roboty dla programistów. Ale AUTOSAR-a w pewnym stopniu da się unikać, Chińczycy też go unikają więc trzeba by robić projekty tylko dla nich.

Oprócz tego jest dużo małych powodów:
Technologie automotive są specyficzne, specyficzne architektury (jak tricore), busy (jak flexray), narzędzia (jak CANoe). Ja akurat lubię takie nowinki, ale taka specjalizacja redukuje liczbę potencjalnych przyszłych pracodawców, świat automotive jest po prostu mały.
Dużo starszych firm przyzwyczaiło się do waterfalla, to mało atrakcyjny system pracy.
Branża jest mocno zgermanizowana - komentarze w kodzie, a nawet wymagania po niemiecku - chleb powszedni.

0
part napisał(a):

Branża jest mocno zgermanizowana - komentarze w kodzie, a nawet wymagania po niemiecku - chleb powszedni.

Wiele jednak zależy od pochodzenia klienta, tak mi się wydaje. Pracowałem w projekcie gdzie klient by francuski, nazwy funckji zmiennych pisane naprzemiennie, trochę po angielsku trochę po francusku.
Pracowałem też z klientem z Chin, komentarze i dokumentacja po chińsku.

0

@lxs Znam też polskie firmy co pisały wszystko po Polsku, zresztą pracowałem w jednej - niby tłumaczyła się że skoro tylko na polski rynek, to czemu nie, ale to i tak wyglądało jak potworek.

Bardziej piłem do tego, że niemieckojęzyczni mocno dominują w tej branży.
Druga sprawa, że Azjatyckie firmy automotive nie mają zbyt dużo biur w Polsce.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1