Wątek przeniesiony 2017-02-04 20:22 z Kariera przez somekind.

Przyjąć ofertę pracy?

11

Byłam w tamtym tygodniu na rozmowie kwalifikacyjnej, która poszła mi dość dobrze, ale na końcu zrobiłam chyba z siebie idiotkę. Gość, który prowadził rekrutacje powiedział mi, że jest pozytywnie zaskoczony moimi umiejętnościami jak na kogoś bez doświadczenia (miałam też kilkumiesięczne wakacje po studiach). Byłam już mega happy. Jednak na koniec jakoś dziwnie żartował i mówił, że jestem bardzo ładna i sugerował, że mam pracę niemal gwarantowaną. Chwilę później spytał mnie czy lubię się bawić pytonkiem/pytongiem (jakoś tak) i mówił coś o przejściu do pomieszczenia obok (nie dałam mu doprecyzować), a że moi znajomi używali tego słowa jako synonimu dla penisa, i tak mi zostało do dziś, to wzięłam to jako niemoralną propozycję. Kazałam mu się pie.... i wyszłam. Nawet nie słuchałam co tam dalej mówił. Później ktoś uświadomił mi, że mogło mu chodzić o język programowania, tylko dlaczego tak dziwnie miałby wymówić jego nazwę?

Wczoraj ktoś do mnie od nich zadzwonił i kazał mi przyjść w poniedziałek, bo chcą mnie zatrudnić. Wobec tego mam pytanie: powinnam tam pójść i przyjąć tą pracę czy szukać coś innego? Bo trochę się teraz krępuję i nie wiem co mam zrobić.

1

Perełka....

2

Ogólnie za wszybko zaregaowałaś, trzeba głupka do końca udawać.

Patrz, on chciał i cię zatrudnić i w wydupczyć jak każdy facet jak byłaś ładna, ale chciał to zrobić w sposób cywilizowany.
Eh, z drugiej strony nie wiadomo jakie miał prawdzie intencje, bo do teraz nie da się kłamstwa wykryć, nie ma na to metod w 100% sprawdzonych.
Idziesz tam z nim i jak się do ciebie dobiera to jest to typowy ham i prostak, zgłaszasz to wyżej.

Jako, że on ogarnia ten temat, to tego błędu nie popełni, ale będzie cię kusił tam ofertami i ile wynegocjujesz tyle dostanie :)
Ale bez sprośnych negocjacji i tak cie przyjmą, bo kiedyś prawdopodobnie zmiękniesz, albo i tak nie będą potrafić odmówić, jak ktoś się masturbuje ciągle to jego emocje mogą być nie okiełznane :)

A mniej niż jeden na 10 tysięcy ludzi takie coś zrobi, bo to nie jest poprawne społecznie i politycznie, takim błędem stać się marginesem.

W takiej firmie zawsze będziesz mieć dobrze, każdy będzie marzył o seksie z tobą i wszyscy zawsze chętnie ci pomogą.
Napalony facet może zrobić dużo więcej gdy naprawdę kocha jakąś dziewczynę.
On całe życie będzie próbował sobie udowodnić, że na ciebie zasługuje, a potem umrze z depresji.

7

Bierz tę robote, dostaniesz stanowisko 'Pytong developer' :D

0
Wielki Programista napisał(a):

Bierz tę robote, dostaniesz stanowisko 'Pytong developer' :D

Edżajl Pytonek Nindża

11

Każdemu może się zdarzyć...

A jak by ktoś się mnie zapytał czy programuję w PHP to też bym powiedział żeby się pierd****

0

Jakby mi jakaś laska oferowała ciepłą bułeczkę i pracę to nawet bym się nie zastanawiał tylko brał tą robotę.

0

Bierz mnie!

7

Wstaw zdjęcie, to może inna, lepsza praca się znajdzie xD

0
Władysław Wygnaniec napisał(a):

Każdemu może się zdarzyć...

A jak by ktoś się mnie zapytał czy programuję w PHP to też bym powiedział żeby się pierd****

Powód?

0

Dobrze zrobiłaś olewając ta firmę nie ma co się przejmować. Pracodwaca pzygłup/śmieć/prymityw.

