Czy macie dziewczynę chłopaka?

0

według mnie to nie jest żadna presja społeczna (znalezienie sobie drugiej połówki), Ci co chcą być singlami do końca życia w ogóle nie wiedzą co to znaczy kogoś kochać i być kochanym, a jakby posmakowali to by szybciutko zmienili zdanie

słabo tak mieć 60 lat i być celem dzieci kuzynów i kuzynek czyhających na nasz posag CO NIE?

3

Rozumiem, że ludzie po 55 roku życia są wykluczeni z tego badania?

0

Do grobu się pieniędzy nie zabierze, ale to nie znaczy, że muszą się zmarnować.
Zawsze można przecież tak policzyć żeby cały majątek zbierany przez kilka pokoleń roztrwonić do 71 czy 80 roku życia i żyć dzięki temu na wyższym poziomie.

O ile po śmierci nie masz nic do powiedzenia i nawet jak zapiszesz wszystko na jakieś badania naukowe to i tak "rodzina" może to podważyć.
Jak wydasz za życia to już trudniej.

Kwestia celu.
Jak masz dzieci to optymalizujesz tak żeby im było lepiej, więc oszczędzasz.
Jak nie masz dzieci i jesteś pewny, że nie będziesz ich mieć, to takie oszczędzanie nie ma sensu, czyli z czystym sumieniem możesz to wszystko wydać na siebie lub dowolnie wybrany cel.

3
WolnyLogin napisał(a):

I jednak powiedzenie dzieciom

"waszą matkę/ojca poznałem na forum 4programmers..."

jest jakoś jest bardziej fancy

No, "twoja stara jest z 4p" brzmi całkiem nieźle.

1

Ja chyba muszę sobie znaleźć dziewczynę tylko nie taką do seksu bo się masturbuje na filmach porno i zażywam odpowiedniki viagry.

0

To ironia losu, prawda?
Zasłoniłem wszystkie okna, gdyż bałem się,|że ujrzę ten widok nie będąc gotowym.
Że załamię się i rozpłaczę.
A jednak cały czas siedzę tutaj,|wyglądając przez okno...
Miałem w życiu cztery żony.|Na wszystkich mi zależało.
Ale kochałem Pierwszą Centauri.
Kochałem każdą ulicę, każdą wieżę,|każdy cal naszej planety.
Wszystko, co robiłem,|robiłem dla niej.
I patrzcie, co z nią zrobiliśmy

Jednak jest jeszcze nadzieja.|Chociaż będzie ciężko...
Bardzo ciężko.
Na czym skończyłem?
A tak, wojna...
Ziemianie chyba wiedzieli,|/że czeka ich zagłada.
Jednak gdzie inni poddaliby się rozpaczy,|/Ziemianie walczyli ze zdwojoną siłą.
Minbari musieli bić się|/o każdy cal przestrzeni.
Nigdy w życiu nie widziałem|/czegoś takiego.
Płakali, modlili się,|/żegnali się z bliskimi...
A potem bez strachu i wahania|/stawali twarzą twarz ze śmiercią.
Nie poddawali się.
Każdy, kto widział ich walkę|/z nieuniknionym,
musiał wzruszyć się do łez|/ich odwagą...
Ich szlachetnym uporem...
Gdy brakowało im okrętów,|/używali miotaczy.
Gdy zabrakło miotaczy, walczyli|/nożami, kijami i gołymi rękami.
Byli wspaniali...
Mam jedynie nadzieję, że|/gdy przyjdzie mój czas,
umrę z chociaż połową takiej godności,|/jaką widziałem wówczas ich oczach.

0

@addicted
"Litwo, Ojczyzno moja! ..."

A tak poważnie to jaki związek z tematem ma przedład z babylon5?

0

statystyki i dane podane w powyższym artykule są przerażające...

6

Nie mienie dzisiaj dziewczyny - po takim przywaleniu semantycznym raczej nie warto czytać dalej. Zwłaszcza, że można trafić na kwiatki psychologiczne: Po wielu latach niepowodzeń u kobiet oraz frustracji wynikającej z braku inicjacji seksualnej młodzi mężczyźni targają się na swoje życie. (spekulacja bez podania źródeł), albo ekonomiczne: Póki co zarobki w Polsce nie będą rosły z powodu całkiem dużej podaży rąk do pracy, którą pracodawcy w Polsce mają z Ukrainy..

Oczywiście GUS nagle nie poda takiej interpretacji danych w stylu „Na 100 dziewczyn w wieku studenckim przypada 116 mężczyzn. 16% pozostanie bez partnerki.”.

No faktycznie, takie informacje nie są do znalezienia w 10 sekund: http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ludnosc/ludnosc/ludnosc-piramida/

Ogólnie to wygląda na jakieś pitu-pitu zakompleksionego mizogina.

