Problem ze znalezieniem stażu

0

Popracowałem kilka miesięcy w zawodzie jak elektryk, niestety wynagrodzenie mnie nie satysfakcjonowało, a co najgorsze, nie cierpiałem tej roboty, męczyłem się i to strasznie. Miałem na studiach C, jakies programowanie sterowników itp, z kodzeniem jako takim miałem trochę do czynienia już na uczelni, także postanowiłem się zwolnic i zacząć uczyć javy. Na tym etapie jestem wstanie bez problemu napisać jakąś prostą webowa aplikacje w springu + JPA. Angielski znam na poziomie komunikatywnym, bez problemu mogę pogadać o zainteresowaniach czy o innych pierdołach, czytanie tutoriali w języku angielskim także nie sprawia mi dużych problemow.

Wysłałem kilkanaście CV i nie dostałem żadnej odpowiedzi, chciałbym się dowiedzieć co robię nie tak.
Posiadam CV w języku angielskim, opisane pokrótce moje doświadczenie jako elektryk, kursy, link do githuba na którym mam apki.

Co moge jeszcze zrobić aby jak najszybciej znaleźć choćby staż?

0

Może pokaż to swoje CV? I pytanie gdzie aplikujesz? Bo z doświadczeniem jako elektryk to miałbyś pewnie większe szanse w jakiejś firmie z tym związanej, ale wtedy to pewnie byłby C/C++ a nie Java. W webowej Javie twoje doświadczenie w zasadzie jest bezużyteczne. Co więcej 24 czy 25 lat i praktycznie zero doświadczenia to też słabo wygląda. Na githuba nikt nie zagląda. Napisałeś coś o tych projektach w CV?

No i oczywiście termin wybrałeś słaby bo po wakacjach firmy mają u siebie ludzi którzy w wakacje robili praktyki i sporo z nich "zostaje", więc zapotrzebowanie jest niewielkie.

0

Wysłałem Ci CV na PW bo nie chce się nim chwalić publicznie, co do mojego doświadczenia w Javie, zdaje sobie z tego sprawę, dlatego zależy mi na choćby stażu :)

0
Shalom napisał(a):

Może pokaż to swoje CV? I pytanie gdzie aplikujesz? Bo z doświadczeniem jako elektryk to miałbyś pewnie większe szanse w jakiejś firmie z tym związanej, ale wtedy to pewnie byłby C/C++ a nie

Elektryk, a elektronik to 2 różne nazwy, elektryk nie umie programować, a elektronik jak ogarnia bramki logiczne to musi umieć programować, bo jedno z drugiego wychodzi.

Żeby elektrykiem być wystarczy umieć obliczyć prąd czynny, bierny i pozorny. no i znać napięciówkę, różnicówkę i że kabel fazowy ma dwie polaryzację dodatnią i ujemną, że kabel ochronny zwykle jest zielono żółty, do uziemienia nie masy transformatora!

I tyle wystarczy na elektryka.

A elektronik ma całą masę elementów i nieskończoną ilość kombinacji, multiplexery, przerzutniki, rejestry itp.

0

@alagner: Kabel ochronny jest podpięty do uziemienia, a fazowy do neutralnego obwodem do tranformatora.

Kabel ochronny jest od ochrony obudowy i on nie wraca już do transformatora.

0

@alagner: Wiesz, że ja się nie znam na niczym co napisałem?

W konia cię zrobiłem, nie mam wykształcenia, nie mam pracy, nic nie umiem, ale tak się złożyło, że przeczytałem setki książek, a czasem setki zakładek na wikipedii jednego dnia.

Nie znam się na tym, ale wiem, że są pinowe kable, albo żyłowe.

Najlepszy przewodnik to srebro z naturalnych, a potem nanorurki, a potem to chyba tylko nadprzewodniki.

Pies ważne, że się nabrałeś.

0

ale jakto, preciez podobno tak slyszalem ze ludzie sie bez problemu przekwalifikowuja w wieku 35 lat wiec co ma byc slabego w wieku 25 lat i zero doswiadczenia?

