Zmiana życia w wieku 30 lat/analityk biznesowy, UX designer

0

Witam wszystkich,
Jestem rok przed trzydziestka i chciałbym zmienić swoje życie zawodowe. Pracuje w tej chwili jako account manager, ale nie jestem do końca zadowolony z tego co robię. Do tego zarobki i możliwości awansu są po prostu średnie. Od lat ciągnie mnie do IT, ale jakoś nigdy nie miałem dość odwagi by dokonać zmian na polu zawodowym. Są 2 stanowiska, które wydają mi się że to coś dla mnie. Mianowicie analityk biznesowy i ux designer. Mam doświadczenie w pracy z klientem, w komunikacji z innymi. Ponadto uwielbiam i interesuje się nowymi technologiami. Kiedyś również trochę programowalem, jednak stricte programowanie, to nie dla mnie. Skończyłem studia ekonomiczne + zarządzanie. Moje pytanie brzmi: czy warto? Jestem już nie najmłodszy i czy da się nadrobić stracone lata. Mam plan iść na studia podyplomowe z analizy biznesowej w IT. Czy pójście na podyplomowke z takiego kierunku coś mi da? Czy lepsze jakieś kursy? Jeśli chodzi o studia to w tym momencie miałbym tylko możliwość pójścia na uczelnie prywatna gdyż na politechnice nie ma już miejsc. Dodatkową obiekcjs jest to że w ogłoszeniach o pracę szukają ludzi z doświadczeniem. Moje doświadczenie po studiach będzie zerowe + 30stka na karku. Czy jest szansa na jakąś pracę po samych studiach i czy nie będzie to tylko możliwość jakiegoś stażu za darmo..? Nie liczę na kokosy na początku jednak na kompletny brak zarobków też nie mogę sobie pozwolić. Jak to widzicie - ma to wszystko sens? Z góry wielkie dzięki!

0

cytując kogoś mądrzejszego ode mnie:

... essentially whenever you have a pyramid that can be defended from above. People sometimes believe it's a ladder when it isn't. This is actually determined by demographics to a large extent. If there's a constant supply of people at the bottom and a constant demand, it's a ladder. If the demand outstrips supply you have a boom time where people can go and become very rich by simply being first (like dotcoms in 1998, real estate in 2003, blogs in 2005, IPOs in 2007). If supply exceeds demand, it's a pyramid. Here people may believe they're fighting themselves (the false ladder belief) or they're fighting the gatekeepers, but in many cases, they're really fighting each other.

teraz zgadnij, gdzie jesteś biorąc pod uwagę boom na informatykę trwający ostatnie lata. i przy okazji... w poniedziałek rozpoczęła się bessa na rynkach.

0

Jak najbardziej jest to możliwe. Ja w wieku 30 lat zmieniłem branże i aktualnie już prawie 1,5 roku jestem programistą. Jednak wymaga to sporego poswiecenia i czasu. Czasem obracasz sie w młodszych zespolach jednak ta różnica nie jest specjalnie odczuwalna. Co do poziomu jest różnie, zresztą jak wszedzie ale nie zauważam wielkich dysproporcji pomiędzy mną po botcampie a ludźmi po studiach. Ważne jest to jak sobie radzisz z problemem, jak szybko potrafisz znaleźć informacje oraz przyswoić je ze zrozumieniem.

4

Od lat ciągnie mnie do IT, ale jakoś nigdy nie miałem dość odwagi by dokonać zmian na polu zawodowym

Ehe, jasne XD

ale nie zauważam wielkich dysproporcji pomiędzy mną po botcampie a ludźmi po studiach

Tak Ci się tylko wydaje, spokojnie.

0

Spokojnie, ja tu mówię o obszarze który wykorzystuje w pracy. Wiadomo jest na pewno sporo rzeczy których nie miałem jak oni, ale to znaczy że jeszcze nie były mi potrzebne.

1

@lukzar: Mógłbym być twoim ojcem, a aktualnie "przekształcam się" na inną branżę informatyczną. I nie widzę w tym żadnego problemu, mój pracodawca również. Wszystko zależy od chęci i samozaparcia...

