Załóżmy, że ktoś napisał algorytm, który pisze algorytmy.
Mediana zarobków programistów spada do 1000 PLN.
Wszystkie inne branże pozostają na tym samym poziomie.
Zanim zaczniemy uciekać przed morderczymi pralkami i odkurzaczami minie trochę czasu ;-)
Trzeba za coś płacić rachunki.
W jaki sposób, jak najszybciej, w Polsce osiągnąć poziom zarobków sprzed hipotetycznego krachu (mediana 6 373 PLN według wynagrodzenia.pl)?
Na kogo najlepiej się przebranżowić, zanim skończą się oszczędności, nie musząc rezygnować z obecnego poziomu życia/wynagrodzenia/komfortu pracy?