0
Świetny Rycerz napisał(a):

ale jakto, preciez podobno tak slyszalem ze ludzie sie bez problemu przekwalifikowuja w wieku 35 lat wiec co ma byc slabego w wieku 25 lat i zero doswiadczenia?

To już lepiej zrobić jak mąż koleżanki,założyć firmę zgarnąć kilku bucy, dorzucić kolejnych i zarabiać na czyjejś pracy.
Grunt to pomysł na siebie albo na innych.

0

Ledwo co się jeden przetoczy to zaraz kolejny, niemalże identyczny temat powstaje. 5 lat temu możliwe, że "Hello World" i dwie sprawne ręce wystarczyły na juniora za 3k, a teraz nie dość że trzeba przesiać marzycieli po kursach to jeszcze wymagania poszły w górę i chyba pora to zrozumieć. Żeby nie było że się tylko zagotowałem jak pedofil w Smyku, to kolegę OPa proszę o wrzucenie tego kodu co naskrobał, nie musisz tutaj, jest wiele innych stron gdzie zrobią Ci code review, a tego właśnie potrzebujesz. Upewnić się, że to co wyczyniasz w tym Springu nie jest kategorii spaghetti

0

co to jest bucy?

0
Biały Szewc napisał(a):

co to jest bucy?
Też się zastanawiałem. W Małopolsce "buc" to określenie bardziej obraźliwe niż przysłowiowy ch...j więc ostrożnie z tym w Krakowie ;).

Znam też rozwinięcie Bardzo Uczciwy Człowiek ;).

2

Nie wiem jak jest w innych miastach, ale z moich obserwacji rynku warszawskiego wynika, że na javę web/mobile obecnie bierze się jednak studentów informatyki. Po prostu dobrych chętnych do javy informatyków jest wystarczająco dużo na rynku, więc nie ma powodu by rozszerzać poszukiwania o ludzi bez wykształcenia informatycznego. Poza tym ktoś po kursie javy, kilku książkach czy tutorialach nie ma szans przy rekrutacji z osobami, które napisały mnóstwo projektów w czasie studiów, znają algorytmikę(potrzebną przy rekrutacji, bo o nią prawie zawsze pyta się juniorów), bazy danych etc. W innych technologiach niż java, nie tak powszechnie nauczanych na studiach i nie tak popularnych, nie ma już z tym takiego problemu.
Według mnie przy większości rekrutacji na juniorów w javie, pierwsza selekcja to wydział, na którym się kończył studia i bez studiów kierunkowych CV ląduje w koszu przy pierwszej selekcji i bez wczytywania się w treść.

Jeśli chcesz naprawdę programować, to może zmień technologię. Na przykład naucz się ios/ swift czy coś tam do appla i w tym szukaj. Zdecydowanie łatwiej Ci się będzie przebić. Ewentualnie jakaś integracja systemów. Aplikowanie tam gdzie jest największy przerost podaży nad popytem jest raczej skazane na niepowodzenie, choć niektórzy mają szczęście i jakoś im się udaje załapać.

3

Odpowiedziałem na PMke ale tutaj też coś wrzucę:

Ja też bym do ciebie nie oddzwonił. Bo z twojego CV niewiele wynika. Masz tam miesięczny kurs Javy i tyle. Niby jest link do githuba ale kto ma czas czy chęci tam zaglądać? Zresztą zrobiłeś hiperlink więc jak ktoś to wydrukuje to co? :D Do tego CV ma 2 strony mimo że prawie nic w nim nie ma :D W sumie twoje CV jest dłuższe niż moje...
Usuń zbędne odstępy i dodaj sekcje "Projects" w której wylistujesz te swoje projekty w formie:

daty Nazwa projektu
jedno zdanie o co chodzi
(lista technologii)

Bo póki co to twierdzisz że znasz ileśtam technologii a nijak z twojego CV nie wynika skad je znasz.

gita to ty chyba jednak nie znasz patrząc na to twoje repo. Zresztą idąc dalej, wszystko co wisi w tym repo to przecież jakieś gotowce żywcem wzięte z tutoriala. Napisałeś tam chociaż linijkę kodu sam? Nawet nazwy pakietów masz takie same jak w tutorialach.

