Junior z 4 latami doswiadczenia

0

Czytajac 4p dowiedzialem sie o ofertach pracy na juniora, gdzie wymagane sa 3 czy 4 lata doswiadczenia. Jak mozna pracowac 3-4 lata i nie stac sie jeszcze samodzielnym? Poszukalem na wlasna reke i faktycznie znalazlem kilka ofert, gdzie wyraznie jest zaqznaczone, ze chodzi o pozycje juniora/mlodszego oraz wymagane jest posiadanie kilkuletniego doswiadczenia. Dodam, ze nie byl to Spacex.

Czy to powolna zmiana sytuacji na rynku pracy? Wymysl kogos z 30 latami doswiadczenia? Sposob na zaoszczedzenie na pracowniku? Poszukiwanie kogos, kto przestal sie rozwijac juz na poczatku kariery? Rozdmuchane ego rekrutujacych: "w naszej firmie junior to mid w kazdej innej"? Co o tym sadzicie?

1

Ale jesteś świadomy, że Junior to samodzielne stanowisko? To kogo opisujesz, to praktykant / stażysta.

1

Male sprostowanie odnosnie aparatu pojeciowego:
stazysta - ktos kogo trzeba pilnowac, male pieniadze lub brak;
junior- samodzielny pracownik, ale z malym stazem, poczatkujacy, wyplata;
mid/regular - calkowicie samodzielny i doswiadczony,
senior - duze doswiadczenie, mentor dla mlodszych stazem.

4
dargenn napisał(a):

Ale jesteś świadomy, że Junior to samodzielne stanowisko? To kogo opisujesz, to praktykant / stażysta.

Nieprawda. Regular to jest samodzielne stanowisko. Junior to z definicji ktoś kto jest mało doświadczony i oczekuje się od niego samodzielności tylko w prostych zadaniach, które musi mu wyznaczyć i nadzorować ktoś zdecydowania bardziej doświadczony. Regular to samodzielne stanowisko. Staż w normalnej sytuacji powinien trwać jakieś 3 miesiące do roku. Takie doświadczenie stażowe + młody wiek, nie czyni w żadnym razie kogoś samodzielnym w pracy na danym stanowisku. Nie dotyczy to tylko programistów, ale większości zawodów, do których wymagane są jakieś konkretne umiejętności.

A oferta dla juniora z 3 letnim doświadczeniem wiadomo, że oznacza tylko tyle, że ktoś chce kogoś samodzielnego(regulara), za pensję bardziej doświadczonego juniora(takiego z 1.5 rocznym doświadczeniem). Nie kryje się za tym żadna ideologia, ani merytoryczne uzasadnienie.

1

Niektórym pasuje bycie juniorem przez dłuższy czas, bo odpowiedzialność jest mniejsza niż u regulara.

1

Facet z trzema latami komercyjnego doświadczenia aplikujący na stanowisko juniorskie jest po prostu bardzo niezaradny życiowo.
Tacy ludzie są bardzo poszukiwani przez wszystkich JanuszyBiznesów, przy odpowiedniej stałej demotywacji, obniżaniu poczucia własnej wartości i zahukaniu stają się na długi czas zasiedziałymi w firmie doskonałymi z punktu widzenia Grazynek Januszy pracownikami.

0

Stanowisko junior - 4 lata exp wymagane. Zalozmy, ze ktos z 4 latami exp sie tam dostaje. Ile jeszcze bedzie tam pracowal jako junior? Rok, dwa, trzy? Co zatem daje lacznie juniora z 5-7 lat exp...

Dobry junior jesli ma doswiadczenie 1,5-2 lata i szuka pracy, to nie szuka na juniora, tylko na regulara. O ile juz nie jest regularem we wlasnej firmie.

Slaby junior - szuka dalej na juniora.

Regular z 4 latami exp aplikuje na juniora - no comment

Widocznie jednak jest podaz chetnych, skoro takie oferty pojawiaja sie coraz czesciej.

14

Dobry junior jesli ma doswiadczenie 1,5-2 lata i szuka pracy, to nie szuka na juniora, tylko na regulara.