6

Ten artykuł to taka trochę maść na ból dla mężczyzn, którzy są samotni z różnych przyczyn i nie potrafią sobie z tym poradzić, jakoś tego sobie wytłumaczyć. Czytając takie rzeczy mogą utwierdzić się w przekonaniu, że wszystko co tam jest napisane to prawda i tym samym ugruntować się jeszcze mocniej w swoich kompleksach i fobiach w stosunku do kobiet.

Ktoś kto ma bardzo duże kompleksy może niektórych rzeczy racjonalnie nie rozpatrywać i poprzez takie artykuły jedyne bardziej swoje kompleksy utrwalać. Wiecie... to jest trochę tak jak z tymi forami dla osób nieśmiałych etc... One same w sobie są dobre i mogą pomóc ale kiedy takie miejsce zamienia się w pokój lamentujących na temat "kto ma gorzej" to jest to już niebezpieczne z przyczyn, które wyżej podałem.

Kto mógł napisać ten artykuł? Być może właśnie taki ktoś kto podświadomie próbuje ugruntować się jeszcze mocniej w swoich kompleksach, ponieważ nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć sobie swoich niepowodzeń z kobietami? Takie osoby podświadomie szukają potwierdzenia swoich kompleksów, no bo skoro jestem ułomny to przecież musi być tego jakiś racjonalny powód, prawda? Trzeba przykryć czymś swój kompleks. Ugruntować go jakąś tezą żebym miał powód wytłumaczenia dlaczego jestem taki mało wartościowy i żeby żyło mi się z tym powodem... dobrze. Prawda jest jednak zgoła inna ale mocno zakompleksione osoby same niekiedy nie są w stanie jej odkryć, odkryć swojej prawdziwej, wielkiej wartości.

W mojej opinii jest to bardzo przykre i naprawdę żal mi takich osób, ponieważ uważam, że każda osoba zasługuje na miłość. Komuś kto dajmy na to dużo przeszedł w dzieciństwie czy miał w szkole przegwizdane, bo go prześladowano etc... zawsze będę kibicował w poszukiwaniu partnera i trzymał za takiego kogoś kciuki.

Deficyt miłości i odrzucenie to straszne rzeczy.

1

zwykły attention whore,
oni się zabijają, bo w klanie koreańcy mają wyższy level

0

Miałem w życiu parę dziewczyn i bynajmniej mój stosunek osobisty do kobiet jest dobry. Co nie zmienia faktu że fakty takie jak : nadmiar mężczyzn w przedziale wieku 15-30, tryhardowanie większości polek żeby znaleźć zachodniego męża oraz cel przyjazdu erasmusow do polski, są faktami. Znam osobiście wielu dostojnych kawalerów, którzy nie mogą znaleźć panny albo znaleźli poniżej swoich możliwości. Polska to wyjątkowo matriarchalne społeczeństwo, gdzie kobiety są wystawiane na piedestał (nie wiadomo za co za bardzo). Nigdzie indziej na swiecie nie urzadza s@ akich glupot jak puszczanie mlodych kobiet w autobusach na miejsca siedzace. Polscy mezczyzni sa w wiekszosci pasywni i boja sie kobiet, mysla ze bedac milym zdobeda ich serce, a to tak nie dziala.Wpiszcie sobie polski mezczyzna w google grafika alno poczytajcie artykuły, a potem wpiszcie polska kobieta. Genotyp ten sam, ale jaka różnica xddd

0

Kobiety u władzy:

polskarosja.jpg

1
Czarny Kowal napisał(a):

Miałem w życiu parę dziewczyn i bynajmniej mój stosunek osobisty do kobiet jest dobry. Co nie zmienia faktu że fakty takie jak : nadmiar mężczyzn w przedziale wieku 15-30, tryhardowanie większości polek żeby znaleźć zachodniego męża oraz cel przyjazdu erasmusow do polski, są faktami. Znam osobiście wielu dostojnych kawalerów, którzy nie mogą znaleźć panny albo znaleźli poniżej swoich możliwości. Polska to wyjątkowo matriarchalne społeczeństwo, gdzie kobiety są wystawiane na piedestał (nie wiadomo za co za bardzo). Nigdzie indziej na swiecie nie urzadza s@ akich glupot jak puszczanie mlodych kobiet w autobusach na miejsca siedzace. Polscy mezczyzni sa w wiekszosci pasywni i boja sie kobiet, mysla ze bedac milym zdobeda ich serce, a to tak nie dziala.Wpiszcie sobie polski mezczyzna w google grafika alno poczytajcie artykuły, a potem wpiszcie polska kobieta. Genotyp ten sam, ale jaka różnica xddd

Czy pisząc "miły" nie masz tak naprawde na myśli "ciepła klucha", bo odnosze wrażenie że faceci często to mylą :P Bycie na każde zawołanie czy słodzenie bardziej niż Korwin herbatę to raczej nie kojarzy mi się z atrakcyjnością :)

0

Miałem w życiu parę dziewczyn i bynajmniej mój stosunek osobisty do kobiet jest dobry

Bynajmniej? Dlaczego nie lubisz kobiet?