Podsumowując:

  • masz repo z kilkoma gotowcami
  • masz miesięczny kurs javy
  • masz listę z kupą technologii które ponoć znasz
    mi sie to nie kompiluje i włacza mi się alarm ściema.
2
pwntmaciek napisał(a):

Co moge jeszcze zrobić aby jak najszybciej znaleźć choćby staż? Jutro zaczynam junita

Jesteś modelowym przykładem na stan rynku programistycznego 2017

Masz wszystko co według forumowych guru młody ogarnięty programista mieć powinien.
Jesteś młody, masz githuba, masz cv. Nawet masz studia nie na kierunku informatycznym, bo wiadomo, studia uczą niepotrzebnej teorii. Trzaskasz z marszu projekty na frameworkach.
Przekwalifikowujesz się ale firmy nie odzywają się.

Wbijcie sobie do głowy, że jest taki ogrom chętnych z podstawową znajomością języka, jakiegoś frameworka, że ich próby załapania się do pracy to walenie głową w mur.

Macie w cv i na githubie aplikację i strony www? To idźcie na frontendowca.
Framework i podstawy języka każdy opanuje w trzy miesiące na bootcampie.
Na naukę pisania dobrego kodu potrzeba trzy lata praktyki w dobrym zespole ze wsparciem teoretycznym dobrego wydziału informatyki. Dobrego a nie Politologii i Informatyki Stosowanej.

Telewizja kłamie. Na przekwalifikowanych z elektryka i budowlańca na Javę nie ma żadnego zapotrzebowania.

0
Luke SkyRunner napisał(a):
pwntmaciek napisał(a):

Co moge jeszcze zrobić aby jak najszybciej znaleźć choćby staż? Jutro zaczynam junita

Jesteś modelowym przykładem na stan rynku programistycznego 2017

Masz wszystko co według forumowych guru młody ogarnięty programista mieć powinien.
Jesteś młody, masz githuba, masz cv. Nawet masz studia nie na kierunku informatycznym, bo wiadomo, studia uczą niepotrzebnej teorii. Trzaskasz z marszu projekty na frameworkach.
Przekwalifikowujesz się ale firmy nie odzywają się.

Wbijcie sobie do głowy, że jest taki ogrom chętnych z podstawową znajomością języka, jakiegoś frameworka, że ich próby załapania się do pracy to walenie głową w mur.

Macie w cv i na githubie aplikację i strony www? To idźcie na frontendowca.
Framework i podstawy języka każdy opanuje w trzy miesiące na bootcampie.
Na naukę pisania dobrego kodu potrzeba trzy lata praktyki w dobrym zespole ze wsparciem teoretycznym dobrego wydziału informatyki. Dobrego a nie Politologii i Informatyki Stosowanej.

Telewizja kłamie. Na przekwalifikowanych z elektryka i budowlańca na Javę nie ma żadnego zapotrzebowania.

No ok, ale wytłumacz mi jak w takim razie wejść do branży. Nie będąc oderwanym od rzeczywistości Januszem magazynierem, który gdzieś w radiu usłyszał, że zrobią z niego programiste w 90 dni, tylko powiedzmy kimś po informatyce I stopnia. Projekty w cv widzę odpadają, bo to albo że nikt tam nie zagląda, że przepisane z tutoriala, że projekt tylko do cv to bez sensu. To co w takim razie ma tam być, żeby oddzwonili ? Z tego co piszesz wynika, że tylko ludzie z 3 letnim doświadczeniem są rozchwytywani, ale gdzie te 3 lata mają zdobyć ? Jakim Jezusem trzeba być, żeby przekroczyć te mityczne wrota do świata Javy ?

0

a czy za granico tez jest tak ciezko dla swierzakow ? może by zdobyc tam doswiadczenie za miske ryzu a potem wrocic do pl?

