W jakim obuwiu chodzicie/pracujecie w biurze?
W Sabre chodziłem w klapkach.
czarnym
W obecnej firmie już w klapkach nie chodzisz?
w skarpetach
sandały + skarpety czarne, serio mówię, noga się nie poci
dilax napisał(a):
sandały + skarpety czarne, serio mówię, noga się nie poci
Błąd stylizacyjny. Jeśli sandały to tylko białe skarpety!
Niektórzy to potwierdzą ;).
Kapcie (klapki).
W biurze chodzę w butach do biegania, by stopa się nie pociła, a jednak to nie klapki ;)
Klapki Kubota + białe skety froty
W tych samych co przychodzę, zima ewentualnie przebieram w pracy na te, w których chodzę o innych porach roku. Są jednak tacy, co chodzą w klepach i to bez skarpet co jak dla mnie jest conajmniej średnie,
Klapki czarne + skarpety czarne. Mam w dupie, że jakiś debil orzekł, że sandały (czy tez klapki) mają być bez skarpet, potem jeszcze kilku debili to podchwyciło i teraz rozgłaszają gdzie popadnie (raczej tylko w Polsce jest to zjawisko, chociaż mogę sie mylić).
Chodzenie w pełnym obuwiu po biurze, przez 8 godzin to błąd, zwłaszcza w obuwiu zimowym, stopy się pocą, a buty i skarpety po zdjęciu obuwia capią tak że nie można obok stanąć (pomijam już kwestie zdrowotne, ryzyko grzybicy, zakażeń i innych chorób).
Bez butów w samych skarpetkach ;d
Sandały, ze skarpetkami lub bez — w takich samych chodzę po dworzu. Gdyby przyszło mi chodzić w pełnych butach to bym koniecznie przebrał na klapki. Szkoda stóp.
W skarpetach, albo boso. Najlepiej zdalnie w swoim mieszkaniu.
Też w samych skarpetkach, chyba że musze przejść gdzieś dalej niż po lokalnym open space.
Klapki. Takie "góralskie".
W dobrych skórzanych butach, stopa się nie poci, chyba, że ktoś ma w robocie saunę.
Jesień/zima - brązowe/czarne sztyblety/trzewiki ze skóry licowej, bez udziwnień w klasycznym kroju. Zdarza mi się trzymać trampki na zmianę w biurze.
Wiosna/lato - zamszowe chukka boots albo proste trampki.
Buty skórzane rotuję codziennie i nieużywana para odpoczywa na prawidłach cedrowych. Nic nie śmierdzi, a buciki są w dobrym stanie.
Przez większą część roku chodzę w lekkich, letnich butach „turystycznych” (takich z wodoodporną a przewiewną siatką) - i w takich też chodzę po biurze.
Ale w nich nie siedzę - siedzę w skarpetkach. Jak mam podejść do kogoś kto siedzi obok to też butów nie zakładam.
Teraz idzie zima więc pewnie zacznę przychodzić w czymś cięższym i zmieniać na obuwie lekkie.
W lecie najczęściej na boso, w zimie przebieram się w trampki lub baleriny
W zimie zmieniam buty na trampki, w lecie w tym co akurat mam na stopach (zazwyczaj mimo wszystko trampki)
zazwyczaj chodze w szpilkach a w piatki w trampkach, korpo style ;)
Tylko buty, resztę (spodnie,koszlulke,majtki) zostawiam w szatni.
Za czasów pracowania na etacie pamiętam, że jedna pięknisia się oburzyła, że w klapkach latam po biurze. Widać ominęły ją te atrakcje gdy się zapomniało majtek z szuflady i trzeba było w samym ręczniku do swojego biurka lecieć :) Ah, brakuje mi tych porannych dojazdów do pracy rowerem.
P.S. Skarpetki ubierałem dopiero w zimniejsze dni i dopiero jak klapki po prysznicu wyschły... w końcu przecież w mokrych skarpetki by się pomoczyły :)
Wcześniej w pracy chodziłem w tym, w czym do niej przyszedłem (głownie obuwie sportowe "sneakery", sporadycznie sandały, a w zimie zimowe), ale od jakiegoś czasu mam w pracy buty do przebrania (vansy "old skule")
W japonkach w lecie, bo tak przyjeżdżam do pracy.
W zimie w ciapach i skarpetach.
Jak miał przyjechać klient to pracowałem zdalnie, o co zostałem poproszony.
Latem na boso, obecnie w góralskich skarpetach takich grubych. Jak przyjdą mrozy to dojdzie do tego koc i piecyk elektryczny. Jak będzie serio zimno, i nie będzie mi się chciało w piecu napalić to pewnie koty mnie oblezą dodatkowo - oczywiście, żeby siebie ratować od zamarznięcia, potem ew. mnie zjedzą.
pamiętam incydent z moim kitku, siedzę przy kompie, kot na balkonie się grzeje, nagle słyszę stukot i kot przyłazi, siada i triumfalnie kładzie pokrwawioną jaskółkę przy moich nogach, oczywiście dywan do wywalenia, bo plamy od krwi nie chciały puścić, a kitku zjebka (jeszcze miauczał zdziwiony, bo przyniósł łup dla pana, a tu ochrzan) :)
Uczynny Krawiec napisał(a):
W jakim obuwiu chodzicie/pracujecie w biurze?
Od kiedy pracuję jako Java Enterprise Developer - tylko w butach Timberland
#bootcamp15kmc