Brakuje programistów Vol. XD

14

dodaje Marcin Kosedowski ze szkoły programowania Kodilla.com.

Wszystko jasne, kto za tym stoi :)

3

TL;DR:

  1. zarobki rosną w Javie i coraz mniejszy próg wejścia, bo firmy biorą każdego albo przekształcają własnych programistów z innych działów na Javowców.

A o tym wszystkim wiemy od jednej firmy HR oraz od jednego niegdyś blogera, a obecnie szefa marketingu szkoły programowania (bardziej go szanowałem jako blogera niż jako dyżurnego eksperta udzielającego wywiadów w brukowcach).

  1. trivia: średnia płaca ma w sobie trzy szóstki 4966,61 - przypadek? Nie sądzę.

  2. Niby programiści są potrzebni, a i tak najbardziej nachapali się ludzie, którzy nic sensownego nie robią Średnie zarobki dyrektorów i menedżerów w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosły z 15 do 23 tys. zł. .

Jest tam ogrom miejsc pracy, ale inżynierów brakuje.

"Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało" ;)

4

dodaje Marcin Kosedowski ze szkoły programowania Kodilla.com.

To tak jak pytają agentów nieruchomosci czy to dobry okres na kupno mieszkania ;D

2
nie100sowny napisał(a):

dodaje Marcin Kosedowski ze szkoły programowania Kodilla.com.
Wszystko jasne, kto za tym stoi :)

Brakuje 50 tysięcy kursantów. Tak dobrze żarło po dychę od łebka...

BTW jest już inny model biznesu na 2019 rok
Szkolenie jest darmowe, wysoka lojalka, zobowiązanie się do pracy przez 2 lata za 2500 zł. Uczysz się niby na programistę, zostajesz testerem. Pracujesz 2 lata za 2500 zł.

3

Jak długo będziecie bić pianę o te szkoły, bootcampy, brak specjalistów w IT itd. Faktem jest, że w IT jest jedna z największych liczb ofert pracy, więc każdy chce skorzystać. Nie widzieliście wcześniej artykułów sponsorowanych przez uczelnie? Bo w mojej byłem, poprzedni rektor to co tydzień finansował cały blok w miejscowym "dzienniku". I też dziwnym zbiegiem okoliczności pisali, że brakuje specjalistów dokładnie w tych branżach, których kształci miejscowa "Alma mater". Jak były kierunki zamawiane, na których płacili na 1 roku po 1k, to było więcej chętnych niż miejsc, gdy skończył się raj, to cały 1 rok w październiku liczył 30 osób, by w grudniu skurczyć się do 10!!! Na drugim roku to nawet listy nie trzeba sprawdzać, 5-6 nazwisk daje radę zapamiętać.
Kiedyś rynek IT ostygnie, jakiś Google, czy Microsoft wypuści super CodeGenerator, co będzie tłukł CRUD'y, na których teraz najwięcej się zarabia. Kto z obecnych zostanie z 1/3 pensji z pasji do "programowania"?;-)

6

Najbardziej mnie śmieszą organizacje, które szkolą kobiety do programowania. To tak jakby kobiety potrzebowały indywidualnego toku, takiej szkoły specjalnej. WTF?

Spostrzeżenia:

  • Strasznie rozsierdza ta latająca kamera w studiu. Nie polecam osobom z chorobą morską.
  • 5:51 ale ten gość zadupcza kod ekspresowo. To chyba ten junior za średnie 8k
  • Informatyczki i programistki :D
  • Prowadzący głupawy

No ale ogólnie to ciężko się kłócić z rdzeniem tego wywiadu. Ciągle brakuje programistów (takich prawdziwych), ciągle rosną płace.

5
Berylo napisał(a):
  • 5:51 ale ten gość zadupcza kod ekspresowo. To chyba ten junior za średnie 8k

Też możesz tak szybko pisać: http://hackertyper.com/ ;) (to jest dokładnie ten sam kod, który gość z 5:51 "wypisuje" na ekranie).

0

https://antal.pl W 2017 znaleźli 1200 pracowników, więc jakiś średnie i raporty mogą pisać. Powinny mieć trochę sensu przy takich liczbach. To à propos pierwszego zdania: "Z raportów płacowych oraz danych szacunkowych firmy Antal za 2018 rok wynika, że od 2014 roku zarobki programistów wzrosły średnio o 4 tysiące złotych" To dużo. Ja myślałem że jest to około 2000 PLN

8

To, że brakuje programistów to nie znaczy, że juniorów ;)

0

Brakuje specjalistów i nikogo innego. No ale pelikany łykają fake info i teraz są tego efekty lol

4

Jeszcze dwa lata temu, kiedy rozmawialiśmy z firmami programistycznymi o szansach na zatrudnienie juniorów, większość z nich zainteresowana była współpracą wyłącznie z najbardziej doświadczonymi specjalistami, tzw. seniorami. (...) Dziś niektóre z nich są gotowe szkolić własnych pracowników, pracujących w innych działach, ale posiadających predyspozycje do pracy na stanowisku IT. Zapotrzebowanie jest tak duże, że akceptują nawet czas trwania takiego szkolenia, wynoszący średnio od 6 do 12 miesięcy - dodaje Marcin Kosedowski ze szkoły programowania Kodilla.com.

