Jak powiedziec ze interesuje mnie 60% podwyzki?

0

Aktualnie zarabiam nieco ponad 2k netto na uop. Pracuje juz rok jako junior. Niedawno dostalem propozycje pracy za niecale 4k netto. Zastanawiam sie jak powiedziec ze chce 60% podwyzki w obecnej firmie choc to watpliwe ze taka bym dostal. Nie chce wyjsc na jakiegos chama. Fajnie sie w obecnej firmie pracuje i jakis dziwnie sie bede czuł zadajac takiej podwyzki. Moglbym w niej zostac za nieco mniejsza kwote niz ta ktora mi proponuja w innym miejscu. Najpierw w 1 rozmowie oczywiscie nic nie bede mowic o tym, ze mam inna oferte. Dopiero przy 2 rozmowie mam zamiar o tym napomknac.

4

Ja bym powiedział, że dostałem ofertę za 4k i czekał na ewentualną kontrofertę. Rynek IT jest jaki jest i twój pracodawca nie powinien być tym zaskoczony.

1
Nadziany Jeleń napisał(a):

Ja bym powiedział, że dostałem ofertę za 4k i czekał na ewentualną kontrofertę. Rynek IT jest jaki jest i twój pracodawca nie powinien być tym zaskoczony.

W pracy powiedzą "aha, no to życzymy powodzenia", w międzyczasie oferta się dezaktualizuje i szukasz nowej pracy, w końcu znajdujesz za 2k, planujesz poprosić za rok o podwyżkę. Kurtyna.

3

Jesli juz tak na to patrzysz to chyba lepiej wyjsc na "chama" i dobrze zarabiac, anizeli byc "frajerem", ktory pracuje za zbyt male pieniadze...
Osobiscie nie robilbym podchodow tylko poprosil o podwyzke. Jesli sie nie zgodza badz zaproponuja za malo, a zalezy Ci na pieniadzach - idz do firmy, ktora zlozyla Ci hojna oferte. Wlasne doswiadczneie mnie nauczylo, ze lepiej po prostu zmienic prace niz ukladac jakies intrygi w celu ugrania podwyzki.

0

Zakładam, że op pracuje w branży IT a nie biedronce. Wyłożenie kawy na ławę zawsze jest lepszą opcją niż robienie jakiś podchodów czy wręcz proszenie się. Mówię to z własnego doświadczenia oraz znajomych, którzy ze mną wchodzili na rynek 3 lata temu.

2

Szantażowanie kontrofertą to szczeniactwo, jakbyś dziewczynie powiedział, że to i tamo bo jak nie to prześpisz się z Baśką.
Każda szanująca się kobieta się kobieta da ci z liścia i zakończy związek, każdy normalny pracodawca kulturalnie pożyczy szczęścia w nowej pracy.

Dorosły facet negocjuje podwyżkę, bo... tu przedstawia racjonalne argumenty albo zmienia pracę.
Straszenie zabraniem zabawek do lepszej piaskownicy to jakieś przedszkole.

0

Poinformowanie pracodawcy, że ktoś oferuje ci lepsze warunki i jesteś gotowy zmienić pracę to nie szantaż. Porównania do zdrady nie będę nawet komentował. Nie przekonałeś mnie, koniec końców zarabiam tyle ile chcę zarabiać i nie mam zamiaru się szczypać z pracodawcą jak coś mi nie odpowiada.

6

domaganie sie kontroferty od biezacej firmy po znalezieniu lepszej to dosc powszechna praktyka np w fintech, imo jednak duzo lepiej sie ruszyc ze strefy komfortu zamiast robic kwasy

0

LukiSan co jest zlego w prosbie o kontroferte? Chyba chodzi tu o pieniadze, a nie o honor, wiernosc czy oddanie.
Mamy gospodarke (mniej lub bardziej) wolnorynkowa i trzeba sie do tego dostosowac. Juz ktos kiedys o nas(Polakach) powiedzial, ze jestesmy poetami, gdy trzeba byc politykami, a politykami, gdy powinnismy byc poetami.

0

Domaganie się, szantaż, zdrada... serio? Nigdy żadnych kwasów z tego powodu nie było, z jednym i drugim pracodawcą nadal utrzymuję kontakty biznesowe. Przedstawienie swoich aktualnych oczekiwań i pokazanie, że są na rynku pracodawcy gotowi je spełnić wydaje mi się całkiem normalną praktyką.

0

Jak powiedziec ze interesuje mnie 60% podwyzki?

...a po co? Złóż wypowiedzenie i ładnie podziękuj za pracę. Jak będą chcieli ciebie zatrzymać, to sami zapytają o powody i zaproponują podwyżkę, ale raczej nie licz na to, jeżeli masz dostać 60% więcej.

