Portfolio na żądanie

0

Nie miałem żadnego portfolio, wziąłem udział w rekrutacji do porządnej firmy. Rozmowa rekrutacyjna poszła mi słabo, ale kilka dni później porprosili mnie o zakodzenie czegoś by mogli ocenić jakość mojego kodu. Coś tam w pośpiechu zrobiłem, niezbyt optymalnie. Następnie zadzwonili i powiedzieli, że chcą bym im zakodził jeszcze kilka takich funkcji + nieco bardziej sprecyzowane wymagania jak np. przetestowanie kodu. Koleś zapytał też o inne stanowisko czy by mnie interesowało, ale wszystko wstępnie jeszcze nie uruchomili rekrutacji i nie wiadomo.

Powiedzcie mi, bazując na Waszym doświadczeniu, czy to że oni mi takie zlecenia dają bym im kodził coś jako portfolio to świadczy o tym, że rozważają zatrudnienie mnie czy może inny powód? bo szczerze jeśli to tylko tak dla picu to ja sobie wolę porobić swoje projekty, niezwiązane i na spokojnie bez stresu i bez pośpiechu.

0

To zależy co każą ci pisać, ale generalnie jest to dość standardowa praktyka żeby dać komuś zadanie do zaklepania. Gdyby nie rozważali zatrudnienia cię (współczuje im...) to nie marnowaliby czasu, bo przecież ktoś to musi potem sprawdzać chociażby.

0

Mnie raz nie sprawdzili zadania (tylko włączyli, żeby zobaczyć, czy działa. Kodu nie czytali, co tłumaczyli na rozmowie brakiem czasu) od tamtej pory nie robię zadań i tyle. A szkoda, bo chciałem startować do Assa Abloy, ale tam moje podejście nie przejdzie ;)

0

a na ile linijek mieliscie te zadania? Ja mam na ok. 1000 + zabawy z kompilatorami

1
Julian_ napisał(a):

a na ile linijek mieliscie te zadania? Ja mam na ok. 1000 + zabawy z kompilatorami

Śmierdzi na kilometr wykorzystywaniem "rekrutowanych" jako darmowej siły roboczej. Coś jak publikowanie pornoli z materiałami z "castingów na kanapie", bez płacenia niedoszłym aktorom.

0

nie, zadanie nie przyniesie korzyści firmie, bo jest z kapelusza i właściwie to algorytmy jakie mam zakodzić są dowolne tylko chodzi o sposób ich zakodzenia jest ściśle podany. Co najwyżej mogliby mieć korzyści naukowe z tego, no ale R to i tak open source, a poza tym jak opublikuje na githubie to już mi nikt się potem podtym nie podpisze jak on.

1
Julian_ napisał(a):

nie, zadanie nie przyniesie korzyści firmie, bo jest z kapelusza i właściwie to algorytmy jakie mam zakodzić są dowolne

Znaczy bez znaczenia czy to będzie heap sort, czy algorytm genetyczny, czy obliczania minimalnego drzewa rozpinającego?

tylko chodzi o sposób ich zakodzenia jest ściśle podany.

Jakiś konkretny interfejs?

Co najwyżej mogliby mieć korzyści naukowe z tego, no ale R to i tak open source,

Nie rozumiem co tu ma jedno do drugiego.

a poza tym jak opublikuje na githubie to już mi nikt się potem podtym nie podpisze jak on.

Ty jesteś nowy w życie?

0
Julian_ napisał(a):

Powiedzcie mi, bazując na Waszym doświadczeniu, czy to że oni mi takie zlecenia dają bym im kodził coś jako portfolio to świadczy o tym, że rozważają zatrudnienie mnie czy może inny powód? bo szczerze jeśli to tylko tak dla picu to ja sobie wolę porobić swoje projekty, niezwiązane i na spokojnie bez stresu i bez pośpiechu.

Bazując na moim doświadczeniu, to o ile nie starasz się o robotę za jakieś 10 kafli na rękę to strata czasu bawić się w złożone zadania rekrutacyjne które nie dają w ogóle gwarancji przyjęcia i lepiej po prostu wpaść w tym czasie na kilka rozmów rekrutacyjnych więcej.

0

Do firmy, w której obecnie pracuję poleciłem znajomego, brakowało mu wiedzy z korzystania pewnych frameworkow i narzędzi. Dali mu do zrobienia z 4 dosyć obszerne zadania do domu, aby mógł się wykazać i pokazać, że da radę ogarnąć. Zależnie od jakości tego co napisał zatrudnią albo nie. :-)

Takie zadania się daje ponieważ potrzebujesz jeszcze dodatkowej weryfikacji a widzisz w przyszłym pracowniku potencjał.

