Pierwsza praca - wymagania płacowe

0

Cześć. Mam pewną zagwozdkę a propoS rozmowy kwalifikacyjnej o pierwszą pracę w branży IT - studenci i chcący się przebranżowić.

Rozmowa przebiega dość dobrze, macie co pokazać w portfolio, odpowiadacie na pytania techniczne i mimo waszych oczywistych braków w wiedz chcą wam zaproponować okres próbny.

No i pojawia się pytanie o zarobki. Czy taka osoba stawiająca pierwszy krok w IT powinna trochę spuścić z ego i powiedzieć, że wynagrodzenie to sprawa drugorzędna. Dla was najwazniejsza jest udzielona możliwość zdobycia doświadczenia i rozwoju. Czy jednak pokazać trochę charakteru i mówić że 2000 netto, a po próbnym 2500 netto UoP?

Miasto 100k mieszkańców.

0

2000 netto, a po próbnym 2500 netto UoP?

wiesz ze tyle mozesz zarobic na kasie w bierdonce?

0

Ale mówię o studencie w trakcie tudzież osobie chcącej zmienić branże.

1

a ja mowie o osobie ktora kasuje produkty i je wyklada na sklep.

2000 netto to nie jest jakies wielkie wow. Jezeli Cie zasyfakcjonuje to smialo mozesz tak powiedziec

1

Równie dobrze możesz pracować za 1600 teraz chyba mniej zarobić nie można, a co tam byle było do portfolio. Przez ciebie głównie robi się syf bo jeden z drugim idzie się upokarzać za drobne. A swoją drogą jak ty wyżyjesz za 2 koła w mieście 100k? będziesz szperał po śmietnikach?

0

No i pojawia się pytanie o zarobki. Czy taka osoba stawiająca pierwszy krok w IT powinna trochę spuścić z ego i powiedzieć, że wynagrodzenie to sprawa drugorzędna. Dla was najwazniejsza jest udzielona możliwość zdobycia doświadczenia i rozwoju. Czy jednak pokazać trochę charakteru i mówić że 2000 netto, a po próbnym 2500 netto UoP?

Taka osoba powinna trzymać się podanych w ogłoszeniu widełek płacowych, a jako mniej doświadczona być raczej bliżej dolnej granicy. W przypadku braku tychże powinna się zastanowić, czy aplikowanie na taką ofertę ma sens.

0
Realista napisał(a):

Mieszkam z rodzicami.

Serechiel napisał(a):

Jak nie ma widelek to mam dzwonić przed aplikacją do nich?

0
Joachim Kabatek napisał(a):
Serechiel napisał(a):

Jak nie ma widelek to mam dzwonić przed aplikacją do nich?

Jak nie ma widełek, to się bierze co dają jeśli to nie jest korpo ze znanymi stawkami. Jak korpo to się zakłąda, że nie mniej niż trzy tysiące netto (a są podstawy by przynajmniej w części z nich spodziewać się więcej). Jak nie zgłosił się do ciebie nikt z innych firm, to pamiętaj, że doświadczenie obecnie wyróżnia z tłumu innych CV. Na rzucanie stawkami jeszcze przyjdzie czas - np. w czasie zmieniania pracy na inną.

I tak zaczniesz od okresu próbnego, w trakcie którego może się okazać, że będziesz chciał od nich uciekać (wysokość wynagrodzenia sugeruje, że mogą być ku temu podstawy). Jeśli nie masz innych ofert i obecnie czasu się głębiej rozglądać za czymś innym, to im wcześniej zdobędziesz nieco doświadczenie, to szybciej będziesz mógł zmienić pracę na lepszą. Zwłaszcza jak nie masz za bardzo czym się chwalić w dziedzinie projektów programistycznych.

Ja osobiście pracowałem kilka lat temu za mniej, niż Ci zaoferowano w pewnej dość niszowej działce w jednym z miast WIelkiej Trójki polskiego IT. Firemka zaangażowana w dość kluczowe projekty dla Doliny Krzemowej. Okazało się, że posiadanie ich jako wpisu w CV to dość mocny punkt. Z perspektywy czasu, to straszny janusz biznesu ją prowadzi z dość dyskusyjnym biznes planem, ale co zyskałem to moje. IMHO trafiłem lepiej, niż gdybym miał w tej samej branży siedzieć tyle samo w jakimś korpo, bo tam bym nie siedział tak głęboko w projekcie, mimo, że robiłem niewiele więcej niż bughunting.

Podsumowując - patrz przede wszystkim co ci dana praca wniesie do kariery. Bo wynagrodzeniem na tym etapie i tak większość korpo pobije polskie firmy. Tyle, że w korpo łatwo o stagnację wynagrodzenia na mniej więcej jednym poziomie przez lata. A i sama praca często wygląda tak, że programowanie to tylko dodatek do niekończących się meetingów, scrumów i innych badziewi.