0

daj sobie spokoj na starcie zarabialbys jako junior tyle co studenci ostatnich lat w wieku 21-22, 2~ tysiace dodac stracony czas na nauke mnostwa rzeczy mowiac krotko szkoda zycia, majac teraz jakas normalna stawke to ci sie w ogole nie kalkuluje

1

Kiedyś również trochę programowalem, jednak stricte programowanie, to nie dla mnie.

Ufff... Przynajmniej nie będzie nikt nam "zabierał pracy" xD

Jestem już nie najmłodszy i czy da się nadrobić stracone lata

Jak jesteś już nie najmłodszy, to jest coś takiego jak emerytura. Ludzie w twoim wieku rzadko mają już siłę pracować czy cokolwiek zmieniać. A nawet jeśli spróbują to i tak zostaną wygryzieni z rynku przez gimnazjalistów z doświadczeniem.

ux designer. (...) Mam plan iść na studia podyplomowe z analizy biznesowej w IT. Czy pójście na podyplomowke z takiego kierunku coś mi da?

Wątpię, żebyś UXa się nauczył na studiach xD tu trzeba się zniżyć do poziomu zwykłego użytkownika, a nie odlatywać od rzeczywistości w sali wykładowej. No, może jeszcze etnologia by cię jakoś nastroiła w tę stronę (znam kilka osób, które po etnologii są UXami), ponieważ na etnologii bada się takie rzeczy jak ludzkie zachowania itp.

0

Bardziej mi tu chodzi o analityka biznesowego. Czyli widzę, że piszecie głównie ze w moim wieku raczej nie ma to sensu biorąc pod uwagę rok na studia podyplomowe. No i jak mam potem iśc na staż za najniższa krajową to faktycznie chyba dam sobie spokój. .

0

Lead 1
Programiści 16
Testerzy 3
UX/analitycy biznesowi 2

Tak wygląda u mnie w pracy. Jak widzisz programistów jest najwięcej.

Nawet nie wiem co kończyły osoby, które zajmują się UX i samemu będąc na informatyce nie wydaje mi się, by to była informatyka. Może miałem na studiach 1 przedmiot, który można by pod to podciągnąć. UX to często trochę takie ASP, psychologia i cholera jeszcze wie co.

Nie ma co się zniechęcać, tylko chyba to nie do końca jest właściwe forum na pytania o UX. Jakbyś znalazł podyplomówkę, która tego uczy to idź. Zainwestuj w jakieś InVision, Figma itp. i się tego ucz. To nie jest tak, że "stracisz rok". Ten rok i tak upłynie, a Ty się możesz czegoś nauczyć, a pracę przecież możesz znaleźć. U mnie niedawno do teamu dołączyła osoba po 40 i z tego co widzę, to dopiero zaczyna swoją przygodę z UX.

4

Skąd tyle "niemłodych" "starców" koło 30ki się wysypuje? Wyście ledwo życie zaczęli. A jak was czytam, to zbieracie się już do trumny.
WTF
Z poważaniem, wasz rówiesnik.

0
Satanistyczny Awatar napisał(a):

Skąd tyle "niemłodych" "starców" koło 30ki się wysypuje? Wyście ledwo życie zaczęli. A jak was czytam, to zbieracie się już do trumny.
WTF
Z poważaniem, wasz rówiesnik.

Też mnie to dziwi i bawi trochę. To chyba ma związek z tymi urojonymi przeświadczeniami, że młode są tylko osoby świeżo po 20, a później to już tylko z górki do grobu, bo nic innego nie można ze sobą zrobić :D

0
Brunatny Kura napisał(a):
Satanistyczny Awatar napisał(a):

Skąd tyle "niemłodych" "starców" koło 30ki się wysypuje? Wyście ledwo życie zaczęli. A jak was czytam, to zbieracie się już do trumny.
WTF
Z poważaniem, wasz rówiesnik.

Też mnie to dziwi i bawi trochę. To chyba ma związek z tymi urojonymi przeświadczeniami, że młode są tylko osoby świeżo po 20, a później to już tylko z górki do grobu, bo nic innego nie można ze sobą zrobić :D

to powiedz mi czemu w korporacjach prawie nie ma ludzi po 40 na innych stanowiskach niż kierownicze. Nawet HRki gadają, że za X lat większość pracowników to będą mileniasi.

