Rok doświadczenia, słaby angielski - jak się wycenić?

0

Czy 3,5k na rękę z rokiem doświadczenia, w mieście z 250 tys. mieszkańców i słabym angielskim to waszym zdaniem stawka ok?

0

zależy na ile ci zależy

0
czysteskarpety napisał(a):

zależy na ile ci zależy

Jak dla mnie stawka w porządku, ale chciałbym spytać czy faktycznie ta stawka jest ok?

0

rok to przynajmniej 5k

0

zależy co przez ten rok robił i co umie..

3

dla inyzniera oprogramowania, mającego rok doświadczenia umiejącego coś pożytecznego zrobić, stawka poniżej 5 netto jest śmieszna

btw sami zaniżamy sobie stawki i niszczymy rynek, programisci trochę szaczunku do naszego zawodu

0

Wołaj 15k

0
Mały Szewc napisał(a):

Jak dla mnie stawka w porządku, ale chciałbym spytać czy faktycznie ta stawka jest ok?

Fronte-End? Czteropak: JS, HTML&CSS, jakiś framework, Photoshop?
Stawka powyżej przeciętnej.

Nie Czteropak?
Idź na trzy rekrutacje to zobaczysz za ile będą cię chcieli przyjąć do pracy.

3

Cytując klasyka: "Jak nie znasz angielskiego, to dzielisz wypłatę przez dwa".

0
wiciu napisał(a):

Cytując klasyka: "Jak nie znasz angielskiego, to dzielisz wypłatę przez dwa".

Albo idziesz do małej firmy i zarabiasz ok. Niekoniecznie Januszeks. Tam angielski tylko do kodzenia, ewentualnie czytania dokumentacji.

2
BluzaWczolg napisał(a):
wiciu napisał(a):

Cytując klasyka: "Jak nie znasz angielskiego, to dzielisz wypłatę przez dwa".

Albo idziesz do małej firmy i zarabiasz ok. Niekoniecznie Januszeks. Tam angielski tylko do kodzenia, ewentualnie czytania dokumentacji.

Nawet jak pracujesz w Polsce, w polskiej firmie, dla polskich klientów, to dokumentacja większości bibliotek frameworków (nawet tych pisanych przez Polaków) jest tylko po angielsku, Stack Overflow jest po angielsku, większość zasobów wiedzy i informacji w necie jest po angielsku, są też różne dobre książki po angielsku, które nie zostały przetłumaczone na polski. Pracować w IT bez znajomości angielskiego, to tak, jakby zatrudnić się jako barista w kawiarni i robić tam kawę rozpuszczalną. Masz bardzo ograniczony horyzont i możliwości. Są oczywiście firmy, które zatrudnią ludzi bez znajomości angielskiego, ale szału bym tam się nie spodziewał pod jakimkolwiek względem. Są też firmy międzynarodowe, które mogą przymknąć oko na braki techniczne, jak znasz angielski, ale w drugą stronę to nie zawsze działa.

0
wiciu napisał(a):
BluzaWczolg napisał(a):
wiciu napisał(a):

Cytując klasyka: "Jak nie znasz angielskiego, to dzielisz wypłatę przez dwa".

Albo idziesz do małej firmy i zarabiasz ok. Niekoniecznie Januszeks. Tam angielski tylko do kodzenia, ewentualnie czytania dokumentacji.

Nawet jak pracujesz w Polsce, w polskiej firmie, dla polskich klientów, to dokumentacja większości bibliotek frameworków (nawet tych pisanych przez Polaków) jest tylko po angielsku, Stack Overflow jest po angielsku, większość zasobów wiedzy i informacji w necie jest po angielsku, są też różne dobre książki po angielsku, które nie zostały przetłumaczone na polski. Pracować w IT bez znajomości angielskiego, to tak, jakby zatrudnić się jako barista w kawiarni i robić tam kawę rozpuszczalną. Masz bardzo ograniczony horyzont i możliwości. Są oczywiście firmy, które zatrudnią ludzi bez znajomości angielskiego, ale szału bym tam się nie spodziewał pod jakimkolwiek względem. Są też firmy międzynarodowe, które mogą przymknąć oko na braki techniczne, jak znasz angielski, ale w drugą stronę to nie zawsze działa.

Tak, masz rację. Op pytał ze słabym angielskim, nie z brakiem, i myślowo już tam pozostałem odpisując. Zakładam że umie czytać, stąd mój skrót myślowy. W każdym razie nie ma co się załamywać z angielskim na poziomie B1/2(czyli to co jest w szkołach).

0

B2 to większość osób wpisuje z automatu do CV,a w praktyce nawet się do tego poziomu nie zbliżyli mimo,że to żaden większy wyczyn.

0

Ja określam swój angielski jako słaby, a idę o zakład, że znam go lepiej niż większość osób na tym forum. Trochę pokory. To że się ktoś dogada na kawie w kuchni czy wyciągnie jakieś informacje od anglojęzycznego team leada w sposób może nawet płynny, ale używając simple Englisha, nie znaczy, że dobrze angielski zna.

0

Nie znasz angielskiego, to go napieprzasz. Zakładając, że pracujesz na cały etat, masz pewnie około dwie godziny "za darmo" (dojazd), podczas których możesz się uczyć anglika. Dalej 2 godziny w domu. Jest już 4 godziny dziennie. W weekendy tak samo. 7 * 4 = 28 godzin tygodniowo nauki. 4 * 30 = 120 godzin miesięcznie. (nawet niech to będą tylko 2 godziny dziennie to też masz 60h miesięcznie. Coś z tym można ugrać).

Nauka może oznaczać wszystko, chociaż idąc w IT to skupiałbym się na zwykłym czytaniu dokumentacji (i sprawdzania nieznanych słówek) oraz na oglądaniu talków z konferencji po angielsku. Warto też brać udział w jakichś internetowych dyskusjach po angielsku, żeby opanować umiejętność komunikacji.

No i jakieś seriale warto pooglądać, kupić/pożyczyć jakąś książkę, w której będzie wyjaśniona gramatyka... niektórzy się uczą angielskiego z aplikacji. Anyway. Przez kilka miesięcy (o ile nie wcześniej) powinieneś polepszyć swój poziom.

Niekoniecznie do perfekcji, bo pewnych rzeczy można nie przeskoczyć (np. wymowa, umiejętność pięknego tworzenia zdań itp.) ale mimo wszystko między "słabym angielskim" a perfekcyjnym angielskim jest jeszcze stopień pośredni (angielski komunikacyjny, good enough)

0

Z tego co mi wiadomo, to w Krakowie newbie bez doświadczenia dostaje 3.5k brutto.
Po 3mc-roku to 4-6 brutto zależnie od umiejętności wykazanych w praktyce i niestety przykro to powiedzieć zależnie od umiejętności negocjacyjnych.

0

Czyli mam rozumieć, że jednak jak na rok pracy to jednak za mało zarabiam?

0

Jeśli jesteś bardzo zdolny to zarabiasz za mało, ale jeśli nie to zarabiasz normalną stawkę jak na jakąś Częstochowę czy inne miasto tego typu

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1