1

Przebranżowiony weźmie pracę za 2k, pójdzie za rok po podwyżkę bo się zwalnia wtedy Janusz powie mu do widzenia i zatrudni następnego przebranżowionego za 1,6k

Czytając komentarze można się nakręcić na projekt z Silicon Valley :) w realu będzie to zwykły Janusz-Software-Media-Agency w którym rzeczywiście nie potrzeba prawie nic żeby zacząć pracę byle tylko pracować za najniższą możliwą stawkę.
Mieszkanie z rodzicami będzie dużym plusem dla pracodawcy Janusza, dużo większym od doświadczenia i wiedzy. ;)

Przebranżawiającym wydaje się, że jak już tylko uda im się wbicie w 'branżę ajti' to wszystkie Janusze po roku dadzą podwyżkę 200% albo że od klepania prac pomocniczych i szablonowej masówki przybędzie roku doświadczenia i z automatu wiedzy żeby następna praca była już za 10k.

W pewnych "rejonach branży ajti" poziom płac ma cały czas duży margines do obniżki, wystarczy odkrycie pasji do przebranżowienia, jakieś tutoriale na GitHubie i obowiązkowo mieszkanie z rodzicami żeby skutecznie walczyć o miejsca pracy :p

0
GrubyMiś napisał(a):

Czytając komentarze można się nakręcić na projekt z Silicon Valley :) w realu będzie to zwykły Janusz-Software-Media-Agency w którym rzeczywiście nie potrzeba prawie nic żeby zacząć pracę byle tylko pracować za najniższą możliwą stawkę.

Nie nakręci się, bo jak robią dla Silikonów, to jest to wiadome. Jak nie robią, to nikt nie powie, że robią. Plus co proponujesz w zamian komuś bez portfolio misiaczku?

0

Jak wystartuje do małej agencji to wystarczającym atutem będzie propozycja niskiej pensji na umowie zlecenie. Każda stówka w pensji mniej będzie lepsze od każdego projektu na githubie.

0
Realista napisał(a):

Równie dobrze możesz pracować za 1600 teraz chyba mniej zarobić nie można, a co tam byle było do portfolio. Przez ciebie głównie robi się syf bo jeden z drugim idzie się upokarzać za drobne. A swoją drogą jak ty wyżyjesz za 2 koła w mieście 100k? będziesz szperał po śmietnikach?

Ja żyłem w mieście w tym słynnym top3 za 1000zł na miesiąc. Twoim zdaniem jak ja żyłem? Wpierdalałem korzonki? Użytkownicy tego forum są totalnie oderwani od rzeczywistości.

0
Joachim Kabatek napisał(a):

Ale mówię o studencie w trakcie tudzież osobie chcącej zmienić branże.

Jesteś studentem i już chcesz zmieniać branże? Co studiujesz?

0
mechanix napisał(a):

Informatykę zaocznie

0
Bezimienny Andrzej napisał(a):
Realista napisał(a):

Równie dobrze możesz pracować za 1600 teraz chyba mniej zarobić nie można, a co tam byle było do portfolio. Przez ciebie głównie robi się syf bo jeden z drugim idzie się upokarzać za drobne. A swoją drogą jak ty wyżyjesz za 2 koła w mieście 100k? będziesz szperał po śmietnikach?

Ja żyłem w mieście w tym słynnym top3 za 1000zł na miesiąc. Twoim zdaniem jak ja żyłem? Wpierdalałem korzonki? Użytkownicy tego forum są totalnie oderwani od rzeczywistości.

mieszkając w akademiku czy robiłes za tysiaka?

0
Realista napisał(a):
Bezimienny Andrzej napisał(a):
Realista napisał(a):

Równie dobrze możesz pracować za 1600 teraz chyba mniej zarobić nie można, a co tam byle było do portfolio. Przez ciebie głównie robi się syf bo jeden z drugim idzie się upokarzać za drobne. A swoją drogą jak ty wyżyjesz za 2 koła w mieście 100k? będziesz szperał po śmietnikach?

Ja żyłem w mieście w tym słynnym top3 za 1000zł na miesiąc. Twoim zdaniem jak ja żyłem? Wpierdalałem korzonki? Użytkownicy tego forum są totalnie oderwani od rzeczywistości.

mieszkając w akademiku czy robiłes za tysiaka?

W akademiku (ale miałem znajomych, którzy mieszkali na mieście za mniej. W tym znajomą, która na zadupiu miała własny pokój. U mnie nie było tego LUKSUSU, bo to na tym etapie jest luksus). Mówimy tu o człowieku zaczynającym karierę.

2

Niech mi ktoś przypomni, tematem tego wątku jest możliwość przeżycia w dużym mieście za 1000, 1500, 2000 złotych, czy to, ile OP powinien zawołać w pierwszej pracy?

Co do mieszkania, tak, da się przeżyć nawet w mieście dużo większym niż te 100k za mniej niż 2000zł, jeśli potrafisz zdzierżyć posiadanie współlokatorów w mieszkaniu, albo nawet pokoju. Da się nawet nie grzebać w śmietnikach.