0

Ludzie tak 45+ jeszcze często mają mentalność z PRL, że pracy/zawodu się nie zmienia. Więc rzadko się będą przebranżawiać, szczególnie w nowe zawody związane z IT. I pracują sobie tam gdzie pracowali.

Starych programistów w PL też za dużo nie ma, bo boom zaczął się raczej niedawno.

Nie widzę, więc w tym nic dziwnego, że nowoczesne firmy związane z IT zatrudniają głównie ludzi młodych.

Choć może coś jest na rzeczy... Jeszcze trzeba by sięgnąć w dane demograficzne kiedy był jaki wyż. Ale mi się nie chce.

0
lukzar napisał(a):

Moje doświadczenie po studiach będzie zerowe + 30stka na karku.
........
Bardziej mi tu chodzi o analityka biznesowego. Czyli widzę, że piszecie głównie ze w moim wieku raczej nie ma to sensu

Nie wiem jak inni, ale ja pisałem ironicznie w reakcji na to, że w pierwszym poście zrobiłeś sam z siebie emeryta ("Jestem już nie najmłodszy").

0
Julian_ napisał(a):
Brunatny Kura napisał(a):
Satanistyczny Awatar napisał(a):

Skąd tyle "niemłodych" "starców" koło 30ki się wysypuje? Wyście ledwo życie zaczęli. A jak was czytam, to zbieracie się już do trumny.
WTF
Z poważaniem, wasz rówiesnik.

Też mnie to dziwi i bawi trochę. To chyba ma związek z tymi urojonymi przeświadczeniami, że młode są tylko osoby świeżo po 20, a później to już tylko z górki do grobu, bo nic innego nie można ze sobą zrobić :D

to powiedz mi czemu w korporacjach prawie nie ma ludzi po 40 na innych stanowiskach niż kierownicze. Nawet HRki gadają, że za X lat większość pracowników to będą mileniasi.

Hmm... może do dlatego że osoba która ma teraz 40 lat zakładając że zaczynała od razu w IT musiała to robić w okolicach 2000. Informatyka jeszcze nie była tak popularna i nie było zbyt wielu absolwentów uczelni czy samouków w wieku 20 lat. Natomiast ludzi którzy są developerami w wieku 30+ jest całkiem sporo, zresztą na tym forum nawet. Np. @somekind jest 30+ a jest "zwykłym" developerem.

6
Julian_ napisał(a):

to powiedz mi czemu w korporacjach prawie nie ma ludzi po 40 na innych stanowiskach niż kierownicze. Nawet HRki gadają, że za X lat większość pracowników to będą mileniasi.

W których korporacjach prawie nie ma ludzi po 40? Chyba tylko w tych z młodym, dynamicznym zespołem cośtam cośtam i u słynnego profesora, bo jak dotąd właśnie u profesora trafiłem na zespół ze średnią wieku poniżej 30 lat. Większość technicznych, z jakimi miałem/mam do czynienia jest albo tuż przed 30, albo w wieku 30-40, ale weteranów 40+ też wcale nie brakuje. Ba, spośród kilku, których znam jakoś żaden nie sprawia wrażenia, by miał zamiar zostawić stanowisko techniczne dla kierowniczego ;)

Ale możliwe, że po prostu pracuję w skansenie.

scibi92 napisał(a):

Hmm... może do dlatego że osoba która ma teraz 40 lat zakładając że zaczynała od razu w IT musiała to robić w okolicach 2000. Informatyka jeszcze nie była tak popularna i nie było zbyt wielu absolwentów uczelni czy samouków w wieku 20 lat. Natomiast ludzi którzy są developerami w wieku 30+ jest całkiem sporo, zresztą na tym forum nawet. Np. @somekind jest 30+ a jest 'zwykłym" developerem.

Oj grabisz sobie, grabisz, nie dość Javowiec, to jeszcze przyrównujesz @somekinda, moderatora 4p, #3 pod względem reputacji, mistrza oschłego humoru, eksperta od krakusów zasikujących Wisłę warszawiakom, który był na tym forum, jak {{adwersarz.username}} robił jeszcze w pieluchę do zwykłych developerów? :P

0
Julian_ napisał(a):
Brunatny Kura napisał(a):
Satanistyczny Awatar napisał(a):

Skąd tyle "niemłodych" "starców" koło 30ki się wysypuje? Wyście ledwo życie zaczęli. A jak was czytam, to zbieracie się już do trumny.
WTF
Z poważaniem, wasz rówiesnik.

