Bycie Juniorem dluzej, niz 2 lata to frajestwo ?

0

Tak tylko po tym. Moja pierwsza w zyciu prace mialem w korpo i bylem az 3+ lat juniorem ale juz po 2 latach zaczalem ostro szukac czegos innego i nie bylo latwo. Wtedy stwierdzilem, ze nic sie tu nie nauczylem oprocz "pierwszej pracy". Ci co trafili lepiej, na lepsze technologie projekty, oczywiscie mowili mi "gwiazdorzysz, nie narzekaj". Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Dlatego uwazam, ze bycie dluzej niz 2 lata w pierwszych firmach lub pierwszych firmach po zmianie kariery (np z lekarza na programiste :D) to czyste frajerstwo.

0

Moim zdaniem 3 lata jako junior to przesada... ale ja nigdy nie byłem juniorem, może się nie znam :)

2

to zależy
pracowałem w jednej z firm gdzie juniorem można było być do usranej śmierci - niestety przekladalo się to na kasę i jak ktoś po np 7 latach robił dym to od razu np seniorem zostawał - ake to było w czasach gdzie branża nie była taka przychylna dla pracowników jak teraz

z drugiej strony parcie na tytuły jest dla mnie dziwny i nawet pyszny i nie podoba mi się
może mam mylne odczucia ale kojarzy mi się to z ludźmi którzy po zdaniu prawka są od razu mistrzami kierownicy

jasne że trzeba się szanować ale i trochę pokory się przydaje

0

Moim zdaniem 3 lata jako junior to przesada... ale ja nigdy nie byłem juniorem, może się nie znam :)

Zawsze się jest juniorem na początku, nawet jakby cię ogłosili seniorem. Nazwy stanowisk a umiejętności to dwie różne sprawy.

Chociaż niestety niektórzy zbyt szybko się czują już regularami czy seniorami, stąd zjawisko takie jak "expert beginner" ( http://www.daedtech.com/how-developers-stop-learning-rise-of-the-expert-beginner/ TL;DR: ludzie przestają się rozwijać, bo czują się ekspertami, mimo, że zaledwie liznęli programowania).

3

To kim jest osoba po 2 latach, jak nie juniorem?

To, że w Polsce jest pod tym względem patologia, bo mamy pełno 3letnich 'seniorów' to nie znaczy, że trzeba brać to jako standard.

Powiem więcej, zobacz na wymagania na juniora do konkretnej firmy i tam masz MINIMUM dwa lata doswiadczenia. NA JUNIORA.

2

To nie jest frajerstwo, tylko nasze ograniczenia jako ludzi.

To tak jakby mówić "być w polityce 10 lat i nie zostać ministrem to frajerstwo". Nie każdy chce się aż tak wystawiać na celownik, nie każdy ma takie dobre układy, nie każdy widzi się w tej roli.

Jeśli ktoś chce korzystać z życia, póki jest młody, to będzie juniorem nawet te 5 lat, albo do końca. A jeśli będzie produkował kiepski kod to nawet tyle go nie będą trzymać w firmie, bo będzie coraz gorzej jak się nie rozwija.

Jeśli dla kogoś priorytetem w życiu jest lepszy zarobek, chwała i sława, to będzie się starał o tego seniora bardziej. Ale też może mu nie pójść. Ograniczenia mentalnościowe potrafią zniechęcić do dalszego działania nawet z kogoś kto ma sprawny umysł.

0

A teraz odwrotna sytuacja:
Jestesm rekruterem w korposyfie albo innej mniej-bardziej powaznej firmie i jak widze CV Juniora, ktoy jest Juniorem 3, 4, 5, 6, ... lat, to mysle sobie, ze gosciu jest kiepski, nie rozwinal sie, trzeba go proawdzic za raczke, nie nadaje sie na samodzielne stanowisko, itd.

1
Pulvus Ira napisał(a):

A teraz odwrotna sytuacja:
Jestesm rekruterem w korposyfie albo innej mniej-bardziej powaznej firmie i jak widze CV Juniora, ktoy jest Juniorem 3, 4, 5, 6, ... lat, to mysle sobie, ze gosciu jest kiepski, nie rozwinal sie, trzeba go proawdzic za raczke, nie nadaje sie na samodzielne stanowisko, itd.

Trzeba rozdzielić Tytuł od Wiedzy.

9

Ja tam bym 100 razy bardziej wolał pracować z kimś, kto z 3 latami doświadczenia jest juniorem niż seniorem.
Ten pierwszy może być cienki. Ten drugi jest cienki na pewno.

1

Ja mam 2 lata doświadczenia i czuje się juniorem. Czuje że jestem zdecydowanie wyżej niż entry-level ale nadal jestem juniorem i nie czuje się w związku z tym źle. Źle by było jakbym uważał się za seniora.
Mam z niektórych aspektów nienajgorsza wiedzę teoretyczną ale praktyki mi jeszcze brakuje...