Co do wymagań - dobrze się zastanów, czy chcesz wołać 2500 dopiero po próbnym, bo może się okazać, że powiedzą, że podwyżek po próbnym nie dają :)

0

Tematem tego wątku są rozważania jak nisko powinien się wycenić następny przebranżowiony żeby wykosił konkurencję i to właśnie jemu dali szansę na słynne Wbicie Się Do Branży.
W dyskusji padły istotne argumenty, że mieszkanie z rodzicami będzie dużym atutem kandydata.

Nie jest to co prawda jeszcze poziom Będę Robił Web Za Darmo ale kierunek w którym podąża ta część "branży IT dla przebranżowionych" jest z punktu widzenia Grażyn i Januszy baaaaaaaaardzo obiecujący.

0

Tutaj trzeba rozdzielić dwie rzeczy, jedna to "koszty życia, ile chcesz wydawać, za co żyć oraz jak drogi jest popcorn w kinie, a ile kosztuje kanałowe leczenie zęba", a druga to realia rynkowe, polityka wynagradzania firmy, realna stawka na start proporcjonalna do wiedzy i umiejętności względem innych jemu podobnych i na tym OP chciał się skupić.

Dalej programowanie i polski rynek pracy jest bardzo atrakcyjny dla jegomościa co się chce przebranżować i pracując 40h tygodniowo w jednym miejscu dojść w ciągu kilku(nastu) lat do zarobków kolejno 4, 5, 8 itd tysięcy na rączkę względem tego co mają do zaoferowania inne ścieżki jak chociaż mechanika i budowa maszyn, chemia, inżynieria transportu, nauka japońskiego itd.

1

powiedzieć, że wynagrodzenie to sprawa drugorzędna.

W sensie rozważasz czy nie pójść na darmowy staż?

Czy jednak pokazać trochę charakteru i mówić że 2000 netto, a po próbnym 2500 netto UoP?

Jak to "pokazać trochę charakteru", skoro to są grosze niewiele większe od płacy minimalnej? To nie lepiej już złapać jakąś fizyczną prostą pracę (typu ulotki). Mniej stresu. Kasa prawie taka sama.

Swoją drogą zamiast UoP możesz zaproponować zlecenie albo o dzieło. Wtedy koszty firmy byłyby mniejsze, więc mógłbyś więcej ugrać.

Tematem tego wątku są rozważania jak nisko powinien się wycenić następny przebranżowiony
żeby wykosił konkurencję i to właśnie jemu dali szansę na słynne Wbicie Się Do Branży.

Jak tak dalej będzie, to stanie się to, o czym pisałem, czyli, że to kandydaci będą płacić firmie za możliwość odbycia stażu xD

0
takietam napisał(a):

Dalej programowanie i polski rynek pracy jest bardzo atrakcyjny dla jegomościa co się chce przebranżować i pracując 40h tygodniowo w jednym miejscu dojść w ciągu kilku(nastu) lat do zarobków kolejno 4, 5, 8 itd tysięcy na rączkę względem tego co mają do zaoferowania inne ścieżki jak chociaż mechanika i budowa maszyn, chemia, inżynieria transportu, nauka japońskiego itd.

Doprecyzujmy - zarabiać siedząc w biurze, względnie w domu pracując zdalnie. Wtedy mało co przebije stawki 4k netto nawet jakby na zawsze zatrzymała się dana osoba na tym poziomie płacy.

0
LukeJL napisał(a):

Jak tak dalej będzie, to stanie się to, o czym pisałem, czyli, że to kandydaci będą płacić firmie za możliwość odbycia stażu xD

Ten słynny płatny staż? xD

0

Nie wiem jak teraz ale na rynku prawniczym tak było, niektórzy mecenasi z nazwiskiem kazali sobie płacić za możliwość załapania się.
Sytuacja na rynku junior (dajmy na to frontend) developera może zmienić się w taką, że firma będzie kazała płacić za staż. Natychmiast wtedy okazje zwietrzą różne stowarzyszenia, fundacje, urzędy. "Dofinansowanie z Funduszu Unijnego i Urzędu Pracy 40% płatności za możliwość przyuczenia do zawodu..." itd, pojawią się kredyty na "preferencyjnych warunkach" uszyte specjalnie na tą okazje.

0
takietam napisał(a):

Nie wiem jak teraz ale na rynku prawniczym tak było, niektórzy mecenasi z nazwiskiem kazali sobie płacić za możliwość załapania się.
Sytuacja na rynku junior (dajmy na to frontend) developera może zmienić się w taką, że firma będzie kazała płacić za staż. Natychmiast wtedy okazje zwietrzą różne stowarzyszenia, fundacje, urzędy. "Dofinansowanie z Funduszu Unijnego i Urzędu Pracy 40% płatności za możliwość przyuczenia do zawodu..." itd, pojawią się kredyty na "preferencyjnych warunkach" uszyte specjalnie na tą okazje.

Od prawników różni nas to, że średnio się nam kalkuluje ograniczanie dostępu do zawodu oraz praktyk.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1