Też mnie to dziwi i bawi trochę. To chyba ma związek z tymi urojonymi przeświadczeniami, że młode są tylko osoby świeżo po 20, a później to już tylko z górki do grobu, bo nic innego nie można ze sobą zrobić :D

to powiedz mi czemu w korporacjach prawie nie ma ludzi po 40 na innych stanowiskach niż kierownicze. Nawet HRki gadają, że za X lat większość pracowników to będą mileniasi.

Bo 40+ się szanują i nie robią w korpo szambie. A tak serio widziałem w korpo takie osoby.

0

Prawda to co piszecie. W polskim oddziale firmy w ktorej pracuje średnia wieku devow to pewnie 30-35 lat. W duńskim oddziale i siedzibie głównej nie ma chyba osoby młodszej niz 40 lat a większość to nawet w okolicach 50 i bardzo dobrze sobie dają radę, zeby zjedli na swojej technologii i nadal chętnie uczą sie nowych rzeczy. W Polsce ze naście lat będzie to samo, zatem jak ktoś mam samozaparcie to i w wieku 50+ moze zmienić swoją karierę.

1

No tak, bo w Polsce wszyscy programiści po 35tym roku życia zostają milionerami na stołku prezesa lub zostają zlikwidowani przez tajne służby.

A na poważnie - przytłaczająca większość znajomych z branży IT (programiści, admini) w wieku około 40tu lat od jakiejś dekady siedzi za granicą. Do tego powiedzmy sobie szczerze, ilu 20to parolatków jest jakimiś wybitnymi programistami?

0
Satanistyczny Awatar napisał(a):

No tak, bo w Polsce wszyscy programiści po 35tym roku życia zostają milionerami na stołku prezesa lub zostają zlikwidowani przez tajne służby.

A na poważnie - przytłaczająca większość znajomych z branży IT (programiści, admini) w wieku około 40tu lat od jakiejś dekady siedzi za granicą. Do tego powiedzmy sobie szczerze, ilu 20to parolatków jest jakimiś wybitnymi programistami?

A od kiedy zeby pracowac na zachodzie trzeba miec wieksze umiejetnosci? Programowanie to nie jest jakies rocket-science. Przegladalem ostatnio oferty pracy w Szwecji, wiekszosc to software house'y napedzane przez mlodzików z Ukrainy. Programowanie to zajecie dla mlodych bo to nie jest zadna szlachetna profesja tylko codzienne babranie sie. Srednia wieku programistow w najbardziej innowacyjnych firmach typu Apple czy Google to sporo ponizej 30lat. To jest BARDZO mało, w kazdym innym normalnym zawodzie mając 30 lat dopiero zaczynasz sie rozwijac, w przypadku programowanie to w wieku 30 lat jestes juz kompletna starszyzna.

Mamy tragicznej jakosci szkoly wyzsze w Polsce, wiekszosc ludzi marnuje na nie conamniej kilka lat, jak w koncu przejrza na oczy to wiek programistow jeszcze bardziej sie obnizy.

Jedyni 40-50 latkowie jakich znam zagranica to ci co sie ostali przy starych systemach które są tak zaspawana/poklejone, że nikt nie chce z tym pracować. Oczywiscie na pewno są wyjatki, ale to sa wyjatki.

0

to powiedz mi czemu w korporacjach prawie nie ma ludzi po 40 na innych stanowiskach niż kierownicze. Nawet HRki gadają, że za X lat większość pracowników to będą mileniasi.

  1. Zamiast angielskiego znają rosyjski
  2. Korporacje w Polsce są stosunkowo od niedawna, a ludzie w tym wieku mniej chętnie zmieniają pracę i zawód
  3. Kilkanaście lat temu panowało przekonanie, że każde studia to gwarancja pracy, więc sporo ludzi poza studiami nie rozwijało się w ogóle
4
BrzdenSten napisał(a):

w kazdym innym normalnym zawodzie mając 30 lat dopiero zaczynasz sie rozwijac, w przypadku programowanie to w wieku 30 lat jestes juz kompletna starszyzna.

