Nie wiem o co tu chodzi, siedzę sobie na kanapie i nie widzę tekstu wyświetlanego na telewizorze, ale jak sobie zmrużę oczy to jakoś go dostrzegam, jak działa ten mechanizm, bo jestem trochę ślepy, a może by mi to jakoś pomogło.
Polecam wizytę u okulisty, on Ci prawdę powie :) - a tak na serio to ludzkie oko może skupiać wzrok na przedmiotach w różnych odległościach - mrużąc oczy troszkę regulujesz to - tak jak aparacie regulując obiektyw.
To jest jeszcze nic!
Zgaś sobie światło i trochę poczekaj.
Następnie przyjrzyj się swojemu otoczeniu, ale nie normalnie, tylko kątem oka.
Robi wrażenie, co?
Widzenie dzienne zapewnia największą czułość w miejscu, na które jest skierowany wzrok. Tylko w wąskim zakresie kątowym utrzymuje się duża czułość i widzenie kolorów. Poza zakresem kątowym ok. 40° nie widzi się barw, czego zwykle nie zauważa się z powodu korekcji dokonywanej przez mózg. Za to widzenie nocne nastawione jest raczej na obserwację pod kątem, w efekcie czego w ciemności gorzej widać obiekty, na które jest skierowany wzrok.
wikipedia.org
Krótkowzroczność - ludzie już dawno to rozkminili. Warto skoczyć do okulisty. Być może będziesz musiał nosić soczewki/okulary. Lepiej to zrobić jak najszybciej no bo wzrok się męczy jak chodzisz z wadą i będzie się szybciej pogłębiać.
Nie wiem o co tu chodzi, siedzę sobie na kanapie i nie widzę tekstu wyświetlanego na telewizorze, ale jak sobie zmrużę oczy to jakoś go dostrzegam, jak działa ten mechanizm, bo jestem trochę ślepy, a może by mi to jakoś pomogło.
Mechanizm działa tak, ze zmieniasz kształt soczewki oka i ograniczasz ilość światła wpadającego do oka, przez co większość światła skupia sie na siatkówce i widzisz ostro. Nie wiem jak to niby ma ci "pomóc". To jest standardowy objaw krótkowzroczności i już w starożytnej Grecji tą przypadłość nazywano myopia
co znaczy mróżyć
. Zwykle ludzie pomagają tu sobie okularami/soczewkami ;)
Brunatny Pomidor napisał(a):
Nie wiem o co tu chodzi, siedzę sobie na kanapie i nie widzę tekstu wyświetlanego na telewizorze, ale jak sobie zmrużę oczy to jakoś go dostrzegam, jak działa ten mechanizm, bo jestem trochę ślepy, a może by mi to jakoś pomogło.
:)
Przesuń kanapę bliżej telewizora. I błagam: Nie mówi sie ślepy, no wiesz co, nieładnie tak. :D Powiedz niewidomy (i nie dodawaj "niewidomy ze ślepoty").
Zmrużone powieki działają jak camera obscura, dlatego obraz robi się wyraźniejszy.