2

Ja tam mogę być nawet po 8 latach juniorem. Byleby pensja była minimum seniora :-)
Pooglądaj troszkę ludzi na konferencjach mówiących, że tytuł to dno i liczy się wiedza. Jak ktoś patrzy na tylko na tytuł to i po 3 latach może być architektem - lol.

0

Kto przyznaje te tytuły?

Np. senior, junior, skąd to się bierze?

0

Dlatego właśnie założyłem konto o takim nicku ;)

Uważam, że człowiek uczy się całe życie, a 2-3 lata na juniora programistę to jest w sam raz.

0

Często bywa tak, że junior z dobrymi pierwszymi szlifami jest wart więcej niż pseudo senior w kiepskiej firmie.

4

Podział na junior/mid/senior występuje w 3 płaszczyznach:

  1. jako umowny poziom wiedzy i umiejętności programistycznych
  2. jako tytuł stanowiska
  3. jako poziom zarobków

Tytuł stanowiska oczywiście nie ma żadnego znaczenia. Nie ważne czy masz wpisane Junior, Senior, Unicorn czy Top Level Ultra Principal Fullstack. Poziom zarobków ma dla Ciebie znaczenie, więc jeśli nie udało Ci się przez 2 lata w pierwszej firmie wywalczyć sensownej podwyżki i ta pensja jest tylko nieco wyższa od tej na początku kariery, to faktycznie siedzenie w takiej firmie, zwłaszcza jeśli wiele się tam nie uczysz, jest frajerstwem.
Natomiast co innego to umiejętności i tutaj ciężko mówić o frajerstwie, bo każdy się rozwija w innym tempie.

1

zamiast na takich [CIACH!] lepiej sie skupic na tym czy praca jest rozwojowa a placa zadowalajaca, tytuly nie maja znaczenia w praktyce poza korpo excelami i ludzmi z zaburzona samoocena ;)

1
somekind napisał(a):

Ja tam bym 100 razy bardziej wolał pracować z kimś, kto z 3 latami doświadczenia jest juniorem niż seniorem.
Ten pierwszy może być cienki. Ten drugi jest cienki na pewno.

Nie ma lepszego pracownika od dobrze wykształconego, doświadczonego komercyjnie 3 lata juniora za oczywiście juniorską pensję

0
LukeJL napisał(a):

Moim zdaniem 3 lata jako junior to przesada... ale ja nigdy nie byłem juniorem, może się nie znam :)

Zawsze się jest juniorem na początku, nawet jakby cię ogłosili seniorem. Nazwy stanowisk a umiejętności to dwie różne sprawy.

Chociaż niestety niektórzy zbyt szybko się czują już regularami czy seniorami, stąd zjawisko takie jak "expert beginner" ( http://www.daedtech.com/how-developers-stop-learning-rise-of-the-expert-beginner/ TL;DR: ludzie przestają się rozwijać, bo czują się ekspertami, mimo, że zaledwie liznęli programowania).

Jest różnica pomiędzy kimś, kto w pierwszej pracy zaczynał od zera, a kimś kto zaczął naukę w podstawówce i w pierwszej pracy na rozmowie miał wiedzę i umiejętności mocnego standarda.
Dlatego właśnie nigdy nie byłem juniorem :)

1

a kimś kto zaczął naukę w podstawówce i w pierwszej pracy na rozmowie miał wiedzę i umiejętności mocnego standarda.

W jaki sposób już w pierwszej pracy można mieć umiejętności osoby, która ma kilka lat pracy za sobą (tj. regulara)?
Co innego tworzenie projektów dla siebie, a co innego praca zespołowa/w firmie, gdzie jednak kod pisze się inaczej ;-)

1

To czy frajerstwo czy nie zależy od tego ile Ci płaca w stosunku do tego co wymagają i czy dają coś w zamian np. czy dobrze szkolą (są firmy co dobrze płaca, ale wcale nie szkolą tylko wymagają często rzeźby w strasznym badziewiu,a są takie które zapewniają niezły mentoring i poświęcają czas ludzi bardzo doświadczonych, aby szkolić ale kosztem drogiego czasu doświadczonych developerów). Coś za coś.

Każda firma ma własne kryteria. I nie ma to większego znaczenia. Ważne, aby kasa się zgadzała, a praca była w miarę ciekawa. Mnie tytuły nie interesują.