Ale jeżeli zadzwonili to moim zdaniem powinnaś wyjaśnić już na wstepie przez telefon. Nie ma co się czaić. Niech się tłumaczy facet który takie debilne żarty robi. ( W sumiej jestem facetem ale osobiście dla mnie firma byłaby już skreslona ).

Jedyny błąd jaki zrobiłaś, to nalezało powiedzieć. Że w przypadku takich aluzji rozmowę uważasz za zakończoną. Choć rozumiem, że można było się unieść.

2

Temat wygląda jak żart, ale powiem, co myślę na ten temat ;)
Kiedyś byłem z bardzo ładną dziewczyną, która dostała pracę jako programistka Java od razu po studiach. Wiem, że bardzo się starała, ale wiem też, że taką ładną i inteligentną dziewczynę chciałby każdy mieć w swoim otoczeniu, zwłaszcza gdy zwykle pracuje się z samymi facetami, więc na pewno miała łatwiej na rozmowie.
Myślę, że powinnaś zachować klasę i polityczną poprawność, bo na rozmowie o pracę inaczej nie wypada. Gdy coś jest niejasne, to powinnaś zapytać "co ma pan na myśli?", "czy może pan doprecyzować?" itp. Zareagowałaś w najgorszy możliwy sposób. Na Twoim miejscu bym już tam nie wracał, bo bym się głupio czuł. Spróbuj w innych firmach. Jeśli jesteś ładna, to będziesz miała łatwiej, ale nie musisz myśleć, że nie nadajesz się i przyjęli Cię tylko z powodu wyglądu. Pomyśl, że masz więcej zalet niż inni, bo masz wiedzę i wygląd, a pozostali mogli mieć tylko wiedzę. Myślę, że jeśli facet programista jest przystojny i ogarnięty, to też pokazując, że ma wiedzę, zostanie lepiej oceniony, niż ktoś źle wyglądający, mający taką samą wiedzę i umiejętności.

1

Postaw po jednej stronie $$$ a po drugiej emocje i wybierz rozsądnie :D

0

dokladnie , lepiej to dobrze przemyslec.

1

Przyjęłam tą pracę. Zaoferowali mi 3,5 tys./miesiąc brutto to się nawet nie zastanawiałam. Zaczynam od 1 marca, bo muszą kogoś zwolnić. Do tego, do końca miesiąca mam chodzić na jakieś szkolenia żeby nie marnować czasu co mnie bardzo cieszy. I mam zrobić certyfikat OCPJP, bo u nich wszyscy muszą mieć. Zapłacą za egzamin, więc chyba dobrze trafiłam :)

0

Pytanie czy to na B2B czy na UOP?

1

Jeśli już przyjęłaś tę ofertę, to zapytałbym szefa/przełożonego tego rekruta czy wie jak zakończyła się rozmowa. Prawdopodobnie było tak, że chciał wykorzystać swoją przewagę (tak to brzmi), to nie zamieścił tego w sprawozdaniu z rozmowy. Jeśli byłoby to nieporozumienie, to raczej by o tym poinformował i ktoś z firmy próbowałby sytuację wyjaśnić i odkręcić.

Twoja reakcja nieco przesadna: trzeba było bardziej zapytać co ma na myśli i czy jest pewny jakie konsekwencje prawne i służbowe ma to, co mówi. Jako osoba reprezentująca firmę przed potencjalną kandydatką, powinien wiedzieć, że ma się wyrażać precyzyjnie i niedwuznacznie. A jeśli propozycja była na serio, to powinien co najmniej wylecieć.

6

Zdajesz sobie sprawę, że jeśli takie dwuznaczne teksty padają już podczas rozmowy o pracę to potem raczej nie będzie lepiej. Niestety dużo pacanów ma problem z kobietami w IT. Potem będziesz trzy razy dziennie słuchać niesamowicie prześmiesznych dowcipów o śwince morskiej, pytongach, itp. Może Ci się znudzić dość szybko i niestety siada to na psychikę. Na twoim miejscu szukałbym normalnej firmy - podobno w polsce też takie są.

A tak poza tym nie wiem jakie miasto ale Java junior i 3.5 tys pln brutto to delikatnie mówiąc nie jest super płaca. W większym mieście jak Ci dobrze rozmowa pójdzie to ponad 2 razy tyle możesz mieć (zależy co umiesz).

