Co było dla Ciebie lepszym okresem życia - studia czy praca?

0

Tak jak wyżej. Co lepiej wspominasz? okres studiów(kiedy nie pracowałeś) czy praca w zawodzie(gdy już nie studiowałeś)?
Odpowiedź zero-jedynkowa, plus uzasadnienie.

0

slaba ankieta, bo ja nie studiowalem*

1

Studiow bo bylem mlodszy i nie mialem takiej odpowiedzialnosci.

Ale z perspektywy czasu to olalbym studia.

0
Biały Mleczarz napisał(a):

Studiow bo bylem mlodszy i nie mialem takiej odpowiedzialnosci.

Ale z perspektywy czasu to olalbym studia.

Chodziło mi o okres gdy Byłeś dopiero co po obronie, jeszcze bez żadnych zobowiązań, dlatego pytanie odnosi się w obu przypadkach do przeszłości.

@fasadin to zagłosuj słuchając intuicji ;) Tak jak przeczuwasz, co byłoby dla Ciebie lepsze.

0

Zobowiazania to nie tylko praca. Praca to pikus. Inne problemy sa duzo wieksze.

Poza tym bez sensu pytanie, student vs swiezy absolwent.

1

Praca - bo wymaga takiego samego wkładu czasowego przez cały rok i dostarcza $$$ na rozrywkę. Mi rodzice na studiach nie dawali kasy, więc może dlatego tak to widzę.
Myślę że większą częścią osób która woli studia, to ludzie którym rodzice opłacili studia i dodatkowo mieli jeszcze kasę na imprezowanie. Wtedy to faktycznie może być fajniej.
I tak jak ktoś wcześniej napisał. Praca != obowiązki. To że musisz wstać rano, a zajęcia mogłeś olać raczej się nie liczy.

0

Studia (choć ich nie dokończyłem) ze względów towarzyskich

0

Wszystko ma plusy i minusy, teraz nie musze sie uczyc w domu bzdetów ktore mi ktos zadal, tylko wychodze z pracy i mam czas absolutnie dla siebie. Nie musze sie martwic o finanse jak na studiiach. Za to na studiach sie miało dłuuuuugie wakacje.

0

Studiowałem tylko rok, a pracuję na razie tylko kilka miesięcy, ale to okres pracy jest dla mnie znacznie lepszy i czuję, że się rozwijam i robię to co chciałem już od dawna - warto było się kiedyś w domu uczyć. Na studiach miałem więcej wolnego w środku tygodnia, ale też studiowałem inny kierunek i same zajęcia w znacznej większości mnie nie interesowały, a taka nauka nie ma sensu.

0

Zdecydowanie praca. Na dziennych studiach nie czułem, że się rozwijałem. Mieszkanie w akademiku z wydziałem widocznym z okna też nie sprzyjało wyrabianiu w sobie obowiązkowości. Ot, bimbanie bimbanie, wyjść na wykład/ćwiki pięć minut przed, odbębnić obecność, bimbać dalej. Owszem, imprezy były fajne, ale zdecydowanie brakowało poczucia samorozwoju. Choć to wszystko w dużej części wynika z tego, że na studia poszedłem trochę z przymusu (standardowe "mama kazała"), a nie dlatego, że faktycznie miałem chrapkę na literki przed nazwiskiem. Gdy parę lat później, z własnej woli, poszedłem na zaoczne, studiowało mnie się dużo lepiej.
Owszem, praca też ma swoje wady - jak trza być o określonej godzinie, to nie można olać, no i - zakładając, że studia = bycie na garnuszku - trzeba ogarniać własne finanse. Czasu wolnego też raczej mniej. Ale porównując stresy pracowe ("hehe release j**nął, ale jaja") ze studyjnymi ("mam do zrobienia X sprawozdań i Y projektów na za tydzień i w sumie to przypomniało mnie się, że z przedmiotu Z egzamin nie będzie w sesji, tylko umawialiśmy się na przedtermin jutro"), to zdecydowanie lepiej pracować.

0

Zdecydowanie studia
Największą zaletą było o wieeeeele więcej czasu wolnego (który mogłem wykorzystać na co chciałem, m.in na naukę programowania), poza tym życie towarzyskie, imprezy, podróże organizowana "z dnia na dzień" (dziś ktoś rzucił pomysł, jutro jechaliśmy/lecieliśmy).
Ale najbardziej szkoda tego wolnego czasu, który można było przeznaczyć na rozwój swoich pasji.
Odkąd zaczęła się praca na cały etat to od 8 do 18 człowiek jest poza domem. A po powrocie myśli tylko o tym, aby iść spać. Zostają tylko weekendy.
Gdybym miał możliwość powrotu do życia studenckiego to nawet bym się nie wahał, nawet jeśli miałbym sporo niższe pieniądze. Co mi z pieniędzy, kiedy nie mam czasu aby je wydawać?

Nie mogę edytować, a chciałem jeszcze coś dodać :)
Swego czasu zastanawiałem się nawet nad zostaniem nauczycielem. Fakt - zarobki sporo niższe (zwłaszcza na początku), ale...

  • 2 miesiące wakacji
  • 2 tygodnie ferii
  • etat 18 h
    Ergo - więcej wolnego czasu niż na studiach.
    Oczywiście nie przestał bym programować (nie potrafiłbym), ale mógłbym rozwijać się w takim kierunku jakim chce (poznawać nowe technologie, etc.). Mógłbym też od czasu do czasu wykonywać jakieś zlecenia, co dawałoby dodatkowe $$$
0

Pracowałem właściwie od początku studiów, więc ankieta też nie do końca dla mnie ;)

0

Z punktu widzenia wolnego czasu? Praca ;] Może troche dlatego że pracowałem na studiach od 3 roku i dlatego że nie mam jeszcze rodziny, niemniej w trakcie studiów praktycznie cały czas trzeba było coś robić. Najpierw cały dzień na uczelni albo w pracy, a potem wieczorkiem klepanie projektów, nauka na kolokwia etc. A praca ma to do siebie że wybija odpowiednia godzina, wylogowuje sie i idę do domu. Czego nie zrobiłem dziś, zrobię jutro.

0

@Shalom
Znalazłbyś sobie babę, tyle chętnych na forum. Pokaż im łazik i zderzarz cały harem Twój :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1