A potem co? Senior 3-4 lata doświadczenia? A dalej? Co się dzieje jak ktoś ma 10 czy 15 czy 25 lat doświadczenia? Senior Lead Principal Obersturmführer Architect Developer?

3

Każda firma ma własne pojęcie juniora. Można się rozejść.

3

Jeżeli zarobki są jak na mida, to w czym problem? Jeśli zaś nie, to firma się trochę naszuka.

0

Co po 15, 30 latach? Z seniora mozna przeciez przejsc na architekta czy leada. Ale mozna tez i nie przechodzic, i dalej byc po prostu seniorem tyle ze z 30 letnim exp, takim senior seniorem :P
Tak samo jak nie kazdy mid musi zostac seniorem. To nie jest kwestia doswiadczenia w latach, ale rozwoju zawodowego/pracy nad soba. W mojej opinii jesli ktos przez te 3-4 lata nie rozwinal sie do poziomu mida - jest po prostu d***, a nie programista.

4

Wydaje mi sie ze to trochę polska specyfika, bo informatyka w naszym kraju rozwija sie od niedawna i w wielu firmach jak ktoś ma >30 lat to jest najstarszy w zespole.
Miałem okazję pracować w zespołach gdzie wiek był mniej więcej 40-60 i chyba bym kogoś zabił śmiechem jakbym zasugerował żeby mnie tytułowano seniorem. Była kiedyś taka sytuacja, ze chyba Airbus przysłał do omawiania jednego z podsystemów inżyniera który miał trochę ponad 30 lat i była spora konsternacja. Bo taki gość nie widział przecież nawet jeszcze wszystkich faz w jednym projekcie (a już szczególnie że projekty w branży kosmicznej trochę czasu się ciągną).
I obawiam się ze tak samo jest z wieloma polskimi seniorami, którzy często nie widzieli nic poza fazą developmentu. Wskoczyli do istniejącego produktu, doklepali kilka formatek i ficzerów i przeskoczyli do kolejnego projektu... No ale 3 lata są, to jest i senior.

0

I z tego powodu, że we Francji w projekcie nie byłby seniorem, to w Polsce też ma sam ograniczyć się przez 7 lat z wypłatą do 4000 zł?

Na wykładaniu towaru we Francji w hiperze pracownik dostanie 20 euro za godzinę. W Polsce za taką samą pracę 12 zł.
Programiści dostają nie więcej od normalnej zachodniej stawki i co w tym złego, że zarobki dorównały europejskim szybciej niż w innych branżach?
W końcu coś się w tym kraju dzieje dobrego. W Unii jesteśmy już 14 lat, przynajmniej część IT zarabia normalnie jak się powinno zarabiać w kraju Unii.

Po 3 latach zarabiając max 30 euro na godzinę na umowie b2b (25 euro na uop) mam mieć wyrzuty sumienia bo na taką stawkę powinienem stażować i awansować przez 10 lat?

1

A gdzie masz zapisane ze duzo moze tylko senior zarabiac?

3

U mnie w byłej już pracy seniorem robili gości z trzyletnim doświadczeniem. Dodam, że generowali najwięcej błędów, byli najgorsi w kontakcie i zawsze przekonani o swojej racji. Ich rzekoma pozycja wpędzała ich w dumę. Jako inny zespół mieliśmy któreś wakacje zepsute, bo sprzątaliśmy ich syf, bo się sami zagubili... Teraz jestem w firmie, gdzie każdy jest devem. Jeden robi wolniej, drugi szybciej i pomaga, ale nie nazwa stanowiska świadczy o człowieku, a umiejętności - także te interpersonalne.
Korpo lubi robić sobie Lead Principal Solution Devops Engineerów, ale niewiele z tego wynika :)

0
Bolton napisał(a):

I z tego powodu, że we Francji w projekcie nie byłby seniorem, to w Polsce też ma sam ograniczyć się przez 7 lat z wypłatą do 4000 zł?

Na wykładaniu towaru we Francji w hiperze pracownik dostanie 20 euro za godzinę. W Polsce za taką samą pracę 12 zł.
Programiści dostają nie więcej od normalnej zachodniej stawki i co w tym złego, że zarobki dorównały europejskim szybciej niż w innych branżach?
W końcu coś się w tym kraju dzieje dobrego. W Unii jesteśmy już 14 lat, przynajmniej część IT zarabia normalnie jak się powinno zarabiać w kraju Unii.

