Wyższa Szkoła Układania Paneli ---> Uniwersytet Warszawski

0
  1. Słabo zdana matura.
  2. Pójście na informatyką na słabą publiczną uczelnie.
  3. Pierwszy i drugi semestr: słaba uczelnia - łatwo o wysokie oceny. Dużo punktów ECTS.
  4. Przepisanie się na UW, PW, AGH albo inną dobrą uczelnię, jako że ma się wystarczająco dużo pkt ECTS.

Czy coś mi umyka w tym master planie?

1

Chyba nie wiesz jak działają punktu ECTS. To, że będziesz miał dobre oceny nie zmieni ilości Twoich punktów ECTS. Raczej powinieneś się martwić o to żeby program jednych i drugich studiów się zgadzał.

0

Tak, to że po 2 tygodniach zrezygnujesz.

2
  1. Skreślenie z listy studentów z powodu zaległości z matmy.

Napisz maturę jeszcze raz za rok. Świeżo po liceum wydaje Ci się, że rok to dużo czasu ale za kilka lat zobaczysz, że to nie ma żadnego znaczenia. Większość ludzi i tak nie kończy studiów w terminie, bo zwyczajnie nie ma się gdzie spieszyć.

0

A to nie jest czasem tak, ze uczelnia czy to 'gorsza' czy 'lepsza' to raczej liczy sie to ile czasu poswiecisz w domu na programowanie, bo tam tylko naucza sie podstaw z wielu tematow a nie wymasteruja dany jezyk? :)

0

Imho, idź na studia zaoczne + do pracy w jakimś help-desku czy innym serwisie.
Możliwe rozwiązania:

  1. Studia informatyczne to jest to, rozwijasz skrzydła. W pracy awansujesz, zmieniasz na coś bardziej wymagającego itp.
  2. Studia i Krzywy Ptak nie polubili się. Ale masz pracę z której przynosisz pieniądze i możesz spokojnie szukać innej życiowej pasji lub dalej rozwijać się w IT na bazie doświadczenia zawodowego.
  3. --------------------II-------------------------. Praca w IT ci nie idzie, jednak tego nie lubisz. Przynajmniej masz jasność że nie tędy droga.
  4. Studia informatyczne to jest to, rozwijasz skrzydła. Praca na niskich szczeblach IT nie jest dla ciebie ale masz pieniądze na studia więc jest ok.
    Plusy:
  5. Nie tracisz czasu na poprawianie matury.
  6. Zyskujesz jakieś doświadczenie zawodowe i pieniądze.
    Minusy:
  7. Koniec życia marzeniami.

Studia dzienne są najbardziej przydatne dla tych co zrobili matury z bardzo dobrym wynikiem. Takie osoby na studiach dziennych są w stanie się realizować i wyciągnąć z nich naprawdę dużo.
Dla reszty będzie to papier który potwierdza że coś tam potrafią, nie są pierwszą lepszą osobą z ulicy.

0

a to tak latwo jest zdobyc prace w it ( chocby help desk ) osobie z ulicy ze slaba matura i prawdopodobnie z nikla wiedza na temat it? Myslalem że na takie stanowiska też wymagają wiedzy, jakieś sieci, systemy operacyjne, linuksy itp.Nie wspominajac ze sporo jak nie wszystkie z takich ogloszen wymaga studiow it lub studiowania na 3 roku

0

Jest jeszcze opcja
Idz na slaba uczelnei gdzie sa studia zamawiane i bedziesz mial 1kpln netto bez pracowania

Idz na slaba uczelnie, normalnie skoncz pierwszy rok, a w wolny czasie ucz sie do matury z matmy, w ten sposob, jesli jednak matury nie poprawisz to bedziesz nadal studiowal, a jak poprawisz to bedziesz mial wybor, czy dale studiowac na slabej, czy rozpoczac na lepszej i przepisac sobie czesc przedmiotow.

Zalezy od uczelni i prowadzacych, ale czy nie jest tak, ze jesli student ma na jednej uczelni zaliczony dany przedmiot, taka sama liczba godzi i tyle samo ects to prowadzacy moze zrobic przepis? Warunkiem jest chyba zaliczony semestr/rok.

