Witajcie,
od dłuższego czasu bije się z myślami o odejściu z helpdesk`a jako, że chyba doszedłem do sufitu jeśli chodzi o wysokość zarobków (obecnie 3k netto) a wszelkie perspektywy awansu mogę sobie wybić z głowy. Nasz guru pracuje w dziale ponad 12 lat i zarobki ma niewiele większe od moich a jest kierownikiem całej grupy. Stąd wiadomo, że nie chce się kisić w tej pracy do końca moich marnych dni żywota. Stąd ustaliłem sobie jasno termin w którym pragnę złożyć wypowiedzenie i do czasu którego chcę znaleźć pracę w obszarze programowania. Licząc od początku przyszłego roku nową pracę chcę znaleźć do 256 dni. Zakładając naukę 4h dziennie plus weekendy wyjdzie mi jakoś spokojnie 600h spędzonych nad kodem i książkami. Nie chcę się jednak pakować w jakieś smutne techniki stąd przedstawiam ogólny zarys co mam zamiar zrobić i wystawić się na wszelką krytykę tudzież jakieś dobre rady.
Języki
C++ / Python / Java
HTML 5 / CSS / JS
PHP / SQL
*Assembly x86 / COBOLT / FORTRAN
Książki
'Opus Magnum C++' Jerzy Grębosz, 'Thinking in Java' Eckel - to dwa takie kloce must have jak dla mnie.
'Algorytmy' Sedgewick, Wayne - następne must have.
Coś do webowych technik, typowo pod front-end.
I coś do bazy danych, wczytywania, modyfikowania, pobierania i nadpisywania danych ze źródła
Do tego w wolnych chwilach drobnostki typu Podręcznik czystego kodu / Zrozumieć programowanie czy coś lekkiego do czytania w trasie do / z pracy.
*Co do Assemblerów i samego COBOLTA to nie wiem czemu ale mnie pociągają same maszynowe języki albo raczej podstawy jak to wszystko jest zrobione. Mam ochotę do końca tygodnia zejść głębiej niż demo scena Amigi :)
Do tego wszystkiego w przyszłości jakieś upublicznianie kodów musi dojść więc chyba muszę się zaprzyjaźnić z githubem.
A na końcu sam pomysł na CV - myślałem o stworzeniu animacji w konsoli (coś a`la BB demo ACII) plus normalny film na youtubie i prezentacja kodów.
Co do samej zmiany branży - mogę sobie pozwolić zejść na niższe progi finansowe (zwłaszcza jako aspirujący junior / stażysta ) - mieszkam w Krakowie i wystarczy mi spokojnie 2k netto. Nie mam żadnego turbo kredytu czy dwójki dzieci i chorej curki. A perspektywa wyzwań i rozwoju jest o niebo większa niż na helpdesk`u. Jak w ogóle widzicie taki pomysł?