Szkolenie BHP przez Skype

0

Mial ktoś z was do czynienia z taką formą komunikacji i prezentowania tego typu treści? Zastanawiam się czy jest prawnie uregulowana konieczność pokazywania wtedy swojej facjaty, czy może wystarczy sam głos? Może jest to po prostu w złym tonie / niegrzeczne i nie wypada kiedy z jednej strony ktoś się dla nas produkuje i stara się mniej lub bardziej wywrzeć jakieś wrażenie, podczas gdy my siedzimy za czarną kurtyną?

1

Chciałbym mieć takie problemy :D Nie, nie ma obowiązku pokazywania wtedy swojej facjaty. Jeśli jest to większa firma, to bardzo prawdopodobne, że tego gościa od BHP już nigdy nie ujrzysz na oczy.

1

coraz dziwniejsze problemy tu ludzie maja o_O

0

Ja miałem takie szkolenie, wystarczył sam głos, a po stronie bhpowca była pokazana prezentacja

0

Ja nie znam większości twarzy ludzi, z którymi obecnie pracuję - a rozmawiam z niektórymi codziennie przez Skype. Bo i po co - tylko by odkryli jak pracuję zdalnie z łóżka :P Ewentualnie to robią przekaz obrazu/prezentacji. Raz czy dwa włączona kamera na kilka sekund by pokazać się i nigdy więcej.

0

O BHP przez Skype jeszcze nie słyszałem ;) Jednak każda forma nauki jest dobra. U nas ostatnio szkoliła firma CIACH i ze szkolenia jesteśmy bardzo zadowoleni ;)

1

A ja Wam powiem, że wcale nie jest to takie niespotykane. Wiadomo, że to ściema i kupowanie papierka, ale sam wiele razy załatwiałem dla naszych pracowników wysyłkowo organizowane kursy BHP, do pracy na wysokościach, stawiania i obsługi rusztowań itp. Oczywiście - jest to parodia, ale papierek w ten sposób uzyskany jest jak najbardziej realny i posiada swoją moc prawną.

Z własnego doświadczenia mogę napisać, że są 3 grupy firm, które robią takie szkolenia. Grupa trzecia ostatnimi czasy dominuje:
1) wysyłają komplet materiałów, po zapoznaniu się z którymi trzeba wypełnić test. Chociaż stwarzają pozory prawdziwego szkolenia
2) wysyłają sam test, który należy odesłać
3) wysyłają jedynie test, ale podczas rozmowy telefonicznej zaznaczają, że proszę się tylko podpisać i odesłać, reszta po ich stronie.

W tym trybie niedawno załatwiałem uprawnienia do nadzorowania prac związanych z wykonywaniem instalacji gazowych. Na swoją obronę mogę dodać, że nasza kierowniczka ma jakieś 60 lat, w branży pracuje z 30, więc papierek był tylko formalnością, którą trzeba dołączyć do dokumentów odbiorowych (po prostu - poprzedni stracił swoją ważność). Ale równie dobrze w ten sposób można zrobić "kurs" dla kogoś totalnie zielonego, co już stanowi realne zagrożenie.

Podsumowując - takich magicznych kursów, gdzie tak naprawdę płaci się za wystawienie świadectwa, a nie realne bycie przeszkolonym, jest pełno. Jest to mocne nadużycie, ale jakoś nikogo to nie boli i nikt nie ma woli uregulowania takiego stanu rzeczy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1