Wątek zablokowany 2019-03-13 13:28 przez Ktos.

Jak zorganizować mój wyjazd od narcystycznych rodziców - w sposób bezpieczny

0

Witam,
Chciałem zapytać Was o jedną rzecz, która jest dla mnie problematyczna. Otóż mam bardzo narcystycznych rodziców którzy mnie kontrolują na każdym kroku i nie pozwalają mi się usamodzielnić. Postanowiłem, że chcę założyć za kilka dni działalność gospodarczą i wytwarzać oprogramowanie, a także podjąć się pracy jako programista. Chcę wyjechać daleko od ich miejscowości tak, by mieli utrudnioną kwestię związaną z dotarciem do mnie, gdyby jakimś cudem dowiedzieli się o adresie. Jednak moi rodzice kontrolują wszystko w moim życiu - pytają o moich znajomych, rozmawiają z moimi znajomymi, patrzą ciągle na mojego facebooka, komentując różne rzeczy które publikuje, stalkują mnie o to, że jestem (cytat:) "Chory umysłowo i powinienem się leczyć", grożą mi szpitalem psychiatrycznym...

Miałem pobyt w szpitalu psychiatrycznym spowodowanym napadem psychotycznym, w którym nie kontrolowałem swojego zachowania i rozwaliłem jeden przedmiot z powodu ilości agresji/adrenaliny w sobie miałem. Od tamtego momentu moi rodzice coraz mocniej mnie kontrolują a ja mam co raz mniej motywacji by się usamodzielnić. Chcę wyjechać daleko, by nie mogli mnie nigdy znaleźć.

Mam pewną teorie, mianowicie myślę, że moi rodzice będą chcieli mnie na pewnym etapie doprowadzić do takiego stanu, żeby mnie ubezwłasnowolnić. Jak wyjechałem na jeden dzień do większego miasta tylko po to, by załatwić pare spraw które musiałem, dostawałem co godzine telefon o tym gdzie jestem i co robie.

Moje pytanie brzmi: Co powinienem zrobić, aby upewnić się, że mój wyjazd będzie w pełni bezpieczny. Co zrobić, żeby nie mogli mnie zatrzymać? Wydaje mi się, że mogliby teoretycznie zgłosić moje zaginięcie, mogliby też próbować udowodnić, że sobie zagrażam, bo wcześniej miałem atak psychotyczny i na podstawie tego, że go miałem, udowodnić, że sobie zagrażam. Mój cel to po prostu usamodzielnienie się, podjęcie się pracy, założenie działalności gospodarczej i rozpoczęcie normalnego życia. Co mogę w tej sytuacji zrobić? Mam również zdiagnozowaną pewną chorobę psychiczną, którą wiem, że nie mam. Co mogę zrobić, żeby zmaksymalizować prawdopodobieństwo, że nie będą wobec mnie nic zrobić, żeby mnie zatrzymać

6

Masz 18 lat lub więcej i trochę kasy? Jak tak to wyjedź do dużego miasta, wynajmij pokój ze studentami (chyba ze masz dużo kasy to sam mieszkanie), znajdź robotę i żyj w szczęściu XD Zreszta w opisie rodziców widzę nadopiekuńczość a nie narcyzm. Btw serio nie pomyliły się fora? To forum techniczne dla programistów a nie grupa wsparcia dla osób z problemami psychicznymi.

7

rozwaliłem jeden przedmiot z powodu ilości agresji/adrenaliny w sobie miałem

Jakby mnie mieli za coś takiego zamykać w psychiatryku to chyba jakiś karnet bym musiał sobie wykupić.

Mi chodzi o to, co mogę zrobić aby WYJECHAĆ, a nie pytam o wsparcie.

Wyjedź i tyle, masz 18 lat, możesz robić to co chcesz.

0

Obawiam sie ze forum programistyczne jest bardzo zlym miejscem by szukac tego typu porad.

6

Nie rozumiem trochę pytania. Wsiadasz w pociąg/autobus, jedziesz ma drugi koniec kraju, albo w ogóle do innego kraju, wynajmujesz sobie jakieś tymczasowe lokum na 2 tygodnie, w tym czasie znajdujesz pracę i mieszkanie i voila.
Nie postujesz nowego miasta/adresu/zdjęć na FB, nie opowiadasz ludziom gdzie jesteś. Problem solved.

Jeśli jesteś dorosły i nie ubezwłasnowolniony to guzik mogą zrobić. Ba, jakby robili jakieś inby to możesz to też zgłosić zwyczajnie na policę.

1

działalność gospodarczą

gdyby jakimś cudem dowiedzieli się o adresie.