5
Krzywy Krawiec napisał(a):

Aktualnie zarabiam nieco ponad 2k netto na uop. Pracuje juz rok jako junior. Niedawno dostalem propozycje pracy za niecale 4k netto. Zastanawiam sie jak powiedziec ze chce 60% podwyzki w obecnej firmie choc to watpliwe ze taka bym dostal. Nie chce wyjsc na jakiegos chama. Fajnie sie w obecnej firmie pracuje i jakis dziwnie sie bede czuł zadajac takiej podwyzki. Moglbym w niej zostac za nieco mniejsza kwote niz ta ktora mi proponuja w innym miejscu. Najpierw w 1 rozmowie oczywiscie nic nie bede mowic o tym, ze mam inna oferte. Dopiero przy 2 rozmowie mam zamiar o tym napomknac.

młody i głupi jesteś
są dwie strony umowy ty i pracodawca
im wiekszy twoj zysk tym mniejszy jego i na odwrot im twoj mniejszy tym jego wiekszy

skoro nie dostałeś podwyzki z automatu, to znaczy że uwazaj że tyle powininens zarabiac i jestes frajerem
owszem, ładne słówka, mila atmosfera, ale dlatego ze robisz za frajer a nie dlatego ze jestes szanowany

co by nie mowily HRy i media i specjalisci od kreowania wizerunku firmy, to firma dziala dla zysku a nie dla Ciebie, w sytuacji krytycznej nikt, ale to nikt nie bedzie sie przejmowal Tobą
póki jest dobrze, jest dobrze, ale w razie czego dostaniesz kopa w dupe i guzik kogokolwiek bedzie obchodzi że masz do zaplacenia czynsz, male dziecko, etc.

to sa dwie strony barykady
dlatego nigdy, ale to przenigdy nie mozesz dawac swojemu przeciwnikowi atutow do reki w postaci informacji nt twoich planów

gęba na kłódkę dopoki nie bedziesz mial podpisanego kontraktu z nowa firma
wtedy pokazujesz wypowiedzenie i czesc, nara, do zobaczenia jak was będzie na mnie stać

sorry jak ci burze Twoje wyobrazenie o świecie, ale może kiedyś, jak juz dostaniesz w dupe od życia (oby nie) zrozumiesz co napisałem

1

Jesli juz tak na to patrzysz to chyba lepiej wyjsc na "chama" i dobrze zarabiac, anizeli byc "frajerem", ktory pracuje za zbyt male pieniadze...
Osobiscie nie robilbym podchodow tylko poprosil o podwyzke. Jesli sie nie zgodza badz zaproponuja za malo, a zalezy Ci na pieniadzach - idz do firmy, ktora zlozyla Ci hojna oferte. Wlasne doswiadczneie mnie nauczylo, ze lepiej po prostu zmienic prace niz ukladac jakies intrygi w celu ugrania podwyzki.

40452048_1862797400440315_8670622115365388288_n.jpg

Gość ma racje.Kiedyś te dobre lata programowania się skończą. Twój szef jakby miał wybór zmienił by robotę na lepiej płatną.

0
LukiSan napisał(a):

tu przedstawia racjonalne argumenty

A "konkurencyjna firma za dokładnie to samo płaci znacznie więcej" według ciebie nie jest racjonalnym argumentem?

0

Szybka piłka, albo dostaje podwyżkę albo lece do innej firmy. Pytanie co oznacza "że inna firma Ci proponuje". Czy to że byłes na rozmowie i powiedzieli "tak chcemy Ciebie za 4k" czy to że dostałeś tylko ofertę na linkedin.

0
Krzywy Krawiec napisał(a):

Aktualnie zarabiam nieco ponad 2k netto na uop. Pracuje juz rok jako junior. Niedawno dostalem propozycje pracy za niecale 4k netto.

Dostałeś propozycję, odpowiedziałeś, przeszedłeś cały proces rekrutacji, dostałeś do podpisania umowę na 4 tys. zł.

A może odezwała się rekruterka z ofertą za 4 tys. zł. Oferta poszła hurtem do 100 ludzi na Linkedinie a ty po przeczytaniu maila z twoim imieniem na początku oferty już poczułeś 4000 zł w kieszeni.

0
Skromny Kura napisał(a):

co by nie mowily HRy i media i specjalisci od kreowania wizerunku firmy, to firma dziala dla zysku a nie dla Ciebie, w sytuacji krytycznej nikt, ale to nikt nie bedzie sie przejmowal Tobą
póki jest dobrze, jest dobrze, ale w razie czego dostaniesz kopa w dupe i guzik kogokolwiek bedzie obchodzi że masz do zaplacenia czynsz, male dziecko, etc.