Po 3 latach zarabiając max 30 euro na godzinę na umowie b2b (25 euro na uop) mam mieć wyrzuty sumienia bo na taką stawkę powinienem stażować i awansować przez 10 lat?

Regular może spokojnie w takim Krakowie dostać 10-14k brutto, mało?

2

Nie rozumiem po co te ciągłe dyskusje na temat junior/senior na tym forum. Wszystko zależy od firmy, w jednej jesteś juniorem w innej seniorem, a wszyscy jesteśmy po prostu programistami.

0

Sadze, ze nazwa stanowiska jest istotna. Wytlumacz osobie z HR, ze byles juniorem przez 5 lat, ale naprawde robiles wiecej niz nie jeden trzyletni senior. Zwlaszcza w momencie, gdy bedzie przegladac Twoje CV, a zaraz obok zobaczy resume goscia, gdzie 1.5 roku exp i awans na mida, 3 lata i senior. Wszyscy wiemy jaki z niego senior, ale HR i rekruterzy tego nie wiedza. Kilka takich osob aplikuje i "pa pa" dla szansy, zeby udowodnic cos na technicznej.

1

W d. sie wam poprzewracalo architekci. 3 lata to nadal junior. Chyba, ze jest ogarnieta jednostka z hiper przyswajalnoscia wiedzy z umiejetnym wykorzystaniem jej w praktyce. W USA wy midzi, seniorzy z 4 letnim doswiadczeniem nadal bylibyscie juniorami. Tylko w PL ego widze wyzsze niz umiejetnosci :-)

4
Biały Pomidor napisał(a):

Sadze, ze nazwa stanowiska jest istotna.

To źle sądzisz. np. w znanej firmie o wdzięcznej nazwie na "O" w której pracowałem we Wro nie było innych nazw stanowisk niż Software Developer, QA engineer i Project Manager (wyjątkowo było dwóch Head of Departments).
W CERNie z tego co kojarzę na umowach są w większości typy kontraktów typu Fellow, Visc, Coas, Summer/Technical Student ze wskazaniem dziedziny.

Ludzie za bardzo się przywiązują do tego co mają o sobie napisane na papierze, niż do tego co robili i czym faktycznie mogą się pochwalić. Ot chociażby dlatego, że ja wolałbym być juniorem z pięcioma latami doświadczenia w firmach/organizacjach typu Spacex, ESA, CERN czy ESS (jeśli takie pozycjonowanie stanowisk by tam było), niż seniorem z 4 latami w januszsofcie ;)

0

Dla mnie wyznacznikiem są widełki, stanowisko to tylko nazwa. Jeżeli dla juniora z 3,4 latami doświadczenia proponowane jest 10k, to wiem, że nawet będąc uważanym za regulara w obecnej firmie mogę śmiało wysyłac CV. Jeżeli proponowana pensja byłaby 3, 4k to wiem że albo wymagania odnośnie doświadczenia są fałszywe, wpisane przez przypadek, albo osoby zajmujące się tam HR są idiotami i mozna ich wysłać w poszukiwania Narni na Marsie. Jest jeszcze jeden przypadek, miejscem pracy jest Świąbyczydziedzice i przeciętne zarobki tam to miska bigosu.

7

Aż mi się wierzyć nie chcę przeglądając ten wątek.

  1. Na prawdę tak trudno zrozumieć, że Junior/Mid/Senior w 2 różnych firmach znaczy zupełnie co innego?

W mojej opinii jesli ktos przez te 3-4 lata nie rozwinal sie do poziomu mida - jest po prostu d***, a nie programista.

Nie wątpię, że Ty w 3 lata rozwinąłeś się do poziomu wspomnianego Obersturmführer Architect Developera w swojej firmie ale gwarantuje Ci, że multum firm nie chciałoby Cię nawet na stażystę.
Więc jesteś programista czy d***?