0

tylko, że i tak trzeba w końcu zrobić swoje portfolio, a poza tym ta firma oferuje robotę zdalną, a w moim języku to jest 1 oferta pracy na miesiac. - Julian_ 49 sekund temu

No to po kiego grzyba zadajesz tego typu pytania na forum?

0

żeby się dowiedzieć co sądzicie o tym czy warto robić te zadania dla nich czy nie.

3
Julian_ napisał(a):

żeby się dowiedzieć co sądzicie o tym czy warto robić te zadania dla nich czy nie.

I niby jak my to mamy ocenić, jak nas dopiero teraz poinformowałeś o całych okolicznościach. My nawet nie wiemy gdzie mieszkasz, co to za działka kodowania, czego od życia chcesz i jakiego rodzaju wyzwania cię czekają w tej pracy i czy pokrywa się to z twoimi zainteresowaniami.

To jakbyś nam napisał

Hej poznałem świetną laskę przez internet. Warto spotkać się w realu?

0

Ja miałem często zadania do zrobienia i nie tylko codylity gdzie trzeba poświęcić trzy godzinki wieczorem i można iść spać. Przykładowe dwa zadania na juniora js:

  1. Niby prosta todo lista działająca w czasie rzeczywistym, wykorzystująca Ajax do odświeżania się tak jak chat na wszystkich klientach. Do tego jakieś walidacje. Layout jako jpg trochę czasochłonny. Na tym bym poprzestał, ale dodatkowe wymagania, tylko czysty js (ok), przechowywanie niewysłanej wiadomości w pamięci przeglądarki aktualizowane po każdej zmianie znaku, architektura aplikacji MVVC czy tam MVC nie pamiętam, do tego podgląd plików dostępny z poziomu url po prostym uwierzytelnieniu i tak dalej dodatkowe wymagania to chociaż samo ToDo jest banalne to przestało mi się chcieć po pewnym czasie, było to na juniora za jakieś 3K. Było kilka zadań, ale większość kilkunastominutowych, a to najbardziej pracochłonne dla mnie.

  2. Kilka zadań, głównie dodawanie tasków w gulpie + znajdź błędy w pliku gulp tak by aplikacja działała jak powinna, było tam specjalnie poprzestawianych kilka tasków i umyślnie sporo zagnieżdżeń. Stworzyć od postaw formularz, layout zrobiłem dokładnie, a był dość szczegółowy + walidacje regexem na podstawie pokazanych przykładowych danych. Numery telefonów, numery kart, kierunkowe , znaki specjalne rozdzielająće itd - z tym się męczyłem, normalnie bym skorzystał chyba z gotowców, ale były dosyć wymyślne nieistniejące wzorce. Troszkę zrobiłem spaghetti, ale starałem się nie powtarzać kodu, korzystać z dobrych praktyk, w realu pracowałem na o wiele gorszym kodzie, ale nie wiem czy to pocieszenie. Wszystko wg mnie działało i wyglądało jak trzeba. Nie dostałem się. Wtedy byłem zły bo jednak zrobiłem do końca.

To z takich "normalnych" zadań. Kiedyś od pewnej (kilkuosobowa firma z właścicielem niei-IT) firmy dostałem zadanie o totalnie niejasnej treści, dopytałem o co w ogóle chodzi, czy mam im wysłać grafikę z diagramami UML czy coś implementować w ogóle WTF dostałem odpowiedź "liczymy na twoją kreatywność" i olałem, potem spotkałem kolegę, przypadkowo też tam wysłał CV mówi że miał to samo zadanie, ale nie wiedział o co chodzi, nic nie zrobił, ale i tak zaproszono go do następnego etapu gdzie po pół godziny uciekł :)

1
Julian_ napisał(a):

nie, zadanie nie przyniesie korzyści firmie, bo jest z kapelusza i właściwie to algorytmy jakie mam zakodzić są dowolne tylko chodzi o sposób ich zakodzenia jest ściśle podany.

No to w takim razie policzymy. Te zadania nie są takie banalne jakby się wydawało, załóżmy więc że przeciętny student na zaliczenie musi wybulić za rozwiązanie 100 zł. Obok Ciebie startuje jeszcze 99 śmiałków do firmy, wcale nie gorszych od Ciebie. Albo ze szczerymi chęciami do pracy. Zakładając UoD i 50% KUP, gdyby to było normalnie i sprawiedliwie, firma musiałaby wybulić 10K brutto, dając każdemu śmiałkowi zadanie do rozwiązania jako normalne zlecenie. W tym przypadku pójdzie 900 zł do Urzędu Skarbowego.