Sam bym tego lepiej nie ujął. Póki jest dobrze i mało bierzesz to każdy Cię będzie klepał po pleckach i mówił jakim jesteś fachurą. A prawda jest taka, że Ty i Twoi koledzy nie siedzicie tam codziennie bo dobrze się ze sobą czujecie. Siedzicie tam bo:
a) od patrzenia w sufit całymi dnami można zwariować, coś w życiu trzeba robić i czuć się użytecznym społecznie,
b) macie rachunki do zapłacenia.
Chcę być dobrze zrozumiałym. Nie mówię, że nie można lubić czy się kumplować z ludźmi z pracy. Wręcz przeciwnie. Dobra atmosfera w pracy to ważna sprawa. Jednak dobrą atmosferą nie rozwiniesz się zawodowo i nie opłacisz rachunków.

Moja rada jako starszego kolegi jest taka. Nie rób awantury o podwyżkę jeśli masz już nagraną nową robotę. Jeśli w internecie nie ma zbyt wielu negatywnych opinii o nowej firmie to złóż po prostu wypowiedzenie. Odchodząc z pracy nie wyjdziesz na chama. Używając argumentu "w innej firmie mi dali więcej, dawaj kasę albo odchodzę" już tak.

2

Chyba, że jest tak jak koledzy wyżej piszą. Te 4k to od rekruterki na mailu. Już Cię prawie chcą tylko ostatnia formalność przejdź proces rekrutacji. Tym bardziej nie rób gwałtownych ruchów. Oczywiście idź do szefa zapytać coś w stylu "Czy w najbliższym czasie planowane są podwyżki". Sam wejdzie na temat Twojej. Wersja dla bardziej bezpośrednich "Czy w najbliższym czasie mogę liczyć na podwyżkę". Jeśli utnie temat to wiadomo że nie.
Wtedy nie rzucasz papierami od razu. Zaczynasz szukać. Jeśli znajdziesz to zwyczajnie składasz wymówienie. Rozstajecie się ze spokojem z Twojej strony. Mam nadzieję, że pomogłem.

2
Krzywy Krawiec napisał(a):

Aktualnie zarabiam nieco ponad 2k netto na uop. Pracuje juz rok jako junior. Niedawno dostalem propozycje pracy za niecale 4k netto. Zastanawiam sie jak powiedziec ze chce 60% podwyzki w obecnej firmie choc to watpliwe ze taka bym dostal. Nie chce wyjsc na jakiegos chama. Fajnie sie w obecnej firmie pracuje i jakis dziwnie sie bede czuł zadajac takiej podwyzki. Moglbym w niej zostac za nieco mniejsza kwote niz ta ktora mi proponuja w innym miejscu. Najpierw w 1 rozmowie oczywiscie nic nie bede mowic o tym, ze mam inna oferte. Dopiero przy 2 rozmowie mam zamiar o tym napomknac.

Powiedz, że odchodzisz i nie pytaj o kontrofertę. Zmiana środowiska, nowe doświadczenia w nowej firmie są o wiele więcej warte na twoim etapie rozwoju kariery.
Jeżeli obecny pracodawca zapyta ile dają powiedz, że 5k lub 6k netto. Tak, żeby w razie czego gdy im bardzo zależy musieli wznieść się na szczyty.

1
axelbest napisał(a):

Praca w IT za 2k netto to śmiech na sali - tyle może dostawać stażysta, albo nie wiem człowiek bez studiów. Praca w IT wymaga większej wiedzy niż stanie na kasie w biedronce.

Znana międzynarodowa kontraktornia z oddziałami w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Krakowie poszukuje aktualnie frontendowych developerów.
Widełki podane jawnie:
Junior do 2000 netto,
Rerular 2000 do 4000 netto,
Senior 4000 do 6000 netto.

1
Płaski Żółw napisał(a):
axelbest napisał(a):

Praca w IT za 2k netto to śmiech na sali - tyle może dostawać stażysta, albo nie wiem człowiek bez studiów. Praca w IT wymaga większej wiedzy niż stanie na kasie w biedronce.

Znana międzynarodowa kontraktornia z oddziałami w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Krakowie poszukuje aktualnie frontendowych developerów.
Widełki podane jawnie:
Junior do 2000 netto,
Rerular 2000 do 4000 netto,
Senior 4000 do 6000 netto.

Kiedyś to człowiek za darmo pracował i się cieszył, że praca była a teraz roszczeniowi millenialsi rządają tysięcy złotych za klykalnie w kompjuter. To jest skandel, pomachałby taki łopatom jeden z drugim to by się dowiedzioł co to prawdziwa robota.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1