Sytuacja z dzisiaj, dziewczynę w space wysypało, no po prostu spuchła, uczulenie jakieś czy coś, cała czerwona, cudem opanowywała drapanie się. No i zamiast jak normalny człowiek napisać/zadzwonić do managera i się zmyć, najpierw narobiła rabanu, że źle się czuje, och wyglądam źle, jestem cała czerwona, zaraz się będę drapać itd itp. Chwilę potem, kiedy już wszystkich oderwała od pracy, stwierdziła że ona się wstydzi bo wszyscy na nią patrzą i w ogóle. Po czym zadzwoniła do managerki z fochem i poszła do domu.
Jeszcze teraz zastanawiam się nad tym co ja dzisiaj widziałam/słyszałam.