Ale cwana firma postanawia że nie, że każdy z tych 100 śmiałków będzie pracował po kilka godzin pracy, co by nawet odpowiadało stawce tych 100 zł brutto, zatem w kasie firmy jest zaoszczędzone te 10k, do skarbowego nie trafi te 900 zł. Takich firm jest więcej, nawet niech się z 10 uzbiera to Skarb Państwa traci już 9k, nie biorę pod uwagę zwrotu później przy rozliczeniu w PIT.

Oczywiście w przypadku wyżej teoretycznie też można by uznać, że zadanie testowe nie zostało wykonane należycie i nie zapłacić teoretycznie nikomu. Ale mnie chodzi o przypadek zadawania kilkugodzinnej pracy bez żadnych warunków i żadnej umowy. To jest taka sama patologia jak zatrudnianie w sklepach bez umowy i bez wynagrodzenia, czy tam w zakładach. To ma być normalna praktyka rekrutacyjna? Ile Państwo na tym wszystkim straci a ile przez takie coś zostanie w kieszeni firm? A to co masz zrobić to nie ma tu nic do rzeczy.

Co najwyżej mogliby mieć korzyści naukowe z tego, no ale R to i tak open source, a poza tym jak opublikuje na githubie to już mi nikt się potem podtym nie podpisze jak on.

Jasne. Postanowienia licencji OS pozwalają na wykorzystanie komercyjne, oczywiście pod pewnymi warunkami. Ty będziesz miał ten swój kod na githubie, z którego to poza własną satysfakcją nic nie będziesz miał a inni będą korzystać z Twojego gotowca w swoich komercyjnych projektach :-) Problem jest szerszy, bo często są to ciekawe projekty a pod tym wszystkim może się kryć dość dobrze ukryty drenaż pomysłów i ciekawych rozwiązań.

0

W firmach typu agencja internatywna i reklamowa często zdarza się lipna rekrutacja. Z 10 prac klient coś się zmodyfikuje i poskłada w całość, mamy projekt za zrobiony prawie za darmo. Druga opcja to zrobienia rękami rekrutowanych prac które nigdy nie wejda na pradukcję ale firma ma gotowy produkt ale klientowi pokazuje się trzy prototypy żeby pokazać jak się staraliśmy. W obu przypadkach z góry wiadomo, że nie opłaca się dać tej pracy opłacanym pracownikom. W nowym projekcie zrobimy powtórkę z rekrutacji. I jeszcze raz powtórzymy. Boją się pisać o nas po nazwie nazwy i do końca mają nadzieję na zatrudnienie i w ten sposób Biznes Janusz pieknie kręci się.

0
Kot Filemonek napisał(a):

W firmach typu agencja internatywna i reklamowa często zdarza się lipna rekrutacja. Z 10 prac klient coś się zmodyfikuje i poskłada w całość, mamy projekt za zrobiony prawie za darmo. Druga opcja to zrobienia rękami rekrutowanych prac które nigdy nie wejda na pradukcję ale firma ma gotowy produkt ale klientowi pokazuje się trzy prototypy żeby pokazać jak się staraliśmy. W obu przypadkach z góry wiadomo, że nie opłaca się dać tej pracy opłacanym pracownikom. W nowym projekcie zrobimy powtórkę z rekrutacji. I jeszcze raz powtórzymy. Boją się pisać o nas po nazwie nazwy i do końca mają nadzieję na zatrudnienie i w ten sposób Biznes Janusz pieknie kręci się.

Czyli jak w przytaczanym alegorycznym przykładzie z pornolami "amateurs casting" - przyjdą, obciągną przed kamerą, angażu nie dostaną ani wynagrodzenia za zdjęcia, ale producent wypuści potem na rynek nagrania.

0

Pracowałem w agencji reklamowej i graficy zawsze oddawali trzy koncepty projektu.

Programiści musieli do każdego z nich zrobić jakieś wybrane fragmenty fukcjinalności.
Miało to być więcej od prostego mocka żeby account mógł pokazać działające fragmenty aplikacji jakie klient chciał zobaczyć w działaniu.

Srednio na jeża agencja wyhrywała jeden na pięć projektów więc było najpierw dużo klepania niby rozbudowanych mocków od czapy i pomyslu sekretarki klienta :) a po wygraniu zlecenia była prawdziwa praca nad projektem.

0
Trzeźwy Szewc napisał(a):

Pracowałem w agencji reklamowej i graficy zawsze oddawali trzy koncepty projektu.

Programiści musieli do każdego z nich zrobić jakieś wybrane fragmenty fukcjinalności.
Miało to być więcej od prostego mocka żeby account mógł pokazać działające fragmenty aplikacji jakie klient chciał zobaczyć w działaniu.

Srednio na jeża agencja wyhrywała jeden na pięć projektów więc było najpierw dużo klepania niby rozbudowanych mocków od czapy i pomyslu sekretarki klienta :) a po wygraniu zlecenia była prawdziwa praca nad projektem.