0

Polecam targi pracy jesienią - w większych miastach na większych uczelniach -podchodzisz do stoiska firmy i pytasz bezpośrednio pracowników firm - na stronach uczelni zazwyczaj są podane wcześniej nazwy firm. Oni mają często inne zdanie na temat minimalnych wymagań od tych prezentowanych tutaj przez ludzi, którzy często na swój pierwszy staż załapali się z elementarną wiedzą, a teraz piszą prześmiewcze posty. Być może w chwili obecnej rzeczywiście nie spełniasz wymagań, ale na targach pracy uzyskasz informację z 1 ręki, być może dadzą Ci swojego maila itd., być może zaproszą na rozmowę - nawet jeśli na niej odpadniesz, to będziesz wiedział jakie wymagania musisz spełnić.
Posiedzisz kilka miesięcy w domu nad książkami i spróbujesz jeszcze raz.

1

Telewizja kłamie. Na przekwalifikowanych z elektryka i budowlańca na Javę nie ma żadnego zapotrzebowania.

Zgodzę się z tym całkowicie, ale jednocześnie prawdą też jest, że w IT nadal w wielu działkach brakuje ludzi. Tylko nie akurat w javie, androidzie i C#. Ludzie masowo aplikują na te ogłoszenia, a z drugiej strony firmy nie mogą znaleźć ludzi np. do kastomizowania jakiś produktów, gdzie wymagana jest znajomość jakiegoś języka, bo na ogłoszenia mniej cool, aplikują ludzie głównie z samym Hello Worldem. Do tego stopnia, iż są firmy, które wstawiają fakeowe ogłoszenia, że szuka się juniorów java, bo w ten sposób jest szansa, na przyciągnięcie dużo kandydatów, część z nich będzie dobrych, a część przynajmniej średnich. A jak by wprost napisali, że to nie JAVA EE czy Spring, to by tylko desperaci aplikowali.

0

Zadziwiające jest to, że zewsząd słyszy się (czyta), że nie ma ludzi spełniających wymagania. Są oferty, a ludzi niby nie ma. Jednocześnie następuje sztuczne zamykanie się na potencjalnych pracowników choćby poprzez sztuczne pompowanie wymagań, które nijak mają się potem do rzeczywistości.

Jak to się mówi - "nie od razu Kraków zbudowano" - trzeba przyjmować na próbę, staże bo bez tego "fruktów" nie będzie dla obu stron.

Jedna strona trochę pokory a druga trochę życzliwości i można zbudować coś a nie tylko jak spoglądać na siebie jak wilki ;).

0

Robisz stronę WWW i podpinasz szablonowy full-stack code który sobie lekko zmodyfikujesz. Nie rozumiesz co co wypluło IDE ale jest po drobnych modyfikacjach OK. Klient dostał WWW, DTP, lokalne madia, zapłacił. Nie interesuje nikogo co naklepałeś bo zadziałało. Następny klient.

Idziesz na java staż albo juniora do korporacji. Dostajesz do pracy mały moduł firmy ubezpieczeniowej który jest częścią projektu łączącego inny system innej firmy napisany w innym kraju 10 lat temu. Firmy łączą się, duże wykupują mniejsze, działy IT mają pełne ręce roboty. Piszesz kod w piątej już zmodyfikowanej wersji. Gdybyś napisał śmieci wersja ósma nie byłaby do użytku. Twoja praca za miskę ryżu nie byłaby warta zero, ona byłaby stratą na ponownym pisaniu twojego zadania przez doświadczonego programistę tak, żeby kod dało się rozwijać i utrzymywać.
Kłaniają się wzorce projektowe, algorytmy, unit-testowanie, mockowanie.

Chcącym przejść na zawód programisty wydaje się, że zawsze będzie to pisanie od zera, szybki projekt, w efekcie gotowy serwis WWW.
W korporacyjnym backendzie na początku siedzisz nad bardzo małym małym modułem rozwijanym od lat, utrzymujesz go, rozwijasz. Nie masz szansy ogarnięcia projektu.

