Aplikowałem niedawno do firmy, która ma wieloetapowy process rekrutacji. Nie jest to żaden Google danej branży, ale o dziwo jednym z etapów jest kilkugodzinne spędzenie z zespołem podczas "symulowanego dnia pracy" - czyli pracujesz jednego dnia (na jaki się umówiliście) przez powiedzmy 3, 4 lub 5 godzin, a oni "patrzą" jak ci idzie m.in. współpraca z zespołem. Za darmo.
Czy zgadzacie się na takie coś? Czy wypada grzecznie ale stanowczo żądać wynagrodzenia za te kilka godzin?
Praca byłaby w Polsce, w miejsowości gdzie mieszkam.
Dzięki za dyskusję :)