język angielski i praca w IT

1

Mam takie szybkie pytanie:

ogólnie jest przyjęte, że angielski to taka podstawa w IT, większość dokumentacji jest pisana w tym języku, w razie potrzeby komunikacji z ludźmi z innych krajów/kontaktu z supportem - ang. jest niezbędny. I tak się zastanawiam - czy są wśród nas osoby, które po angielsku ani słowa nie powiedzą / nie przeczytają? Jeśli tak - jak sobie radzicie? Czy brak znajomości tego języka nie jest przeszkodą do poważnego zajmowania się tematami z branży IT?

0

Nie wyobrażam sobie. :( Sam mam ledwo B2 i wiem, że angielski to moja pięta achillesa.

2

Wiesz - nie ma co tak ściśle patrzeć na poziom określony przez jakiś egzamin - mierzy on bardziej zdolności komunikacyjne, zasób "ogólnego" słownictwa itp. A w naszym przypadku najważniejsze jest czytanie oraz znajomość określeń technicznych, których żaden FC/CAE Ci nie uwzględni.
Sam znam osobiście kolesia-programistę C# ok. 50-tki, który po angielsku się nie dogada. Ale sobie radzi i czyta dokumentacje. Przy czym jak on to czyta, to mi się wewnątrz wszystko wykręca - gdy słyszę "propriejities" i inne słowa po angielsku, czytane dosłownie tak, jak się je pisze, ale z rosyjskim akcentem ;)

1

Nie znając angielskiego to czytanie dokumentacji zajęłoby z samym tylko translatorem masę czasu, nie wspominając o ilości błędnych tłumaczeń. Poza tym gdy wchodzi coś nowego, to zwykle w pierwszej kolejności omawiane jest na zagranicznych stronach/kanałach/blogach.

Nie wspominając o tym, że angielski to nie tylko do dokumentacji się przydaje. Ogólnie nie jest to jakiś szczególnie skomplikowany język, więc co za problem się go na uczyć - w tych czasach dostęp do materiałów niemal nieograniczony.

0

I tak się zastanawiam - czy są wśród nas osoby, które po angielsku ani słowa nie przeczytają?

Nie

Jeśli tak - jak sobie radzicie?

Nie radzą(99%)

Czy brak znajomości tego języka nie jest przeszkodą do poważnego zajmowania się tematami z branży IT?

Brak znajomości języka angielskiego jest poważną przeszkodą.

Ogranicza to twój rozwój

Może ograniczyć komunikację w pracy

Może być problemem podczas starania się o pracę

Może wpłynąć na twoje zarobki

EOT.

Uważam, że od razu trzeba wybijać z głowy pomysły typu "nie chce mi się uczyć angielskiego, więc wpiszę w googla jak to z tym jest i znajdę temat na 4p, w którym w 1 poście będzie napisane, że kuzynowi-wujka który jest bratem dziadka się udało. Zatem, mnie też się uda bez angielskiego"

1

@WeiXiao - a to wybijanie z głowy to do kogo było skierowane?

0
cerrato napisał(a):

@WeiXiao - a to wybijanie z głowy to do kogo było skierowane?

Do każdego kto wpadłby na taki pomysł aby (próbować) prześliznąć się bez angielskiego (nie twierdze, że Ty)

0
Pijany Szewc1 napisał(a):

Nie znając angielskiego to czytanie dokumentacji zajęłoby z samym tylko translatorem masę czasu, nie wspominając o ilości błędnych tłumaczeń. Poza tym gdy wchodzi coś nowego, to zwykle w pierwszej kolejności omawiane jest na zagranicznych stronach/kanałach/blogach.

Nie wspominając o tym, że angielski to nie tylko do dokumentacji się przydaje. Ogólnie nie jest to jakiś szczególnie skomplikowany język, więc co za problem się go na uczyć - w tych czasach dostęp do materiałów niemal nieograniczony.

Używałeś nowego google translate? Jest coraz lepszy. Pewnie za jakis czas zniknie potrzeba znajnomości języków obcych. Może lepiej nie tracić czasu na naukę angielskiego ?