To wyjaśniałoby dlaczego taki brzydki kod wszędzie, skoro piszą go ludzie, którzy w normalnych zawodach byliby traktowani jak juniorzy. A w programowaniu wystarczy kilka lat porobić i już się jest mistszem i starszyznom.

2
Julian_ napisał(a):
Brunatny Kura napisał(a):
Satanistyczny Awatar napisał(a):

Skąd tyle "niemłodych" "starców" koło 30ki się wysypuje? Wyście ledwo życie zaczęli. A jak was czytam, to zbieracie się już do trumny.
WTF
Z poważaniem, wasz rówiesnik.

Też mnie to dziwi i bawi trochę. To chyba ma związek z tymi urojonymi przeświadczeniami, że młode są tylko osoby świeżo po 20, a później to już tylko z górki do grobu, bo nic innego nie można ze sobą zrobić :D

to powiedz mi czemu w korporacjach prawie nie ma ludzi po 40 na innych stanowiskach niż kierownicze. Nawet HRki gadają, że za X lat większość pracowników to będą mileniasi.

Uuuuuu to mało widziałeś. Jak pracowałem w korpo za granicą to pracowali ludzi, którym było blisko emerytury. Z rozmów wynikało, że zaczęli kodowa w latach 60-tych czy 70-tych minionego wieku. Każdego zjadali na dzień dobry wiedzą techniczną w zakresie starych czy nowych technologii i biznesową. Nie każdy w wieku 35+ ma ambicje bycia menagierem. Obecnie w korpo w Polsce widzę na korytarzu departamentu programistów grubo po 60. Są na emeryturce, ale jeszcze dorabiają sobie na umowę-zlecenie. IT przestaje być domeną młodych i dynamicznych, a niedługo w Polsce będzie regułą to co jest regułą na zachodzie i przedział wiekowy pracujących w IT będzie bardzo szeroki.

1
Satanistyczny Awatar napisał(a):

A na poważnie - przytłaczająca większość znajomych z branży IT (programiści, admini) w wieku około 40tu lat od jakiejś dekady siedzi za granicą. Do tego powiedzmy sobie szczerze, ilu 20to parolatków jest jakimiś wybitnymi programistami?

Tak, tak... w PL sami juniorzy...To jakaś alternatywna rzeczywistość? Czy mój szef i jego zastępca to kosmici? Ratunku....! Jakie "wybitne zadania" robi przeciętny (statystycznie) programista? Frontend w JS, HTML, CSS a na backendzie jakiś CRUD. Czy do tego trzeba być wybitnym programistą? Sam sobie odpowiedz na to pytanie... Nawet ML nie jest żadną rocket science. Istnieje z resztą cała masa bibliotek upraszczających uczenie praktycznie do przekazania próbki danych wsadowych i oczekiwanych... Oczywiście są prace wymagające jakiejś specjalistycznej wiedzy z danej domeny, ale 95% zadań programisty to nuda, a pozostałe 5% można się zazwyczaj dość szybko douczyć. Wymiotować mi się chce gdy czytam tu teksty robiące z seniorów nadludzi.

4
Julian_ napisał(a):

to powiedz mi czemu w korporacjach prawie nie ma ludzi po 40 na innych stanowiskach niż kierownicze. Nawet HRki gadają, że za X lat większość pracowników to będą mileniasi.

Widocznie takich korporacji nie stać na fachowców, więc zatrudniają świeżaków.

BrzdenSten napisał(a):

Programowanie to zajecie dla mlodych bo to nie jest zadna szlachetna profesja tylko codzienne babranie sie.

Większość zawodów to codziennie babranie się.

Srednia wieku programistow w najbardziej innowacyjnych firmach typu Apple czy Google to sporo ponizej 30lat.

No nie wiem:
title

To jest BARDZO mało, w kazdym innym normalnym zawodzie mając 30 lat dopiero zaczynasz sie rozwijac, w przypadku programowanie to w wieku 30 lat jestes juz kompletna starszyzna.

Chyba w świecie JS, no bo jeśli ktoś pamięta pierwszego Angulara albo co gorsza Knockouta, to jest stary, a jeśli pamięta czasy bez frameworków to jest dinozaurem.
Ale tak ogólnie, to nazywanie trzydziestolatków starymi ludźmi to raczej domena młodzieży licealnej.