Czyli biorą każdego z predyspozycjami i zrobionym bootcampem. Zastanawialiście się kiedyś skąd się wziął hashtag #programista15k? 15k to cena bootcampu...

1

Przysłuchajcie się uważnie, około 5 minuty.

Na około 30 miejsc warsztatowych mamy ponad 600 chętnych

Dziękuje, dobranoc, teraz nawet bycie studentem topowych polskich uczelni i własne projekty nie wystarczą, jeżeli kandyduje np 200 studentów i 400 bootcampowiczów. 600/30 = 20 osób na 1 miejsce.

1

Więcej, szukam teraz pracy w Krk jako junior/stażysta i średnio jest koło 30 wysłanych cv na oferte, ale czasami jest też +100. A miejsce tylko jedno :)

1
reaktywa napisał(a):

Więcej, szukam teraz pracy w Krk jako junior/stażysta i średnio jest koło 30 wysłanych cv na oferte, ale czasami jest też +100. A miejsce tylko jedno :)

W Krakowie CV bez wpisu student/absolwent AGH lub UJ od razu wyrzucają CV do kosza

0

Tylko Harvard w Krakowie jest akceptowalny. Jak nie masz dyplomu z wyróżnieniem to dostajesz plaskacz

Jeszcze rok czy 2 lata temu praktycznie na dyplom nie patrzyli, ale obecnie sytuacja w Krakowie jest najwięcej kandydatów chcących zdobyć pracę w IT, być może jest nawet 2x więcej chetnych niż w takiej Warszawie, a jednocześnie jest 2 razy mniej ofert, stąd takie wymagania. Dla przykładu Comarch co jakiś czas próbuje zachęcić studentów AGH do pracy u nich, niestety studenci wolą inne ofetry :)

0

No brakuje programistów i to jest pewne. Brakuje doświadczonych programistów. To dla ludzi kierujących się nagłówkami będzie jakimś novum, ale dla środowiska i ludzi choć trochę zorientowanych - nie. Tu też się wszyscy zgodzą. Poważne pytanie całkiem na serio to czy dojdzie do takiej sytuacji, że firmą nie będzie opłacało się podkupywać równoległych pracowników od konkurencji za kilku tysięczne przebicie jak to ma miejsce obecnie tylko bardziej będzie opłacało "wychować" sobie juniora na regulara.

2
Charakterny Wąż napisał(a):
reaktywa napisał(a):

Więcej, szukam teraz pracy w Krk jako junior/stażysta i średnio jest koło 30 wysłanych cv na oferte, ale czasami jest też +100. A miejsce tylko jedno :)

W Krakowie CV bez wpisu student/absolwent AGH lub UJ od razu wyrzucają CV do kosza

Co za bzdury, te dwie uczelnie, można jeszcze dodać tutaj PK, produkują rzesze programistów, którzy i tak są na zerowym poziomie idąc do pracy.

1

Morał krótki, po grzyba odpisujecie na komentarze typu jak zacząć. Was też za rękę prowadzono? Morał dodatkowy z tego taki, że teraz i tym co zaczynają pomoc jakakolwiek od zera to krzywda i tym co są w branży niebawem może być również. Problem nie leży w tym, że nie należy pomagać, ale jak we wszystkim należy mieć umiar. Tym co założyli firmy co szkolą jak na plantacji bawełnę zbierają, proszę załóżcie start up y, przysłużcie się, zakładajcie firmy. Twórzcie coś praktycznego- pomysły, rozwiązania.Inaczej to taka niedźwiedzia przysługa.

0

Najbardziej mnie to rozwaliło:

coraz częściej także osoby dopiero zaczynające karierę w IT dyktują warunki finansowe, oczekując pensji wyższej o przynajmniej 15-20 proc. od przyjętego standardu

1

Ciekawe ilu z wannabe-dżuniorów potrafi przyznać, że to jednak nie dla nich. Też miałem parcie, ale bez butkampów, grup wsparcia i innych radosnych tworów. Po porażce z zadaniami programistycznymi na poziomie podstawówki uznałem, że humanista winien umrzeć humanistą.