Gdyby z każdego dało się zrobić programistę na kwartalnym szkoleniu to firmy nie płaciłyby 15, 20, 25 tysięcy pracownikom bo mogłyby wyszkolić sobie na szybko każdego i płacić tyle ile płacą reszcie pracowników w Polsce.

Wynagrodzenia programistów są z punktu widzenia typowego Polaka astronomiczne dlatego, że nie można programistów zastąpić przeszkolonym na szybko Kowalskim.
Tester manualny, programista webowy, tam wejdziesz prawie z ulicy ale wynagrodzenie będzie pięć razy mniejsze.

1
Bob Budowniczy napisał(a):

Idziesz na java staż albo juniora do korporacji. Dostajesz do pracy mały moduł firmy ubezpieczeniowej który jest częścią projektu łączącego inny system innej firmy napisany w innym kraju 10 lat temu. Firmy łączą się, duże wykupują mniejsze, działy IT mają pełne ręce roboty. Piszesz kod w piątej już zmodyfikowanej wersji. Gdybyś napisał śmieci wersja ósma nie byłaby do użytku. Twoja praca za miskę ryżu nie byłaby warta zero, ona byłaby stratą na ponownym pisaniu twojego zadania przez doświadczonego programistę tak, żeby kod dało się rozwijać i utrzymywać.

to musi być niezły samobójca-janusz aby dawać juniorowi do zrobienia kod przy większej apce i to z wdrożeniem bez sprawdzenia, jak dla mnie lekkie SF

co do tematu to problem jest w tym, że ogarnięci mid-senior stosunkowo rzadko decydują sie na zmianę pracy, różnica zarobków raczej nie robi na nich wrażenia, darmowa pyszna kawa i piłkarzyki również, janusze zdają się tego nie rozumieć i nadal szukają zdziwieni, że dali pińcet wincej od średniej i nadal nikogo nie ma :)

młodych trzeba wyszkolić to fakt, ale czasami to jedyny sposób żeby pozyskać siłę roboczą, droga na skróty się się zwykle źle, bo studentami wszystkich nie zastąpisz...

ogólnie to temat jakich wiele, bo jest hype na 15k to nagle wszyscy kochają programowanie ;)

0
Shalom napisał(a):

Co więcej 24 czy 25 lat i praktycznie zero doświadczenia to też słabo wygląda. Na githuba nikt nie zagląda. Napisałeś coś

Czemu słabo? nie każdy studiuje w dużych miastach gdzie w czasie studiów można robić jakąś część etatu czy tam staż. U mnie przykładowo w mieście ok 50-60k mieszkańców nie ma ani jednej normalnej firmy IT. Jeden janusz soft i jedna 3 osobowa firma robiąca wszystko i nic. Więc kończąc studia (po tech) masz 24 lata i tak na prawdę zero doświadczenia komercyjnego, bo wiadomo, że w domu sobie można skrobać projekty co na pewno jest na plus.

5

Bo wejść teraz w jave jest bardzo ciężko, prawie że niemożliwe. Sami jesteście sobie tego winni. Nagle każdy chce być P O T Ę Ż N Y M programistą bo usłyszał w TV, że zapotrzebowanie wielkie i nagle każdy w wieku 40 lat przypomina sobie, że od ZAWSZE kochał programować i chciał to robić, tylko nie miał czasu/był zajęty/(wstaw cokolwiek). Dobrze wiecie, że java = głównie korpo a i tak pchacie się tam bez doświadczenia, studiów i wiedzy... Napisanie cruda w springu to godzina roboty, równie dobrze można przepisać tutorial z jutuba i wrzucić na githuba, wielkie mi programowanie. Autorze tematu, muszę cie zasmucić - nie znajdziesz roboty jako dev.

0

młodych trzeba wyszkolić to fakt, ale czasami to jedyny sposób żeby pozyskać siłę roboczą, droga na skróty się się zwykle źle, bo studentami wszystkich nie zastąpisz...

