Magisterka - warto czy strata czasu?

0

Hej wszystkim,
chciałbym poznać Wasze zdanie dotyczące pójścia na studia magisterskie w moim przypadku. Od razu zaznaczę, że zdaję sobie sprawę, że nikt za mnie tej decyzji nie podejmie i będzie ona zależała w 100% ode mnie właśnie. Na ten moment jestem już nawet zdecydowany ale chciałbym posłuchać Waszych opinii. Do konkretów.

W najbliższych tygodniach skończę(mam nadzieję :D) pierwszy stopień studiów inżynierskich z Automatyki i Robotyki. Od pół roku pracuję jako junior .NET developer. Praca mimo, że ma swoje minusy to jak najbardziej podoba mi się i wiem, że chcę rozwijać się w tym kierunku. I tutaj pojawia się kwestia studiów magisterskich. Rozważam na ten moment trzy opcje.

  1. Spróbować swoich sił na studiach zaocznych magisterskich z Informatyki - zdecydowanie najbardziej ambitna z trzech opcji. Nie wiem jak bym sobie poradził, prawdopodobnie miałbym spore braki i musiałbym poświęcać dużo czasu żeby skończyć te studia - mimo, że są to studia zaoczne. Zdaję sobie też sprawę, że da mi to jakąś wiedzę ogólną i zrozumienie tematu ale zdecydowana większość bezpośrednio nie przyda mi się w pracy.
  2. Studia magisterskie zaoczne z Zarządzania - typowe studia dla papierka. Przy okazji może bym się czegoś nauczył. Pytanie czy ten papierek magistra warty jest wydanych pieniędzy?
  3. Nie iść na studia a pieniądze przeznaczyć na dodatkowe lekcje angielskiego (aktualnie mocne B2) oraz udział w ciekawszych płatnych konferencjach i spotkaniach. Wolne weekendy mógłbym wykorzystywać na naukę tego na co mam ochotę - co pewnie byłoby utrudnione przy wyborach 1 oraz 2.

Czy według Was studia magisterskie generalnie robią dużą różnicę? Opcja studiów dziennych nie wchodzi nawet w grę z powodu tego, że już pracuje :)

Każdy wybór ma swoje plusy i minusy. Jestem ciekaw co byście wybrali i dlaczego. Może jeszcze coś innego? Z góry dzięki za każdą opinię.

2

Jeśli już miałbyś iść na studia to tylko i wyłącznie tak jak to podkreśliłeś w trybie zaocznym, jako że warto pracować, aby nabijać sobie doświadczenie w pracy z ludźmi i prawdziwymi projektami - bo to uczy najbardziej.

Co do plusów studiów magisterskich:

  • Poznasz sporo ogólnej wiedzy z różnych dziedzin (informatycznych i nie tylko), ja np. za plus uważam że liznąłem programowanie na iOS oraz mieliśmy bardzo przedmiot dotyczący licencji oprogramowania bardzo ciekawie prowadzony, przez co naprawdę dużo się nauczyłem.
  • Kontakty z ludźmi
  • W moim przypadku były projekty semestralne, co jakby nie patrzeć też wymuszało pisanie projektów, czasem w różnych technologiach, ale też dało się przekonać prowadzącego, aby zrealizować jakieś zaliczenie semestralne na podstawie swojego projektu, który prowadziłem od dłuższego czasu.
  • Może się kiedyś przydać (ale nie powinien to być Twój główny motywator)

Minusy:

  • Często zajęte weekendy
  • Koszty (ale dla programistów to aż takim problemem być nie powinno)
  • Podczas rekrutacji w zasadzie mało kto na to patrzy (oczywiście są wyjątki)

Generalnie ja poszedłem na studia magisterskie zaoczne (ukończyłem rok temu) i nie żałuję wydanych pieniędzy :)

0

Zdecydowana większość udzielających się aktywnie na forum ma co najwyżej maturę.
"Matura to Bzdura", "Od zera do developera w 3 miesiące", "Programista nie potrzebuje studiów" to chętnie pluoswane wypowiedzi.
Po spotkaniach forumowych w realu sami uczestnicy stwierdzali nadreprezentatywność frontendu i języków skryptowych #PDK

2

Zdecydowana większość udzielających się aktywnie na forum ma co najwyżej maturę.

I call bullshit on that.

2

Według mnie, studia magisterskie są ciekawsze, niż pierwszy stopień, a to dlatego, że robisz specjalizację - czyli masz dobrane przedmioty pod to, co cię interesuje, a tych ogólnych i nudnych jest mniej. Ja przynajmniej dużo lepiej się bawiłam na magisterskich i z autentycznym zainteresowaniem chodziłam na wykłady. Mieliśmy też dostęp do laboratoriów z wyczepistym sprzętem, można się było dogadać z prowadzącym i po godzinach sobie siedzieć i się bawić prokurvami, routerami ATM, dostałam też kiedyś do domu router WiMax na cały semestr. Fajne to było i nie sądzę, by były dostępne jakieś kursy, które dawałyby takie same możliwości.

Pojawia się tylko pytanie, czy ciebie interesuje ten temat? ;) Bo jeśli masz iść dla papierka, to nie wiem, mi by było szkoda życia.