0

Jezyk to narzędzie komunikacji, poki wiadomo o co chodzi co za różnica. Potem tacy polacyboja się wydukac slowo w jezyku obcym bo zamiastpo prostu mowic skupiaja się na szczegolach i [CIACH!]

7

Owszem, można być językowym imbecylem i nawet być z tego dumnym. Tylko trzeba mieć świadomość, że inteligentne kobiety wolą mężczyzn, którzy znają w języku ojczystym przynajmniej kilka podstawowych słów dłuższych niż dwie sylaby.

3

Moim zdaniem to logiczne, by nie używać słów, których się nie rozumie. Przynajmniej oficjalnie. Jak nie wiesz co dane słowo oznacza to zapytaj kogoś ogarniętego lub zajrzyj do słownika. Jak widzę kogoś kto używa słowa "bynajmniej" to zastanawiam się czy użył go celowo, czy jest imbecylem. Nie zawsze jest to oczywiste, a domyślanie się to niepotrzebny wysiłek. Z tego powodu, jeśli zdanie wygląda dziwnie to nie czytam dalej tylko od razu dopytuję o co biega.

3

Inna sprawa to fakt, iż ludzie używający danych słów błędnie i/lub łamiący zasady pisowni, dają zły przykład wszystkim czytającym daną wypowiedź lub jej słuchającym. W ten sposób błędy stają się coraz popularniejsze i coraz więcej ludzi zaczyna te błędy powielać. Zaczyna się od jednego ignoranta robiącego odstęp przed znakami interpunkcyjnymi, a po miesiącu połowa internautów tak konstruuje zdania i są wielce oburzeni, jeśli ktoś im zwróci uwagę.

A już totalną porażką jest sytuacja, gdy takie błędy słyszy się oglądając filmy na bardzo popularnym kanale np. na YouTube, posiadającym setki tysięcy subskrybentów i odsłon. Mowa np. o takich kwiatkach jak „te życie” (zamiast „to życie”) lub „trzystuset” (zamiast po prostu „trzystu”). Nie mam pojęcia skąd ludzie biorą te słowa…

Jakiś czas temu pisałem na blogu o braku zrozumienia tego kiedy pisać „także”, a kiedy „tak że” (choć szkoda, że nie wspomniałem o tym, że pomiędzy „tak” a „że” nigdy nie stawia się przecinka). Dziś jesteśmy świadkami nowej mody, na mylenie „to” z „te”. Regres postępuje coraz szybciej – strach pomyśleć co będzie za dziesięć lat.

1

Jak chodziłem do liceum to dyktand z języka polskiego było coraz mniej. Zamiast tego były abstrakcyjne dzieła literackie z dziwaczną pisownią. Nic dziwnego, że wyrastają ludzie niepotrafiący posługiwać się językiem polskim.

3

Jestem tego samego zdania. W szkole średniej miałem najwyżej kilka dyktand i wypadałem w nich słabo, za to lektur od groma (których nie czytałem, bo mnie nudziły). Zresztą z j. polskiego miałem tróję w trzeciej klasie (i co ciekawe, świadectwo z paskiem), a w czwartej zaszczytne 2 (i brakło do paska niewiele). Nie miałem nawet pojęcia o tym, że istnieje takie coś jak półpauza.

Więcej na temat poprawnej polszczyzny nauczyłem się z internetu, a konkretniej dzięki czytaniu poprawnie napisanych postów na forum i ludziom, którzy ciągle wytykali mi błędy. Zasób słów rozszerzył się (i nie mam na myśli terminów stricte technicznych, związanych z programowaniem), dzięki czemu nie miewam problemów z wysłowieniem się (a dawniej mi się to zdarzało).

Nikt nie jest idealny – każdy popełnia błędy, jednak również każdy powinien nad sobą pracować i dawać dobry przykład.


@pol90: co ma to wspólnego z tematem?

Im lepiej znasz ojczysty język i im lepiej potrafisz się nim posługiwać, tym lepsza o Tobie opinia wśród obcych. Łatwiej jest poznać wartościową kobietę, jeśli pokażesz, że sam jesteś wartościowy – to logiczne. Inaczej spojrzy na Ciebie kobieta, jeśli usłyszy zgrabną i poprawną wypowiedź, a inaczej, jeśli przycebulisz jakimś cudakiem typu „tu pisze”.