No, a poza tym, to liczba programistów podwaja się co 5 lat, więc niby nic dziwnego, że jakiś młodziak zamknięty w bańce ludzi swojego wieku, nie widzi nigdzie starszych.

0
lukzar napisał(a):

Są 2 stanowiska, które wydają mi się że to coś dla mnie. Mianowicie analityk biznesowy i ux designer.

To dobry wybór dla kogoś bez technicznych doświadczeń.
Ja pracowałem tylko z analitykami, ale z tego co się orientuję:

  1. na UX designera powinieneś mieć wyczucie bólu jaki użytkownik odczuwa używając słabo zaprojektowanej aplikacji. Można to trochę porównać do bycia designerem wnętrz - trzeba umieć złożyć coś z niczego, tak żeby użytkownik końcowy czuł się komfortowo mimo że nie wiedział czego chce. Jeśli się w tym dobrze będziesz czuł to wydaje mi się że jest to robota ciekawsza od analityka. Kształcenie się w tym kierunku z kursów trochę nie widzę, raczej to powinna być podyplomówka lub kurs co najmniej roczny.

  2. na analityka z tego co widziałem może iść każdy, wystarczy znajomość pakietu typu Office i upór w wydobywaniu wiedzy. Oprócz tego warto przejść szereg kursów czy szkoleń, które jednak nie powinny stanowić problemu.

Wiek 30 lat to nie koniec świata, zwłaszcza z tymi zawodami które podałeś można spokojnie kontynuować karierę.
Jeśli chcesz mieć łatwiej, szukaj stanowisk które zawierają elementy ww zawodów w obecnej firmie.
Dzięki temu możesz zdobyć doświadczenie bez straty zarobków.

A kontynuując ten żałosny off-topic dodam filmik motywacyjny dla tych po 30:

0

Dziękuję za bardzo rzeczowy komentarz. à propos analityka biznesowego. To czy lepszym wyborem będą kursy czy studia podyplomowe ? Jeśli te drugie to czy warto iść na prywatną uczelnie ? I czy po studiach uda się gdzieś ,,zaczepić" gdy w zawodzie analityka prawie wszedzie wymagane jest min roczne doświadczenie ?

0
lukzar napisał(a):

Dziękuję za bardzo rzeczowy komentarz. à propos analityka biznesowego. To czy lepszym wyborem będą kursy czy studia podyplomowe ? Jeśli te drugie to czy warto iść na prywatną uczelnie ? I czy po studiach uda się gdzieś ,,zaczepić" gdy w zawodzie analityka prawie wszedzie wymagane jest min roczne doświadczenie ?

To czy się uda to trudno powiedzieć. Bez spróbowania się nie dowiesz.
W każdym razie:

  • przejrzyj kilkadziesiąt ogłoszeń
  • wyłap umiejętności które są zwykle potrzebne na papierze (tzn w ogłoszeniu)
  • upewnij się że wiesz coś na temat co najmniej połowy z nich
  • hasła które warto żebyś znał wg mnie: SQL, Word/Excel, BPMN, podstawy UML, wyrażenia regularne, XML, CSV, diagram ERD, REST API
0
vpiotr napisał(a):
  1. na UX designera powinieneś mieć wyczucie bólu jaki użytkownik odczuwa używając słabo zaprojektowanej aplikacji. Można to trochę porównać do bycia designerem wnętrz - trzeba umieć złożyć coś z niczego, tak żeby użytkownik końcowy czuł się komfortowo mimo że nie wiedział czego chce. Jeśli się w tym dobrze będziesz czuł to wydaje mi się że jest to robota ciekawsza od analityka. Kształcenie się w tym kierunku z kursów trochę nie widzę, raczej to powinna być podyplomówka lub kurs co najmniej roczny.

Jeśli chodzi o UX to ci, których spotkałem w życiu, to byli raczej mocno wyewoluowani testerzy.

  1. na analityka z tego co widziałem może iść każdy, wystarczy znajomość pakietu typu Office i upór w wydobywaniu wiedzy.

Niby tak, chociaż lepiej jest, gdy BA zna SQL i umie wysyłać żądania XML/JSON do jakiegoś API. To znacznie usprawnia zarówno komunikację z nim, jak i tworzenie zadań przez niego.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1