Studia na gorszej uczelni

0

Siema,
wybieram sie w tym roku na studia na uczelnie nie z topki, bo stwierdzilem, że wole wiecej mieć czasu w domu na nauke tego co lubie (frontend - ktorego nie ucza na studiach) niż siedzieć dniami przy ksiązkach z matmy i nie mieć w ogole czasu. Wiadomo, że też będę mial matme i inne języki programowania ale pewnie nie będą tak wymagać niż na topowych uczelniach. Na magisterkę jednak chciałbym udać się na jakąś topową uczelnie typu agh. Czy to jest dobry pomysł? czy lepiej trzeba bylo skladac od razu na topową uczelnie?

0

Magisterka to tak trochę formalność. Bo "skoro skończyłeś inż, to nie trzeba Cię już tak tępić".

Ja robiłem na tej samej uczelni obydwa stopnie studiów, bo znałem już trochę prowadzących, wiedziałem co i jak, to też nie chciałem się przestawiać w całkowicie nowym środowisku...

Nie oczekuj od uczelni przygotowania do zawodu. Chyba, że tylko w biurze karier - jakieś praktyki itp.

0
Spine napisał(a):

Magisterka to tak trochę formalność. Bo "skoro skończyłeś inż, to nie trzeba Cię już tak tępić".

Ja robiłem na tej samej uczelni obydwa stopnie studiów, bo znałem już trochę prowadzących, wiedziałem co i jak, to też nie chciałem się przestawiać w całkowicie nowym środowisku...

Nie oczekuj od uczelni przygotowania do zawodu. Chyba, że tylko w biurze karier - jakieś praktyki itp.

Ale chyba w CV będzie lepiej wyglądało jak przynajmniej magisterskie będę miał skończone na topowej uczelni. Co sądzisz?

2

Nie oczekuj od uczelni przygotowania do zawodu

Następny który nie przeczytał jaki tytuł zawodowy nadała mu uczelnia. Idź do szuflady, wyjmij i sprawdź. Podpowiem ze nie jest to tytuł programisty. Analogicznie możesz narzekać że uczelnia nie przygotowała cie do zawodu spawacza albo piekarza.

wole wiecej mieć czasu w domu na nauke tego co lubie

Każdy tak mówi, a kończy sie jak zwykle :D
Zresztą to jest mitologia że na dobrych uczelniach "nie ma czasu na własną naukę". Nie dość że jest czas, to są też większe możliwości.
No i pozostaje kwestia dostania sie potem na te studia mgr i skończenie ich, a to wcale nie takie oczywiste.

0
Shalom napisał(a):

Nie oczekuj od uczelni przygotowania do zawodu

Następny który nie przeczytał jaki tytuł zawodowy nadała mu uczelnia. Idź do szuflady, wyjmij i sprawdź. Podpowiem ze nie jest to tytuł programisty. Analogicznie możesz narzekać że uczelnia nie przygotowała cie do zawodu spawacza albo piekarza.

wole wiecej mieć czasu w domu na nauke tego co lubie

Każdy tak mówi, a kończy sie jak zwykle :D
Zresztą to jest mitologia że na dobrych uczelniach "nie ma czasu na własną naukę". Nie dość że jest czas, to są też większe możliwości.
No i pozostaje kwestia dostania sie potem na te studia mgr i skończenie ich, a to wcale nie takie oczywiste.

Jest czas jeśli ktoś jest bardzo dobrze ogarnia matmę i Informatykę :p

0
Wesoły Kruk napisał(a):

Siema,
wybieram sie w tym roku na studia na uczelnie nie z topki, bo stwierdzilem, że wole wiecej mieć czasu w domu na nauke tego co lubie (frontend - ktorego nie ucza na studiach) niż siedzieć dniami przy ksiązkach z matmy i nie mieć w ogole czasu. Wiadomo, że też będę mial matme i inne języki programowania ale pewnie nie będą tak wymagać niż na topowych uczelniach. Na magisterkę jednak chciałbym udać się na jakąś topową uczelnie typu agh. Czy to jest dobry pomysł? czy lepiej trzeba bylo skladac od razu na topową uczelnie?