1
Wibowit napisał(a):

Jak chodziłem do liceum to dyktand z języka polskiego było coraz mniej. Zamiast tego były abstrakcyjne dzieła literackie z dziwaczną pisownią. Nic dziwnego, że wyrastają ludzie niepotrafiący posługiwać się językiem polskim.

Do dzisiaj pamiętam, jak w jednym wypracowaniu zacytowałem Żeromskiego to miałem podkreślone 3 błędy stylistyczne :D A potem tłumaczenia "jak artysta to robi, to on może, bo wie co robi, Tobie nie wolno".

0

Ja tam mowie celowo wziasc, bynajmniej,szłem oraz czy zamiast trzy, żeby rozpoznac czy mam do czynienia z osobą Inteligentna. Poniewaz taka osoba zdaje sobie sprawe z tego że jezyk jest ksztaltowany przez ludzi. Najpierw był jezyk a potem na jego bazie powstalo pismo,literatura i zasady gramatyczne ktore maja jedynie odzwierciedlac jezyk a nie go ksztaltowac. To ludzie ksztaltuja jezyk od tysiecy lat i jak wiekszosc mowi szłem albo wziasc to nie widze zadnego obiektywnego powodu dla ktorego mielibysmy uzywac wziac. Tzn na jakiej zasadzie ktos ocenia czy dane slowo jest odpowiednie czy nie? Jeśli większość spoleczenstwa uzywa jakiejs "niepoprawnej" formy gramatycznej albo slowa to granatyka powinna byc zmieniona. Gramatyka i słowniki mają odzwierciedlac ludzki język a nie na odwrót.

Co do dyktand w polskich szkółkach to właśnie widać po miejscach polskich uczelni, polskim przemyśle, polskich literatach jaka świetna była kiedyś edukacja...Po owocach ich poznacie

4

Tzn na jakiej zasadzie ktos ocenia czy dane slowo jest odpowiednie czy nie?

Słyszałeś może o czymś takim jak słownik języka polskiego?
Fakt, że zasad nie znasz, nie oznacza, że ich nie ma.
Fakt, że nie wiesz, skąd się biorą, nie oznacza, że są one bez sensu.
Poczytaj trochę na ten temat, to może docenisz polszczyznę.

BTW znajoma wkrótce wychodzi za mąż, za mężczyznę poznanego online. O początkach znajomości opowiada tak:

Ja od pierwszego kontaktu czułam, że to jest ten jedyny. Od razu mnie zafascynował. Zwróciłam uwagę przede wszystkim na to, że w jego wiadomości nie było ani jednego błędu! Użył polskich liter diakrytycznych, przecinki wstawił w prawidłowe miejsca. Jak to przeczytałam, to pomyślałam sobie, że oto człowiek, który szanuje adresata.

0

@furious programming:
@Wibowit

ostrografia != zasób słów
ortografia != erudycja
rozmowa != pisanie

Łatwo widać, że ortografia nie ma wpływu na poznanie dziewczyny, nawet "wartościowej".

0

Co do dyktand w polskich szkółkach to właśnie widać po miejscach polskich uczelni, polskim przemyśle, polskich literatach jaka świetna była kiedyś edukacja...Po owocach ich poznacie

Kiedyś nie było tylu dyslektyków co teraz.

Ja tam mowie celowo wziąć, bynajmniej,szłem oraz czy zamiast trzy, żeby rozpoznac czy mam do czynienia z osobą Inteligentna.

Gorzej jak zapytasz dziewczyny czy ma ochotę na igraszki. Odpowie "bynajmniej" i uciekniesz ze strachu.

Ja nie mam zamiaru się domyślać na każdym kroku o co chodzi. Jeśli ktoś sprawia wrażenie osoby inteligentnej to zakładam, że używa słów zgodnie z przeznaczeniem. Jeśli rozmawiam z głąbem (a głąbów jest przecież sporo) to wiem, że będzie kaleczył język, ale z takimi ludźmi jakoś dużo nie rozmawiam.

0

Ja i tak uważam że największa zbrodnią na języku polskim było wyparcie wyjścia "na pole" przez wyjście "na dwór". To jest początek upadku rycerskiej kultury szlacheckiej, zastąpienie jej przez zapijaczoną kulturę szlachty zaściankowej - ogólnie rzecz biorąc, początek nieszczęść królestwa.

0

@loza_szydercow
Bynajmniej.
Tu chodzi o to, że z dworów wychodziło się na pole, ale z Pałacy wychodziło się na dwór.

0

Na pole wychodzi się walczyć i staczać bitwy. Na dwór chodzi się pić albo służyć.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1