0

Poza tym są obszary IT (może nie dotyczy samego programowanie w Javie czy c#) na których temat praktycznie nie ma materiałów w języku polskim

0
teez napisał(a):

Nie wyobrażam sobie. :( Sam mam ledwo B2 i wiem, że angielski to moja pięta achillesa.

B2 i czujesz sie slabo? Poczytaj w oficjalnych opisach poziomu co oznacza znajomosc jezyka na poziomie B2.
Oczywiscie te poziomy nie sa miarodajne i wiem o tym.

0

Bez angielskiego niestety bardzo ciężko było by korzystać z takich zasobów wiedzy jak np. stackoverflow. Więc tak naprawdę to dwie wady potencjalnego kandydata, brak języka angielskiego + brak możliwości korzystania ze źródeł absolutnie potrzebnych każdemu programiście.

0
stackoverflow napisał(a):

Bez angielskiego niestety bardzo ciężko było by korzystać z takich zasobów wiedzy jak np. stackoverflow. Więc tak naprawdę to dwie wady potencjalnego kandydata, brak języka angielskiego + brak możliwości korzystania ze źródeł absolutnie potrzebnych każdemu programiście.

Znam wielu ludzi, ktorzy swietnie opanowali umiejetnosc czytania stacka. Natomiast nie sa komunikatywni bo nie musza. Od tego jest kierownik projektu i to on gada z klientami. Proste rozwiazanie, a ile oszczedza czasu.

0
Smutny Orzeł napisał(a):
stackoverflow napisał(a):

Bez angielskiego niestety bardzo ciężko było by korzystać z takich zasobów wiedzy jak np. stackoverflow. Więc tak naprawdę to dwie wady potencjalnego kandydata, brak języka angielskiego + brak możliwości korzystania ze źródeł absolutnie potrzebnych każdemu programiście.

Znam wielu ludzi, ktorzy swietnie opanowali umiejetnosc czytania stacka. Natomiast nie sa komunikatywni bo nie musza. Od tego jest kierownik projektu i to on gada z klientami. Proste rozwiazanie, a ile oszczedza czasu.

Oczywiście, można nie znać angielskiego. Fakt jest jednak taki, że w naszej branży, w której technologie bardzo szybko się dezaktualizują, dobra znajomość języka jest dodatkowym atutem. Język angielski, w najbliższym czasie nie stanie się nieaktualny. Zmieniając pracę z j.ang mamy więcej możliwości.

Podążając dalej tropem komunikatywności, można się w ogóle do nikogo nie odzywać i siedzieć cały dzień w słuchawkach.

2
Smutny Orzeł napisał(a):

Znam wielu ludzi, ktorzy swietnie opanowali umiejetnosc czytania stacka. Natomiast nie sa komunikatywni bo nie musza. Od tego jest kierownik projektu i to on gada z klientami. Proste rozwiazanie, a ile oszczedza czasu

Tyle tylko, że pełna izolacja developerów od klientów to najgorszy z możliwych modeli. Oczywiście nikt nie każe chodzić i codziennie gadać z klientem, ale dobrze jest gdy przy ustaleniach jest co najmniej jeden dev, który krzyknie "sorry, ale to jest jednak trochę bardziej skomplikowane". W teorii analityk powinien taką rolę pełnić, ale analitycy biznesowi często nie mają pojęcia co się dzieje w bebechach projektu.

Odpowiadając na pytanie o angielski - uważam, że brak znajomości angielskiego na poziomie B2 to kalectwo dla programisty i zdecydowanej części innych specjalistów. Przy czym istnieją specjalistyczne role, które wymagają wyższej biegłości w języku.

Bez angielskiego to chyba tylko na bardzo niskich stanowiskach, typu tester manualny itp.

0

@wartek01
Zgadzam się z tym co napisałeś, poza funkcją testera. Ja jako manualny robiłem dema dla biznesu prezentując nowe funkcjonalności. Ogólnie w projektach scrum'owych bywa, że jest codzienna (choćby symboliczna) komunikacja z klientem.
Angielski nie jest konieczny w IT, ale mocno ogranicza to ilość potencjalnych projektów w których można uczestniczyć. To trochę jak z prawem jazdy wyłącznie na automatyczną skrzynię biegów.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1