0
Yerbanos napisał(a):

Imho, idź na studia zaoczne + do pracy w jakimś help-desku czy innym serwisie.
Możliwe rozwiązania:

  1. Studia informatyczne to jest to, rozwijasz skrzydła. W pracy awansujesz, zmieniasz na coś bardziej wymagającego itp.

Idziesz do serwisu komputerowo-gsm-owego albo do helpdesku na infolinię.
Za 2 pracy na helpdesku albo w serwisie GSM-komputery-sieciOsiedlowe lata masz 2 lata doświadczenia komercyjnego.
Z 2 latami doświadczenia komercyjnego nie musisz kończyć studiów.
Masz 2 lata doświadczenia komercyjnego w branży więc firmy sama starają się żebyś tylko zechciał zostać programistą za 15k na miesiąc.

0

Ja to widzę tak:

  1. Słabo zdana matura.
  2. Pójście na informatyką na słabą publiczną uczelnie.
  3. Rozleniwienie się do kwadratu, komformizm i niechęć do zmiany uczelni
  4. Przepisanie się na UW, PW, AGH albo inną dobrą uczelnię
  5. Przykopanie trudniejszymi przedmiotami + różnicami programowymi które trzeba nadrobić
  6. Skreślenie z listy studentów
  7. Depresja, spadek poczucia własnej wartości
  8. Brak możliwości znalezienia dobrej pracy, bo brakuje skilla
  9. Napisanie postu na forum 4programmers "Czy w tym kraju jest jeszcze praca dla pasjonatów, którzy dla programowania rzucili dobrą uczelnie?"
0

A co to za różnica jaka uczelnia? spełniasz ambicje rodziców czy co? studia to media i biznes ;) przy szukaniu stażu ważne jest jedynie posiadanie statusu studenta, natomiast to czy się nadajesz na dane stanowisko zostanie sprawdzone podczas rekrutacji.

0

Na lepszą uczelnie na Twoim miejscu bym nie poszedł, o ile nie zmienisz podejścia do życia.

Po pierwsze, nawet w Afryce to wiedzą, że:

Po drugie: do lekkiej pracy w IT (helpdesk, testy) czy "dla papierka" nie trzeba mieć nie wiadomo jakiej szkoły czy matury.

Po trzecie, wcale nie jest powiedziane że będziesz miał super wyniki na tej słabej uczelni.

Po czwarte, jeśli się nawet przyłożysz solidnie, możesz i tak się nie utrzymać na UW - "ale przecież uczyłem się Panie Psorze" - może nie zadziałać.

0
Alias napisał(a):

A co to za różnica jaka uczelnia? spełniasz ambicje rodziców czy co? studia to media i biznes ;) przy szukaniu stażu ważne jest jedynie posiadanie statusu studenta, natomiast to czy się nadajesz na dane stanowisko zostanie sprawdzone podczas rekrutacji.

Gdy na jedno miejsca na staż aplikuje 3 kandydatów sprawdzani są na rekrutacji wszyscy.
Gdy jak obecnie na jedno miejsce na stażu aplikuje 20 czy 30 kandydatów zaprasza się tylko wstępnie wyselekcjonowanych którzy statystycznie rokują najlepiej. Tak zwany koks z rozszerzoną maturą napisaną na 90% i lepiej który utrzymał się do końca na wymagającym wydziale rokuje dobrze. Po wstępnej selekcji papierów takich koksów zaproszonych na rozmowę i tak będzie więcej od miejsca na stażu.

0

"do lekkiej pracy w IT (helpdesk ....." - ha ha ha! uśmiałem się. Miałeś chyba na myśli helpdesk na telefonie i odpowiadanie na problemy użytkowników na zasadzie zaglądam do bazy wiedzy i czytam co jest tam napisane (niezależnie od pytania zawsze rozpocznij procedurę od restartu komputera). Prawdziwy helpdesk gdzie obsługuje się użytkownika przy jego biurko to ciężka i niewdzięczna robota

0
LottoMan napisał(a):
Alias napisał(a):

A co to za różnica jaka uczelnia? spełniasz ambicje rodziców czy co? studia to media i biznes ;) przy szukaniu stażu ważne jest jedynie posiadanie statusu studenta, natomiast to czy się nadajesz na dane stanowisko zostanie sprawdzone podczas rekrutacji.

Gdy na jedno miejsca na staż aplikuje 3 kandydatów sprawdzani są na rekrutacji wszyscy.
Gdy jak obecnie na jedno miejsce na stażu aplikuje 20 czy 30 kandydatów zaprasza się tylko wstępnie wyselekcjonowanych którzy statystycznie rokują najlepiej. Tak zwany koks z rozszerzoną maturą napisaną na 90% i lepiej który utrzymał się do końca na wymagającym wydziale rokuje dobrze. Po wstępnej selekcji papierów takich koksów zaproszonych na rozmowę i tak będzie więcej od miejsca na stażu.

