Dziwna sytuacja rekrutacyjna

0

Brałem udział w rekrutacji przez agencję. Przed samą rozmową kwalifikacyjną (2 dni), rekruterka przeprowadziła ze mną krótką rozmowę niby mającą mnie przygotować do samej głównej rozmowy z klientem. Najpierw cośtam nawijała o kompetencjach miękkich, a potem sypnęła całą serią czysto technicznych zagadnień. Wyglądało to dziwnie, bo na pierwszy rzut oka widziałem, że babka nie ma pojęcia o czym mówi. Ale najdziwniejsza była sama rozmowa kwalifikacyjna z klientem - dwóch gości (jeden programista i jeden jakiś manago) zadawali mi pytania dot. zagadnień, o których mówiła rekruterka, w tej samej kolejności, słowo w słowo. Po paru dniach okazało się, że klient mnie chce u siebie. No i teraz nie wiem co robić, bo cała sytuacja śmierdzi na kilometr. Czy ktoś z Was się spotkał z taką sytuacją? Albo ma pomysł o co tu chodzi? A może to stała praktyka i tylko ja jestem zielony?

edit: uściślenie

0

@john_klamka

  1. Może w firmie docelowej rekrutują zwykle te same osoby i wiadomo o co będą pytać?
  2. Może po prostu agencja dostała listę zagadnień jako wytyczne co do kandydatów?
0
Shalom napisał(a):

@john_klamka

  1. Może w firmie docelowej rekrutują zwykle te same osoby i wiadomo o co będą pytać?
  2. Może po prostu agencja dostała listę zagadnień jako wytyczne co do kandydatów?
  1. Może kobieta z agenscji sypia z członkiem komisji i wyciągnęła w ten sposób od niego/niej infomacje.
  2. Tu wstaw 9000 innych możliwych wariantów.
0

Ja bym się nie przejmował, być może rekruterka dostała takie zadanie by odsiać osoby które nie mają bladego pojęcia w tym temacie, a pytanie zostaje na kolejnej rozmowie by ktoś tam ewentualnie dopytał. Tak samo odsiewa się osoby np. ze słabym angielskim, by manager nie tracił czasu na kogoś kto ledwo duka.

Są czasami dziwne akcje przy rekrutacjach np znam rekruterów co dla zachęty podają prawdziwe budżety klientów, by ktokolwiek wysłał CV, albo po tym jak wysłałem CV do jednej osoby mam kilka zapytań od innych (jedna osoba się nawet przyznała, że dostała cynk)

0

To jest normalne w agencjach outsourcingowych, że swoim kandydatom w ten sposób pomagają. Przecież im się opłaca wciśnięcie swojemu klientowi nowego pracownika, więc robią co mogą, aby to się udało.

1

A czego oczekiwałeś? Człowiek z HR nie ma pojęcia co robi programista, więc jedyny sposób to zdawanie gotowych pytań.
Firma zdała zapewnia te same pytania, by najpierw zweryfikować skuteczność head huntera, a nie ciebie.
Potem na pewno dostałeś jeszcze inne pytania.

0

Agencji, zalezy, aby kandydat sie jak najlepiej przygotowal na rozmowe.
Z doswiadczenia, kazda agencja, z ktora mialem do czynienia kazala, aby zadzwonic do nich po rozmowie kwalifikacyjnej. Oprocz pytan jak poszlo, pytali takze o pytania jakie zadano mi podczas rozmowy.
Ta wiedza im wlasnie potrzebna do tego, aby przygotowac kolejnych kandydatow.
Jesli pracodawca zadaje zawsze te same pytania, to moglo to doprowadzic do sytuacji, w ktorej sie znalazles.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1