Dużo ważniejsze od tego co się robi jest to, z kim się robi.
Powiedzmy sobie szczerze, może 10 może 15% z nas będzie miało do czynienia z na prawdę ciekawymi tematami. Kamieniami milowymi w rozwoju szerko pojetej informatyki czy technologii.. Reszta to jak i większość lekarzy (kolejny sezon grypy, angina itp) prawników, cukierników, fliziarzy czy każdego innego zawodu, będzie się obracała w tzw mniej lub standardowych zadaniach. Nasz zawód niczym nie różni się od każdego innego pod względem możliwości ciekawych zadań. Nie wszyscy mogą być prezeseami, bo ktoś śmieci wywozić musi.
Jeden zespół na iluś lekarzy przeprowadzi nowatorską operację, a w tym samym czasie 100x więcej lekarzy usunie wyrostek, migdałki, przepisze lek na grypę, zdiagnozuje anginę, wsadzi nogę do gipsu, wypisze akt zgonu i nikt o nich w TV nie wspomni. Tak samo i u nas. Ktoś optymalizuje kod maszyny wirtualnej erlanga do konkretnych zastosowań, a w tym czasie dziesiąki o ile nie setki innych programistów poprawiają CSS-y, robią kolejny task z jiry, klepią kolejny unit test.
Dlatego też uważam, że nie ma to jak dobra, zgrana ekipa wśród której pracujesz. A sama praca, z tym bywa różnie, czasami mamy szczęście, determinacje, talent - lub jakiś miks tego wszystkiego, aby robić coś bardzo ciekawego. Czasami nie.
Co nie oznacza, żeby spoczywać na laurach, ale żeby nie gonić za królkiem do utraty tchu, bo szkoda życia.