Ludzie gdzie wy żyjecie... myślisz że kogoś obchodzi jak napisałeś maturę... wszyscy mają to w 4 literach. Firma chce na Tobie zarobić. Jeśli jesteś lepszy od reszty kandydatów i masz co pokazać -
portfolio to zostaniesz wybrany... choćby kandydatami byli doktoracie UW.

0

Portwolio to może działać w front endzie czy innym php ale nie w korpo technologiach

0
Świetny Ogórek napisał(a):

Portwolio to może działać w front endzie czy innym php ale nie w korpo technologiach

ile Ty masz lat ? nie wyobrażam sobie junior'a bez projektów na Githubie. Myślisz, że prestiżowa uczelnia zagwarantuje Ci pracę ? więc czeka Cię rozczarowanie. Na rekrutacji już na wstępnie odpadniesz - na pytaniu: "co Pan potrafi? jakie technologie Pan zna?" jeśli odpowiesz: "No... na studiach miałem C++, C, matlab, java...."

Rekrutacja nie jest po to abyś mógł pochwalić się swoimi wynikami maturalnymi/indeksem ocen... nikogo to nie interesuje. Rekrutacja jest po to aby sprawdzić Twoje umiejętności, zarówno te techniczne jak i miękkie. Wszyscy stażyści mają równe szanse na początku, niezależnie od uczelni. To umiejętności decydują czy dostaniesz się na staż / do pracy.

0
Alias napisał(a):
LottoMan napisał(a):
Alias napisał(a):

A co to za różnica jaka uczelnia? spełniasz ambicje rodziców czy co? stu

Ludzie gdzie wy żyjecie... myślisz że kogoś obchodzi jak napisałeś maturę...

Nie kogoś ale co najmniej 300 cool-ziomali. Oni nie przekraczają jak i Ty progu i nie dostają się na dobry wydział.

A dalej to już z górki, a raczej pod górkę. ;)

1

Przede wszystkim, to punkt 3 nigdy nie nastąpi, bo wątpliwe aby dziekanat na lepszym wydziale pozwolił się przepisać komuś z mało renomowanej uczelni.

0
Krzywy Ptak napisał(a):
  1. Pierwszy i drugi semestr: słaba uczelnia - łatwo o wysokie oceny. Dużo punktów ECTS.

Marzenia ściętej głowy. Jak słabo napisałeś maturę to w krótkim czasie nie wyrobisz w sobie samodyscypliny żeby mieć wysoką średnią, nawet na prywatnej uczelni. A przeniesienie na państwową będzie graniczyć z cudem. Bez średniej 5.0 dziekan nawet nie będzie chciał gadać.

1

Przepisanie się na UW, PW, AGH albo inną dobrą uczelnię, jako że ma się wystarczająco dużo pkt ECTS.

To tak nie działa. Wystarczy że masz różnice programowe, albo inną liczbę ECTS za przedmiot i juz ci go nie przepiszą. Co więcej twój master plan nie bierze chyba pod uwagę że może po prostu nie być miejsc. Zresztą dziekan pewnie będzie chciał zobaczyć też wynik z matury.

Mógłbyś potencjalnie zrobić mgr / 2 stopień na lepszej uczelni, bo wtedy masz normalny egzamin wstępny a nie widzi-misie dziekana. Tylko że skoro nie umiesz napisać matury na te >80% (co kwalifikuje na większość uczelni) to raczej nic z tego nie będzie.

0

Moze nie przejsc. na PWr W4, przy przenoszeniu z innego wydzialu (i uprzedzajac: wewnatrz wydzialu to samo ;) ) , kaza rekrutowac sie na nowo i skladac podanie o uznanie (ewetualnego ;) )dorobku.

1

Moja znajoma z FiR, przeniosła ze słabej uczelni na "prestiżową". Nie miała przy tym większych problemów, ale różnice programowe były niewielkie, chyba tylko 3-4 przedmioty musiała dodatkowo zaliczyć, więc można ;)

0

Tak się nie da. Tak można przejść między wydziałami, ale na pewno nie między uczelniami. Nadrabiać będziesz chcąc czy nie chcąc.

0
Pietass napisał(a):

Tak można przejść między wydziałami, ale na pewno nie między uczelniami.

Oczywiście, że można. Kwestia dogadania się z dziekanem i wyznaczenie różnic programowych.

0

To się przenieś na WIET (dawne samogłoski) :))))

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1