Jestem w backendzie jakieś 3.5roku. Java, hibernate, sql. Siedziałem w 3 firmach. 2 razy w korpo i raz w mniejszej firmie w mniejszym projekcie.
W korpo niestety przy tzn. korpo klocach, głownie utrzymanie, lagacy code +10lat. Zastanawiam się co dalej ze sobą zrobić.
Obecnie czuję, że średnio się rozwijam głównie przez to, że technologicznie jest staroć i szrot. Dużą przyjemnością natomiast był dla mnie ten mniejszy projekt przy którym pracowałem rok czasu.
Chętnie przeszedłbym na mniejsze projekty, takie strzały 1-3 lata i projekt zamykany dzięki czemu można technicznie poszaleć, nie ma utrzymania. Zastanawiam się tylko czy to jest realne dla javowca. Jest niby Spring boot, który wydaje mi się, że najbardziej pasuje do powyższego opisu.
Zrobiłem mały rekonesans na rynku i nie widzę, wielu takich projektów. Wydaje mi się, że te mniejsze projekty zostały w głównej mierze przejęte przez React, Node i innego tego typu cuda.
Zastanawiam się czy zostawić javę i zacząć uczyć się czegoś takiego i aplikować do software house'ów czy może brnąć w javę gdzie mam już jakąś pozycję i wiedzę a nie startować z pozycji totalnego świeżaka (a przez to zarabiać mniej).
Mieliście podobne przemyślenia? Co o tym sądzicie?
Dzięki i pozdro.