1

Jak zobaczylem ten temat to myslalem, ze trolling. Chyba wciaz mysle, ze trolling.

1

A nie przesadzacie czasem trochę?
Może rekruter widział, że koleżanka jest zestresowana po rozmowie i rzucił programistyczny żarcik na rozluźnienie sytuacji (co prawda na poziomie gimbazy, ale żarcik)
A może chciał po prostu poderwać koleżankę i umówić się z nią po pracy, tylko wyszedł mu trochę niefortunny tekst na podryw.
Może po prostu nie ma się co spinać tylko obrócić sytuację w żart...

1

Dokładnie, jeśli ktoś sadzi takie żarty - to jego miejsce jest w gimnazjum - nie w firmie. A rozmowa o prace to nie jest miejsce na podryw. Tu cytat z http://www.podatki.biz/artykuly/14_16720.htm:
"Pojawianie się w trakcie rozmów kwalifikacyjnych pytań dotyczących planów macierzyńskich, spraw osobistych, religii, poglądów politycznych czy też orientacji seksualnej świadczy o nieprzestrzeganiu w praktyce prawa pracy..."
"Tak więc osoby, wobec których pracodawca naruszył w procesie rekrutacji pracowników obowiązujące przepisy, mogą zwracać się o pomoc i interwencję bezpośrednio do inspektorów pracy."

3

Ja troche nie rozumiem tego bulwersu ani ludzi ktorzy w tym temacie sugerują że rekruter to pzygłup/śmieć/prymityw, chciał wykorzystać swoją przewagę, dwuznaczne teksty o_O
Gość normalnie zapytał o to czy autorka lubi bawić sie pythonem tylko ze użył głupiej spolszczonej nazwy, co zresztą robi wielu ludzi uważając że to zabawne. To tak samo jak popularne już w internecie handluj z tym (deal with it) albo inne "zabawne" dosłowne tłumacznia. Równie dobrze mógłby spytać czy programuje w ce płotek czy pehape. Ja osobiście spotkałem się już niejednokrotnie z określeniem pythona jako pytong więc nie widze w tym nic szczególnie dziwnego. Szczerze wątpię żeby miał cokolwiek dziwnego na myśli. Ale możliwe że po ostentacyjnym wyjściu autorki ogarnął nieporozumienie i nie wziął tego pod uwagę w trakcie oceny kandydata.
Dodatkowo:

przejściu do pomieszczenia obok

Nie wiem skad pomysł że to znów jakaś dziwna propozycje. To jest zupełnie normalne że po rozmowie ktoś nas chce oprowadzić po biurze, szczególnie jeśli rozmowa wypadła dobrze i liczą ze nas zatrudnią. Jestem pewien ze chciał sie pochwalic ze mają PS4 w pokoju zabaw albo darmowe pączki w kuchni.

@Magda Ząbek moja rada: odstaw na jakiś czas te niemieckie pornosy bo popsuły ci trochę postrzeganie realnego świata ;)

1

Jeśli poczułaś się dwuznacznie to może rzeczywiście tak było.
Informatycy potrafią rozmawiać dwuznacznie używając tylko słów z zakresu IT. To w sumie bardzo łatwe.

Przykłady: "musimy się nad tym głębiej pochylić" albo "mam narzędzie które na pewno poprawi Twój komfort pracy", albo "chciałbym przeskanować Twoją główną partycję".

Pierwotnie zabrzmiało to naprawdę zabawnie, ale miej się na baczności - może się okazać że to jakaś przesycona facetami firma z której trzeba będzie szybko uciekać.

2

seksistowskie uwagi godzące w emancypację kobiet, jestem oburzony i zniesmaczony zarazem

2

@Shalom nic nie wiesz o niemieckich pornosach.... :-)
W Polsce pythong ma jasne pochodzenie :
http://effendi.wrzuta.pl/audio/3sRJeCxkdWr/radiostacja_-_wywiad_z_liroyem (stąd przebiło się do popkultury)
"Pytongowcy' w Polsce używają tego sformułowania, ale wiadomo że jest dwuznaczne.

(Poza polską Pythong nigdy nie słyszałem, choć podobno jest znane, ale raczej niezbyt popularne).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1