Dlatego odradzam opcję 2, bo studia dla papierka, i do tego z zarządzania, brzmią jak jakiś ponury dowcip :D

0

Tak jak @aurel pisze - idąc na studia magisterskie istotna jest specjalizacja. Ważne żeby temat Cię interesował, jeżeli idziesz po papierek to nie warto. Stracisz sporo czasu, prześlizgniesz się przez przedmioty bez zgłębienia tematu i poza papierkiem nie wyniesiesz ze studiów zupełnie nic. Serio - to tylko 3 semestry w tym jeden na pisanie pracy, nie ma problemu z takim prześlizgnięciem się nawet na studich dziennych, na najlepszych wydziałach.

1
Terrored napisał(a):
  1. Spróbować swoich sił na studiach zaocznych magisterskich z Informatyki - zdecydowanie najbardziej ambitna z trzech opcji. Nie wiem jak bym sobie poradził, prawdopodobnie miałbym spore braki i musiałbym poświęcać dużo czasu żeby skończyć te studia - mimo, że są to studia zaoczne. Zdaję sobie też sprawę, że da mi to jakąś wiedzę ogólną i zrozumienie tematu ale zdecydowana większość bezpośrednio nie przyda mi się w pracy.

Czemu masz nie dać sobie rady? I dlaczego zrozumienie tematu ma Ci się nie przydać w pracy? Nawet nie wiesz, co będziesz robił za rok - możesz w tym czasie zmienić pracę albo zostać przerzucony do innego projektu w obecnej. Może się okazać, że nowy projekt będzie wymagał wgryzania się w jakiś specyficzny obszar i wiedza będzie jak znalazł. Zresztą, to jest tak, że nawet jeśli w pracy przyda Ci się 10% wiedzy ze studiów, to i tak ciężko przewidzieć, o które 10% konkretnie chodzi.

  1. Studia magisterskie zaoczne z Zarządzania - typowe studia dla papierka. Przy okazji może bym się czegoś nauczył. Pytanie czy ten papierek magistra warty jest wydanych pieniędzy?

No nie wiem, ja tam podziwiam ludzi, którzy są w stanie nie oszaleć i nie osiwieć ucząc się tego. Mam teraz przedmiot z tego obszaru jako "humanistyczny" i PO STOKROĆ wolałem najbardziej monotonne, nudne i bezsensowne przedmioty techniczne, z jakimi miałem dotąd do czynienia ;)

Czy według Was studia magisterskie generalnie robią dużą różnicę?

Powiem Ci za niecały rok, zakładając że nie potknę się po drodze o własne nogi ;) Chociaż mi się specjalizacja raczej nie przyda, chyba, że nagle mnie natchnie i uznam, że nie chcę dostawać wypłaty i myśleć o własnym M, zakładaniu rodziny i tego typu sprawach, tylko wpakować się na pół-darmowy staż do ABB i liczyć, że potem jednak będą mi płacić czymś więcej niż satysfakcją.

Opcja studiów dziennych nie wchodzi nawet w grę z powodu tego, że już pracuje :)

Gadanie, na "sąsiedniej" specjalizacji dostali na dziennych taki miodzio plan, że robią (prawie) całe etaty. Ale dostali go kosztem tego, że nasza specjalizacja pracuje na pół etatu do 3/5 w dziurach między zajęciami.

Każdy wybór ma swoje plusy i minusy. Jestem ciekaw co byście wybrali i dlaczego. Może jeszcze coś innego? Z góry dzięki za każdą opinię.

mała czarna napisał(a):

Zdecydowana większość udzielających się aktywnie na forum ma co najwyżej maturę.
"Matura to Bzdura", "Od zera do developera w 3 miesiące", "Programista nie potrzebuje studiów" to chętnie pluoswane wypowiedzi.

Stwierdzenia, że same studia nie wystarczą i programowanie wymaga lat praktyki, a nie 3-miesięcznego kursu są jeszcze chętniej plusowane. Zazwyczaj.

aurel napisał(a):

Pojawia się tylko pytanie, czy ciebie interesuje ten temat? ;) Bo jeśli masz iść dla papierka, to nie wiem, mi by było szkoda życia.

Dlatego odradzam opcję 2, bo studia dla papierka, i do tego z zarządzania, brzmią jak jakiś ponury dowcip :D

OP nie sprecyzował (chyba, mam niesamowity talent do niezauważania rzeczy) gdzie pracuje, a jeśli pracuje w korpo to dopisanie "mgr" przed nazwiskiem może oznaczać automatyczną podwyżkę. Do tego dochodzi jeszcze kwestia awansów i manii korporacyjnych HRów na punkcie wszelkiego rodzaju papierowych papierków. Nigdy nie wiadomo, kiedy i do czego się to przyda - dowcip, nie dowcip, może się jednak opłacić ;)

0

Ja jestem po 30, kończę właśnie informatykę i pracuje już w zawodzie jako programista. Magisterkę sobie daruję. Może zrobię ją np za rok, dwa. Czas, który mi się zwolni jak już skończę studia przeznaczę na własne projekty i naukę programowania, bo czuję, że odstaję od zespołu, a nauka i projekty na studia jednak pochłaniają dość mocno.

Jakbym miał znowu 20 parę lat na bank bym robił magistra, ale zaocznie i pracował.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1