1

Rezygnacja wannabe-dżuniorów to nie jest problem braku zdolności czy predyspozycji, ale braku samozaparcia. Predyspozycje ułatwiają znacznie, ale ilu ludzi ma jakieś znaczące predyspozycje. Humanista musi tak samo myśleć logicznie jak techniczny, różnica w percepcji. Bardziej przeszkadzają stereotypy, wmawianie sobie, że nie nadaję się, albo po prostu brak zainteresowania danym tematem niż brak zdolności. Jak się ma IQ na przeciętnym poziomie, to można wszystko wypracować, kwestia tylko czasu i ... nauczyciela. I dlatego wielu ludzi myśli o bootcampach, bo sami nie dadzą rady uruchomić tego koła zamachowego samokształcenia, muszą nabyć podstawy podstaw, bo to obca dziedzina, inny sposób myślenia, żeby potem móc samemu się dokształcać. Humanista bazuje na inteligencji odbiorcy, niedopowiedzeniach, czytaniu między wierszami, a programista tylko na własnej musi wyłożyć kawa na ławę.

0
Charakterny Wąż napisał(a):

Na około 30 miejsc warsztatowych mamy ponad 600 chętnych
20 osób na 1 miejsce.

A na studia na topowych wydziałach inf. 5 kandydatów na jedno miejsce. Ale tam trzeba zdać dobrze maturę, uczyć się ponad trzy lata a nie trzy miesiące.

0

Jak rekrutowałem się na Politechnikę Krakowską w 2010 to było 7 kandydatów na 1 miejsce.

1

Gdyby tylko 20% z tych 30 CV na jedno miejsce przedstawiała jakąkolwiek wartość dla pracodawcy to pensje programistów zjechałyby w dół do poziomu kasjera w dyskontach.

1

@Sunnydev:
Tak, trzy lata. Nie każdy jest uzdolniony. Niektórzy mają też inne problemy życiowe (albo obowiązki) niż matura i nie mogą pozwolić sobie na sprint na ostatniej prostej lub zwyczajnie brak im do czegoś takiego motywacji. Czasem trzeba nadrobić zaległości z poprzednich szkół (sam łaziłem do pato podstawówki i gimnazjum. Nie spodziewałem się w ogóle zdać matury, a na koniec liceum miałem okazję pierwszy raz w życiu złapać czerwony pasek. Do tego sama matura poszła mi całkiem fajnie). Nie można oceniać innych przez pryzmat samego siebie. Ludzie są różni. Jeśli potrafisz solidnie przygotować się do matur w kilka miesięcy - gratuluję super ułożonego życia pozwalającego na to i/lub Twoich osobistych zdolności do szybkiej nauki, serio :)

0

Czasami warto posługać tego wewnętrznego głosu, o ile nie jest to schizofrenia :) Z drugiej strony na pocieszaniu takich osobników YouTube'owi 'programiści' nabijają setki tysięcy subskrypcji. A oni po prostu czytają dokumentację. Pracuję z programistami jako 'nieprogramista', przepaść intelektualna jest ogromna, oczywiście na moją niekorzyść. Ale w pełni to akceptuję, ktoś pisze kod, a ktoś klepie do tego instrukcje dla użyszkodników.

cs napisał(a):

wmawianie sobie, że nie nadaję się

0

Powiem tak - o ile zdałem maturę podstawową z matematyki wysoko, to z rozszerzoną miałem spore problemy, poświęciłem cały rok na naukę i uzyskałem trochę ponad 20% z rozszerzonej. Poszedłem do trochę gorszej uczelni informatycznej, ledwo się dostałem. Na uczelni również ledwo radziłem sobie jako programista i śmiało mogę powiedzieć, że musiałem dawać z siebie 150-200% w porównaniu do innych. I pomimo przeciwności losu poświęciłem te 5 lat, obroniłem inżyniera i magistra, dostałem pracę jako programista. Jak patrzę na innych programistów to często ludzie młodsi stażem są ode mnie lepsi ale mam to gdzieś, wykonuję swoje zadania, zajmuje mi to trochę więcej czasu niż innym, ale mimo wszystko ludzie chcą mnie zatrudniać i mi płacić.

Tak wiec da się być programistą bez predyspozycji, ale odbywa się to wysokim kosztem. Ja z całą świadomością mogę stwierdzić, że się do tej pracy nie nadaję, ale po prostu to kocham, obecnie stuknął mi 3 rok doświadczenia komercyjnego i nikt nie narzeka. Jedynym warunkiem jest właśnie to, że często trzeba poświęcić dwa razy więcej czasu niż inni, bardziej zdolniejsi, aby uzyskać porównywalne rezultaty, to jest trochę przytłaczające ale da się z tym żyć :)

0

A w branży transportowej brakuje 100 tys. kierowców.

http://dariuszkrason.pl/brak-kierowcow-prognoza-2019/

Jak komuś nie wyszło z bootcampem to niech wyłoży kolejne tysiączki na C+E

0

@yulian: posluchaj sobie a potem opowiadaj takie glupoty. Brakuje, ale jelenii do pracy po kilkanascie godzin ana dobe za pol darmo. A odpowiedzialnosc duza -> zrobisz wypadek i mozesz wyladowac w kryminale.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1