Rekrutacja - nietakt?

0

Dostałem dość standardową ofertę na linkedine :

Zwróciłam uwagę na Pana profil poszukując Java Developera do pracy w Warszawy.
(..)
Widełki x-y
(..)
Co Pan myśli o propozycji?

Jako że szukam pracy, wyraziłem zainteresowanie, wysłałem CV i w odpowiedzi dostaję do wypełnienia formularz ( załącznik ).

Poczułem się trochę nieswojo, bo :

  1. Formularz nosi tytuł "Podsumowanie kandydata". Nie wyobrażam sobie sytuacji w której kandydat ma pisać własne podsumowanie co również sugeruje imię i nazwisko rekrutera na początku formularza.
  2. Rozumiem że ważne dla firmy jest to czy potrzebuję wizy, ale nie widzę powodu pisać moją narodowość.
  3. Oferta zawiera widełki finansowe, czemu mam przepisywać tą informację do formularza.
  4. Oferta zawiera zdanie "poszukuję Java Developera do pracy w Warszawie", też nie rozumiem czemu mam przepisywać lokalizację do formularza
  5. Wszystkie niezbędne informacje zamieściłem w CV wysłanym do rekuterki.
    itd.

Nie wiem, może to ja jestem przewrażliwiony, ale odnoszę silne wrażenie że rekruterka przenosi swoje obowiązki na mnie.

Jestem ciekawy innych opinii :)

0

słabe, ja nawet nie przeglądam co mi tam piszą linkedinie, bo to standardowe zbieranie listy osób i tyle.

0
    • racja
    • racja
    • Ze co? Ty wiesz, co to sa oczekiwania i czym sie roznia od budzetu, jaki ma firma?
    • Bo pewnie firma ma jeden wzor formularza ;)
    • racja
0

Dokładnie, słabe bardzo, w dodatku i tak część pytań powtórzy się na rozmowie.
Dodatkowy podobnie rozbudowany formularz wysyłałem jedynie raz gdy zależało mi by dostać się do firmy do której aplikowałem.

Co do Linkeda, spam straszny - dostaję co chwila oferty 'jest Pan idealnym kandydatem na to stanowisko' a tam wymagania - 5 lat doświadczenia, senior itp, gdzie ja dopiero ponad rok doświadczenia mam.

0

nawet prostego formularza nie potrafią zrobić, nie jestem geniuszem formatowania, ale dopieściłbym to lepiej :)

0
appr napisał(a):

Nie wiem, może to ja jestem przewrażliwiony, ale odnoszę silne wrażenie że rekruterka przenosi swoje obowiązki na mnie.

Jestem ciekawy innych opinii :)

Odpisz grzecznie, że przesłałeś CV z informacjami i nie widzisz powodu by wypełniać jakieś formularze.
Jak się obrazi i wrzuci Twoją aplikację do kosza to znaczy, że i tak szukała jelenia ;).
Jeśli się nie obrazi i dalej będzie Cię chciała to może być znak na plus dla Ciebie to tym bardziej bym nie wypełniał głupich formularzy. W dawnym zaborze rosyjskim dalej pokutuje przywiązanie do magicznej mocy "bumagi", bez której nic nie da się załatwić :D.

0

Przesadzacie. Formularz kiepski, ale z drugiej strony jak do Ciebie problemem jest napisać parę informacji i jeszcze bym to zobaczył na forum, to nie chciał bym takiego pracownika.

1 Czepianie się.
2 Bo może chcą wiedzieć, czy nie ma różnic kulturowych oraz jakim jezykiem władasz. Może niefortunnie to nazwali.
3 Czasami przy ciągłych rekrutacjach masz rozpiętość od 3-10k w zależności od kandydata - skąd ma ci wyczarować ile chcesz?
4 Bo możesz pracować zdalnie, albo po prostu nie być z Warszawy.
5 No i super, ale każda firma ma swoje procedury. Czasami musisz jeszcze inne formalności spełnić. Firma ma prawo wymyślić swoje procedury.

0
lukas_gab napisał(a):

Przesadzacie. Formularz kiepski, ale z drugiej strony jak do Ciebie problemem jest napisać parę informacji i jeszcze bym to zobaczył na forum, to nie chciał bym takiego pracownika.

1 Czepianie się.
2 Bo może chcą wiedzieć, czy nie ma różnic kulturowych oraz jakim jezykiem władasz. Może niefortunnie to nazwali.
3 Czasami przy ciągłych rekrutacjach masz rozpiętość od 3-10k w zależności od kandydata - skąd ma ci wyczarować ile chcesz?
4 Bo możesz pracować zdalnie, albo po prostu nie być z Warszawy.
5 No i super, ale każda firma ma swoje procedury. Czasami musisz jeszcze inne formalności spełnić. Firma ma prawo wymyślić swoje procedury.

5 jest odpowiedzią na wszystko. Jesteś zainteresowany ofertą to realizujesz ichniejsze procedury. Nie jesteś to olewasz. Reszta jest bez znaczenia.

0

Co do nietaktów, to raz dostałem wiadomość zaczyającą sie od

Szanowny Panie Jauszu

Zgadza się, nie nazywam się Janusz.

0
Nadziany Kura napisał(a):

Co do nietaktów, to raz dostałem wiadomość zaczyającą sie od

Szanowny Panie Jauszu

Zgadza się, nie nazywam się Janusz.

Jako anegdotę podam, że miałem ochotę odpisać

Szanowna Pani Grażyno!

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1