Oficjalnie 900 tysięcy samych Ukraińców, z tego 30 tysięcy w firmach IT.

P.S.
W dobrym projekcie TDD może pisać nawet ogarnięty junior, co spierniczy i tak nie przejdzie mu dalej.
Dobrym, nie takim z błędami wychodzącymi dopiero na produkcji.

0
Pabloss napisał(a):

Więc kończąc studia (po tech) masz 24 lata i tak na prawdę zero doświadczenia komercyjnego, bo wiadomo, że w domu sobie można skrobać projekty co na pewno jest na plus.

jak nie masz doświadczenia czy (tym bardziej) kierunkowego to musisz mieć mocne portfolio/projekty i to online, bo niby na jakiej podstawie mają ciebie zaprosić na rozmowę?
jakbym miał do wyboru prymusa po studiach co ma tam niby coś na localhoście i gościa bez ale z zajebistymi (wiarygodnymi i działającymi) projektami to biorę tego drugiego, bo mam przynajmniej jakąś pewność, że zna problemy programowania codziennego :)

0
Pabloss napisał(a):

Czemu słabo? nie każdy studiuje w dużych miastach gdzie w czasie studiów można robić jakąś część etatu czy tam staż. U mnie przykładowo w mieście ok 50-60k mieszkańców nie ma ani jednej normalnej firmy IT. Jeden janusz soft i jedna 3 osobowa firma robiąca wszystko i nic. Więc kończąc studia (po tech) masz 24 lata i tak na prawdę zero doświadczenia komercyjnego, bo wiadomo, że w domu sobie można skrobać projekty co na pewno jest na plus.

Piszesz dobrze maturę, dostajesz się na Samogłoski AGH, mieszkasz, studiujesz, pracujesz w Krakowie. Już matura selekcjonuje tych którym będzie łatwiej i resztę. Po dobrej informatyce masz na start dobre oferty pracy. Młody regular z dobrym CV idzie dalej do fajnych projektów. Life is brutal.

0
KOD napisał(a):
Pabloss napisał(a):

Już matura selekcjonuje tych którym będzie łatwiej i resztę.

Pomyśleć że kiedyś matura to był pierwszy krok w planie, bo kolejnym były wstępne gdzie żeby opanować materiał to niektórzy brali korki na dwa i więcej ostatnich lat liceum. A później był jeszcze pierwszy rok, totalna rzeź i dopiero można było mówić że się studiuje :)

EDIT: A uczelnie i kierunek też trzeba było obstawić wcześniej bo zakres materiału na wstępne różnił się w zależności od uczelni i kierunku. Nie dostałeś się to kiblowałeś rok (ew. liczył na rezerwę). Ciężko się żyje będąc z wyżu demograficznego ;)

0
czysteskarpety napisał(a):
Pabloss napisał(a):

Więc kończąc studia (po tech) masz 24 lata i tak na prawdę zero doświadczenia komercyjnego, bo wiadomo, że w domu sobie można skrobać projekty co na pewno jest na plus.

jak nie masz doświadczenia czy (tym bardziej) kierunkowego to musisz mieć mocne portfolio/projekty i to online, bo niby na jakiej podstawie mają ciebie zaprosić na rozmowę?
jakbym miał do wyboru prymusa po studiach co ma tam niby coś na localhoście i gościa bez ale z zajebistymi (wiarygodnymi i działającymi) projektami to biorę tego drugiego, bo mam przynajmniej jakąś pewność, że zna problemy programowania codziennego :)

Ja tu nie piszę o sobie akurat, ale o pewnej grupie ludzi którzy o dziwo też istnieją.

0
Pabloss napisał(a):

Ja tu nie piszę o sobie akurat, ale o pewnej grupie ludzi którzy o dziwo też istnieją.

Kto ma dla nich utworzyć program Programista 15000+
Każdy chciałby się załapać

1

Swoją drogą -> Ruby on Rails Developer to work in self-managed culture (widełki). Jak jest źle to czemu jest tak dobrze? ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1