Słaba uczelnia = bootcamp czyli syf

0
Shalom napisał(a):

Nie oczekuj od uczelni przygotowania do zawodu

Następny który nie przeczytał jaki tytuł zawodowy nadała mu uczelnia. Idź do szuflady, wyjmij i sprawdź. Podpowiem ze nie jest to tytuł programisty. Analogicznie możesz narzekać że uczelnia nie przygotowała cie do zawodu spawacza albo piekarza.

Inżynieria Systemów Informatycznych

0

Każdy tak mówi, a kończy sie jak zwykle :D

no wlasnie, bo czemu jeszcze sie tego nie nauczyl w domu po szkole? ;)

0

Jeśli "słabsza uczelnia" mieści się w rankingach Perspektyw, to pewnie OK (choć kolejność na tej liście niewiele świadczy). Jak nie, to lepiej wybrać inną, tak myślę.

1
Wesoły Kruk napisał(a):

Jest czas jeśli ktoś jest bardzo dobrze ogarnia matmę i Informatykę :p

Ale zaraz, nie chcesz tracić czasu na naukę informatyki żeby móc uczyć się informatyki? :P

Ja rozumiem, że chcesz się uczyć czegoś czego w programie nauczania nie ma, ale co Ci szkodzi np. na przedmiocie który wymaga zrealizowania projektu w Ruby zrealizować backend do jakiejś aplikacji w Rubym a do tego dorobić jakiś fajny front we Vue albo innym React? Połączysz przyjemne z pożytecznym ;)

0

Jeśli HR nie miałby prawa pytać o studia pracodawca by to nie przeszkadzało ;) może nawet poziom studiów by wzrósł, a ludzie przestali by się łudzić...

Plan jest dobry jeśli ty tak uważasz. Warto mieć papierek, ale po roku, dwóch większość ma to gdzieś, no i zawsze są wyjątki po obu stronach..

0
superdurszlak napisał(a):
Wesoły Kruk napisał(a):

Jest czas jeśli ktoś jest bardzo dobrze ogarnia matmę i Informatykę :p

Ale zaraz, nie chcesz tracić czasu na naukę informatyki żeby móc uczyć się informatyki? :P

Ja rozumiem, że chcesz się uczyć czegoś czego w programie nauczania nie ma, ale co Ci szkodzi np. na przedmiocie który wymaga zrealizowania projektu w Ruby zrealizować backend do jakiejś aplikacji w Rubym a do tego dorobić jakiś fajny front we Vue albo innym React? Połączysz przyjemne z pożytecznym ;)

Informatyka to szeroka dziedzina :p

0

Jeżeli chcesz się uczyć frontendu, to wydaje mi się, że lepiej byłoby iść na uczelnie i dodatkowo ogarnąć ten frontend w międzyczasie, bo aż tyle tego nie ma.

0

Nie ważne jaka uczelnia trzeba nam taniej siły roboczej. Racja po co Ci matematyka i fizyka i tak tego nigdy nie użyjesz klepiąc HTML i CSS. Reasumując olej to i możesz iść nawet do najgorszej uczelni w Polsce zapłacą Ci i tak z 15k PLN bo nie ma kto robić. Takie są realia

0

Siema,
wybieram sie w tym roku na studia na uczelnie nie z topki, bo stwierdzilem, że wole wiecej mieć czasu w domu

Tylko czasu? A tym, że "uczelnie nie z topki" kosztują grube tysiące (za które mógłbyś sobie kupić np. nowy komputer, monitor itp.), to już się nie martwisz?

(Tzn. jeśli dobrze zrozumiałem. Bo jak tak patrzę, to nie napisałeś tego, ale to ja sam sobie dopowiedziałem, że uczelnia nie z topki to musi być prywatna).

0
LukeJL napisał(a):

Siema,
wybieram sie w tym roku na studia na uczelnie nie z topki, bo stwierdzilem, że wole wiecej mieć czasu w domu

Tylko czasu? A tym, że "uczelnie nie z topki" kosztują grube tysiące (za które mógłbyś sobie kupić np. nowy komputer, monitor itp.), to już się nie martwisz?

(Tzn. jeśli dobrze zrozumiałem. Bo jak tak patrzę, to nie napisałeś tego, ale to ja sam sobie dopowiedziałem, że uczelnia nie z topki to musi być prywatna).

Uczelnia publiczna :p

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1