2

Co innego tworzenie projektów dla siebie, a co innego praca zespołowa/w firmie, gdzie jednak kod pisze się inaczej

Kod się pisze tak samo, tylko, że inaczej się organizuje pracę. Komercyjna praca programisty to tylko w jakiejś małej części programowanie, większe znaczenie ma umiejętność pracy zespołowej, komunikatywność, asertywność, empatia, umiejętność smalltalku przy kawie, aktywność podczas spotkań, ogólnie miękkie skille. Dlatego nawet jak ktoś umie programować samemu, nie znaczy, że będzie umiał programować w zespole.

0
Janusz Biznesu napisał(a):
somekind napisał(a):

Ja tam bym 100 razy bardziej wolał pracować z kimś, kto z 3 latami doświadczenia jest juniorem niż seniorem.
Ten pierwszy może być cienki. Ten drugi jest cienki na pewno.

Nie ma lepszego pracownika od dobrze wykształconego, doświadczonego komercyjnie 3 lata juniora za oczywiście juniorską pensję

Cóż, albo jesteś trolem albo nie ogarniasz.
Ja uważam siebie za juniora, na pewno w życiu teraz bym się nie określił seniorem. Nie zmienia to faktu że w ciągu 2 lat moja pensja wzrosła kilka razy. Co więcej podejrzewam że niektóre firmy dają takie tytuły kosztem pensji -> nie damy mu podwyżki ale damymu tytuł seniora, na pewno się ucieszy :D

0

Czy to senior, czy junior, bez dobrze płacącego pracodawcy większość nie będzie w stanie zarobić nawet średniej krajowej.

Dla mnie wartościowy programista, to ktoś kto sam swoim rzemiosłem potrafi się utrzymać, bez pośredników, a nie siedzieć po kątach w korpo za 7k i więcej.

0
scibi92 napisał(a):

Cóż, albo jesteś trolem albo nie ogarniasz.
Ja uważam siebie za juniora, na pewno w życiu teraz bym się nie określił seniorem. Nie zmienia to faktu że w ciągu 2 lat moja pensja wzrosła kilka razy.

Kilkaset procent wzrostu wynagrodzenia na pozycji juniora? Mają rozmach ...

0
Siara Klasyk napisał(a):
scibi92 napisał(a):

Cóż, albo jesteś trolem albo nie ogarniasz.
Ja uważam siebie za juniora, na pewno w życiu teraz bym się nie określił seniorem. Nie zmienia to faktu że w ciągu 2 lat moja pensja wzrosła kilka razy.

Kilkaset procent wzrostu wynagrodzenia na pozycji juniora? Mają rozmach ...

Czy 2000 netto nie jest spotykane w pierwszej pracy?
Czy 6000 netto nie jest niemozliwe dla juniora z 3letnim doswiadczeniem w dobrej firmie?

Ja jako junior mialem 5500, podejrzewam ze w Warszawie moglbym dobic do 6.

2

Te nazwy nie powinny zależeć od liczby lat doświadczenia.

Jak powinno być:

  • junior: znam technologię ale dopiero się uczę i nie wiem kiedy najlepiej czego używać, nie znam best practice, potrzebuję mentora
  • regular: znam technologię, wiem kiedy czego używać, znam większość best practice, czasami potrzebuję mentora
  • senior: zapomniałem już innych technologii, wiem jak używać mojej, jestem mentorem lub tech leadem, piszę wiki, analizuję złożone zagadnienia

A jak jest:

  • junior: student który napisał trójkąt pascala w OpenGL lub mało ambitny senior
  • regular: w zasadzie trudno powiedzieć, czasami uda mi się porozmawiać z seniorem
  • senior: wiem już wszystko, juniorzy mogą mi podskoczyć
1

No nie wiem - mnie męczą seniorzy jednej technologii. Zwłaszcza, że te inne zapomniane to sprzed 10 lat i niestety nie mają pojęcia o aktualnych alternatywach.
(tak: o Javie piszę)

1

Jak powinno być

senior: zapomniałem już innych technologii, wiem jak używać mojej,

pick one

Ja bym jednak wolał zeby tak nie było.

1
Smutny Ogórek napisał(a):

Kilkaset procent wzrostu wynagrodzenia na pozycji juniora? Mają rozmach ...

Czy 2000 netto nie jest spotykane w pierwszej pracy?
Czy 6000 netto nie jest niemozliwe dla juniora z 3letnim doswiadczeniem w dobrej firmie?

Ja jako junior mialem 5500, podejrzewam ze w Warszawie moglbym dobic do 6.

W Krakowie z doświadczeniem 3 lata 8-12 tysięcy i na pewno jest to junior. Pal licho nazwę, jak zwał tak zwał ale z doświadczeniem 3 lata nie zarabia się 6000

Nie znam absolutnie nikogo z kolegów którym udałoby się na juniorskim stanowisku potroić wynagrodzenie. 30% podwyżki na rok jest realne. 100% to mrzonki

0

Ja po 2 latach mam na rękę 3.5 tego co na starcie :P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1