stracony czas

0

Czy macie taki fragment w w swojej krajerze, że żałujcie, że tak długo trwał? Jakaś feralna firma, z małymi zarobkami, z toksycznymi ludźmi itp.
Ja się muszę przyznać, że straciłem rok. To był początek mojej kariery (miałem rok doświadczenia) i bałem się, zmienić pracę.

6

Ja osobiście niczego nie żałuję. Gorszy okres też rozszerza nasze horyzonty, powiększa świadomość. Z każdego doświadczenia zyciowego (sukcesu bądź porażki) można wyciagnąć wnioski.

6

To ja tak mam całe życie. Mogłem mieć świadectwa z paskiem, ale wolałem marnować czas na głupoty. Później poszedłem na studia, ale ich nie skończyłem. Później pracowałem w jakiejś małej firmie jako programista, a mógłbym może nawet w Google albo Microsofcie, gdybym wcześniej pilnie się uczył i skończył studia Następne firmy były już większe i trafiłem nawet do korpo, ale i tak żałuję, bo gdybym napisał Facebooka tak jak zamierzałem, to teraz to ja byłym Cukierbergiem i sprzedawał wasze dane. Ale nie napisałem i teraz żyję z tym ogromnym żalem, że chyba umrę, bo po co żyć dalej. Lepiej teraz żałować i pisać o tym w necie jak przegryw z Wykopu.

0
Haskell napisał(a):

To ja tak mam całe życie. Mogłem mieć świadectwa z paskiem, ale wolałem marnować czas na głupoty. Później poszedłem na studia, ale ich nie skończyłem. Później pracowałem w jakiejś małej firmie jako programista, a mógłbym może nawet w Google albo Microsofcie, gdybym wcześniej pilnie się uczył i skończył studia Następne firmy były już większe i trafiłem nawet do korpo, ale i tak żałuję, bo gdybym napisał Facebooka tak jak zamierzałem, to teraz to ja byłym Cukierbergiem i sprzedawał wasze dane. Ale nie napisałem i teraz żyję z tym ogromnym żalem, że chyba umrę, bo po co żyć dalej. Lepiej teraz żałować i pisać o tym w necie jak przegryw z Wykopu.

Sceptyczny dinozaur i loża szyderców to twoje multikonta? xD

5
Uczynny Krawiec napisał(a):

Sceptyczny dinozaur i loża szyderców to twoje multikonta? xD

Nie, ale szanuję wszystkich kolegów z 4programmers, nawet moderatorów.

0

cale liceum mialem zaburzenia sf

skonczylem studia na politechnice

bog techniczny korporacji jest ze mna

0
Złoty Ogórek napisał(a):

bog techniczny korporacji jest ze mna

Kto to jest "bóg techniczny korporacji"?

0

0
Uczynny Krawiec napisał(a):
Haskell napisał(a):

To ja tak mam całe życie. Mogłem mieć świadectwa z paskiem, ale wolałem marnować czas na głupoty. Później poszedłem na studia, ale ich nie skończyłem. Później pracowałem w jakiejś małej firmie jako programista, a mógłbym może nawet w Google albo Microsofcie, gdybym wcześniej pilnie się uczył i skończył studia Następne firmy były już większe i trafiłem nawet do korpo, ale i tak żałuję, bo gdybym napisał Facebooka tak jak zamierzałem, to teraz to ja byłym Cukierbergiem i sprzedawał wasze dane. Ale nie napisałem i teraz żyję z tym ogromnym żalem, że chyba umrę, bo po co żyć dalej. Lepiej teraz żałować i pisać o tym w necie jak przegryw z Wykopu.

Sceptyczny dinozaur i loża szyderców to twoje multikonta? xD

hłe hłe hłe
nie wiem jak loża, ale SD nie

2

A może na starość powiecie, że zmarnowaliście życie i swoje najlepsze lata na siedzenie przed monitorem, a bycie niewolnikiem korporacji i kupowanie sobie za te harówkę wcale niepotrzebnych gadżetów, to tylko wmawianie sobie że na tym polega życie :)

1

Mlodosc jest zbyt zajebista zeby tracic czas pracujac w januszexach

0

Przerwałem studia, żeby dorobić za granicą. Tam miałem dwa lata pijaństwa, depresji, poniżającej, ciężkiej i stresującej pracy. Po powrocie do Polski znalazłem pierwszą techniczną pracę jako serwisant i wróciłem na studia. Całe cztery lata przesiedziałem za biurkiem czekając na rzadko pojawiające się zgłoszenia o awariach. Straciłem ten czas na granie, oglądanie filmów i pisanie na czatach, zamiast uczyć się, żeby w końcu spełnić swoje marzenie o zostaniu programistą. W końcu postanowiłem, że coś w swoim życiu zmienię, więc po kilku latach od skończenia studiów obroniłem pracę inżynierską i wyprowadziłem się do innego miasta. Miałem problem ze znalezieniem pracy jako programista, bo moja wiedza była zbyt mała, więc tymczasowo znalazłem pracę jako inżynier help desk. Poszukałem najpopularniejszych technologii związanych z językiem programowania, który znałem i ułożyłem plan nauki programowania. W tymczasowej pracy zostałem ponad dwa lata, pracowałem z psycholem, który zawsze musiał mieć wrogów i bez przerwy szukał konfliktów, a oprócz help desku dochodziło mi coraz więcej obowiązków, na które nie miałem czasu, co powodowało narastającą frustrację u mnie i klientów, których obsługiwałem. Gdy poczułem się gotowy na zmianę pracy, to zacząłem wysyłać CV i po tygodniu szukania podpisałem umowę. To jest pierwsza praca, w której czuję, że nie marnuję swojego życia i robię to, co lubię.

Od czasu liceum, gdy wciągnęło mnie programowanie, minęło 10 lat, które były czasem zmarnowanym na głupoty i robienie tego, czego nie lubię. Chyba dobrze wpasowałem się w ten wątek.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1