Klepali to kandydaci na programistów? Za darmochœ w ramach rekrutacji?

0

za darmo :)

za darmo to mogę kogoś kopnąć w jaja (oferty na priv)

0

Klepali pracownicy i byl z tym problem, bo czas, bo kasa, bo z grafikami problem, nie sa tak kreatywni żeby wymyslać pięć różnych wersji.

Było polecenie szefa, trzeba było zrobić oderwane fragmenty tak, żeby naprawde działało bo inni też tak robią i klint dostaje od konkurencji dzialające prokety. Takie kawałki miały buczeć, grać i piszczeć. Wszyscy musiel być k r e a t y w n i i żadnych sprecyzowanych wymagań :)

Ciężko być kreatywnym robiąc 4 tematy na śmietnik i 1 dla późniejszej calkowitej przeróbki.

0

wygląda na to, że szef był mało asertywny albo brał kasę jak za 5 projektów z czego za jeden płacił Wam, a z 4 miał kasę dla siebie...

1
czysteskarpety napisał(a):

za darmo :)

za darmo to mogę kogoś kopnąć w jaja (oferty na priv)

A masz jakie takie muskuły i zakloadasz przy tym seksowny skórzany mundurek? Jak tak to możesz się spodziewać zapchanej skrzynki.

0
Trzeźwy Szewc napisał(a):

Klepali pracownicy i byl z tym problem, bo czas, bo kasa, bo z grafikami problem, nie sa tak kreatywni żeby wymyslać pięć różnych wersji.

Było polecenie szefa, trzeba było zrobić oderwane fragmenty tak, żeby naprawde działało bo inni też tak robią i klint dostaje od konkurencji dzialające prokety. Takie kawałki miały buczeć, grać i piszczeć. Wszyscy musiel być k r e a t y w n i i żadnych sprecyzowanych wymagań :)

Ciężko być kreatywnym robiąc 4 tematy na śmietnik i 1 dla późniejszej calkowitej przeróbki.

No spoko, tylko więc pozostaje pytanie co ten wątek robi w wątku na zupełnie inny temat?

0

powiedzcie mi po cholerę ja to mam kodzić jak właśnie dzisiaj zdjęli ogłoszenie na to stanowisko czyli kogoś już znaleźli.

0
Julian_ napisał(a):

powiedzcie mi po cholerę ja to mam kodzić jak właśnie dzisiaj zdjęli ogłoszenie na to stanowisko czyli kogoś już znaleźli.

Powiedz nam, po cholerę nam zadajesz to pytanie?

1
Julian_ napisał(a):

powiedzcie mi po cholerę ja to mam kodzić jak właśnie dzisiaj zdjęli ogłoszenie na to stanowisko czyli kogoś już znaleźli.

Tak czy inaczej straciłbyś tylko czas i napracowałbyś się nic z tego nie mając. Pracy byś na 99% i tak nie dostał. Chcesz się czymś podzielić w ramach OS? To napisz coś swojego co sam chcesz a nie pod czyjeś widzimisię i dyktando.

1

Po to żeby się czegoś nauczyć, nabrać doświadczenia przy testach tego typu?

0

Dokładnie. Ja przy zadaniach domowych się wiele nauczyłem, szczególnie, że były to zadania, których nigdy wcześniej nie robiłem, i musiałem szukać na bieżąco sposobów jak coś zrobić (i musiał być to w miarę prosty sposób, bo nie chodziło o siedzenie nad tym miesiąc, ale parę godzin w weekend).

0

@Julian_ napisałem do nich ładnego maila z linkami do twojej twórczości, więc chyba nie ma juz sensu zebyś pisał te zadania. Powiedzieli też, że w związku z zaistniałą sytuacją wprowadzą w toku rekrutacji rozmowę z psychologiem...
A ogłoszenie zdjęli to pewnie dostali ileśtam CV i teraz zaczynają je procesować i nie chcą juz nowych, bo wtedy to można do końca świata prowadzić rekrutacje (a nuż trafi sie ktos lepszy).

edit: Dla niewtajemniczonych:
https://4programmers.net/Profile/63845
https://4programmers.net/Profile/82380
https://4programmers.net/Profile/82808
https://4programmers.net/Profile/82703
https://4programmers.net/Profile/82688
https://4programmers.net/Profile/73604
https://4programmers.net/Profile/78777
i możliwe że też:
https://4programmers.net/Profile/82157
https://4programmers.net/Profile/82512

dalej nie chce mi się szukać...

0

ALe przecież nazwa Javoviec do gościa nie pasuje @Shalom skoro on tak uwielbia RRRRRRRRRRRRRRRR ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1