  1. Pojęcia takie jak architekt również mogą znaczyć zupełnie co innego w zależności od firmy.
Biały Pomidor napisał(a):

Co po 15, 30 latach? Z seniora mozna przeciez przejsc na architekta czy leada. Ale mozna tez i nie przechodzic, i dalej byc po prostu seniorem tyle ze z 30 letnim exp, takim senior seniorem :P

W mojej starej firmie architekt był ścieżką kariery równoległą do programisty.
W ogóle architekt to chyba najbardziej nadużywany "tytuł" w branży, pewnie dlatego, że fajnie brzmi.

  1. Co w ogóle obchodzą was te tytuły? Co z tego, że ktoś jest juniorem a ktoś seniorem, jeżeli ten pierwszy dostaje lepszą kasę i robi ciekawsze rzeczy?
1

Ja też jestem zdania, że tytuł nie jest wyznacznikiem. Jeśli zarabiam tyle ile chce zarabiać to mógłbym być juniorem całe życie i nie obchodzi mnie to. :D

4

ja chciałem mieć na umowie tytuł Star-Lord, ale księgowość nie chciała sie zgodzić :/

1

Nie będę powtarzać to co już inni napisali, że tytuły nie oznaczają niczego. Są ludzie którzy pomagają w budowaniu struktury przedsiębiorstwa i w mniej popularnych branżach często nazwy stanowiska się po prostu wymyśla. Dlatego ważna jest lista obowiązków na dane stanowisko oraz wielkość wypłaty ;).
Firmy świadczące outsourcing pewnie często szybko "awansują" pracowników po to, aby się pochwalić przed klientami ilu to oni nie mają seniorów.

0

Dzieki za wszystkie odpowiedzi.

@macok:

Nie wątpię, że Ty w 3 lata rozwinąłeś się do poziomu wspomnianego Obersturmführer Architect Developera w swojej firmie ale gwarantuje Ci, że multum firm nie chciałoby Cię nawet na stażystę.
Więc jesteś programista czy d***?

Jesli tak na to spojrzec - to jestem d***

0

Ale znajmy proporcje zostanie regularem w firmie kelpiącej strony z CMS a zostanie regularem w firmie klepiącej najistotniejsze moduły systemu nadzoru sieci farm serwerów rozproszonych na kilku kontynentach to zupełnie inne bajki.

4

Biały Pomidor
Regular z 4 latami exp aplikuje na juniora - no comment

No sorry, ale jak patrzę czasem na kody ludzi z 5-10 letnim (i więcej) doświadczeniem komercyjnym, to mam wrażenie, że wiele z nich pod kątem umiejętności są bardzo słabi i lepiej by zrobili dla świata, jakby nie aplikowali wyżej niż junior.

Skille niekoniecznie idą w parze z doświadczeniem. Niektórzy po nauczeniu się niezbędnych podstaw po prostu przestają się rozwijać. Bo po co, skoro odpalić IDE umieją, stworzyć klasę umieją, zmienną zadeklarować też potrafią, więc są w stanie zahakować rozwiązanie na tyle, żeby działało. A nie oszukujmy się, nie w każdym zespole dba się mocno o jakość kodu czy o architekturę, i w wielu firmach takie hakowanie, żeby działało spokojnie wystarczy. Potem taka osoba dostaje "seniora" albo uda jej się zatrudnić w jakiejś innej firmie na tym stanowisku i tyle. Tak się rodzą seniorzy.

doświadczenie != skille

Stawiałbym wręcz, że takich "prawdziwych seniorów" czyli osób które powiedzmy:

  • naprawdę ogarniają tworzenie oprogramowania na dużym poziomie
  • umieją uczyć innych, przekazywać wiedzę, komunikować się
  • umieją sprawnie realizować cele biznesowe (bo programista w firmie jest zatrudniony w konkretnym celu, a nie po to, żeby "ładnie programował")

jest raczej malutko, garstka. Może dlatego w wielu firmach po prostu nie ma czegoś takiego jak senior, bo w sumie kogo można by w ten sposób nazwać?

0

Może chodzić o jakieś złożone środowisko.
Typu Enterprise XML lub zaawansowane C++.

1

Na rynku jest już przesyt juniorów, dlatego zwiększają wymagania. Osoby które planują zostać programistami lub obecnie uczą się będą miały problem.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1