Tylko nie załóż jej na nowy adres, bo się jakimś cudem dowiedzą na drugi dzień :)

0

Nie miejcie mi tego za złe, że te pytanie tak sformułowałem. Ja daje (dawałem) i tak dużą szanse, że nie mogliby nic zrobić, ale chciałem się upewnić, czy o czymś nie wiem. Przez lata słyszę w kółko te same komunikaty i już po prostu do końca nie wiedziałem jak to jest.

0

Przecież to jest problem sprzętowy. :|

1

Nie jestem żadnym psychologiem, ale nie możesz pogadać ze swoimi rodzicami? Przecież możesz być samodzielny, mieszkać sobie gdzie tam chcesz i jednocześnie być w dobrych relacjach z rodzicami. Z opisu wynika, że Twoi rodzice są przede wszystkim nadopiekuńczy. Możesz im powiedzieć to samo, co wypisujesz tutaj na forum. Wyjechanie gdzieś bez słowa jest IMO średnim pomysłem, ale rób jak chcesz.

1

Gorąco polecam psychoterapię. Może uda ci się dojść do tego, dlaczego tak ciężko jest ci po prostu porozmawiać z rodzicami i postawić im granice bez odwalania jakichś dziwnych akcji typu znikanie bez słowa.
Weź się chwilę zastanów. Czy gdyby twoje dziecko zniknęło z dnia na dzień bez słowa, to powiadomiłbyś policję, czy machnął ręką?

0

Temat uważam za zamknięty, bo wszystko się już dowiedzialem. Jeżeli któryś z moderatorów może go zamknąć, byłbym niezwykle wdzięczny, a jeżeli nie, to trudno. W każdym razie, wracam do roboty, bo jeszcze przez przypadek zapomnę co robiłem kilka minut temu w klasie XYZ na linii dwutysięcznej... A mam ciekawe rzeczy do zrobienia. W ramach nerwicy natręctw.

Tak w ramach poinformowania, nie przeczytam co zostanie za chwile napisane, (zaiste), bo wiem, że nie będzie to miało nic wspólnego z tematem. A mi szkoda motywacji.

By the way, ostatnio rozmawiałem z moim znajomym, a wcześniej inna osoba - psychoterapeuta mi powiedział coś. Zastanawialiśmy się nad kwestią tego, dlaczego ludzie wolą czasami zginąć dla pewności swoich stwierdzeń, niż po prostu przyjąć, że nie mogą być pewni tego co implikują jako aksjomat. To zresztą nie moje zdanie, tylko psychoterapeuty, z którym defacto w tej kwestii się zgadzam. A dodatkowo mój znajomy z którym to omówiłem w ramach twardego inkompatybilizmu też. Na szczęście to tylko forum dyskusyjne, czyli w mojej klasyfikacji źródło inforrmacji średnie, a nawet słabe.

0

A co Ci zdiagnozowali?

Twoje dążenie do usamodzielnienia jest jak najbardziej normalne.

Rozumiem, że nie zamierzasz informować rodziców o swojej decyzji... Dobrze się zastanów, trochę empatii: każdy normalny rodzic bardzo by przeżył takie nagłe zniknięcie syna. Mogą sobie różne rzeczy wyobrażać. Będą się martwić i insynuować różne historie.
Dlatego jak będziesz wyjeżdżał to sugeruję byś zostawił chociaż list z krótkim wyjaśnieniem. Napisz, że odwiedzisz ich np. za rok, jak się usamodzielnisz, by wiedzieli, że to nie na zawsze.

1
Julian_ napisał(a):

A co Ci zdiagnozowali?

Twoje dążenie do usamodzielnienia jest jak najbardziej normalne.

Rozumiem, że nie zamierzasz informować rodziców o swojej decyzji... Dobrze się zastanów, trochę empatii: każdy normalny rodzic bardzo by przeżył takie nagłe zniknięcie syna. Mogą sobie różne rzeczy wyobrażać. Będą się martwić i insynuować różne historie.
Dlatego jak będziesz wyjeżdżał to sugeruję byś zostawił chociaż list z krótkim wyjaśnieniem. Napisz, że odwiedzisz ich np. za rok, jak się usamodzielnisz, by wiedzieli, że to nie na zawsze.

Nie dziwię się, że OP się striggerował, myślę, że jest on ofiarą narcystycznej izolacji a ludzie zarzucający mu brak empatii praktycznie wpychają go w ręce swoich oprawców. Jeśli to co OP mówi jest prawdą to rodzice stosują wobec niego "gaslighting"(indukowanie chorób psychicznych) i "smear campaign"(niszczenie reputacji):

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1