Korzyści na przykład na pierwszych rozmowach o pracę.
Zakres obowiązków to między innymi pomoc w organizowaniu różnych eventów, promowanie wydziału, czy zarządzanie imprezami i takie tam. Jak myślicie?
Korzyści z organizowania życia innym prawie zawsze są dużo większe od korzyści z zorganizowania życia tylko sobie ;)
Sprawdź. Przecież możesz wstawić to do CV i zobaczyć, jaki będzie efekt. Nic nie tracisz, a mogą cię jeszcze jakimś menedżerem zrobić.
Ja bym nie zatrudnił. Na co mi taki normik, dynamiczniak, ekstrawertyk, jeszcze będzie zagadywał resztę zespołu, a tu trzeba klepać kod...
BIorąc pod uwagę fakt że programista już nie siedzi w piwnicy i tylko klepie kod ale musi dogadać się z biznesem i ogólnie innymi ludźmi jest to według mnie zdecydowanie na plus
Greg1 napisał(a):
Korzyści na przykład na pierwszych rozmowach o pracę.
Zakres obowiązków to między innymi pomoc w organizowaniu różnych eventów, promowanie wydziału, czy zarządzanie imprezami i takie tam. Jak myślicie?
W samorządach studenckich ogólnouczelnianych swoją karierę zaczynało wielu polityków. Potwierdzone info.
Byłem, działałem. Fajna przygoda, rozwinąłem się "społecznie" i to były moje pierwsze styczności z finansami, fakturami czy zarządzaniu zespołem. Ale w życiu zawodowym raczej nie zmieniło to mojej pozycji na rynku pracy. Mimo, że w CV piszę o tym.
Jak jesteś taki bardziej normik ;) i ekstrawertyk, to może powinieneś iść w stronę konsultanta, a nie programisty. Tam był by to o wiele większy atut.